Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1167 1173
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar sfzgkkp
+8 / 8

A mogli ukraść :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VenarNarco
+2 / 4

@sfzgkkp
I tak na inwestycji ukradli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Korona2020
0 / 2

Bankomat mógłby też nie wydać. A to popsuty, a to pusty...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar griff
+2 / 2

@Korona2020 A to Ukraińcy go w powietrze wyj***li...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adamowitch94
+4 / 4

To nie politycy tworzą dobrobyt. To my - pracownicy i pracobiorcy, oszczędzający i inwestujący, kupujący i sprzedający. Każdego roku swoimi staraniami bogacimy się coraz bardziej i bardziej.

I wtedy na scenę wchodzi polityk i mówi: "Patrzcie! To wszystko dzięki mnie!"

Polityk może co najwyżej rozkraść dobrobyt i zahamować rozwój. A jak jest dobry, to może co najwyżej sprowadzić dobre ramy gospodarcze, żeby ludzie chętniej się bogacili (=wolny rynek). Nigdy jednak dobrobytu jako takiego nie tworzy. To nie polityk za mnie pracował i za mnie odkładał pieniądze, żebym sobie kupił mieszkanie. To nie on spłacał moje auto. To nie on płacił mój czynsz i rachunki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 września 2021 o 11:45

avatar JanuszTorun
+3 / 3

@Adamowitch94 -- Czyli polityk w najlepszym razie ma wartość zerową.
A w praktyce jest to wartość mniej lub bardziej ujemna. Zwykle bardziej ujemna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Adamowitch94 Anarchikapitalizm też jest zły i szkodzi rozwojowi. Niektóre rzeczy działają lepiej, gdy są uregulowane na poziomie prawa i od tego są politycy. Najlepszy przykład byłby z publicznym systemem winiet. Jak drogi są tylko państwowe, to istnieje problem przekierowywania środków. Mieszkańcy Krakowa składają się na autostrady na Podlasiu. Gdy drogi są prywatne, to w dużej mierze lokuje się je tam, gdzie będą potrzebne i będą generowały przychód. No ale wtedy masz pełno właścicieli, bramek i systemów płatności, wozisz na szybie 10 transponderów, masz 20 kart w schowku. Wspólny system pozwala oszczędzać czas i kapitał przekierowując je tam, gdzie będą bardziej użyteczne. Podobnie jest z edukacją. Jeśli nawet część społeczeństwa nie będzie miała dobrego dostępu do edukacji, to skończy się to gettami i grupami niewykwalifikowanych, niewyedukowanych ludzi, dla których nie ma pracy. I co będą robić? Będą kraść, grabić, napadać i będziesz wydawać kilka razy więcej na policję, więziennictwo i ochronę. Są kwestie, które trzeba załatwić na wyższym szczeblu. Problem jest jedynie taki, że władza się rozpanoszyła i już nie reguluje tych krytycznych sektorów, a zajmuje się jakimiś pierdołami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adamowitch94
0 / 2

@ZONTAR W Polsce mamy najdroższe drogi w Europie. Państwo nie jest rozwiązaniem.

Państwo wydaje obecnie 1600 zł miesięcznie na edukację jednego ucznia. Wolny rynek zrobiłby to za 300-400 zł. Argument o tym, że edukacja jest tylko dla elit albo że ludzie nie posyłaliby swoich dzieci do szkoły (przecież to się dzieje nawet teraz!) jest po prostu wyssany z palca. Ludzi stać spokojnie na posłanie dziecka do szkoły, tylko że oddają państwu 70% swoich dochodów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Adamowitch94 Rozumiem, że w Europie drogi są w pełni prywatne i dzięki temu wychodzą taniej niż u nas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Adamowitch94 Ten film jest usiany błędami, nie chce mi się wszystkich tłumaczyć.
Fajnie tak podawać przykład prywatnego budownictwa w dawnych czasach i wyobrażać sobie, że teraz prywatni inwestorzy by też budowali ładne drogi o dużej przepustowości. Ktoś tu chyba zapomniał o tym, że dawniej tereny były słabo zurbanizowane i budowanie dróg nie wymagało poważnego planowania. Już nie wspominając o tym, że porównujemy tu prymitywne drogi spełniające minimalne potrzeby do budowania współczesnej infrastruktury. Owszem, prywatnie budowane drogi gruntowe to świetny pomysł. Wyobraź sobie, że większość deweloperów też buduje prywatne drogi, a praktycznie każda nowa wspólnota mieszkaniowa ma własną drogę. Sęk w tym, że to były drogi o małej przepustowości, które nie musiały spełniać żadnych wymogów.
Kolejną kwestią jest to, że turnpikes to nie były zupełnie prywatnie drogi budowane przez zadowolonych przedsiębiorców na wolnym rynku. Poczytaj sobie może o tym, czym były turnpikes trusts. To się praktycznie niczym nie różni od współczesnych dróg półprywatnych - wszystkich płatnych autostrad w kraju. Tak, to są drogi prywatne w tym samym sensie. I jak już wcześniej wspominałem, efektem była cała masa budek do poboru opłat za przejazdy. Tego chcesz? Płacić kilka razy za kilka fragmentów drogi jadąc codziennie do pracy? Stać na bramkach 20 razy w ciągu jednej wycieczki do innego województwa?
W filmiku masz też świetną propozycję. Nie tylko będziesz płacić, ale i opłata będzie zależała od natężenia ruchu, więc może trafisz na wolną drogę i niższe opłaty, a może trafisz w korek i jeszcze zapłacisz krocie.

Kolejny durny pomysł - ronda. Serio? Ktoś w to jeszcze wierzy? Ronda ograniczają przepustowość, spowalniają prędkość przejazdu i wymagają ruchu o natężeniu niższym niż jego przepustowość. Gdy natężenie dobija do maksymalnej przepustowości ronda, a ruch nie jest zbalansowany, to działają dokładnie odwrotnie do zamierzonego celu. Możesz stać przy wjeździe na rondo i czekać w nieskończoność, bo przy dużym natężeniu cały czas coś jedzie z lewej strony. Brak sygnalizacji świetlnej poprawia ruch? To polecam sprawdzić jak wygląda ruch na głównych drogach w dużych miastach, gdy sygnalizacja padnie. Wszystko staje, a ludzie profilaktycznie wolą skręcić w prawo i objechać to innymi drogami aby nie ryzykować przejazdu przez 6-8 pasmową drogę.

Dalej mamy świetny argument. Wzrost zapotrzebowania doprowadzi do rozbudowy dróg. Tak? Popatrz sobie na centrum dowolnego miasta. Gdzie chcesz rozbudowywać? Co chcesz rozbudowywać? Skoro władze nie mają możliwości wybudowania większej drogi, to w jaki sposób prywatny inwestor by miał to zrobić? Nasłać trochę chłopa i wynieść na widłach właścicieli domów, które chce wyburzyć pod drogę?

Tak bardzo chcesz udowodnić swoją rację, że przypadkiem sam sobie przeczysz. Każdy przykład świetnego działania prywatnych inwestycji zaczyna się od "władze przeznaczyły/wydzierżawiły tereny pod budowę prywatnych dróg". A może North Oaks? No też nie, "wszystkie ulice i chodniki są w rękach prywatnych pod zarządem HOA". Te argumenty są tak durne, że szkoda się nawet o tym rozpisywać. A czym jest zarząd HOA jak nie lokalną władzą? Wszyscy mieszkańcy płacą czynsz ustalany przez HOA i zarząd reguluje kwestie budowy i utrzymania całego obszaru.

Połączenie kilku kwestii w jeden wątek też już autora przerosło.
1. Płacić będą ci, którzy używają dróg, więc finansowanie pochodzi od użytkowników, którzy mają interes w utrzymaniu drogi.
2. Nie ma bramek, bo opłaty wnoszą mieszkańcy zabudowań przylegających do drogi.
Wszystko fajnie, ale jak to się klei? Przecież mieszkańcy nie będą opłacać całej autostrady pod domem, jedynie drogi dojazdowe. Jak wstawisz bramki to przecież oni też będą musieli przez nie przejeżdżać. To co, postawisz droge płatną i bezpłatną? Przecież ludzie będą wybierać bezpłatna tak długo, jak natężenie ruchu nie będzie na niej nieopłacalnie wysokie.

Idź mi z takimi źródłami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adamowitch94
-1 / 1

@ZONTAR Bramki będą elektryczne. Nie trzeba stać.
Przypomnijmy: 200 milionów złotych za budowę jednego kilometra obwodnicy w Warszawie. 200 milionów. Sama ta kwota jest twardym dowodem na to, że rząd się do budowy dróg po prostu nie nadaje.
Miałeś podać swoje źródła. Jak dla mnie Prosta Ekonomia jest rzetelnym źródłem wiedzy. Mają raczej neutralne słownictwo i wydźwięk bez wulgaryzmów, ironizowania i demonizowania strony przeciwnej. Podają twarde przykłady, powołują się na cytaty, książki i ich autorów. Informacje są spójne i klarowne. Twoja kolej. Pokaż mi, skąd czerpiesz swoją wiedzę o świecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Adamowitch94 Gościu, kto tu mówi o budowaniu dróg? Rząd ma zarządzać i planować, a nie budować. To nie firma deweloperska. Skąd niby te 200 milionów? Sasin skrzyknął chłopaków i tyle sobie ustalili? Każda budowa to przetarg i każdą budowę ostatecznie wykonuje prywatna firma. Jak to jest, że na tym wspaniałym wolnym rynku nie ma tańszych wykonawców? Zamiast próbować dojść do sedna problemu, to powołujesz się na kanał na YT dla prostych ludzi. Jak mam z nimi dyskutować, to nie jesteś mi w ogóle potrzebny w tej dyskusji. Przecież nie masz tu swojego zdania, a jedynie powołujesz się na ich zdanie.
Ich przykłady są proste do obalenia jeśli ktoś ma jakiekolwiek pojęcie. Jeśli istnienie wspólnot mieszkaniowych posiadających własne drogi jest dowodem na możliwość zarządzania całą infrastrukturą przez sektor prywatny to o czym my tu mamy rozmawiać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A acotam43
0 / 0

So true

Odpowiedz Komentuj obrazkiem