Ja kiedyś chciałem wrócić do domu po cichu w nocy, a wchodząc od strony ogrodu przypadkowo lekko potrąciłem metalową balię wiszącą na gwoździu wbitym w ścianę. Efekt był taki, że nie tylko wszyscy w domu zerwali się z łóżek na równe nogi, ale i sąsiedzi wstali, zastanawiając się czy to jakiś nalot... Czy ta piekielna balia musiała policzyć wszystkie schody?
Ja kiedyś chciałem wrócić do domu po cichu w nocy, a wchodząc od strony ogrodu przypadkowo lekko potrąciłem metalową balię wiszącą na gwoździu wbitym w ścianę. Efekt był taki, że nie tylko wszyscy w domu zerwali się z łóżek na równe nogi, ale i sąsiedzi wstali, zastanawiając się czy to jakiś nalot... Czy ta piekielna balia musiała policzyć wszystkie schody?