Mnie najbardziej ciekawi inna rzecz.
Załóżmy że jestem nieboszczykiem-żartownisiem i chciałbym skorzystać z usługi tej pani. To jak to ogarnąć? Jak już bym kopnął w kalendarz, to nie bardzo jest jak? No chyba że ma jakieś woki-toki to boga czy coś takiego XD.
Więc jedyną sensowną opcją, jest ją opłacić za życia, tylko że znowu przecież człowiek nigdy nie wie kiedy dokładnie kojtnie, nie wspominając już o dacie pogrzebu. No chyba że jest się samobójcą, ale raczej samobójca nie byłby chętny na takie dowcipy :/ .
@Black3 ale nawet te kilka miesięcy to tak słabo do określenia. Poza tym, usługodawczyni musiałaby sama się interesować kiedy jej klient postanowi dokonać "ostatniej przeprowadzki". Naturalnie zakładając, że owa pani nie wyzionie ducha nim jej klient tego dokona, jak napisał @JanuszTorun
Nawet nie ma możliwości sprawdzić, czy wykonasz zadanie. Zakłada ono, że nikt o tym nie będzie wiedział. Dlatego bierzesz zlecenie od każdej możliwej osoby, a potem nie przychodzisz, bo i po co?
ODSZEDŁEŚ.
@Laviol jak daleko to odszedłeś, jak blisko np 2m to odeszłeś ;)
To zależy, czy szłeś, czy szedłeś. Bo jeśli szłeś, to odeszłeś.
Mnie najbardziej ciekawi inna rzecz.
Załóżmy że jestem nieboszczykiem-żartownisiem i chciałbym skorzystać z usługi tej pani. To jak to ogarnąć? Jak już bym kopnął w kalendarz, to nie bardzo jest jak? No chyba że ma jakieś woki-toki to boga czy coś takiego XD.
Więc jedyną sensowną opcją, jest ją opłacić za życia, tylko że znowu przecież człowiek nigdy nie wie kiedy dokładnie kojtnie, nie wspominając już o dacie pogrzebu. No chyba że jest się samobójcą, ale raczej samobójca nie byłby chętny na takie dowcipy :/ .
@rafik54321 --- A jeszcze dochodzi ryzyko, że ona może "kojtnąć" przed Tobą.
I co wtedy? Raczej trudno liczyć na to, że po śmierci zwróci kasę.
@rafik54321
Zawsze jest opcja że jest się bardzo chory i lekarz daje max kilka miesięcy.
@Black3 ale nawet te kilka miesięcy to tak słabo do określenia. Poza tym, usługodawczyni musiałaby sama się interesować kiedy jej klient postanowi dokonać "ostatniej przeprowadzki". Naturalnie zakładając, że owa pani nie wyzionie ducha nim jej klient tego dokona, jak napisał @JanuszTorun
Fajnid biore
daj mi numer do Twojej wnuczki, jak ja umrę to Ty już nie będziesz seksowna
jak że zdjęcia to przyjdź dopóki żyję:-)
A zapłaci po pogrzebie
Nawet nie ma możliwości sprawdzić, czy wykonasz zadanie. Zakłada ono, że nikt o tym nie będzie wiedział. Dlatego bierzesz zlecenie od każdej możliwej osoby, a potem nie przychodzisz, bo i po co?