Imprezy są mocno przereklamowane. Zwłaszcza te w klubach. Za głośno, masa obcych ludzi, na każdym kroku uważaj na siebie, bo to aby ktoś ci może twarz obić, albo czegoś dosypać (jeśli jesteś kobietą)... Zero profitu, jak imprezy to tylko domówki ;) .
@rafik54321 Dlatego na imprezy np. klubowe chodzi się paczką albo w zgranym gronie i ani nikt ci mordy nie obije, ani niczego nie dosypie. A jak się chodzi solo czy parami, to potem dzieją się dziwne rzeczy. Byłem na wielu imprezach klubowych i plenerowych i nigdy nic złego nie stało się ani mi, ani moim znajomym, ale za to pamiętam kilka domówek, na których zamknięte pomieszczenia kiepsko działały ludziom na integrację i zdarzały się rękoczyny. To jednak tylko moje doświadczenia i nie mam zamiaru generalizować, teraz wolę kameralny i cichy bar lub grill na odludziu w wąskim gronie ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 września 2021 o 19:47
@Mausner oj też nie wiesz. Znam przypadek jednej panny która poszła paczką, a potem trzeba było ją zawieźć na pogotowie, bo krew jej ciekła z nosa od prawdopodobnie (wg policji) tabletki gwałtu.
Poza tym, sam też kilka razy byłem paczką na imprezach i jak się trafi na drugą paczkę debili, to nijak trzeba się lać po pyskach.
Jednak jak zapraszasz na domówkę, to wiesz kogo i wiesz czego się spodziewać, w klubie nigdy nie wiadomo. Moja siostra przyszła z rozbitym łbem :/ . Bo jakiś palant rzucił w tłum butelką.
@rafik54321 "Znam przypadek jednej panny która poszła paczką, a potem trzeba było ją zawieźć na pogotowie, bo krew jej ciekła z nosa od prawdopodobnie (wg policji) tabletki gwałtu." - w naszym przypadku zawsze się wzajemnie pilnowaliśmy, więc mogę powiedzieć, że kiepska paczka, ale w sumie nie zawsze można wszystko dojrzeć ;)
"Jednak jak zapraszasz na domówkę, to wiesz kogo i wiesz czego się spodziewać, w klubie nigdy nie wiadomo. Moja siostra przyszła z rozbitym łbem :/ . Bo jakiś palant rzucił w tłum butelką" - wszystko zależy od tego, jakich masz znajomych, zawsze znajdzie się dobry kumpel, który na trzeźwo jest "do rany przyłóż", a wypije setkę i mu siada na łeb. Palant rzucił butelką? Czynnik niezależny, siadło mu na łeb, może na trzeźwo jest "do rany przyłóż" ;)
wystarczy chwila i ktos ci cos dorzuci. Musialbys miec wlasny vip room.
nie. Z doswiadczenia wiem ze ludzie po wodzie maja dokladnie taki sam charakter co na trzezwo tylko bardziej. Ktos jest milusi, to bedzie super milusi. Ktos jest nerwowy to bedzie agresywny. I jeszcze jedna rzecz, po pijaku opadaja maski. Czyli jak ktos jest nerwusem ale to probuje ukrywac to po pijaku bedzie szalal.
@rafik54321 Nikt tu nie mówi o tym, żeby przestać się starać, ale w bajeczki pod tytułem "spędzamy czas wyłącznie ze sobą i jest z nam z tym dobrze" nie uwierzę.
Wiele, wiele lat temu, kiedy byłem jeszcze piękny i młody, spotykałem się z dziewczyną, która właśnie w taki sposób chciała spędzać czas - wyłącznie ze mną. Po około dwóch miesiącach kulturalnie się rozstaliśmy, bo zdałem sobie sprawę, że po trochu zabierała mi moje dotychczasowe życie. Nie na tym polega doby związek.
@Ashardon a kto powiedział żeby spędzać czas WYŁĄCZNIE ze sobą? Jest powiedziane, że to co na obrazku jest lepsze od imprezy. I tu się zgadzam.
Nie oznacza to natomiast że należy ze sobą spędzać każdą wolną chwilę, choć z drugiej strony jak dana para tak lubi, to co z tego?
Jeśli serio zainteresowania się w pełni pokrywają, to wtedy też nikt ci niczego nie odbiera, bo w zasadzie nic się nie zmienia.
Grunt to znaleźć odpowiedni balans w związku, a dla każdej pary będzie on inny.
lol, za niedługo nie będziesz mieć ani tego, ani imprez, ani niczego fajnego. jeśli związek odbiera ci to co lubisz robić - to jest do dupy taki związek.
Imprezy są mocno przereklamowane. Zwłaszcza te w klubach. Za głośno, masa obcych ludzi, na każdym kroku uważaj na siebie, bo to aby ktoś ci może twarz obić, albo czegoś dosypać (jeśli jesteś kobietą)... Zero profitu, jak imprezy to tylko domówki ;) .
@rafik54321 Dlatego na imprezy np. klubowe chodzi się paczką albo w zgranym gronie i ani nikt ci mordy nie obije, ani niczego nie dosypie. A jak się chodzi solo czy parami, to potem dzieją się dziwne rzeczy. Byłem na wielu imprezach klubowych i plenerowych i nigdy nic złego nie stało się ani mi, ani moim znajomym, ale za to pamiętam kilka domówek, na których zamknięte pomieszczenia kiepsko działały ludziom na integrację i zdarzały się rękoczyny. To jednak tylko moje doświadczenia i nie mam zamiaru generalizować, teraz wolę kameralny i cichy bar lub grill na odludziu w wąskim gronie ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 września 2021 o 19:47
@Mausner oj też nie wiesz. Znam przypadek jednej panny która poszła paczką, a potem trzeba było ją zawieźć na pogotowie, bo krew jej ciekła z nosa od prawdopodobnie (wg policji) tabletki gwałtu.
Poza tym, sam też kilka razy byłem paczką na imprezach i jak się trafi na drugą paczkę debili, to nijak trzeba się lać po pyskach.
Jednak jak zapraszasz na domówkę, to wiesz kogo i wiesz czego się spodziewać, w klubie nigdy nie wiadomo. Moja siostra przyszła z rozbitym łbem :/ . Bo jakiś palant rzucił w tłum butelką.
@rafik54321 Popieram.
@rafik54321 "Znam przypadek jednej panny która poszła paczką, a potem trzeba było ją zawieźć na pogotowie, bo krew jej ciekła z nosa od prawdopodobnie (wg policji) tabletki gwałtu." - w naszym przypadku zawsze się wzajemnie pilnowaliśmy, więc mogę powiedzieć, że kiepska paczka, ale w sumie nie zawsze można wszystko dojrzeć ;)
"Jednak jak zapraszasz na domówkę, to wiesz kogo i wiesz czego się spodziewać, w klubie nigdy nie wiadomo. Moja siostra przyszła z rozbitym łbem :/ . Bo jakiś palant rzucił w tłum butelką" - wszystko zależy od tego, jakich masz znajomych, zawsze znajdzie się dobry kumpel, który na trzeźwo jest "do rany przyłóż", a wypije setkę i mu siada na łeb. Palant rzucił butelką? Czynnik niezależny, siadło mu na łeb, może na trzeźwo jest "do rany przyłóż" ;)
wystarczy chwila i ktos ci cos dorzuci. Musialbys miec wlasny vip room.
nie. Z doswiadczenia wiem ze ludzie po wodzie maja dokladnie taki sam charakter co na trzezwo tylko bardziej. Ktos jest milusi, to bedzie super milusi. Ktos jest nerwowy to bedzie agresywny. I jeszcze jedna rzecz, po pijaku opadaja maski. Czyli jak ktos jest nerwusem ale to probuje ukrywac to po pijaku bedzie szalal.
Rozumiem, że zobrazowano tu pierwsze dwa tygodnie związku?
Ludzie MUSZĄ od czasu do czasu od siebie odpocząć i spotykać się z innymi. To podstawa do zdrowej relacji.
@Ashardon Moja narzeczona mieszka ze mną już 3 lata i dalej tak to wygląda :P .
Bo sednem jest to, aby nie zaprzestać się o siebie starać i dbać. Aby nie przejść w etap "rutyna & partner na pewno nie odejdzie".
@rafik54321 Nikt tu nie mówi o tym, żeby przestać się starać, ale w bajeczki pod tytułem "spędzamy czas wyłącznie ze sobą i jest z nam z tym dobrze" nie uwierzę.
Wiele, wiele lat temu, kiedy byłem jeszcze piękny i młody, spotykałem się z dziewczyną, która właśnie w taki sposób chciała spędzać czas - wyłącznie ze mną. Po około dwóch miesiącach kulturalnie się rozstaliśmy, bo zdałem sobie sprawę, że po trochu zabierała mi moje dotychczasowe życie. Nie na tym polega doby związek.
@Ashardon a kto powiedział żeby spędzać czas WYŁĄCZNIE ze sobą? Jest powiedziane, że to co na obrazku jest lepsze od imprezy. I tu się zgadzam.
Nie oznacza to natomiast że należy ze sobą spędzać każdą wolną chwilę, choć z drugiej strony jak dana para tak lubi, to co z tego?
Jeśli serio zainteresowania się w pełni pokrywają, to wtedy też nikt ci niczego nie odbiera, bo w zasadzie nic się nie zmienia.
Grunt to znaleźć odpowiedni balans w związku, a dla każdej pary będzie on inny.
Typie, a dlaczego musisz wybierać?
A w rzeczywistości pewne nie masz ani jednego, ani drugiego.
I ten Netflix z serialami i filmami na jedno kopyto obowiązkowo z aktorem czarnoskórym, z jakimś wątkiem homo itd
ashardon, pewnie zależy kogo trafisz,u mnie tak jest od 7 lat, ja mam jeszcze lepiej niż na tych rysunkach bo to ona prowadzi, nie jestem kierowcą
lol, za niedługo nie będziesz mieć ani tego, ani imprez, ani niczego fajnego. jeśli związek odbiera ci to co lubisz robić - to jest do dupy taki związek.
Oj, chciałabym...
Ludzi zawsze ciągnie do tego czego mieć nie mogą.