Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar JanMariaWyborow
+13 / 19

Nie uważam żeby osobom LGBT należało się jakieś specjalne traktowanie, ale uniemożliwianie im sformalizowania związku to niepotrzebne utrudnianie życia. Sprawy spadkowe, bycie traktowanym jak rodzina kiedy chce się odwiedzić bliską osobą w szpitalu, to podstawowe rzeczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+6 / 8

tez uwazam ze powinno sie to klepnac, choc gdybym ja mial decydowac to mimo wszystko odmowilbym takim parom prawa do adopcji. Moze bym to dopuscil pozniej. Metoda malych krokow

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
+5 / 7

@rafik54321
Podobne mam odczucia. Raczej bym zakazał. Chyba że adoptowane dziecko jest spokrewnione (np po zmarłej siostrze) wtedy więzy krwi i pokrewieństwa są ważniejsze .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+3 / 9

@JanMariaWyborow Czy nie łatwiej ten problem rozwiązać po prostu likwidując państwową ingerencję w sprawy małżeństw i związków wszelkiego typu? Po co komu państwo tutaj do szczęścia?
Zarówno spadki, jak i odwiedziny mogą być regulowane dobrowolnymi umowami i kto sobie tam kogo wpisze - jego sprawa. Oczywiście podatek od spadków do likwidacji.
Inaczej co chwilę będzie przychodził ktoś pokrzywdzony i domagał się zmian w przepisach, żeby mu coś tam umożliwić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanMariaWyborow
+3 / 3

@kondon
Ludzie chcą sformalizowanych związków. Oczywiście, miałoby sens zredukować to do podstawowych rzeczy (właśnie jak "bycie traktowanym jak rodzina" w szpitalu) i ułatwić zarówno zawieranie jak i kończenie takich związków. Ale jest społeczna potrzeba takich przepisów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Banasik
-4 / 8

@JanMariaWyborow . Sprawy spadkowe można uregulować testamentem, potrzeba tu niewielkiej modyfikacji kodeksu cywilnego która wzmocni rolę testamentu kosztem np. zachowku.
W drugiej sprawie też potrzeba niewiele. Już teraz w przychodni/szpitalu pacjent składa oświadczenie kogo upoważnia do uzyskania informacji czy odbioru dokumentacji. Wystarczy zrobić centralny rejestr takich oświadczeń, np. powiązany z istniejąca bazą PESEL czy eWUŚ i po temacie.
Nie potrzeba i nie należy podkopywać statusu małżeństwa i rodziny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanMariaWyborow
+4 / 4

@Banasik
Już teraz można wszystko, tyle że wymaga to osobnego zajmowania się każdym szczegółem. A mogłoby być dużo prościej, gdyby była standardowa umowa zwana "związek partnerski". Tego ludzie chcą, i nie ma powodu żeby im tego nie dać.

Status małżeństwa i rodziny to inna rzecz. Nie umniejszamy roli rodziny przez wprowadzenie standardowej umowy, która jej nie dotyczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+2 / 4

@kondon dobra, pobawmy się tą myślą. Wywalamy przez okno małżeństwa. Nie ma ślubów, nie ma rozwodów, nie ma związków, nie ma par, nie ma formalnych rodzin. Bo dokładnie to sugerujesz.
Jak teraz ogarnąć wszystkie doraźne drobniejsze sprawy, jak choćby upoważnienie do wglądu do dokumentacji? Albo odbierania dzieci z przedszkola? Albo rozliczanie PITu?

Tylko że właśnie instytucja małżeństwa jest ZBIOREM takich różnych właśnie "umów" cywilnych. By po prostu sobie ułatwić życie. Bo jeśli żona pójdzie przerejestrować za męża pojazd, to załatwia to od ręki, w innych przypadkach potrzebne są stosowne upoważnienia. Albo rozliczanie PITu. Też jest od razu łatwiejsze. Przypisane żony do swojego ubezpieczenia w ZUS. Bez instytucji małżeństwa nie jest to możliwe.

I tym właśnie jest małżeństwo, zbiorem praw i obowiązków na które się zgadzasz podpisując jeden kwit.

I jak dla mnie faktycznie, polskie społeczeństwo dojrzało (choć może poza fanatycznym odłamem katolibanu - ale nie nazywajmy go warunkowo polskim) do tego aby zalegalizować związki homoseksualne, które roboczo nazwiemy "partnerskimi", z tego powodu że właśnie bym wyłączył prawo do adopcji dla takich par.
Bo jestem przekonany że taki model rodziny (tj 2 "tatusiów") nie będzie potrafiło wychować dziecka na heteroseksualne, pomimo że takie dziecko pochodzi z takiej hetero rodziny i na 99% hetero by było.
Bo jak widziałem artykuł o 2 lesbijkach które adoptowały chłopca, a potem ten chłopiec w wieku kilku lat został poddany operacji zmiany płci - no jprdl. Nie mogę uwierzyć w czysty zbieg okoliczności.

Może się mylę. Jednak najpierw wprowadźmy same małżeństwa homo i zobaczymy jak będzie. Bo jeśli dalej homoseksualiści w mediach będą się pokazywać jak zboki-zwyrole (NIE MYLIĆ z normalnymi homoseksualistami, których w mediach po prostu nie widać), to jestem sceptycznie nastawiony do homoseksualnych adopcji.

Osobiście co do małżeństw to wprowadziłbym jeszcze inną rzecz. Mianowicie rozwód u notariusza.
Taki rozwód byłby możliwy WYŁĄCZNIE za porozumieniem stron, MUSI zawierać podział majątkowy, kto ile z czego dostaje (niekoniecznie typowe 50/50), musi zawierać ewentualną wysokość alimentów, datę ich płacenia oraz dni widzeń, a owe widzenia muszą wyglądać na zasadzie "tata bierze dziecko w sobotę od 8mej rano i przyprowadza w niedzielę o 20tej wieczorem".
I tak na pstryk mamy szybki rozwód na jednej sprawie, zamiast długiej batalii. Zachęcałoby to pary w rozpadzie, do po prostu dogadania się między sobą jak kulturalnie i bez wojny się rozejść aby załatwić to na jednej sprawie.
A sądy niech zajmą się serio pokręconymi sprawami.

Jednakże wg mnie, jeśli środowiska LGBT tak bardzo chcą wywrzeć presję na rządzie o małżeństwa homoseksualne, to niech idą drogą "na okrętkę" właśnie formalizując swoje związki toną aktów prawnych. Wtedy powstanie realna potrzeba uproszczenia przepisów do jednego świstka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanMariaWyborow
+1 / 1

@rafik54321
Co do adopcji, też uważam że dziecko ma prawo do ojca i matki. Ale że jednopłciowa para nie potrafi wychować, to nieprawda, np. fińska premier Sanna Marin ma dwie matki, a poza tym męża i dziecko.

Zasadniczo, jeżeli jedno z rodziców nie żyje albo nie interesuje się dzieckiem, a drugie żyje w związku homoseksualnym, to w praktyce partner/partnerka tego pozostałego rodzica będzie drugim opiekunem dziecka, tu można dopuścić adopcję, bo taki jest stan faktyczny.

Co innego jeżeli para chce adoptować obce dziecko, tak jak pisałem, dziecko ma prawo do ojca i matki. Chyba że nie znajdą się ojciec i matka, lepiej mieć jednopłciowych rodziców niż nie mieć wcale. A tak bywa zwłaszcza w przypadku starszych dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

z autopsji ci powiem ze lepiej nie miec rodzicow niz miec ich zlych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
-1 / 1

@JanMariaWyborow Napisz taki wzór umowy "związek partnerski" i niech każdy chętny sobie wybierze dowolną wersję (np. Twoją), podpisze u notariusza i się cieszy z tego, co sam sobie ustalił - bez odgórnego narzucania.
Mogą nawet takie umowy być podpisywane w kościołach - nic mi do tego. Każdy sobie sam wybierze co, z kim i gdzie.

@rafik54321 Nie ma rodzin według państwowego standardu. Są inne - jakie sobie ktoś założy.
Można taką umowę przesłać do jakiegoś urzędu, który zaznaczy wszystkie państwowe zależności i upoważnienia, które ona zawiera. Nie jest to dużo bardziej skomplikowane, za to rzędy wielkości bardziej elastyczne.
Dzieci z przedszkola na upoważnienie. Szczegóły każdy sobie sam ustali.
PIT (jak i inne dochodowe) oczywiście do likwidacji.

Dla mnie "małżeństwo" to związek mężczyzny i kobiety. Jeśli inna konfiguracja chce być ze sobą razem - nic mi do tego. Tylko niech się nazwie inaczej, a nie manipuluje pojęciami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanMariaWyborow
0 / 0

@rafik54321
Dobra, ale to podważa sens adopcji w ogóle. A o ile wiem, w Polsce (i myślę że w innych krajach UE też) państwo nie oddaje dzieci byle komu, wręcz przeciwnie, trzeba spełnić różne warunki i to wcale nie jest proste.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+2 / 2

@JanMariaWyborow i tu jest druga patologia. Bo droga do adoptowania dziecka jest wręcz aż zbyt bardzo długa i męcząca.

Przede wszystkim, wg mnie taką okolicznością łagodzącą wymogi, byłaby np bezpłodność jednego z partnerów. Bo jeśli taka osoba chce dziecko do adopcji, to chce je na serio. Bo doskonale wie, że inaczej dzieci mieć nie będzie. Wtedy można przymknąć oko na różne aspekty, czy to finanse czy metraż mieszkania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ddarek
-3 / 7

O jakie chodzi podstawowe prawa dla LGBTIQ ?
Myślałem że wszyscy jesteśmy równi .

Prawa obywatelskie to, między innymi:
-prawo do życia,
-wolność i bezpieczeństwo osobiste,
-zakaz tortur,
-wolność sumienia i wyznania,
-wolność słowa,
-prawo do sądu,
-prawo do obywatelstwa,
-prawo do prywatności,
-prawo do wolnych wyborów,
-wolność zgromadzeń i stowarzyszeń.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar samodzielny68
+1 / 1

To tzw. prawica przekonała mnie do małżeństw jednopłciowych i do adopcji dzieci przez homoseksualistów. Skoro ta banda drani, niedorajdów i głupców jest przeciw, to muszą być dobre!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 września 2021 o 19:57