Pomysł filmowców wydaje mi się co najmniej dziwny. Widziałem już kilkukrotnie filmy, gdzie pokazane były obiekty lecące dokładnie w kierunku obiektywu kamery. Do uzyskania takiego efektu używano jednak luster ustawionych pod odpowiednim kątem, a nie liczono na to, że komuś nie uda się trafić w kamerę.
Co to za kamera za 300 000 dolarów ? Ja mam za 1100zł i się cieszę.
To musiał być przypadek. Gdyby tak celowała to by w życiu nie strzeliła w obiektyw :)
Pomysł filmowców wydaje mi się co najmniej dziwny. Widziałem już kilkukrotnie filmy, gdzie pokazane były obiekty lecące dokładnie w kierunku obiektywu kamery. Do uzyskania takiego efektu używano jednak luster ustawionych pod odpowiednim kątem, a nie liczono na to, że komuś nie uda się trafić w kamerę.