@Jur4578 pewnie, o wiele przyjemniej jest zostać pożartym w środowisku naturalnym przez jakiegoś drapieżnika, albo umrzeć z głodu albo na jakąś chorobę.
To oczywiście historia z zamierzchłej przeszłości gwiazdora, kiedy stawiał swoje pierwsze kroki w show biznesie. Desperacko potrzebując pieniędzy Sylvester Stallone zdecydował się na sprzedanie swojego psa za 50 dolarów.
Później spotkał się z mężczyzną, któremu zostawił psa i zaproponował, że odkupi swojego pupila.
- Ten facet chciał mnie pobić i groził, że mnie zabije - wspomina Stallone. Na szczęście 3000 dolarów okazało się sumą wystarczającą do odzyskania swojego psa. Ta historia coś o panu Stallone mówi...
Jak słodko musieć tak pływać w szklanym pudełeczku przez 46 lat...
@Jur4578 pewnie, o wiele przyjemniej jest zostać pożartym w środowisku naturalnym przez jakiegoś drapieżnika, albo umrzeć z głodu albo na jakąś chorobę.
I pewnie go przeżyją.
Pewnie sciemnia jak z tymi ciezarami
Pajac
To oczywiście historia z zamierzchłej przeszłości gwiazdora, kiedy stawiał swoje pierwsze kroki w show biznesie. Desperacko potrzebując pieniędzy Sylvester Stallone zdecydował się na sprzedanie swojego psa za 50 dolarów.
Później spotkał się z mężczyzną, któremu zostawił psa i zaproponował, że odkupi swojego pupila.
- Ten facet chciał mnie pobić i groził, że mnie zabije - wspomina Stallone. Na szczęście 3000 dolarów okazało się sumą wystarczającą do odzyskania swojego psa. Ta historia coś o panu Stallone mówi...
za duzo tego botoksu
ale akwarium ubogie