Nie ma takiego słowa jak "butniczość", jest co najwyżej "buntowniczość"...
A porównywanie życia do gry nie jest do końca prawidłowe - w grze twoim jedynym celem jest osiągnięcie jak najwyższego wyniku, wszelkimi sposobami - a takie postępowanie często w praktyce sprowadza się do bycia szują.
W skrócie, naucz dziecko wybierać a nie wybierać za dziecko.
Z rodzicami jest trochę jak z generałami. Zawsze (no prawie) wiedzą jak wygrać poprzednią wojnę.
Nauczyć dziecko wybierać, tak i owszem, ale jak spada w przepaść, to podać czy nie podać ręki?
To zależy czy masz tylko jedno dziecko, @Ectes ;-)
@Ectes
pamietaj ze jezeli podasz dziecku spadajacemu w przepasc reke, masz mniejsze szanse ze sie nauczy latac
Nie ma takiego słowa jak "butniczość", jest co najwyżej "buntowniczość"...
A porównywanie życia do gry nie jest do końca prawidłowe - w grze twoim jedynym celem jest osiągnięcie jak najwyższego wyniku, wszelkimi sposobami - a takie postępowanie często w praktyce sprowadza się do bycia szują.
A mleko jest białe. Trawa zielona.
Co to jest "butniczość", ludzie... Rozumiem, buta albo buńczuczność, ale BUTNICZOŚĆ??? Czy ktoś to w ogóle czyta przed publikacją?