Tak czy siak kasa pójdzie na alkohol, nie wiem jak innych, ale mnie by ręce parzyły gdybym się dołożył do pogłębiania takiego stanu w naszym społeczeństwie. Dlatego nigdy nie daje kasy, jak ktoś jest głodny to można mu w ostateczności kupić jedzenie, ale to wychodzi na to samo, bo zaoszczędzone pieniądze w ten sposób wyda na alkohol.
Żyjemy w państwie socjalistyczny, opiekuńczym, a do tego jest sporo instytucji niepaństowych, które zajmują się ludźmi w potrzebie, więc historie o głodnych dzieciach, bezdomności nie mają sensu, gdyż, żeby móc zasnąć pod dachem i coś zjeść w większości naszego kraju wystarczy...być trzeźwym.
Co raz częściej takich szczerych spotykam, bo i tak wszyscy wiedzą po co im kasa. Często przemierzam centrum swojego miasta, o różnych porach, raz cię goni jakaś laska krzycząc „kolego, kolego, poratuj papierosem", a innym razem właśnie lumpiki, ostatnio parka dziadków podchodzi i zaczyna kulturalnie „dzień dobry, czy poratował by nas pan jakimiś drobnymi, nie będę panu kłamał, na alkohol" w odpowiedzi usłyszał tylko, że jak na alko to nie, tu jeszcze był kulturalny, podziękował i oddalają się, jak już zrobili kilka kroków, to usłyszałem tylko „no patrz, co za ch*j, nie dał nic"
Je*ać tą ich szczerość na pokaz.
Nie o taką szczerość chodzi
@wichniak2 spójrz na mocne, patologia wszędzie...
A no jak tak to spoko. XD
Tak czy siak kasa pójdzie na alkohol, nie wiem jak innych, ale mnie by ręce parzyły gdybym się dołożył do pogłębiania takiego stanu w naszym społeczeństwie. Dlatego nigdy nie daje kasy, jak ktoś jest głodny to można mu w ostateczności kupić jedzenie, ale to wychodzi na to samo, bo zaoszczędzone pieniądze w ten sposób wyda na alkohol.
Żyjemy w państwie socjalistyczny, opiekuńczym, a do tego jest sporo instytucji niepaństowych, które zajmują się ludźmi w potrzebie, więc historie o głodnych dzieciach, bezdomności nie mają sensu, gdyż, żeby móc zasnąć pod dachem i coś zjeść w większości naszego kraju wystarczy...być trzeźwym.
Co raz częściej takich szczerych spotykam, bo i tak wszyscy wiedzą po co im kasa. Często przemierzam centrum swojego miasta, o różnych porach, raz cię goni jakaś laska krzycząc „kolego, kolego, poratuj papierosem", a innym razem właśnie lumpiki, ostatnio parka dziadków podchodzi i zaczyna kulturalnie „dzień dobry, czy poratował by nas pan jakimiś drobnymi, nie będę panu kłamał, na alkohol" w odpowiedzi usłyszał tylko, że jak na alko to nie, tu jeszcze był kulturalny, podziękował i oddalają się, jak już zrobili kilka kroków, to usłyszałem tylko „no patrz, co za ch*j, nie dał nic"
Je*ać tą ich szczerość na pokaz.
prawdziwi bohaterowie