To jest tak krwa żenująco głupie, że normalnie zęby bolą jak się to próbuje czytać. Nie wiem i nie rozumiem kto produkuje taki obskurny kontent? Nazwanie tej padaki rzadkim parującym gównem to przecież komplement dla tego wysrywu!
@RomekC Po prostu czytam i oczom swym nie wierzę. Tyle ciekawego materiału ląduje w czeluściach archiwum, a takie rzygi widnieją na głównej. Trochę mnie serce boli z tego powodu, gdyż obserwuję demoty od czasów "prehistorycznych". Po prostu nie rozumiem tej mechaniki promowania fekaliów. Nie rozumiem, i nie wiem jak to jest...ale się domyślam.
Ja w pracy miałem kolegę, nazywał się Piotrek Lipowski. Z racji pracy na magazynie chłodniczym nosimy identyczne buty. Kolega, żeby oznaczyć, podpisał je swoimi inicjałami: akurat prawy but oznaczył P a lewy L. Przyszedł raz do nas kierownik przed wyjściem, zobaczył te buty i pyta: co za debil oznaczył buty: prawy i lewy. Śmiechom nie było końca
To jest tak krwa żenująco głupie, że normalnie zęby bolą jak się to próbuje czytać. Nie wiem i nie rozumiem kto produkuje taki obskurny kontent? Nazwanie tej padaki rzadkim parującym gównem to przecież komplement dla tego wysrywu!
@Trucker_87 Masz rację. Tylko dlaczego Cię minusują? Tego zrozumieć nie mogę.
Ja zaplusowałem.
Zęby Cię bolą, @Trucker_87, i zamiast zostawić do gówno czytasz dalej? Ba! Jeszcze komentujesz.
To jakaś pokuta zadana przez kogoś?
@RomekC Po prostu czytam i oczom swym nie wierzę. Tyle ciekawego materiału ląduje w czeluściach archiwum, a takie rzygi widnieją na głównej. Trochę mnie serce boli z tego powodu, gdyż obserwuję demoty od czasów "prehistorycznych". Po prostu nie rozumiem tej mechaniki promowania fekaliów. Nie rozumiem, i nie wiem jak to jest...ale się domyślam.
U mnie w firmie jeden inżynier miał segregatory opisane jako Burdel, super burdel, k..ski burdel a najniżej burdel...i tu nazwa firmy
Ja w pracy miałem kolegę, nazywał się Piotrek Lipowski. Z racji pracy na magazynie chłodniczym nosimy identyczne buty. Kolega, żeby oznaczyć, podpisał je swoimi inicjałami: akurat prawy but oznaczył P a lewy L. Przyszedł raz do nas kierownik przed wyjściem, zobaczył te buty i pyta: co za debil oznaczył buty: prawy i lewy. Śmiechom nie było końca