@CoGitare to nie tak działa. Porównanie jednostek (gdzie każdemu może 'nie wyjść', może mieć znacznie trudniejszy start itp) do całych grup jest pewnym nieporozumieniem.
to udowadnia, że kobiety mogą, ale często im się to utrudnia, lub uniemożliwia, zniechęca, i tak dalej. Bywa to kwestia wychowania i kultury żeby nie wspierać tego typu potencjału
A skąd mają wiedzieć, czy im się chce, jeśli nie spróbują? A jak mają spróbować, jeśli im się wmawia od dzieciaka, że nie powinny, że się nie nadają, że nie wypada itp?
Jejku, nikt nie twierdzi, że kobiety nie są w stanie dorównać intelektualnie mężczyznom! Skąd Wy ludzie bierzecie takie teorie??? Fakty są takie, że statystycznie mężczyźni są inteligentniejsi, ale możesz zarówno porównać przeciętną kobietę z przygłupem lub nadprzeciętną z przeciętniakiem i w obu tych sytuacjach trafisz na wyższość kobiety. Są też kobiety inteligentniejsze od nadprzeciętnych mężczyzn, ale to nadal nie zmienia faktu, że większe szanse przy wyborze obojga z grup przeciętnych, że zaobserwujesz wyższość intelektualną mężczyzny.
@karolina1128 Przede wszystkim więcej mężczyzn jest na skraju rozkładu, co oznacza więcej męskich zarówno geniuszy, jak i idiotów. Kobiety są bardziej średnie i podobne do siebie.
Różnica samych średnich pomiędzy płciami pod względem inteligencji nie jest duża i w tej kwestii ważniejszy jest rozkład.
Na geniusza składają się zarówno geny, jak i wychowanie.
@kondon aż tak w wyjaśnienia nie brnęłam, bo wiem, że większość ludzi nie potrafi poprawnie przeliczyć procentów, a co dopiero połapać się w rozkładzie danych. Chciałam tylko nakreślić powszechność błędnej interpretacji danych i przyznam, że skupiłam się na nieco łatwiejszej do zrozumienia rozbieżności w IQ kobiet i mężczyzn ;) A oczywiście na zaradność mają wpływ i geny, i wychowanie, a raczej życiowe doświadczenia.
Co do ostatniego zdania, tak samo jest z większością naszych cech, np.: częściej w wylosowanej jak wyżej parze zdarzy się kobieta górująca codzienną życiową zaradnością i to właśnie wynika z rozkładu, bo skrajne wartości IQ utrudniają zapanowanie nad zwyczajną rzeczywistością :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 sierpnia 2021 o 22:58
@bobycob właśnie Korwin mówi o tym rozkładzie (pisał o nim wyżej @kondon), ale zanim kończy tłumaczyć, to ludzie od razu przypisują mu łatkę idioty, który twierdzi, że kobieta nie może być inteligentniejsza od mężczyzny. Ludzie nie lubią słuchać, zwłaszcza jeśli w planach mają tylko potwierdzenie swoich tez. Świat cierpi na brak dyskusji i nadmiar pewnych swego krzykaczy.
P.S. Korwin odebrał edukację w czasach, gdy statystykę się normalnie omawiało w zwykłej szkole i często nie widzi tego, że jego rozmówcy nie mają pojęcia o czym mówi, bo zwyczajnie nigdy się z tym nie zetknęli. Wyobraź sobie, że dziś liczby urojone poznaje się na II roku studiów matematycznych, a w międzywojniu był to materiał maturalny.
" ale to nadal nie zmienia faktu, że większe szanse przy wyborze obojga z grup przeciętnych, że zaobserwujesz wyższość intelektualną mężczyzny."
To tak nie działa. Nawet jeśli facet okaże się w czymś inteligentniejszy od kobiety (wybrani losowo) to raptem na innych polach okazuje się, że jednak jest w czymś gorszy od niej.
Zaczynam podejrzewać, że im bardziej człowiek jest ponadprzeciętnie inteligentny tym bliżej mu do Aspergera czy autyzmu...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 sierpnia 2021 o 22:17
"Kobiety są bardziej średnie i podobne do siebie."
To, że kobiety są bardziej średnie w kwestii inteligencji nie oznacza, że są do siebie podobne (bo tu nie zaznaczyłeś, że podobne do siebie w kwestii inteligencji - bo po co, skoro to zaznaczyłeś w pierwszej części zdania - a przez to brzmi to jak sugestia, że poglądowo, obyczajowo, potrzebowo, "hobbowo" też są do siebie podobne, a to bzdura).
@BlueAlien Dyskusja dotyczy konkretnego tematu i zakładam, że rozmówcy mają chociaż trochę intelektu, który pozwoli im połączyć fakty.
Dobrze wiesz, że się czepiasz, a mimo to się przyczepiłaś do jakiejś nieistotnej bzdury...
Nie jestem przekonany, czy (średnio) kobiety nie są do siebie bardziej podobne w wymienionych przez Ciebie kwestiach... Nie traktuj tego jako twierdzenie, ale luźne przemyślenie.
@BlueAlien kręcisz gównoburzę? Rozmawiamy o inteligencji, więc o niej piszę. Odbiegasz od tematu. Po pierwsze statystyka mówi o skali makro, więc już nie zawsze stosuje się do skali mikro. Po drugie faktem jest, że statystycznie kobietom lepiej wychodzi ogarnianie mnóstwa spraw, bo częściej patrzą na świat szeroko, czy wypełnianie listy zadań. Nie możemy poszerzać teorii o inteligencji na inne sfery ludzkich cech bez poważnych argumentów na to wskazujących.
Ale inteligencja nie jest tylko jedna. Ogarnianie masy spraw to coś innego, niż gra w szachy, skomplikowane obliczenia matematyczne czy odczytywanie intencji i emocji.
@BlueAlien inteligencja w znaczeniu klasycznym jest tylko jedna, pozostałe to dość nowoczesne pojęcia, ale ok, załóżmy, że wiążą się z pełnoprawną nauką, choć to nadal podlega dyskusji w świecie właściwej nauki. Nie zmienia to faktu, że demot dotyczy inteligencji klasycznej, czyli analitycznej i tylko w tej kwestii stwierdzona została bezwzględna (statystyczna) wyższość mężczyzn, między innymi dlatego, że tylko ta pozwala na dość precyzyjne unormowane pomiary i faktyczne porównania. Nikt nie broni kobietom innych przewag.
Nikt nigdy nie mówił, że kobiety nie mogą dorównać intelektem mężczyznom kłamco. Chyba jakiś staż w TVP był odbywany manipulacja przednia. Nie pozdrawiam.
Czyli dzieci realizowały marzenia ojca a nie swoje? Ciekaw jestem czy są teraz szczęśliwe?
Ciekawe skąd wzięło się powiedzenie "z niewolnika nie ma pracownika". W tym co się robi musi być choćby odrobina zainteresowania bo inaczej z przymusu nic nie wyjdzie.
Judit Polgar byla najlepsza szachistka wszechczasow, ale doszla bodajze do 9 miejsca w rankingu FIDE. Inna szachistki nie dochodza do pierwszej piecdziesiatki.
Jestem pewien, ze gdyby gosciowi dac 3 przypadkowe dziewczynki, to zadna nie odnioslaby spektakularnego sukcesu.
Stawiam, ze zarowno ojciec jak i matka grali niezle w szachy.
Pierdzielenie, że "faceci są mądrzejsi, lepsi" itp przychodzi każdemu łatwo. Nie trzeba tego nawet weryfikować, a jedynie brać bez zastanowienia za prawdę.
Żeby uwierzyć, że kobieta może być w czymś lepsza od mężczyzny - trzeba to udowodnić.
BTW ze skrajności w skrajność. 100 lat temu kobietom wpajano jak być dobrą żoną i matką, książek za mądrych czytać nie powinna, bo to kobietom szkodzi, po co jej wiedza z fizyki i chemii w domu, a teraz ojcowie tresujący malutkie córeczki do bycia wybitnymi w każdej dziedzinie, za to nie mające czasu dla siebie i znajomych, na swoje codzienne sprawy. Eh.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 sierpnia 2021 o 22:20
@BlueAlien nie chcę Cię urazić, ale po Twoich wpisach mam wrażenie, że złapano Cię na indoktrynację patologicznego feminizmu. Poczytaj, proszę, o emancypantkach, o ich celach i podejściu do kobiet zadowolonych z dotychczasowego "układu sił", pogadaj z kolegami i facetami w rodzinie. Przekonasz się, że skrajności, o których piszesz są zazwyczaj nadinterpretacją rzeczywistości lub pojedynczymi przypadkami. Świat nie jest taki zły, faceci w większości też :)
Chciałabym wierzyć, że tak jest. To co piszesz to często występuje w internecie w publicznych hasłach, na blogach, czy u polityków, działaczy. W praktyce prosty człowiek ma prosty mózg i prosto patrzy na świat.
Widząc we mnie kobietę przeciętny mężczyzna na rodzinnym spotkaniu, gdzie są małe dzieci, oczekiwał by ode mnie, że podejdę do dziecka i będę zachwycona jego widokiem. Taki facet rozumuje w ten sposób, że jak on ma czas dla siebie to znaczy grać w gry albo wyjść z kolegami na piwo, a jak ja mam czas dla siebie to znaczy leżenie w wannie z maseczką na twarzy, zupełnie nie widząc, że dbanie o siebie to obowiązek a nie rozrywka.
Nawet na demotach czytam że "większość kobiet jest taka siaka i owaka (negatywne cechy)", natomiast że mężczyźni tylko niektórzy są tacy źli.
Owszem nie każdy facet jest zebany, inteligentni faceci widzą więcej i szerzej, ale ci mniej inteligentni faceci patrzą na kobiety przez pryzmat stereotypów, widząc w nich prawdę.
W bliskim otoczeniu już słyszałam podejście w stylu "ty jako kobieta lepiej to zrobisz". A ja się pytam "czyżby?".
@BlueAlien współczuję zatem towarzystwa w jakim się obracasz. To, że ludzie spodziewają się typowych zachowań, np. rozczulenia na widok dziecka nie jest niczym dziwnym, bo to faktycznie zachowanie typowe. Sama zachwycam się nad psiakami zamiast dziećmi, więc tę kwestię jak najbardziej rozumiem. Myślę jednak, że błędnie interpretujesz zachowania innych ludzi. Sądzę, że oni raczej takiej reakcji się spodziewają, nie oczekują. Niby drobiazg, ale ma dość istotne znaczenie.
To udowadnia w sumie, że kobiety mogą ale im się nie chce ?
@hammettus tak samo jak z tobą mógłbyś być milionerem ale....
@CoGitare to nie tak działa. Porównanie jednostek (gdzie każdemu może 'nie wyjść', może mieć znacznie trudniejszy start itp) do całych grup jest pewnym nieporozumieniem.
to udowadnia, że kobiety mogą, ale często im się to utrudnia, lub uniemożliwia, zniechęca, i tak dalej. Bywa to kwestia wychowania i kultury żeby nie wspierać tego typu potencjału
@hammettus
A skąd mają wiedzieć, czy im się chce, jeśli nie spróbują? A jak mają spróbować, jeśli im się wmawia od dzieciaka, że nie powinny, że się nie nadają, że nie wypada itp?
Jejku, nikt nie twierdzi, że kobiety nie są w stanie dorównać intelektualnie mężczyznom! Skąd Wy ludzie bierzecie takie teorie??? Fakty są takie, że statystycznie mężczyźni są inteligentniejsi, ale możesz zarówno porównać przeciętną kobietę z przygłupem lub nadprzeciętną z przeciętniakiem i w obu tych sytuacjach trafisz na wyższość kobiety. Są też kobiety inteligentniejsze od nadprzeciętnych mężczyzn, ale to nadal nie zmienia faktu, że większe szanse przy wyborze obojga z grup przeciętnych, że zaobserwujesz wyższość intelektualną mężczyzny.
@karolina1128 Przede wszystkim więcej mężczyzn jest na skraju rozkładu, co oznacza więcej męskich zarówno geniuszy, jak i idiotów. Kobiety są bardziej średnie i podobne do siebie.
Różnica samych średnich pomiędzy płciami pod względem inteligencji nie jest duża i w tej kwestii ważniejszy jest rozkład.
Na geniusza składają się zarówno geny, jak i wychowanie.
@kondon aż tak w wyjaśnienia nie brnęłam, bo wiem, że większość ludzi nie potrafi poprawnie przeliczyć procentów, a co dopiero połapać się w rozkładzie danych. Chciałam tylko nakreślić powszechność błędnej interpretacji danych i przyznam, że skupiłam się na nieco łatwiejszej do zrozumienia rozbieżności w IQ kobiet i mężczyzn ;) A oczywiście na zaradność mają wpływ i geny, i wychowanie, a raczej życiowe doświadczenia.
Co do ostatniego zdania, tak samo jest z większością naszych cech, np.: częściej w wylosowanej jak wyżej parze zdarzy się kobieta górująca codzienną życiową zaradnością i to właśnie wynika z rozkładu, bo skrajne wartości IQ utrudniają zapanowanie nad zwyczajną rzeczywistością :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2021 o 22:58
@karolina1128 A Korwin?
@bobycob właśnie Korwin mówi o tym rozkładzie (pisał o nim wyżej @kondon), ale zanim kończy tłumaczyć, to ludzie od razu przypisują mu łatkę idioty, który twierdzi, że kobieta nie może być inteligentniejsza od mężczyzny. Ludzie nie lubią słuchać, zwłaszcza jeśli w planach mają tylko potwierdzenie swoich tez. Świat cierpi na brak dyskusji i nadmiar pewnych swego krzykaczy.
P.S. Korwin odebrał edukację w czasach, gdy statystykę się normalnie omawiało w zwykłej szkole i często nie widzi tego, że jego rozmówcy nie mają pojęcia o czym mówi, bo zwyczajnie nigdy się z tym nie zetknęli. Wyobraź sobie, że dziś liczby urojone poznaje się na II roku studiów matematycznych, a w międzywojniu był to materiał maturalny.
@karolina1128
" ale to nadal nie zmienia faktu, że większe szanse przy wyborze obojga z grup przeciętnych, że zaobserwujesz wyższość intelektualną mężczyzny."
To tak nie działa. Nawet jeśli facet okaże się w czymś inteligentniejszy od kobiety (wybrani losowo) to raptem na innych polach okazuje się, że jednak jest w czymś gorszy od niej.
Zaczynam podejrzewać, że im bardziej człowiek jest ponadprzeciętnie inteligentny tym bliżej mu do Aspergera czy autyzmu...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 sierpnia 2021 o 22:17
@kondon
"Kobiety są bardziej średnie i podobne do siebie."
To, że kobiety są bardziej średnie w kwestii inteligencji nie oznacza, że są do siebie podobne (bo tu nie zaznaczyłeś, że podobne do siebie w kwestii inteligencji - bo po co, skoro to zaznaczyłeś w pierwszej części zdania - a przez to brzmi to jak sugestia, że poglądowo, obyczajowo, potrzebowo, "hobbowo" też są do siebie podobne, a to bzdura).
@BlueAlien Dyskusja dotyczy konkretnego tematu i zakładam, że rozmówcy mają chociaż trochę intelektu, który pozwoli im połączyć fakty.
Dobrze wiesz, że się czepiasz, a mimo to się przyczepiłaś do jakiejś nieistotnej bzdury...
Nie jestem przekonany, czy (średnio) kobiety nie są do siebie bardziej podobne w wymienionych przez Ciebie kwestiach... Nie traktuj tego jako twierdzenie, ale luźne przemyślenie.
@BlueAlien kręcisz gównoburzę? Rozmawiamy o inteligencji, więc o niej piszę. Odbiegasz od tematu. Po pierwsze statystyka mówi o skali makro, więc już nie zawsze stosuje się do skali mikro. Po drugie faktem jest, że statystycznie kobietom lepiej wychodzi ogarnianie mnóstwa spraw, bo częściej patrzą na świat szeroko, czy wypełnianie listy zadań. Nie możemy poszerzać teorii o inteligencji na inne sfery ludzkich cech bez poważnych argumentów na to wskazujących.
@karolina1128
Ale inteligencja nie jest tylko jedna. Ogarnianie masy spraw to coś innego, niż gra w szachy, skomplikowane obliczenia matematyczne czy odczytywanie intencji i emocji.
@BlueAlien inteligencja w znaczeniu klasycznym jest tylko jedna, pozostałe to dość nowoczesne pojęcia, ale ok, załóżmy, że wiążą się z pełnoprawną nauką, choć to nadal podlega dyskusji w świecie właściwej nauki. Nie zmienia to faktu, że demot dotyczy inteligencji klasycznej, czyli analitycznej i tylko w tej kwestii stwierdzona została bezwzględna (statystyczna) wyższość mężczyzn, między innymi dlatego, że tylko ta pozwala na dość precyzyjne unormowane pomiary i faktyczne porównania. Nikt nie broni kobietom innych przewag.
Nikt nigdy nie mówił, że kobiety nie mogą dorównać intelektem mężczyznom kłamco. Chyba jakiś staż w TVP był odbywany manipulacja przednia. Nie pozdrawiam.
@mar12350 jak nikt? a na demotach? mogłabym wymienić parę nicków :D
Czyli dzieci realizowały marzenia ojca a nie swoje? Ciekaw jestem czy są teraz szczęśliwe?
Ciekawe skąd wzięło się powiedzenie "z niewolnika nie ma pracownika". W tym co się robi musi być choćby odrobina zainteresowania bo inaczej z przymusu nic nie wyjdzie.
Judit Polgar byla najlepsza szachistka wszechczasow, ale doszla bodajze do 9 miejsca w rankingu FIDE. Inna szachistki nie dochodza do pierwszej piecdziesiatki.
Jestem pewien, ze gdyby gosciowi dac 3 przypadkowe dziewczynki, to zadna nie odnioslaby spektakularnego sukcesu.
Stawiam, ze zarowno ojciec jak i matka grali niezle w szachy.
Co za bzdura przecież Korwin nie twierdzi, że nie ma kobiet inteligentniejszych od facetów tylko jest ich po prostu mniej :)
"Specjalizował je grać właśnie w nie"?? Po jakiemu to?
No tak
Pierdzielenie, że "faceci są mądrzejsi, lepsi" itp przychodzi każdemu łatwo. Nie trzeba tego nawet weryfikować, a jedynie brać bez zastanowienia za prawdę.
Żeby uwierzyć, że kobieta może być w czymś lepsza od mężczyzny - trzeba to udowodnić.
BTW ze skrajności w skrajność. 100 lat temu kobietom wpajano jak być dobrą żoną i matką, książek za mądrych czytać nie powinna, bo to kobietom szkodzi, po co jej wiedza z fizyki i chemii w domu, a teraz ojcowie tresujący malutkie córeczki do bycia wybitnymi w każdej dziedzinie, za to nie mające czasu dla siebie i znajomych, na swoje codzienne sprawy. Eh.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 sierpnia 2021 o 22:20
@BlueAlien nie chcę Cię urazić, ale po Twoich wpisach mam wrażenie, że złapano Cię na indoktrynację patologicznego feminizmu. Poczytaj, proszę, o emancypantkach, o ich celach i podejściu do kobiet zadowolonych z dotychczasowego "układu sił", pogadaj z kolegami i facetami w rodzinie. Przekonasz się, że skrajności, o których piszesz są zazwyczaj nadinterpretacją rzeczywistości lub pojedynczymi przypadkami. Świat nie jest taki zły, faceci w większości też :)
@karolina1128
Chciałabym wierzyć, że tak jest. To co piszesz to często występuje w internecie w publicznych hasłach, na blogach, czy u polityków, działaczy. W praktyce prosty człowiek ma prosty mózg i prosto patrzy na świat.
Widząc we mnie kobietę przeciętny mężczyzna na rodzinnym spotkaniu, gdzie są małe dzieci, oczekiwał by ode mnie, że podejdę do dziecka i będę zachwycona jego widokiem. Taki facet rozumuje w ten sposób, że jak on ma czas dla siebie to znaczy grać w gry albo wyjść z kolegami na piwo, a jak ja mam czas dla siebie to znaczy leżenie w wannie z maseczką na twarzy, zupełnie nie widząc, że dbanie o siebie to obowiązek a nie rozrywka.
Nawet na demotach czytam że "większość kobiet jest taka siaka i owaka (negatywne cechy)", natomiast że mężczyźni tylko niektórzy są tacy źli.
Owszem nie każdy facet jest zebany, inteligentni faceci widzą więcej i szerzej, ale ci mniej inteligentni faceci patrzą na kobiety przez pryzmat stereotypów, widząc w nich prawdę.
W bliskim otoczeniu już słyszałam podejście w stylu "ty jako kobieta lepiej to zrobisz". A ja się pytam "czyżby?".
@BlueAlien współczuję zatem towarzystwa w jakim się obracasz. To, że ludzie spodziewają się typowych zachowań, np. rozczulenia na widok dziecka nie jest niczym dziwnym, bo to faktycznie zachowanie typowe. Sama zachwycam się nad psiakami zamiast dziećmi, więc tę kwestię jak najbardziej rozumiem. Myślę jednak, że błędnie interpretujesz zachowania innych ludzi. Sądzę, że oni raczej takiej reakcji się spodziewają, nie oczekują. Niby drobiazg, ale ma dość istotne znaczenie.