A jak zamienimy bezdzietną kobietę na faceta w czarnej sukience coś to zmieni? Wtedy może się wypowiada czy są wyjątki, czy jak? Co do zasady to jednak bym przyjął założenie, że bezdzietna osoba jednak może mieć jednak pewne braki co do wiedzy na temat dzieci i niekonieczne powinna się zawsze kategorycznie wypowiadać co do sposobów jakby ona to dobrze wychowała i że jej dziecko na pewno by się tak nie zachowywało, bo tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono.
Z drugiej strony czasem jest idiotyczne negowanie ad hoc czyjeś rady;)
@Tibr
Wiem po sobie. Też wydawało mi się, że ten robi nie tak, tamta nie tak w kwestii wychowywania. Jak można....i coś tam. Tylko zachowywałem to dla siebie. Niemniej sądziłem, że mam większą wiedzę o wychowywaniu dzieci jak jeszcze dzieci nie miałem niż teraz (dwójka - syn i córka). Wychowywanie dzieciaków jest trudniejsze niż może wydawać się. Popełnia się mnóstwo błędów, brakuje cierpliwości. Czasem mam wrażenie, że jestem g...tatą. Gorszym niż mój był dla mnie. Byłem arogancki, tacierzyństwo "na pełen etat" nauczyło pokory i szerszej perspektywy.
Dlatego osoby nie wychowujące dzieci mające jakąś teorię, ale bez praktyki raczej nie są dobrymi doradcami. Jasne, czasem mogą pomóc zauważyć jakiś problem - gdyż patrzą z dystansu, ale raczej nie pomogą w znalezieniu rozwiązania.
Natomiast ksiądz, który z założenia nie ma dzieci, a w dodatku żyje jak pączek w maśle, oderwany od trudów życia codziennego to już w ogóle doradca jak z koziej d...trąbka.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 września 2021 o 12:04
@TomorrowNeverKnows
Może i ma, tylko czy wychowuje? Pewnie opłaci matkę, by siedziała cicho. Albo i nie. Zawinie się jak to czarny:)
Zrobić dziecko każdy głupi potrafi, wychować niekoniecznie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 września 2021 o 12:46
@michalSFS Podobnież miałem i mam ;) też mi się wydawało, że nie popełnię błędów moich rodziców.
Co do ostatniego akapitu co do zasady, każdy kto nie przeżył ząbkowania, "ja chce" aż po bunt nastolatki nie wie co to życie xD
Durne stwierdzenie. Tak bezbrzeżnie durne. Bycie matką to nie tylko posiadanie dzieci i można się wypowiadać na milion tematów a rzeczywiście ktoś kto nie ma dzieci nie ma zazwyczaj pojęcia jak to jest. Taka prawda. To doświadczenie jedyne w swoim rodzaju.
Raczej, dzieciate kobiety mogą wypowiadać się na dowolny temat, to bezdzietnym ogranicza się taką możliwość.
Nie widziałam jeszcze, aby odbierano głos, dzieciatym kobietom w krytykowaniu tych bezdzietnych. Tu raczej, dzieciate mogą liczyć na wsparcie.
Ja kiedyś spróbowałem. Jako facet rzecz jasna. "Nie rodziłeś to nie wiesz, jak to boli". Zapytałem, czy bardziej, niż utrata ręki przy pracy. Temat się urwał
Ogolnie przyjmijmy zasade zeby nie wypowiadac sie na temat o ktorym nie mamy pojecia, ja np nie umiem jezdzic na nartach wiec nie bede sie na ten temat wypowiadac i jest masa innych rzeczy ktorych nie robilam i nie mam o nich zielonego pojecia.
To jest rozszerzenie myśli, że księża nie mają prawa wypowiadać się na temat związków i dzieci, bo sami ich nie mają. :)
A jak zamienimy bezdzietną kobietę na faceta w czarnej sukience coś to zmieni? Wtedy może się wypowiada czy są wyjątki, czy jak? Co do zasady to jednak bym przyjął założenie, że bezdzietna osoba jednak może mieć jednak pewne braki co do wiedzy na temat dzieci i niekonieczne powinna się zawsze kategorycznie wypowiadać co do sposobów jakby ona to dobrze wychowała i że jej dziecko na pewno by się tak nie zachowywało, bo tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono.
Z drugiej strony czasem jest idiotyczne negowanie ad hoc czyjeś rady;)
@Tibr
Wiem po sobie. Też wydawało mi się, że ten robi nie tak, tamta nie tak w kwestii wychowywania. Jak można....i coś tam. Tylko zachowywałem to dla siebie. Niemniej sądziłem, że mam większą wiedzę o wychowywaniu dzieci jak jeszcze dzieci nie miałem niż teraz (dwójka - syn i córka). Wychowywanie dzieciaków jest trudniejsze niż może wydawać się. Popełnia się mnóstwo błędów, brakuje cierpliwości. Czasem mam wrażenie, że jestem g...tatą. Gorszym niż mój był dla mnie. Byłem arogancki, tacierzyństwo "na pełen etat" nauczyło pokory i szerszej perspektywy.
Dlatego osoby nie wychowujące dzieci mające jakąś teorię, ale bez praktyki raczej nie są dobrymi doradcami. Jasne, czasem mogą pomóc zauważyć jakiś problem - gdyż patrzą z dystansu, ale raczej nie pomogą w znalezieniu rozwiązania.
Natomiast ksiądz, który z założenia nie ma dzieci, a w dodatku żyje jak pączek w maśle, oderwany od trudów życia codziennego to już w ogóle doradca jak z koziej d...trąbka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2021 o 12:04
@michalSFS Niekoniecznie. Ilu księży ma dzieci na "boku"?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2021 o 12:44
@TomorrowNeverKnows
Może i ma, tylko czy wychowuje? Pewnie opłaci matkę, by siedziała cicho. Albo i nie. Zawinie się jak to czarny:)
Zrobić dziecko każdy głupi potrafi, wychować niekoniecznie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2021 o 12:46
@michalSFS Podobnież miałem i mam ;) też mi się wydawało, że nie popełnię błędów moich rodziców.
Co do ostatniego akapitu co do zasady, każdy kto nie przeżył ząbkowania, "ja chce" aż po bunt nastolatki nie wie co to życie xD
Moze ta tepa pinda nie ogarnela, ze ktokolwiek sie wypowiada o roli matki jest dzieckiem jakiejs matki...
@Xar ksiądz też ma matkę może się wypowiadać na temat macierzyństwa?
@Xar Może nie znamy całego kontekstu wypowiedzi i rozsądniej byłoby nie nazywanie kogokolwiek "tępą pindą"?
Durne stwierdzenie. Tak bezbrzeżnie durne. Bycie matką to nie tylko posiadanie dzieci i można się wypowiadać na milion tematów a rzeczywiście ktoś kto nie ma dzieci nie ma zazwyczaj pojęcia jak to jest. Taka prawda. To doświadczenie jedyne w swoim rodzaju.
@Morswin123 Jedyne w swoim rodzaju, czyli jakie?
@GieniaK Niepowtarzalne ;-)
Raczej, dzieciate kobiety mogą wypowiadać się na dowolny temat, to bezdzietnym ogranicza się taką możliwość.
Nie widziałam jeszcze, aby odbierano głos, dzieciatym kobietom w krytykowaniu tych bezdzietnych. Tu raczej, dzieciate mogą liczyć na wsparcie.
Jak nie dawałaś dopy na TIRowisku to nie masz prawa się wypowiadać na temat prostytucji????
Ja kiedyś spróbowałem. Jako facet rzecz jasna. "Nie rodziłeś to nie wiesz, jak to boli". Zapytałem, czy bardziej, niż utrata ręki przy pracy. Temat się urwał
A to nie tak samo jak wypowiadanie się mężczyzn na temat aborcji :D ?
Ogolnie przyjmijmy zasade zeby nie wypowiadac sie na temat o ktorym nie mamy pojecia, ja np nie umiem jezdzic na nartach wiec nie bede sie na ten temat wypowiadac i jest masa innych rzeczy ktorych nie robilam i nie mam o nich zielonego pojecia.