Ja i mój Tata znamy po jednej osobie, które trafiły w lotto. Były znajomy Taty, nie zdążył odebrać nagrody bo zleciały się dzieciaki z wnukami i wykończyli typa pytaniami "ile mi dasz".
Mój znajomy, który wygrał, nie ustrzelił jakiejś bajecznej sumy, bo po odjęciu 10% podatku, zostało 1,4mln. Kupił mieszkanie, nowy samochód, pojechał na dwumiesięcznego tripa po USA i zostało trochę kasy, których systematycznie ubywa.
Duże szanse - mała wygrana
Małe szanse - duża wygrana
Z tym, że:
wygrać możesz - przegrać musisz...
Ja i mój Tata znamy po jednej osobie, które trafiły w lotto. Były znajomy Taty, nie zdążył odebrać nagrody bo zleciały się dzieciaki z wnukami i wykończyli typa pytaniami "ile mi dasz".
Mój znajomy, który wygrał, nie ustrzelił jakiejś bajecznej sumy, bo po odjęciu 10% podatku, zostało 1,4mln. Kupił mieszkanie, nowy samochód, pojechał na dwumiesięcznego tripa po USA i zostało trochę kasy, których systematycznie ubywa.