Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
573 584
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M Matnet77
+8 / 22

A po co płacić prawo do głosu powinni mieć tylko ci, którzy więcej wpłacają w podatkach niż otrzymują bezpośrednio od Panstwa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+6 / 6

@Matnet77 czy samotnego pracownika budżetówki wliczasz do beneficjentów systemu (nauczyciel, lekarz, policjant itd .)? Czy tylko tych od socjalu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
0 / 2

@Tibr zarabiają na swoją dolę? Zarabiają. Jak dla mnie wystarczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+1 / 1

@Rhanai służący też zarabia na swoją dole uczciwe i w znoju, czy z tego powodu ma prawo meblować Ci twój pokój?
Banyficjentom może niekoniecznie zależeć na zmianie ustroju;)

Natomiast powód dlaczego sceptycznie patrzę na wszelkiego rodzaju ograniczenia prawa wyborczego jest inny. Te same argumenty (teraz nieco zmieniona forma tych argumentów) były przekładane za utrzymaniem niewolnictwa https://mises.pl/blog/2011/08/19/higgs-10-argumentow-przeciwko-zniesieniu-niewolnictwa/.
Zawsze jest jakaś grupa ludzi która czuje się bardziej uprzywilejowana do tego by kierować losem innych osób w imię jakiegoś domniemanego dobra tych osób. Oczywiście tyrania motłochu jest niebezpieczna, niemniej od starożytności po czasy współczesne tyranią kończyło się i kończy uprzywilejowanie jakieś grupy ludzi, która z czasem zawsze stawała się wąską. Patrz jak systemy totalitarne szybko zawłaszczył niejednokrotnie całą władzę również niby przy pomocy demokracji.

Z tego powodu kryterium podatkowe vs skąd czerpiesz benefity jest najuczciwszym, najtransprantniejszym, takim się przynajmniej wydaje;)

@amroth7 wtedy tworzymy grupy uprzywilejowanych, jednakże na podstawie niesprawiedliwych kryteriów, reszta j.w.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 września 2021 o 9:12

avatar AVictor
+2 / 2

@Matnet77 Wystarczy zrobić wybory nie dla idiotów.. nie lista 1 numer 1 byle partia się zgadzała... pomieszać potasować... nazwiska w każdej karcie inaczej... jeśli ktoś nie jest świadomy na kogo głosuje to nie zagłosuje..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
+2 / 2

@Tibr
"Z tego powodu kryterium podatkowe vs skąd czerpiesz benefity jest najuczciwszym, najtransprantniejszym, takim się przynajmniej wydaje;)"
jest pod warunkiem ze zyjemy w utopijnym komunizmie gdzie kazdy ma zapewniony rowny start. w obecnej sytuacji mozesz miec idiote ktory odziedziczyl spory majatek, i kogos inteligetnego kto znalazl sie w trudnej sytuacji zyciowej. zeby bylo zabawniej, moze byc w tej sytuacji przez zle decyzje tego pierwszego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
-2 / 2

@mieteknapletek NIE! idiota odziedziczywszy majątek zmądrzeje będzie płacił podatki pomnażając go, albo przewali wszystko i stanie się beneficjentem systemu ergo nie będzie miał praw wyborczego jeżeli takie kryterium przyjmiemy. Jeżeli jesteś biedny z winy rodziców, a jesteś inteligentny, to zapewne podejmiesz starania by podjąć pracę i wyjść z dołka ergo będziesz płacić podatki ergo masz prawo wyborcze.

Ponadto skupił bym się na wymowie całego komentarza nie tylko wybranej treści co ma olbrzymie znaczenie co do kontekstu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
+2 / 2

@Tibr
"idiota odziedziczywszy majątek zmądrzeje będzie płacił podatki pomnażając go, albo przewali wszystko i stanie się beneficjentem systemu ergo nie będzie miał praw wyborczego jeżeli takie kryterium przyjmiemy."
jest jeszcze trzecia opcja, ze ma tego majatku wystarczajaco duzo ze nie da rady przewalic calego,

"Jeżeli jesteś biedny z winy rodziców, a jesteś inteligentny, to zapewne podejmiesz starania by podjąć pracę i wyjść z dołka ergo będziesz płacić podatki ergo masz prawo wyborcze."
zalezy jak ten dolek wyglada, jak masz np w domu osobe ktora jest niepelnosprawna i wymaga calodobowej opieki, to juz nie koniecznie masz jak pracowac

no i trzecia sprawa, mozna w takiej sytuacji wprowadzic odpowiednio wysoka kwote wolna od podatku, i odbieramy glos nie tylko biedocie, ale tez calej klasie sredniej, wprowadzamy podatki tylko od politykow, i juz masz sytuacje gdzie politycy sami siebie beda wybierac

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 września 2021 o 17:56

T Tibr
0 / 0

@mieteknapletek dlatego tam niżej bardziej się rozpisałem o zagrożeniach - popatrz też na te argumenty za niewolnictwem (dotyczyło to też białej biedoty) to zawsze mam w głowie rozmawiając o prawach wyborczych i demokracji. Spójrz z jaką łatwością ludzie ulegają pokusie decydowania za innych bo uważają siebie za lepszych. Dlatego twierdzę, że jedyny dostępny i "bezkolizyjny" sposób to edukacja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@Tibr
"dlatego tam niżej bardziej się rozpisałem o zagrożeniach"
rozumiem, ja tylko chcialem zwrocic uwage ze niewazne jaki system bedzie, zawsze pojawia sie tacy ktorzy znajda sposob zeby wykorzystac go na swoja korzysc

"Spójrz z jaką łatwością ludzie ulegają pokusie decydowania za innych bo uważają siebie za lepszych."
klamstwo i pomowienia:)

"Dlatego twierdzę, że jedyny dostępny i "bezkolizyjny" sposób to edukacja."
tak, niestety z tym jest jeden maly problem. trudno jest edukowac ludzi wbrew ich woli:)
jeden z moich wykladowcow zawsze powtarzal ze on nie jest w stanie nas nauczyc, on moze nas nauczac a to czy sie nauczymy czy nie zalezy tylko od nas.
gdzies ktos kiedys zasugerowal ze najlepszym sposobem na to zeby demokracja dzialala to zwiekszenie zaangazowania ludzi w aktywna polityke, co moze umozliwic decentralizacja wladzy.
rzad zajmowalby sie polityka miedzynarodowa, a samorzady lokalne


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 0

@mieteknapletek akapit 1 niestety ludzie są tylko ludźmi i tak się stanie najpewniej.
Ak 2 to mniemam jest sarkazmem (czytając tu wpisy ludzi którzy jednak uważają się za mądrzejszych i dając sobie mandat tym samym do decydowania o innych)
Ak3 oczywiście, na tym też polega wolność, każdy odpowiada za siebie dopóki nie krzywdzi innych nie należy zbawiać go wbrew jego woli, zawsze dopuszczalne jest stawianie drogowskazie ... czas ludzie są jak ćmy i nic ich nie zawróci, nie każdego da się uratować i to trafiamy do akapitu 4
Jak zwiększyć zaangażowanie? Zwiększając zakres wyborów bezpośrednich ludzie sami zaczną się edukować i angażować widząc, że to nie ci źli politycy złej opcji układają im życie tylko w końcu dostrzegą, że to robi mu sąsiad. Teraz nikt tak tego nie odbiera, tak naprawdę wbrew pozorom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@Tibr
"to mniemam jest sarkazmem"
tak, ale faktycznie, czasami czytajac niektore posty czlowiek sie gubi gdzie jest granica miedzy sarkazmem a glupota

"Zwiększając zakres wyborów bezpośrednich ludzie sami zaczną się edukować i angażować widząc, że to nie ci źli politycy złej opcji układają im życie tylko w końcu dostrzegą, że to robi mu sąsiad"
tak jak najbardziej, ale z drugiej strony latwiej i przyjemniej isc na wodke z sasiadem i ponarzekac na politykow ktorzy sa daleko niz zaczac cos robic zeby zmienic otoczenie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 0

@mieteknapletek "tyż prawda" ;)
Nie powiem, że obecnie dość mocno sam sobie "pomógł" nie mniej ludzi nie zastanawiało jak Kukiz stratował dlaczego mainstream i politycy tak się skonsolidowli w próbie trywializacji wyborów bezpośrednich, bo Polacy niby nie Szwajcarzy i nie mogą sami wybierać mądrze ale mogą wybrać Pana, który nimi będzie rządzić... "żelazne prawo oligarchi kto władzę ma najpierw o nią się martwi... każdy chce urwać kawał swego sukna";(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@Tibr
tylko ze problem byl taki ze z jednej strony kukiz mowil jakie te jowy sa super i jak uzdrowia wybory, z drugiej strony wszyscy widza senat gdzie mamy jowy i wcale tam tak nie wyglada jak w opowiesciach kukiza
szwajcaria to inna bajka, tam masz wieksza decentralizacje wladzy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 0

@mieteknapletek każdą przygodę zaczynasz od pierwszego kroku, niby nie wiesz gdzie mogą cię nogi zaprowadzi ale od czegoś trzeba zacząć;) Poza tym jeżeli nie chcemy rewolucji i zmian od razu to ewolucja zajmuje więcej czasu więc te zmiany być może zauważylibyśmy dopiero w drugim pokoleniu, obecni wyborcy przyzwyczaili się do wybierania partii i lidera, nie programu czy poszczególnych członków. (Kazus Ziobro gdzie w pierwszych wyborach jak PiS wygrał (przed przejęciem rządów przez PO) miał jedną z najwyższych oddanych liczby głosów na siebie, a gdy postawił, że odseparuje się od PiS popłyną niemalże w niebyt). Szwajcaria nie dochodziła do tego modelu w jedno pokolenie, tak więc i my tego nie zrobimy w 10-30lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@Tibr
tak jak najbardziej, kazda podroz zaczyna sie od pierwszego kroku, ale nalezy pamietac ze sa ludzie ktorzy na haslo o podrozy zaczna sie pakowac, a sa tez tacy ktorzy bez szczegolowego planu co kiedy i gdzie beda robic nie rusza sie z domu
kukiz byl entuzjasta, poderwal tych pierwszych, ale nie odpowiedzial na pytania tych drugich, do tego dochodza przypadki z innych krajow, masz taka wielka brytanie gdzie sa jowy ktore sa krytykowane za sprzyjanie interesom wiekszych partii, czyli zwiekszaja skale problemu, a nie zmniejszaja ja.

tak, masz racje polacy przyzwyczaili sie do glosowania na partie, nie zdajac sobie calkowicie sprawy z tego ze to oni decyduja kto wejdzie do parlamentu, a nie partia. ordynacja wg ktorej pozycja na liscie ma znaczenie przy liczeniu glosow (nie ich oddawaniu) juz dawno przestala obowiazywac

i nie zrozum mnie zle, nie jestem ani przeciwnikiem innowacyjnych pomyslow, czy obronca status quo
jestem zwolennikiem tego zeby wprowadzajac jakakolwiek zmiane przeanalizowac dokladnie wady i zalety nowego rozwiazania tak zeby moc podjac decyzje o jego wdrozeniu bazujac na faktach nie na marzeniach i spekulacjach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+1 / 1

@mieteknapletek ostatni akapit to brzmi jak rada JB Peterson dla młodych ludzi chcących zmieniać świat xD
Pełna zgoda;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@Tibr
nie znam goscia, wiec nie wiem, czy mam to potraktowac jako komplement czy jako krytyke

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@Tibr
skoro to ma byc komplement to potraktuje to jako komplement. A z gosciem bede sie musial lepiej zapoznac, bo mowi ciekawie.
Nie koniecznie sie z nim bede zgadzal (co widze chociazby po pod tytule jego ksiazki "antidotum na chaos"), ale chetnie poslucham. Tak ze dziekuje za polecenie go:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 0

@mieteknapletek Antidotum w tym przypadku nie rozumiał bym tego, że daje jakąś cudowną receptę na życie czy uleczenie świata, to co on stara się przekazać to raczej bym zamknął w zdaniu: nie staraj się zmieniać całego świata, rzeczy o których nie masz pojęcia jak działają/funkcjonują bo nawet jeżeli masz dobre chęci musisz założyć też, że może pójść coś nie tak i zamiast ulepszysz to pogorszysz. Dlatego staraj się uporządkować własne, życie, zacznij od najprostszych rzeczy, które odkładasz, uporządkuj bałagan we własnym pokoju. Zwiększając swoję kompetencje będziesz miał pozytywny wpływ na otaczający ciebie świat, będziesz mógł uczynić, życie bardziej znośnym... ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@Tibr
jak najbardziej ma to sens, rada ze jak chcesz cos zmienic zacznij od siebie brzmi trywialnie ale jest jak najbardziej prawdziwa. chcemy zeby cos zmienic to na poczatek dajmy dobry przyklad
natomaist nie wydaje mi sie ze zwiekszenie kompetencji nie da mi mozliwosci zmiany swiata na lepsze, ale na pewno sprawi ze zycie w tym swiecie bedzie bardziej znosne

natomiast jako zwolennik chaosu, musze sie sprzeciwic temu ze "leczenie" go jest dobre. porownujac harmoniczna kulture wschodu z chaotyczna kultura zachodu, to zobaczysz ze dzieki temu chaosowi, dzieki temu ze caly czas scieraja sie ze soba rozne prady masz ciagly rozwoj nowe pomysly, niektore dobre niektore zle (to ktore sa dobre ktore sa zle zalezy od punktu widzenia), ale jest rozwoj sa zmiany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 0

@mieteknapletek nawet w chaosie jest jakiś porządek ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@Tibr
jak najbardziej, zwlaszcza jak wezmiemy pod uwage ze chaos to znaczy rowniez pustka:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
+6 / 6

Zagłosują na kogoś kto im da więcej za oddanie na niego głosu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+2 / 8

Prościej, aby wybory były płatne.
Wtedy większość ludzi zastanowiłaby się, czy faktycznie chcą zainwestować swoje pieniądze i może chociaż przejrzała programy wyborcze.
Tylko jakakolwiek poprawa systemu wyborczego nie jest na rękę partiom rządzącym - one żyją z idiotów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
-2 / 10

@kondon moim zdaniem lepszą opcją byłoby wprowadzenie testów z zakresu ekonomii, historii, WOSu+ pytanie o uzasadnienie, czemu popiera się daną partię dołączonych do kart wyborczych. Poniżej jakiegoś wyniku= głos nieważny. Będąc bogatym, a nawet wykształconym też można być idiotą. Dodatkowo można ustanowić jakieś przeliczniki "mocy" głosu w zależności od wyniku.
Dodatkowo- bezrobotni przez dłużej niż rok (z własnej winy i lenistwa, nie np. tacy którym stan zdrowia nie pozwala praktycznie na żadną pracę), beneficjenci zasiłków, typowa patologia i ludzie, którzy z trudem skończyli podstawówkę- nie głosują. Wiem, że nie każdemu się to spodoba, ale jeśli komuś zależy, to pójdzie nawet do tej zawodówki, skończy ją, zdobędzie jakiś zawód i pójdzie to jakiejkolwiek pracy (zamiast pasożytować za nasze podatki).
Płatność wyborów też można wprowadzić, ale to za mało, bo jeszcze nas niezabezpieczy przed "ale to nie był prawdziwy socjalizm! Najwyżej się dodrukuje i tym razem się uda" Ani tym bardziej przed partiami, których program sprowadza się do "Polska narodowo-katolicka (im bardziej "skrajnie" tym lepiej), nie będziemy współpracować z nikim", "może damy 1000".

Byłoby to dość skomplikowane do realizacji, ale może zabezpieczyłoby nas to przed rządami kolejnych Dyzmów (nie obrażajac tej postaci oczywiście). Choć myślę, że polityka, który serio chciałby to wprowadzić większość ludzi wywiozłaby na taczce zanim powstałby projekt ustawy.

Kto jak kto, ale beton partyjny zrobi wszystko by utrzymać "swoich" przy władzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wolterianin
+8 / 10

@Cammax Test nie przejdzie. Jest za dużo z tym problemów. Kto przygotuje pytania? Kto je zatwierdzi? W którym momencie trzeba będzie na nie odpowiedzieć? Kto je oceni? Będzie można ściągać? Kto przypilnuje zdających? Kto przypilnuje oceniających? Kto przypilnuje pilnujących?

Jako osoba będąca trybikiem przy organizacji kilku wyborów powiem Ci, że już teraz każde wybory są cudem. Jak dodasz do tego testy, to wybory się nie odbędą, gdyż system tego nie udźwignie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 2

@Cammax Sposobów, aby ulepszyć demokrację, jest mnóstwo.
Jedne bardziej kontrowersyjne, inne bardziej skuteczne...
Najważniejszą kwestią jest to, że nie ma takiej woli politycznej i nawet nie słyszałem, aby jakiś polityk z największych partii choćby proponował przemyślenie tej sprawy.
Tak więc w głębokie dyskusje nie widzę sensu wchodzić, a Twoje pomysły ogólnie bym poparł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanMariaWyborow
+4 / 6

@Cammax
"pytanie o uzasadnienie, czemu popiera się daną partię" bez sensu, wtedy wybory nie byłyby tajne. Można by zrobić jeden egzamin, w stylu prawa jazdy, z wiedzy o państwie. Ważny dożywotnio, albo 10 lat (na początek może dożywotnio, potem można to zmienić). Wtedy można by nawet obniżyć wiek wyborczy do 15 lat - kto zdał, ma odpowiednią wiedzę żeby głosować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Slawa238
+3 / 7

@kondom Ulepszyć demokrację? To co jest proponowane w komentarzach ZNOSI demokrację a nie ja ulepsza. Miejcie odwagę powiedzieć , że demokracja wam się nie podoba i chcecie innego systemu a nie myślicie oczy, że chcecie ja ulepszać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
-2 / 2

Od lat o tym mowie:

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 września 2021 o 7:08

avatar Xar
-2 / 4

@Slawa238 przypominam ze w starozytnosci tez w demokracji byli obywatele i cala reszta, takze nie jest to jakis nowy pomysl

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+2 / 2

@Xar to się nazywa oligarchia, ten typ starożytnej demokracji;)
Tam wyżej @Wolterianin słusznie zwrócił uwagę, odnośnie pomysłu z egzaminem, że państwo tego by nie udźwigło (trzeba by opłacić rzeszę egzaminatorowi, kto by ich zweryfikował, czy to miałby być jeden egzamin do końca życia, i wtedy co facet z demencja mógłby oddać ważny głos?).
@Cammax to jest kąplikowanie na tej samej zasadzie jak robią to komuniści (tworzą problemy z którym muszą walczyć).
Najprostszym sposobem byłoby uzależnienie prawa głosu od tego czy jesteś beneficjentem systemu czy jego sponsorem.

Z tył głowy powinniście mieć jednak zawsze jedną rzecz, która w swej najostrzejszej formie dotyczyła nie tylko zniewolenia czarnych ale też tzw. białej biedoty. Od feudalizmu po nowożytność, przez systemy totalitarne do czasów dzisiejszych uprzywilejowana grupa zawsze dążyła do zniewolenia ludzi dla własnych potrzeb, ich pojęcie dobra ogólnego było specyficzne.
Komunizm nie działa bo ludzie są ludźmi, dlatego ten sam problem widzę w systemu, który by uprzywilejował jakąś grupę ludzi finał jest zawsze ten sam. https://mises.pl/blog/2011/08/19/higgs-10-argumentow-przeciwko-zniesieniu-niewolnictwa/ te argumenty możecie przełożyć i będą tu pasować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+2 / 2

@Slawa238 nie tyle znosi demokrację co tworzy dwie kategorie ludzi uprzywilejowanych i nie. Taki demokratyczny feudalizm czyli oligarchia;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kanapkazechlebem
+1 / 1

@Tibr A jakby tak partia będąca wtedy przy władzy "obdarowała" zasiłkami swoich przeciwników, żeby ci nigdy nie mogli uzyskać prawa głosu? I pewnie jeszcze tak by to wymyślili, żeby człowiek harował i głodował, ale był beneficjentem, więc nie mógł walczyć o swoje w głosowaniu. Tak jak mówisz, ludzie są ludźmi i nawet najlepszy z założeń system nigdy nie będzie idealny :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+3 / 3

@kanapkazechlebem im bardziej demokracja dąży do bezpośredniego wyboru coś jak w Szwajcarii tym bardziej wydaje się najsprawiedliwsza. U nich to działa u nas i politycy i mainstream twierdzi, że obecny "feudalizm polityczny" jest tylko możliwy czyli wracamy do tego samego jakaś grupa i to wąska ludzi uważa się za lepszych by móc decydować za większość bo ci nie są wstanie dokonać mądrego wyboru. Paradoks jest taki, że nie zależnie od poglądów (lewica, prawica) ludzie i tu komentujący są zgodni.
"Co prawda ja nie jestem idiotą ale większość jest dlatego ludzie mądrzejsi tacy jak ja powinni o nich zadbać". A zapominają o efektywniejszym, sprawiedliwszy sposobie jakim jest edukacja być może dlatego, że nie o to chodzi. Komuniści zainwestowali w edukację nauczyli chłopa czytać i tym sposobem ten czytający chłop został wyzwolony w pierw z feudalizmu, a potem sam się wyzwolił z komunizmu. Dlatego dla ludzi władzy ważnym jest aby nie edukować, a ograniczać. "Żelazne prawo oligarchi kto władzę ma najpierw o nią się martwi".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 września 2021 o 9:53

W Wolterianin
+3 / 3

@Xar Problemem jest to, że wyższe IQ niekoniecznie przekłada się na lepsze decyzje. Zobacz chociażby na to ilu geniuszy skończyło w biedzie. No i zawsze pozostaje kwestia tego kto sprawdzi odpowiedzi i kto dopilnuje uczciwości zdających i sprawdzających.
Jeżeli taki test miałby być jak rozumiem równocześnie z głosowaniem to uwierz człowiekowi, który był trybikiem przy organizacji kilku wyborów i potem zbierał dane z komisji obwodowych. System tego nie udźwignie. Lepszy wynik otrzymasz jak zaczniesz rzucać monetą przy każdej karcie żeby sprawdzić czy głos jest ważny czy nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
0 / 0

@Wolterianin byłoby to bardzo trudne do realizacji, ale być może coś by się zmieniło.
Pytania powinny być przygotowywane i oceniane przez specjalistów z danych dziedzin, bo to, że ktoś siedzi w komisji nie znaczy, że na tym się zna.

Gorsze byłoby przypilnowanie żeby nikt nie oszukiwał. Jedyną opcją jest żeby ktoś stał gdzieś za zdającymi (tak żeby nie widzieć, co on na tej karcie znaczy, ale żeby widzieć, że np. wyciąga telefon).

Gorzej byłoby z liczeniem głosów, ale wbrew pozorom wcale nie wszędzie jest tak, że ledwo zamkną lokale, a już mamy orientacyjne wyniki. A przynajmniej wiemy, kto wygrał. W USA liczą głosy bardzo długo.

Można ewentualnie robić test kilka dni przed wyborami. Zdasz- dostajesz jakiś certyfikat, który musisz okazać przy wejściu do lokalu.

Szkoda, że to byłoby tak trudne do realizacji, bo serio lepiej żeby ktoś, kto np. sądzi że nie płaci żadnych podatków nie głosował.

@JanMariaWyborow to zależy. Nikt nie wymaga odpowiedzi typu "nazywam się Jan Nowak, mieszkam gdzieś tam, mam ileś lat, pracują jako... i popieram partię X bo ta partia oferuje mojej grupie zawodowej...".
Wystarczy krótko np. bo podoba mi się ich wizja polityki zagranicznej, bo moim zdaniem mają słuszne poglądy na gospodarkę. Gdzie tu naruszenie tajności?

Wtedy wyeliminujemy ludzi zaznaczających kandydatów na chybił-trafił. No i będzie trzeba trochę bardziej się wysilić, bo odpowiedzi typu "bynamni dajo", "nienawidzą...", "no mniejsze zło" to za słabe argumenty, które wcale nie świadczą o znajomości programów partii.
Nikt nie zmusza do rycia na pamięć całych programów, ale najważniejsze punkty wypada znać.

@Tibr fakt, byłoby to bardzo trudne do realzacji. Nawet już pomijając trud- dla polityka korzystniejszą sytuacją jest, gdy do urny idzie np. ktoś, kto słysząc narzekanie na wysokie podatki i zapytany o opinię powie: jakie podatki? Ja żadnych podatków nie płacę!" niż ktoś, kto zna się na ekonomii. Nikt nie wymaga bycia ekspertem od prawa podatkowego ani umiejętności obliczenia podatku w pamięci w kilka sekund. Ale bez przesady...

Problem w tym, że u nas takie rozwiązania mogłyby doprowadzić do jakiejś rewolucji, bo o ile ludzi, którzy ledwo skończyli podstawówkę nie jest dużo, to bezrobotnych, beneficjentów zasiłków, emerytów, czy ludzi, którzy nie zdaliby takich testów byłoby dużo. Nawet jeśli nie byłaby to ekspercka wiedza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Slawa238
0 / 0

@Xar w starożytnosci, w średniowiecznej Wenecji, w Rzeczpospolitej Obojga Narodów przed rozbiorami a obecnie w Rosji i na Ukrainie (rządy oligarchów). Praktycznie w każdym z tych przykładów (może Wenecja się lekko wyłamuje) los "pozostałej reszty" był kiepski, byli niewolnikami lub praktycznie niewolnikami jak chłopi pańszczyźniani a państwa gniły u podstawy i rozpadały się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

@Wolterianin bardzo prosto - sa rozne warianty pytan na kartach i kazda karta ma zakodowany w kodzie kreskowym jaki powinien byc klucz odpowiedzi. Skanuja rownoczesnie kod i klucz i glos.
Podobnie jak sprawdzane sa odpowiedzi ABCD na maturach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wolterianin
0 / 0

@Cammax Zdecydowanie niedoceniasz skali problemów związanych z wyborami. Żeby taki egzamin mógł przejść musiałby być przeprowadzony kilka miesięcy przed wyborami. Organizacyjnie byłoby to równoznaczne z przeprowadzeniem dwóch wyborów w krótkim odstępie czasu. Samorzady tego nie przetrwają. No i koszt wyborów idzie od razu x2. Co więcej odsiejesz w ten sposób może ułamek procenta największych debili, co statystycznie jest nieistotne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wolterianin
0 / 0

@Xar Podobnie jak koleżanka nie doceniasz skali problemów. Komisje już teraz sobie nie radzą ze sprawdzaniem głosów nieważnych, a Ty chcesz żeby dodatkowo skanowali kod kreskowy i uwzględnili to w wynikach? Nierealne. Za to otwierasz w ten sposób olbrzymie pole do fałszerstw wyborczych i wydłużasz proces wyborczy co najmniej tydzień paraliżując na ten czas cały samorząd.
Co więcej jeżeli to ma być w takiej formie jak mówisz, to pytania i odpowiedzi będą musiały być znane z wyprzedzeniem więc nie przetestujesz znajomości zagadnienia, a co najwyżej pamięć wyborców.
Jakby proces wyborczy wyszedł z etapu kartki i ołówka i był zinformatyzowany można by o czymś takim zacząć myśleć, ale do tego daleka droga i nie zanosi się na to, by nasze państwo chciało postawić na niej pierwszy krok.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
0 / 0

@Wolterianin problem w tym, że to nie jest ułamek, tylko prawie połowa ludzi. PIS ma poparcie 40-50%. Fakt, mocno zyskali na nienawiści do obcokrajowców, ale skoro ktoś w XXI wieku nadal wierzy w bzdury typu "Polska tylko dla Polaków", to znaczy to, że nie należy do mądrych ludzi.

Osobiście wolę poczekać nawet parę tygodni na wynik, ponieść wyższy koszt, ale żeby rząd wybierali wyłącznie normalni ludzie. Amerykanie też zaraz po zamknięciu lokalu nie znają wyników, a jakoś żyją. I nie ma tam fałszerstw, wbrew temu, co twierdzi tamtejsza skrajna prawica.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wolterianin
0 / 0

@Cammax PiS nigdy nie miał i nigdy nie będzie miał poparcia 40-50% Polaków, chociaż może mieć takie wśród osób głosujących. Nie jest to jednak efekt tego, że te osoby się zgadzają z PiS, a brakiem alternatyw.
Co do hasła Polska dla Polaków, to że tak głupio zapytam. Dla kogo ma być Polska jak nie dla Polaków? No i jak Polska nie ma być dla Polaków, to co ma być dla Polaków? Syberia?

Tu już muszę zapytać. Co znaczy normalni ludzie? Jak to definujesz? Bo z tego co napisałaś wynika, że normalni ludzie to wg Ciebie są ludzie, którzy się z Tobą zgadzają. Przyjmując jednak taką zasadę trzeba uznać, że inni z tego samego powodu mogą odebrać Ci prawo głosu. Nie pamiętam kto to powiedział, ale polecem zrobić sobie to ćwiczenie myślowe i odwrócić sytuację stawiając się po drugiej stronie swojego pomysłu.

Co do ameryki i ich wyborów to nie mam wiedzy czy dokonują się tam fałszerstwa wyborcze czy nie i myślę, że tej wiedzy także nie masz więc byłbym ostrożny ze stwierdzeniem, że na pewno ich nie było. Zwłaszcza, że jest sporo przesłanek ku temu, że były i to całkiem poważne, jak chociażby wybory kopertowe. Jak PiS chciał przeprowadzić je w Polsce to przecież jednym z głównych argumentów było właśnie zastrzeżenie co do ich uczciwości, a to co PiS chciał zrobić było bardzo bezpiecznym i uczciwym rozwiązaniem wobec tego co miało miejsce w niektórych stanach.

Też bym mógł poczekać trochę dłużej na wyniki wyborów, ale Twoja propozycja nie ma szans na osiągnięcie przewidywanego przez Ciebie efektu, chociaż jest bardzo fajnym punktem wyjścia do dyskusji, której niestety nikt nie chce toczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
0 / 0

@Wolterianin to trochę tak jak z wyborcami PO. Wcale nie mają aż takiego poparcia, bo wielu ludzi zagłosuje na nich tylko po to, żeby ktokolwiek pokonał PIS (to jedyna opcja jeśli chcemy choć częściowo przywrócić demokrację). Wyborcy PIS zazwyczaj dzielą się na 3 grupy:
-beton partyjny,
-"bynamni dajo na bombelki",
-"byle Tusk nie wygrał",
-no i jakieś głosy na chybił-trafił, ale.ich nie ma sensu uwzględniać, bo równie dobrze mogli skreślić kogokolwiek innego.
W haśle PISowców (choć w sumie to ono istniało od dawna, PIS je tylko wciela w swój program) "Polska tylko dla Polaków" chodzi po prostu o to, że im mniej obcokrajowców tutaj, tym lepiej.

Normalni? Nie będący fanatykami jakiejkolwiek opcji politycznej i mający przynajmniej podstawową wiedzę o świecie.

W USA jest zupełnie inny system liczenia głosów, wiec trudno powiedzieć, czy były fałszerstwa, czy nie. U nas też zdarzały się takie podejrzenia, chociażby wybory samorządowe w bodajże 2014, gdy systemy do liczenia głosów padły (nawet PIS latało na skargi do UE) i wybory w 2020. Nie wiem, na ile te nieprawidłowości wpłynęły na wynik, ale faktem jest, że były.

Cóż, nie oszukujmy się. Żaden polityk tego nie wprowadzi, bo mu się to nie opłaca. Przykładowo: kandydat sobie stwierdzi, że co tam 500, on da 1000. Normalni ludzie wiedzą, że tak właściwie to zabierze w podatkach tyle i rozda. Dlatego każdy polityk woli żeby do urn szli ludzie, którzy nawet nie wiedzą, że jakieś tam podatki płacą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wolterianin
0 / 0

@Cammax Tak naprawdę to w każdych wyborach są fałszerstwa. Pytanie jest tylko czy wpłynęły na wynik czy nie. USA może zostawmy, bo to nie nasza sprawa i nie mamy na nią wpływu. W Polsce sytuacja wygląda tak, że po każdych wyborach jest informacja, że było tyle i tyle skarg, zostały rozpatrzone w jakiś sposób, ale nie miały wpływu na wynik. Można więc chyba uznać, że wszystkie wybory ostatniego 20. lecia były uczciwe i demokratyczne. Z własnego doświadczenia dodam, że każde wybory w Polsce są cudem.

Nie mam siły sprawdzać teraz jak rozkładały się głosy w ostatnich wyborach, ale szacuję, że swoją definicją normalności skasowałaś jakieś 10 mln Polaków, czyli tych co głosują na PiS, żeby PO nie wróciło i tych co głosują na PO żeby PiS oderwać od koryta i dla których jest to jedyny powód oddania głosu.
Posiadanie podstawowej wiedzy o świecie to wybacz, ale frazes bez znaczenia. Każdy kto skończył chociaż kilka klas podstawówki lub ma te kilkanaście lat ma jakąś podstawową wiedzę o świecie. Pytanie jest jak ta wiedza przekłada się na dokonywane wybory polityczne. To natomiast prowadzi do pytania jaką wiedzę o świecie powinny mieć osoby by móc świadomie zagłosować.

Żadna znacząca partia nie będzie zainteresowana zmianą obecnego systemu gdyż jest on idealny dla nich. Do tego ludziom nie przeszkadza. Co jakiś czas wybuchają protesty o pierdoły, ale w zasadzie nikt nie artykułuje potrzeby zmiany fundamentów. Skoro ludziom nie przeszkadza obecna sytuacja to i politycy nie będą chcieli jej ruszać. No może poza Kukizem walczącym o jednomandatowe okręgi wyborcze, ale on nie ma znaczącej partii.
Normalni ludzie wbrew temu co mówisz nie wiedzą, że żeby dać 500, to rząd musi w podatkach zabrać ponad 500. Taką wiedzą dysponuje kilkanaście procent społeczeństwa. Zaszalejmy nawet i uznajmy, że 1/3. Pytanie na ile jest to dla nich ważne i czy ważniejsze od tego by to wrogie, znienawidzone ugrupowanie nie doszło do władzy.
Tak apropo wiedzy. Ile wg Ciebie % społeczeństwa wie, że pensja brutto to nie jest tyle ile zarabiają faktycznie, gdyż jest to kwota po częściowym opodatkowaniu? Ile % społeczeństwa zna program ugrupowania na które głosuje? Zresztą o czym tu mówić jak największe opozycyjne ugrupowanie mówi wprost, że nie pokaże programu, bo wtedy PiS go zrealizuje? Jaki % wyborców wie cokolwiek o osobie na którą oddają głos poza nazwą listy partyjnej? Można by tak pewnie długo, ale to wszystko prowadzi do bezsensu egzaminu wyborczego w obecnej sytuacji, gdyż nic on nie zmieni, a jego uznaniowość wprowadzi tylko dodatkowy chaos.
Dlatego też moim zdaniem bariera powinna być prosta, jasna i jednoznaczna. Najbardziej podoba mi się tu pomysł oparty o kasę. Brałaś pomoc socjalną w danej kadencji? Tracisz prawo głosu w następnej. Proste, jasne, jednoznaczne, równe dla wszystkich. Łatwo wcześniej zweryfikować. No i US miałby w końcu jakieś sensowne zadanie. Wymagałoby to wprawdzie poniesienia pewnych nakładów na modyfikację systemów urzędowych, ale to byłby jednorazowy koszt. No i pewnie niższy niż taki egzamin na żywo.

Poza tym wszystkim są jednak dwie istotne rzeczy. Trzeba jak najszerzej dyskutować o zmianie, tak żeby politycy zobaczyli w tym swój interes. Trzeba też jak najwięcej mówić o tym jak działa świat, by np ludzie którym się wydaje, że nie płacą żadnych podatków, bo żyją z zasiłków dowiedzieli się, że to nieprawda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Ignus
+4 / 6

jestem za monarchią

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
-1 / 1

@Ignus
no to sobie wyobrac kaczynskiego jako krola,
parlamentarzystow pisu jako szlachte
i beda rzadzic krajem do rewolucji ktora obali monarchie:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gregor2
+1 / 1

Lepszy byłby test wiedzy o funkcjonowaniu rządu, statutu swojej partii i ich dotychczasowego dorobku na scenie politycznej. Niezdany dyskwalifikuje z wyborów na daną kadencję. Gwarantowało by to, że głosować będą tylko ludzie którzy wiedzą co robią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+3 / 3

@gregor2 obawiam sie, ze skonczyloby sie to tak, ze dla wyborcow PiSS bylyby w PISwizji programy mowiace o tym jakie opcje trzeba wybrac aby oddac wazny glos na PiS

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wolterianin
+1 / 1

@gregor2 Testy się nie sprawdzą. Za dużo niewiadomych. Jedyne co test może spowodować, to wojnę o uczciwość wyborów. Poza tym test ze statutu swojej partii oblałaby większość parlamentarzystów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 4

Wiele razy proponowałem coś takiego. Pobieranie socjalu wyłącznie przy zrzeczeniu się praw wyborczych na dekadę. Skoro nie radzisz sobie z własnym życiem i potrzebujesz pomocy społeczeństwa, to nie masz prawa decydować o tym, na co to społeczeństwo będzie wydawało kasę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wolterianin
0 / 0

@ZONTAR Nie zliczę ile razy (nawet na demotach) zostałem uznany za wcielenie Zła za taki pogląd ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krickin
+1 / 3

@ZONTAR Wylądowałeś w szpitalu bo pijany kierowca w ciebie wjechał, widocznie nie radzisz sobie z własnym życiem i potrzebujesz pomocy społeczeństwa to nie masz prawa decydować o tym na co społeczeństwo będzie wydawało kasę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@krickin Od kiedy ubezpieczenie jest socjalem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L laskala
0 / 0

Wtedy wyszłoby ile głosuje na PiS.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NWOhell
0 / 0

Fanatyczne PISiory zapłacą każdą cenę by zobaczyć u władzy Kaczyńskiego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem