@Mlody1987bydg Przypomniało mi się, jak ludzie mówili jaka 3310 była niezniszczalna, że można gwoździe wbijać. Tymczasem ona była zabawkowa w porównaniu do 3210.
Co wy wiecie o telefonach :)))
Pierwszy mój telefon komórkowy to Nokia 1611 Dodam, że to był już tzw. wypas, bo miał - pamięć na zapisanie kilku numerów i miał opcję pisania SMS-ów! Nokia 1610 tego nawet nie miała.
Zaskoczę Was jednak, bo mam jeszcze tan telefon i rozmiarem wys/szer jest zbliżony do typowych obecnych telefonów (nie mówię o grubości ;) )
Mój pierwszy to Motorola M3588, gdy go miałem w kieszeni to antena w brzuch mi się wbijała, więc nosiłem go w plecaku. Do dzisiaj go mam, gdzieś leży w szufladzie.
Dzieci po roczniku 2000 nie miały smartfonów jako pierwszych telefonów. To teraz rodziców naszła jakaś chora moda żeby dawać pięciolatkowi telefon za tysiąc złotych do zabawy.
Pamiętam jak były tylko stacjonarne telefony a międzymiastową to się zamawiało. pierwsze komórki od Centertela i trzeba było mieć siły oraz dużo kasy aby człowieka było stać. co Wy wiecie o życiu przez tel w sumie nic...
Moim pierwszym telefonem był Siemens a65, później Siemens c65, następnie Nokia 6230/6230i, potem Sony Ericsson W200i (ten model miałem najdłużej). Ostatni telefon jaki miałem a jaki nie był sartfonem to była Nokia X3-00.
Jakiś rok temu kupiłem sobie Nokię 230 (ta po prawej na zdjęciu). Póki tego typu telefony będą w sprzedaży to będę takie kupował bo zwyczajnie nie chcę żadnego smartfona. Telefonu używam do dzwonienia i sprawdzania godziny. Zwłaszcza, że w mojej pracy łatwo zniszczyć telefon więc po co mi coś drogiego?
Nie mam potrzeby identyfikowania się w ten sposób. Telefony komórkowe nigdy mnie nie urzekły. Dla mnie to był odgrzewany kotlet, powtarzający etapy rozwoju komputerów domowych, tylko szybciej i w skali mikro. Ot, z konieczności miałem kilka takich klocków, przeważnie z drugiej ręki. Większe wrażenie zrobił na mnie dopiero smartfon, z uwagi na pełny dostęp do netu, wszędzie.
@daclaw Tak na serio, to dopiero telefony "muzyczne" (np nokia X2), pokazały że telefon komórkowy stać na coś więcej niż smsy i rozmowy. Oraz że to się przyjmie. Potem dokładano funkcje, nokia dowaliła symbianem, de facto tworząc pierwszy "kaleki" smartfon. Potem wszedł android i mamy co mamy...
Mój pierwszy siemens a30 chyba. Wyświetlacz na jedną linijkę, dzielony z bratem przez jakiś czas, później smiems taki z x na klawiaturze i kolorowym wyświetlaczem. Pierwszy smartfon to na studiach dopiero był
Nie sądzę. Dawniej mówiło się o komputerze osobistym w kwestii stacjonarnek, później bardziej laptopów. Teraz smartfon jest prawdziwym komputerem osobistym i masa ludzi korzysta z niego jak z prawdziwego komputera osobistego - wszystkie codzienne sprawy ogarnia się za pomocą telefonu, a nie komputera. Funkcja dzwonienia to już tylko dodatek i ja czekam, aż dzwonienie przejdzie do historii jako dawna firma pospolitej komunikacji. Serio, wszystkie sprawy urzędowe, rezerwacje, rozmowy ze znajomymi, czaty i praktycznie wszystko inne można załatwiać tekstowo - nawet tak łatwiej. Nie rozumiem, jak do tej pory można trzymać się telefonu jako głównej formy. Rezerwacja u lekarza? Normalne, wchodzisz na stronę/aplikację i wybierasz. W Luxmedzie wiele razy miał tak, że źle się czuję wieczorem, w nocy rezerwuję wizytę i jadę kiedy mam termin. No a na NFZ dalej często tylko w godzinach pracy na telefon. Muszę dowiedzieć się czegoś z urzędu, najchętniej bym napisał maila czy inną formę pisma online, dostanę odpowiedź i po sprawie. Często jednak muszę dzwonić, czekać na linii, rozmawiać z kimś, co jakiś czas nie zrozumieć co mówi, bo jakoś pozostawia trochę do życzenia. I to wszystko po to, aby uzyskać informację, która można przekazać w formie tekstowej. Już nawet nie wspomnę o wszelkich reklamach. 90% moich rozmów telefonicznych to telemarketerzy lub inne okazje od dilera samochodów czy czego w ten deseń. Rozmowy telefoniczne powinny pozostać jedynie opcjonalną formą komunikacji podobnie do wideo rozmów. Jak chcesz z kimś rozmawiać osobiście, niech tak będzie. Jak chcesz kogoś o czymś poinformować czy zadać pytanie - nie wymagaj osobistej rozmowy i natychmiastowej odpowiedzi. W ten sposób funkcja dzwonienia staje się jedynie awaryjną formą komunikacji gdy jest taka potrzeba i musisz koniecznie uzyskać odpowiedź tu i teraz lub chcesz usłyszeć głos rozmówcy. W dobie ekranów dotykowych pisanie wiadomości tekstowych jest wygodne i szybkie, a możliwość odpowiedzi w swoim czasie czy przeczytania wiadomości ponownie to spora dogodność. Po co z niej rezygnować?
Ja zaczynałem od Siemensa MC60. W sumie byłem jednym z ostatnich w klasie, którzy mieli telefon. Nowobogaccy szybko mieli, a wszelką patola musiała się pokazać choćby rok na to pracowali (albo skrócili komuś). W tyle została jedynie grupka, która ani nie próbowała za wszelką cenę szpanować, ani nie miała funduszy na takie ekskluzywności jak telefon dla nastolatków.
Ale które to pokolenie? Ja jestem z 2001 i też taki miałam. Osoby z 2002/2003 też mogły jeszcze tak mieć. Gdy byłam w podstawówce rodzice uważali, że telefon dla dziecka w szkole powinien być taki, by nie było szkoda go zgubić.
Ja jestem.
Mój pierwszy telefon to Nokia 3210. Nawet wibracji nie miała.
@Mlody1987bydg Przypomniało mi się, jak ludzie mówili jaka 3310 była niezniszczalna, że można gwoździe wbijać. Tymczasem ona była zabawkowa w porównaniu do 3210.
@Raf_Raf
Dokładnie, wszyscy też zapominają, że to 3210 spopularyzowała snake.
Dlaczego ostatnim? Moja matka jeszcze żyje.. A tez jej pierwszym była jakaś motorola a potem była słynna nokia 3310
@maat_
ok teraz rozumiem jak liczysz.. Ja potraktowałem to jako: Ostatnie pokolenie jakie jeszcze żyje.. taki skrót myślowy..
Piekna ta 3310 jak nówka odkupił bym
Motorola wx181 a jestem rocznikiem 94 xD
zaczynałem od Motoroli D160
i ja tak samo zaczynałem. Pierwszy telefon oczywiście na kartę.
siemens a50 klub?
Siemens C60 ;)
@Aidren też go posiadałem, dokupiłem tez osobno aparat do niego :)
@Aasamir Aparat mam do dziś w pokrowczyku.
Boomersko się zrobiło.
Nokia 3210
NOKIA 3510i
Siemens S40 mam do dzisiaj, wszystkie na chodzie...
Co wy wiecie o telefonach :)))
Pierwszy mój telefon komórkowy to Nokia 1611 Dodam, że to był już tzw. wypas, bo miał - pamięć na zapisanie kilku numerów i miał opcję pisania SMS-ów! Nokia 1610 tego nawet nie miała.
Zaskoczę Was jednak, bo mam jeszcze tan telefon i rozmiarem wys/szer jest zbliżony do typowych obecnych telefonów (nie mówię o grubości ;) )
Philips Fizz. Pierwszy z polskim menu. Sam miałem Nokię 8110
Zaraz... Mój pierwszy telefon to był taki czerwony, z RWT, na kablu i z kręconą tarczą. I nie wymieniałem go długie lata...
Dwudziestu siedmiu. Rysiek się nie liczy bo poszedł po flaszkę.
Mój pierwszy to Motorola M3588, gdy go miałem w kieszeni to antena w brzuch mi się wbijała, więc nosiłem go w plecaku. Do dzisiaj go mam, gdzieś leży w szufladzie.
Nie prawda bo smartphone nie będzie istniał wiecznie
mój pierwszy to siemens c25
Motka CD160 z wysuwaną antenką, Panasonic i potem 3210,3310...
Mój dziadek jest ostatnim pokoleniem, które używało telefonu na korbkę, a pradziadek ostatnim co wysyłał gołębiami.
Co za sentymentalne gowno.
Dzieci po roczniku 2000 nie miały smartfonów jako pierwszych telefonów. To teraz rodziców naszła jakaś chora moda żeby dawać pięciolatkowi telefon za tysiąc złotych do zabawy.
Pamiętam jak były tylko stacjonarne telefony a międzymiastową to się zamawiało. pierwsze komórki od Centertela i trzeba było mieć siły oraz dużo kasy aby człowieka było stać. co Wy wiecie o życiu przez tel w sumie nic...
Ilu nas jest? Coraz mniej.
Nokia Centertel, można było nią zabić
@acotam43 zeby czyms zabić, trza móc to unieść;)
Ja jestem z tego pokolenia, gdzie pierwszym telefonem nie była "komórka" tylko budka z aparatem wrzutowym za jedne 50 gr .
a jaki był szał jak wprowadzili aparaty na karty magnetyczne :-)
Soynj5 potem n 3210
Mój pierwszy to siemens s55 z niesamowitym bajerem jakim był dopinany aparat fotograficzny
i ja
moim pierwszym telefonem był siemens c35i
Moim pierwszym telefonem był Siemens a65, później Siemens c65, następnie Nokia 6230/6230i, potem Sony Ericsson W200i (ten model miałem najdłużej). Ostatni telefon jaki miałem a jaki nie był sartfonem to była Nokia X3-00.
Też należę do tego pokolenia. Siemens C35i zamieniony na Nokie 3210, i nie żałuję. Ostatnim klasykiem była Nokia E72.
Ja miałem Motorole T2288
Sony Ericsson k700i oraz k800i. Baterie padły ale poza tym działają.
Jakiś rok temu kupiłem sobie Nokię 230 (ta po prawej na zdjęciu). Póki tego typu telefony będą w sprzedaży to będę takie kupował bo zwyczajnie nie chcę żadnego smartfona. Telefonu używam do dzwonienia i sprawdzania godziny. Zwłaszcza, że w mojej pracy łatwo zniszczyć telefon więc po co mi coś drogiego?
Mój pierwszy to simens A40 :P .
a moim motorola m3688 mg1
Załapałem się na stacjonarne z tarczą, to były jeszcze lata 90-te kiedy w biurach obok nowych komputerów stały jeszcze maszyny do pisania. :)
Moim pierwszym telefonem komórkowym była NOKIA 3210.
IDEA i dość duże (!) żółte pudełko z telefonem którego nazwy nie pamiętam już niestety
motorola t205 jako pierwszy komorczak
Mój pierwszy to Alcatel One Touch Easy
Nokia 3310 była moim piątym telefonem - cegła, potem dwa siemensy, sagem i dopiero 3310…
Nie mam potrzeby identyfikowania się w ten sposób. Telefony komórkowe nigdy mnie nie urzekły. Dla mnie to był odgrzewany kotlet, powtarzający etapy rozwoju komputerów domowych, tylko szybciej i w skali mikro. Ot, z konieczności miałem kilka takich klocków, przeważnie z drugiej ręki. Większe wrażenie zrobił na mnie dopiero smartfon, z uwagi na pełny dostęp do netu, wszędzie.
@daclaw Tak na serio, to dopiero telefony "muzyczne" (np nokia X2), pokazały że telefon komórkowy stać na coś więcej niż smsy i rozmowy. Oraz że to się przyjmie. Potem dokładano funkcje, nokia dowaliła symbianem, de facto tworząc pierwszy "kaleki" smartfon. Potem wszedł android i mamy co mamy...
Wuchta wiary! W tłumaczeniu z pyrlandzkiego na ukraiński: "razom nas bohato", a na polski "jest nas wielu"
Nokia 3310 mój pierwszy telefon. Nadal działa :)
Mój pierwszy to Nokia 450. Sprzedałem kiedyś za 5 zł. Kumpel rozwalił ją drzwiami do domu. Szkoda.
Mój pierwszy siemens a30 chyba. Wyświetlacz na jedną linijkę, dzielony z bratem przez jakiś czas, później smiems taki z x na klawiaturze i kolorowym wyświetlaczem. Pierwszy smartfon to na studiach dopiero był
jesteśmy ostatnim jesteśmy, które ciągle powtarza, że kiedyś było lepiej
ja miałem taki na korbę
I ja jestem (1980)
Smartfony nie będą wiecznie i znów będą ludzie co ich telefonem pierwszym nie będzie smartfon.
Nie sądzę. Dawniej mówiło się o komputerze osobistym w kwestii stacjonarnek, później bardziej laptopów. Teraz smartfon jest prawdziwym komputerem osobistym i masa ludzi korzysta z niego jak z prawdziwego komputera osobistego - wszystkie codzienne sprawy ogarnia się za pomocą telefonu, a nie komputera. Funkcja dzwonienia to już tylko dodatek i ja czekam, aż dzwonienie przejdzie do historii jako dawna firma pospolitej komunikacji. Serio, wszystkie sprawy urzędowe, rezerwacje, rozmowy ze znajomymi, czaty i praktycznie wszystko inne można załatwiać tekstowo - nawet tak łatwiej. Nie rozumiem, jak do tej pory można trzymać się telefonu jako głównej formy. Rezerwacja u lekarza? Normalne, wchodzisz na stronę/aplikację i wybierasz. W Luxmedzie wiele razy miał tak, że źle się czuję wieczorem, w nocy rezerwuję wizytę i jadę kiedy mam termin. No a na NFZ dalej często tylko w godzinach pracy na telefon. Muszę dowiedzieć się czegoś z urzędu, najchętniej bym napisał maila czy inną formę pisma online, dostanę odpowiedź i po sprawie. Często jednak muszę dzwonić, czekać na linii, rozmawiać z kimś, co jakiś czas nie zrozumieć co mówi, bo jakoś pozostawia trochę do życzenia. I to wszystko po to, aby uzyskać informację, która można przekazać w formie tekstowej. Już nawet nie wspomnę o wszelkich reklamach. 90% moich rozmów telefonicznych to telemarketerzy lub inne okazje od dilera samochodów czy czego w ten deseń. Rozmowy telefoniczne powinny pozostać jedynie opcjonalną formą komunikacji podobnie do wideo rozmów. Jak chcesz z kimś rozmawiać osobiście, niech tak będzie. Jak chcesz kogoś o czymś poinformować czy zadać pytanie - nie wymagaj osobistej rozmowy i natychmiastowej odpowiedzi. W ten sposób funkcja dzwonienia staje się jedynie awaryjną formą komunikacji gdy jest taka potrzeba i musisz koniecznie uzyskać odpowiedź tu i teraz lub chcesz usłyszeć głos rozmówcy. W dobie ekranów dotykowych pisanie wiadomości tekstowych jest wygodne i szybkie, a możliwość odpowiedzi w swoim czasie czy przeczytania wiadomości ponownie to spora dogodność. Po co z niej rezygnować?
Ja zaczynałem od Siemensa MC60. W sumie byłem jednym z ostatnich w klasie, którzy mieli telefon. Nowobogaccy szybko mieli, a wszelką patola musiała się pokazać choćby rok na to pracowali (albo skrócili komuś). W tyle została jedynie grupka, która ani nie próbowała za wszelką cenę szpanować, ani nie miała funduszy na takie ekskluzywności jak telefon dla nastolatków.
Ale które to pokolenie? Ja jestem z 2001 i też taki miałam. Osoby z 2002/2003 też mogły jeszcze tak mieć. Gdy byłam w podstawówce rodzice uważali, że telefon dla dziecka w szkole powinien być taki, by nie było szkoda go zgubić.
Sony j7 potem nokie i to sporo
Moim pierwszym telefonem był taki nieduży Siemens, dzielony z tatą. Potem, w gimnazjum, miałam już swojego.
moim pierwszym telefonem był Sagem MC815, mam go do dzisiaj, włącza się... i tylko tyle :)
Ktoś z klubu siemens 3550? czy tam 3500? nie mogę go znaleźć na google nawet, wydawało mi się że nie był taki stary i do tego łady design.