Na 100% rozbitych samolotów w których słychać było modlitwy do Bozi (zarejestrowane w czarnych skrzynkach) nie przyniosły one oczekiwanej pomocy boskiej. Chyba samolot za szybko leciał spadając i tym samym modlitwy nie dotarły na czas do uszu Jezuska .
@sceptykiem_sie_urodzic A wziąłeś pod uwagę te, które się nie rozbiły i jednak pomimo awarii bezpiecznie wylądowały? Takie dziwne to Twoje liczenie...
Czysto teoretycznie, bo nie wierzę w skuteczność wierszyków. Natomiast pomagają one opanować nerwy, więc lepiej niech sobie ludzie je klepią, zamiast panikować i drzeć mordę.
@KatzenKratzen przypomina mi sie kawal:
Chrześcijanin, Muzułmanin i Ateista lecą samolotem, jak to w samolotach bywa, silnik poszedł w cholerę i aeroplan zaczął spadać.
Chrześcijanin dodaje sobie otuchy:
- Żyłem dobrze, nie kłamałem, nie zdradzałem, spotkam się z Bogiem i będę żył w raju. Nic nie jest mi strasze w tej chwili.
- Wierzę w Mahometa i Allacha, nigdy nie wydałem fałszywego świadectwa wobec proroka i Boga. Żyłem jak dobry muzułmanin, czeka mnie wieczne szczęście - uspokaja się mahometanin.
- Kolega wybaczy - wpada mu w słowo chrześcijanin - ale wierzy pan w złego Boga, nie ma innego niż Bóg chrześcijański, uwierz w niego a będziesz zbawiony.
- Panowie pozwolą - odezwał się ateista - ja wierzę w naukę, która wyposażyła mnie w ten oto spadochron, także panowie, żegnam i życzę przyjemnego życia....gdziekolwiek...
Na 100% rozbitych samolotów w których słychać było modlitwy do Bozi (zarejestrowane w czarnych skrzynkach) nie przyniosły one oczekiwanej pomocy boskiej. Chyba samolot za szybko leciał spadając i tym samym modlitwy nie dotarły na czas do uszu Jezuska .
@sceptykiem_sie_urodzic A wziąłeś pod uwagę te, które się nie rozbiły i jednak pomimo awarii bezpiecznie wylądowały? Takie dziwne to Twoje liczenie...
Czysto teoretycznie, bo nie wierzę w skuteczność wierszyków. Natomiast pomagają one opanować nerwy, więc lepiej niech sobie ludzie je klepią, zamiast panikować i drzeć mordę.
Opium dla ludu
Pomóc w takiej sytuacji nie pomoże nic. Jednak to drugie rozwiązanie jakoś bardziej znieczula..
@KatzenKratzen przypomina mi sie kawal:
Chrześcijanin, Muzułmanin i Ateista lecą samolotem, jak to w samolotach bywa, silnik poszedł w cholerę i aeroplan zaczął spadać.
Chrześcijanin dodaje sobie otuchy:
- Żyłem dobrze, nie kłamałem, nie zdradzałem, spotkam się z Bogiem i będę żył w raju. Nic nie jest mi strasze w tej chwili.
- Wierzę w Mahometa i Allacha, nigdy nie wydałem fałszywego świadectwa wobec proroka i Boga. Żyłem jak dobry muzułmanin, czeka mnie wieczne szczęście - uspokaja się mahometanin.
- Kolega wybaczy - wpada mu w słowo chrześcijanin - ale wierzy pan w złego Boga, nie ma innego niż Bóg chrześcijański, uwierz w niego a będziesz zbawiony.
- Panowie pozwolą - odezwał się ateista - ja wierzę w naukę, która wyposażyła mnie w ten oto spadochron, także panowie, żegnam i życzę przyjemnego życia....gdziekolwiek...