Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
F Fahrmass
+36 / 38

Dzięki! Już więcej nie będę pływał nocami w wodach Florydy!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E ewilq83
+7 / 7

@Fahrmass No i pamiętaj też o zmierzchu i o świcie !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kawanalawe
+3 / 3

@Fahrmass @ewilq83 Chyba że "wpaść aligatorowi w zęby" to jakiś idiom. Coś jak nasze "wpaść komuś w oko"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E ewilq83
+1 / 1

@kawanalawe ja tam wolę nie sprawdzać czy to nie oznacza czegoś innego ;))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kawanalawe
0 / 0

@ewilq83 W sumie racja. Tak czy siak, nie brzmi najlepiej;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Qaziku
+6 / 18

Jeśli jestem na pustyni i umrę z odwodnienia, to wolę zaryzykować. Może trafię akurat na ten nie trujący kaktus. Jak i tak mam umrzeć, to warto podjąć ryzyko

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZIWK
+7 / 7

Głupia decyzja. Lepiej się skupić wędrówce i ochronie przed słońcem i gorącem (np na szczycie wzgórza, czy wydmy)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+3 / 3

@ZIWK --- Taaak... Na pewno na szczycie wzgórza schronisz się przed słońcem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
+2 / 2

@JanuszTorun W dolinach na pustyni masz dużo większe ryzyko, że spotkasz coś jadowitego. Szczyt wydmy jest najbezpieczniejszym miejscem na pustyni, szczególnie w nocy. Poza tym idąc dolinami masz większe ryzyko utraty orientacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Buka1976
+1 / 1

@warszawiaczanka Masz też wiele, wiele mniejszą szansę na znalezienie wody.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
0 / 0

@Buka1976 Jak coś jadowitego takiego zagubionego człowieka ukąsi to nawet woda będzie w tym momencie małym pocieszeniem. Z drugiej strony, ze szczytu wydmy prędzej wypatrzy roślinność (czyt. wodę) niż z jej podnóża i w dzień będzie mógł spróbować się napić. Ze źródełek wokół, których nie ma roślin lepiej nic nie pić. Przed nocą bezwzględnie trzeba udać się na szczyt najbliższego wzniesienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Suzzzi86
+13 / 13

ja bym jednak obaliła mit o tym, że w trakcie pożaru trzeba się czołgać. należy iść na czworaka, bo mogą sie pojawić cięższe gazy czy opary, które opadną na sam dół i wtedy kaplica!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+6 / 6

@Suzzzi86 Mnie zawsze najbardziej śmieszyło umieszczanie strzałek drogi ewakuacyjnej wysoko na ścianie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
+13 / 13

Najbardziej przyda mi się to info o kaktusach. A zawsze myślałem, że tak można jak chodziłem po lasach :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 września 2021 o 21:50

N nemo1965
+6 / 8

Z tymi kaktusami to prawda. Ostatnio byłem na imprezie u miłośniczki kaktusów. Mocno daliśmy wszyscy w czajnik i strułem się. Na drugi dzień bolała mnie głowa, puszczałem pawia i byłem odwodniony. Jak widać kaktusy są zdradliwe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 2

"Nie polewaj go wodą." - Dlaczego tylko 4 razy. Nie zapamiętam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dak_Zibbon
0 / 0

Bo jak polejesz wodą, to cię żywcem spali

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bromba_2k
+3 / 3

@RomekC
A szkoda. Ci, co jednak zapamiętali mają większą szansę przeżycia. A tak bardziej serio - to taka "mantra", żeby się utrwaliło i żeby nie zadziałał odruch - jak ogień, to lej wodę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
-2 / 4

"Zawsze zakładaj, że inni kierowcy chcą cię zabić."
To ja nie wychodzę z domu. Tysiące czekają na moje życie.
BTW Od 30 lat jeżdżę autem bez tej "zdrowej parano" i jakoś udało mi się "uniknąć wielu przykrych niespodzianek na drodze".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jerzowiec
+4 / 4

i pamiętaj jadąc: musisz chcieć wszystkich zabić ; )

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bromba_2k
+5 / 5

@RomekC U nas nazywają to zasadą ograniczonego zaufania. Tekst źródłowy wyraźnie pochodzi zza Atlantyku, gdzie lubią takie bardziej obrazowe określenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+1 / 3

Może ktoś nie mieć w domu pokrywki do garnka, ale na pewno ma sodę oczyszczoną.

"Zawsze zakładaj, że inni kierowcy chcą cię zabić" - czyli...
Jeżeli zobaczysz gdzieś jakikolwiek pojazd - uciekaj. Kierowca tego pojazdu może chcieć cię zabić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

@JanuszTorun Albo zabij go pierwszy w samoobronie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Buka1976
0 / 2

@JanuszTorun U nas (w Europie) to się nazywa paranoja. Ale co tam. Co kto lubi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mam2koty
+3 / 3

Potrzebujesz pomocy - wołaj głośno, w każdej sytuacji. Nie wiem, co to znieczulica. Nie raz wołałam o pomoc - czy jak ciągnął mnie nocą obcy typ za rękę w parku, prosząc, żebym "tylko popatrzyła", jak mi było słabo w zatłoczonym autobusie czy jak na skraju załamania potrzebowałam rozmowy - ludzie, nie raz całkiem obcy, pomagali jak mogli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Riesling
0 / 2

@mam2koty Zazdroszczę! Ja nigdy nie uzyskałam pomocy, nawet jak biłam bita na środku zatłoczonego dworca autobusowego, jak chciałam tylko usiąść w autobusie będąc w zaawansowanej ciąży, to mi kazali wstać, bo młoda powinna ustępować starszym, jak się zwierzyłam koledze (wydawało mi się, że mądremu i wrażliwemu), ze mam psychiczny problem, to ze mną przestał rozmawiać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

Nie popadaj w paranoję i nie myśl, że każdy chce cię zabić. Po prostu zakładaj, że każdy może popełnić błąd lub zrobić coś głupiego. To nie tylko zdrowy rozsądek, ale i prawo. Nie bez powodu wszędzie powtarza się kwestia zachowania ostrożności. Przejeżdżasz z pierwszeństwem - zachowaj ostrożność. Może ktoś nie zauważył, może ktoś przysnął, może ktoś myśli, że się zmieści. Upewnij się, że inny kierowca cię widzi i zachowuje się tak, jak powinien. Jak chociażby mijasz wjazd na autostradę lewym pasem i prawy zasłania inny pojazd - zwolnij, nie wyprzedzaj z dużą różnicą prędkości. Jakiś cep może chcieć wskoczyć przed maską ciężarówki na lewy pas myśląc, że jest wolny. Lepiej zwalniać niż jeden raz przy 140 zaliczyć salto na poboczu. Jak widzisz ludzi blisko krawędzi jezdni, zachowaj odstęp i bądź gotowy do uniku jakby ktoś wpadł na jezdnię, szczególnie przy dzieciach czy pijanych. Po prostu licz się z tym, że coś może pójść nie tak i bądź gotowy na to. Jak nie jesteś w stanie zapobiec potencjalnej, niebezpiecznej sytuacji, po prostu zwolnij. Nie wszystko da się przewidzieć, czasem zdarzy się kombo, które się nikomu nie śniło. Uniknąłem wielu wypadków w taki sposób, w tym dwa razy trafił mi się karambol na autostradzie, który spokojnie ominąłem dając jeszcze szanse tym z tyłu na wyhamowanie (nie zatrzymałem się, tylko zjechałem na pobocze aby mogli zrobić to samo za mną). Raz miałem wypadek, w którym facet na podporządkowanej zatrzymał się, stał dobre kilka sekund widząc mnie, ruszył mi zaraz przed maską i zatrzymał się w poprzek drogi. Pierwszego się spodziewałem i zwolniłem. Nie spodziewałem się jednak, że się zatrzyma i z dwojga złego, wolałem wjechać w niego niż w pieszych, którzy za nim przechodzili.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevox
+1 / 1

ja pierdzielę a już miałem pływać o świcie na florydzie kiedy to przeczytałem. uff.. ale fuks

Odpowiedz Komentuj obrazkiem