Osoby, które w końcu zaakceptowały siebie i pokochały swoje idealne niedoskonałości (14 obrazków)
„Staram się mieć pozytywne nastawienie i dostrzec piękno w tym olbrzymie zasłaniającym moją twarz”
„Ktoś mi powiedział, że nie powinnam nosić dużych okularów przeciwsłonecznych, bo uwydatniają mój nos. Więc... kupiłam największe, jakie były!”
„Przelałam nawet pieniądze odkładane na operację nosa na zwykłe konto oszczędnościowe, a tamto usunęłam”
„Wyglądam jak pelikan, ale to moje ulubione zwierzę, więc jest ok”
„Po dwóch latach ciągłego rozjaśniania w końcu obcięłam zniszczone włosy. Powitajcie moje nowe zdrowe loki!”
„23 lata z łysieniem androgenowym, więc ogoliłam głowę na zapałkę!”
„Moja piegowata twarz w pełnej krasie”
od
leylla25
No coś nie widać wysypu lajków od wielbicieli naturalności :D
Tylko że większość tych pań wygląda zupełnie normalnie. Po prostu nie mają urody jak z okładki i tyle. Nie ma absolutnie niczego czego mogłyby się publicznie wstydzić. Ot drobne niedoskonałości jakich wiele. Nic oszpecającego.
Gdyby to były deformacje w stylu, jedno oko jest 1cm niżej niż drugie, albo nos odgięty w lewo o 3cm, tudzież blizna przez pół twarzy - to rozumiem że ktoś mógłby mieć kompleksy, ale to że ktoś ma mały garb na nosie? Serio?
Znowu ostatnia kobieta, totalnie nie wiem czemu by miała mieć jakikolwiek kompleks. Nos całkiem ładny, nie jakiś duży, bez garba, czego chcieć więcej? Ogólnie twarz zgrabna, włosy spoko, oczy spoko. Wszystko spoko. Jak dla mnie, twarz solidne 7,5/10. Z pewnością ładniejsza niż mój pysk XD
@rafik54321
Dokładnie tak. Zresztą operowanie nosa to zawsze ryzykowna rzecz, bo potem cała twarz wygląda inaczej. Jak twarz w miarę ładna, to nie ma co ryzykować.
@JanMariaWyborow Ja kiedyś chciałam zoperować swój nos (rzymski, jak się tutaj dowiedziałam), ale za dobrze wiem, jak taka operacja wygląda i jak potem cala głowa boli. Do tego właśnie boję się faktu, że efekt może mi się nie spodobać, bo twarz, cała, zmienia wygląd. Ale znajoma zrobiła sobie nos i wygląda on teraz genialnie!
Pani, która obcięła zniszczone włosy chyba ich jednak nie zaakceptowała?
były zniszczone rozjaśnianiem. To jest etap konieczny do przejścia, bo zniszczoną część włosa trzeba obciąć, A to co zostało zaczęła pielęgnować rozsądnie i nauczyła się dbać o loki
@izka8520 Rozumiem. Wiele osób odcina zniszczone końcówki, w tym ja. Ale demot jest o akceptacji niedoskonałości. Co ona zaakceptowała? Że ma włosy, że są ciemniejsze, czy że będzie musiała o nie dbać? To ma być "niedoskonałość" do zaakceptowania?
Czy to nie było szukanie na siłę kompleksów a następnie pogodzenie się z nimi?
To raczej skutek durnowatej mody. Połowa tych nosów wygląda ładnie i oryginalnie, połowa dosyć neutralnie (nie dodają uroku i nie psują urody). Charakterystyczne rysy są czymś, co nas wyróżnia nieco z tłumu. Po co starać się wyglądać jak z okładki? Garbaty nos jest zwykłą cechą jak niebieskie oczy czy blond włosy. Czy próbujemy usilnie wyeliminować jedno, bo większości podoba się drugie?
Jedynie ta biedna co łysieje ma naprawdę jakiś problem. Reszta ma normalną urodę. Są ludzie co nie lubią małych nosków a la Piggy u kobiet więc znajdą swoich miłośników. Zwłaszcza jak mają odpowiednie proporcje jeśli wiecie co mam na myśli. No ta pani, co się przerobiła na krowę wkładając w nos kółko to ma problem, ale to z głową problem, nie z nosem.
No i gdzie te niedoskonałości?
Do tego z drugiego można byłoby się przyczepić, ale to pewnie rzeczywiście przez te okulary ;)
A co jest złego w lokach? Albo siwych włosach?
Czyli mam rzymski nos. Ok.
Lasce nie chodzi o piegi, które przecież nie są niczym złym. Tylko ja nie widzę żadnych innych niedoskonałości.
Na ostatnim najgorszy jest nie nos, a kolczyk.