@karolina1128 Można umieć niewiele, ale myśleć i rozumieć to, co się umie, a nie wykuć parę wzorów i potem pytać "ale to trzeba do iksów czy do nawiasów"? Kto ma w szkole kłopot, niech nie wkuwa, tylko poprosi, żeby mu rozumnie wytłumaczyć.
@Moher_przez_samo_h popieram, dla mnie wykute, to nie jest nauczone, bo przecież i tak się zaraz zapomni. Nauczone się zawsze pamięta, to jak z jazdą na rowerze ;)
@karolina1128 u mnie na studiach, zaraz na pierwszym roku był profesor który odsiewał "zakuwaczy". Co prawda nie była to matematyka, a mechanika (dział fizyki), ale liczył się efekt. Zdałem na 4 dopiero za 3 razem, tak kompletnie bez nauki opisałem mu wszystko wlasnymi słowami. Na "dogrywkach" potrafił pozwolić korzystać ze wszystkiego co mamy, nawet telefonów, bo wiedział że i tak nam to nic nie da. Uwalił 70% grupy.
@Dedi_S dobre, choć trzeba przyznać, że są dziedziny, w których zakuwanie nie jest złe, o ile coś po tym zostaje w głowie. W końcu nie każdy jest dość inteligentny, by normalnie opanować materiał na poziomie szkoły wyższej.
@karolina1128 masz rację, to była zupełnie inna nauka niż w szkole średniej, nie każdy potrafił się przestawić. Ale też miało się do czynienia z ludzmi, którzy rzeczywiście rozumieli to czego uczyli i potrafili to wytłumaczyć w sposób przystępny. Wystarczy wspomnieć, że z matematyki aż do końca szkoły sredniej ledwo przechodziłem z klasy do klasy, a na studiach cwiczeniowiec na pierwszych zajeciach, powiedział nam, żebyśmy zapomnieli wszystko co do tej pory się uczyliśmy, bo to nam się nie przyda. Rzeczywiscie, tak było i wszystkie egzaminy przez wszystkie semestry zaliczylem na 4 - całki i rachunek rozniczkowy nie są dla mnie tajemnicą.
...Jeśli natomiast założyć, że standardowe drzwi pokojowe mają 200 cm, a jej głowa sięga niewiele 1/3 ponad połowę drzwi (zakładam, że poziomy pas drewna znajduje się w połowie drzwi) to dziewczyna ma niewiele więcej jak 130 cm w kapeluszu ;-) Ale to tylko założenia. Dziewczyna może stać na stołku, pudełku, deskorolce i diabli biorą wszelkie obliczenia;-)
Matematyka przydaje się codziennie, chociażby do ogarniania pieniędzy. Każdy, kto twierdzi, że jest inaczej, jest idiotą. Po prostu większości ludzi nie przydają się jej wszystkie działy.
Jasne, że się przydaje, pod warunkiem, że umie się na tyle, aby ją wykorzystać.
@karolina1128 Można umieć niewiele, ale myśleć i rozumieć to, co się umie, a nie wykuć parę wzorów i potem pytać "ale to trzeba do iksów czy do nawiasów"? Kto ma w szkole kłopot, niech nie wkuwa, tylko poprosi, żeby mu rozumnie wytłumaczyć.
@Moher_przez_samo_h popieram, dla mnie wykute, to nie jest nauczone, bo przecież i tak się zaraz zapomni. Nauczone się zawsze pamięta, to jak z jazdą na rowerze ;)
@karolina1128 u mnie na studiach, zaraz na pierwszym roku był profesor który odsiewał "zakuwaczy". Co prawda nie była to matematyka, a mechanika (dział fizyki), ale liczył się efekt. Zdałem na 4 dopiero za 3 razem, tak kompletnie bez nauki opisałem mu wszystko wlasnymi słowami. Na "dogrywkach" potrafił pozwolić korzystać ze wszystkiego co mamy, nawet telefonów, bo wiedział że i tak nam to nic nie da. Uwalił 70% grupy.
@Dedi_S dobre, choć trzeba przyznać, że są dziedziny, w których zakuwanie nie jest złe, o ile coś po tym zostaje w głowie. W końcu nie każdy jest dość inteligentny, by normalnie opanować materiał na poziomie szkoły wyższej.
@karolina1128 masz rację, to była zupełnie inna nauka niż w szkole średniej, nie każdy potrafił się przestawić. Ale też miało się do czynienia z ludzmi, którzy rzeczywiście rozumieli to czego uczyli i potrafili to wytłumaczyć w sposób przystępny. Wystarczy wspomnieć, że z matematyki aż do końca szkoły sredniej ledwo przechodziłem z klasy do klasy, a na studiach cwiczeniowiec na pierwszych zajeciach, powiedział nam, żebyśmy zapomnieli wszystko co do tej pory się uczyliśmy, bo to nam się nie przyda. Rzeczywiscie, tak było i wszystkie egzaminy przez wszystkie semestry zaliczylem na 4 - całki i rachunek rozniczkowy nie są dla mnie tajemnicą.
...Jeśli natomiast założyć, że standardowe drzwi pokojowe mają 200 cm, a jej głowa sięga niewiele 1/3 ponad połowę drzwi (zakładam, że poziomy pas drewna znajduje się w połowie drzwi) to dziewczyna ma niewiele więcej jak 130 cm w kapeluszu ;-) Ale to tylko założenia. Dziewczyna może stać na stołku, pudełku, deskorolce i diabli biorą wszelkie obliczenia;-)
Matematyka przydaje się codziennie, chociażby do ogarniania pieniędzy. Każdy, kto twierdzi, że jest inaczej, jest idiotą. Po prostu większości ludzi nie przydają się jej wszystkie działy.