@siditg A po co? Teraz szkoła średnia jest na poziomie klas 3-6 podstawówki sprzed 20 lat. Nawet największy nieuk uzyska niezbędne minimum do jej skończenia.
@zjebmaker mój brat był tak przerażony sprawdzianem z czasowników mocnych i nieregularnych z j. niemieckiego, że całą tabelkę z książki przepisał ręcznie na ściągi dziewięć razy. Wszystkiego nie zapamiętał, ale 4 dostał bez sięgania po żadną z nich ;).
Nie pamiętam na jakim to przedmiocie było, ale gdy psor złapał na ściąganiu to było tak, jak ściąga pisana ręcznie - to tylko zabierał i można było pisać dalej, jak wydruk komputerowy to gała i wypad z zajęć.
@deltoro też miałam takiego profesora. Uzasadniał to tym, że ręcznie napisana ściąga oznacza że człowiek co najmniej zajrzał do podręcznika, przeczytał, wyciągnął z tekstu najważniejsze hasła i zapisał je sam, a wydruk komputerowy mógł zrobić na zasadzie kopiuj-wklej.
Błędne założenia. Ja pisałam ściągi najpierw ręcznie, potem na komputerze, i to były moje akty twórcze, znikąd nie kopiowałam. Dlaczego miałabym być dyskryminowana przez takiego wykładowcę jak Twój? A co z osobami, które mają problemy neurologiczne czy inne, dla których komputer jest niezbędnym narzędziem, żeby coś napisać? Słaby tok rozumowania. Zwłaszcza że ręcznie napisana ściąga może być otrzymana od kogoś, więc nijak nie przekłada się na samodzielną pracę. Rozumiem tok rozumowania wykładowcy, ale ma on niedające się obronić dziury :).
Pisanie ściągi WŁASNORĘCZNIE to świetny sposób na utrwalenie wiedzy. Miałem takiego nauczyciela, który dopuszczał posiadanie czegoś na wzór ściągi, pod warunkiem, że była napisana własnoręcznie i nie przekraczała wymiarów połowy kartki zeszytowej. Wtedy, gdy przygotowywało się taką pomoc, to wybierało się z materiału najważniejsze rzeczy, które zostawały w głowie.
ja tam nigdy sciag nie pisalem. Po prpstu regularnie odrabialem prace domowe i zwykle moje oceny oscylowaly w granicach 3-5. Wiec uwazam to za wynik zadowalajacy
Chyba nie było przedmiotu na który bym nie pisał ręcznie ściąg, a faktycznie bardzo często dużo się przez to automatycznie uczyłem. Czy później ściągałem ? Może i ściągałem ale tylko głupi by nie ściągał parafrazując pewne powiedzenie.
Uważam, że nie koniecznie trzeba umieć wszystko na blachę, a być zaradny i trochę cwaniacki aby dobrze sobie w życiu poradzić i cieszę się że w ten sposób doszedłem do tego co mam teraz
A to już się ich nie pisze?
@siditg A po co? Teraz szkoła średnia jest na poziomie klas 3-6 podstawówki sprzed 20 lat. Nawet największy nieuk uzyska niezbędne minimum do jej skończenia.
Krecha za żebractwo.
Ściąganie jest równoznaczne z oszustwem i podlega pod par. 286 Kk.
I przykre, że nie jest ścigane za każdym razem.
@zjebmaker Przykry to jest stan polskiego szkolnictwa.
@zjebmaker mój brat był tak przerażony sprawdzianem z czasowników mocnych i nieregularnych z j. niemieckiego, że całą tabelkę z książki przepisał ręcznie na ściągi dziewięć razy. Wszystkiego nie zapamiętał, ale 4 dostał bez sięgania po żadną z nich ;).
@Ruda_Maruda ale nie ściągał
@zjebmaker ,a kto mówi o ściąganiu? Demot jest o pisaniu ściąg.
Taki wynik uświadamia tylko średnią wieku użyszkodników demotów ;) Bez obraz i spinania pewnych partii mięśni :)
Nie pamiętam na jakim to przedmiocie było, ale gdy psor złapał na ściąganiu to było tak, jak ściąga pisana ręcznie - to tylko zabierał i można było pisać dalej, jak wydruk komputerowy to gała i wypad z zajęć.
@deltoro, trochę to brzmi dwuznacznie... Nie dość, że ściąge trzeba samemu zrobić, wydrukować, i jeszcze jak psor przyłapie to dodatkowo gałę i wypad.
podchodził do tego tak, że przy tej pisanej odręcznie człowiek się uczy, a wydruk to kopiuj/wklej
@deltoro też miałam takiego profesora. Uzasadniał to tym, że ręcznie napisana ściąga oznacza że człowiek co najmniej zajrzał do podręcznika, przeczytał, wyciągnął z tekstu najważniejsze hasła i zapisał je sam, a wydruk komputerowy mógł zrobić na zasadzie kopiuj-wklej.
@deltoro
Błędne założenia. Ja pisałam ściągi najpierw ręcznie, potem na komputerze, i to były moje akty twórcze, znikąd nie kopiowałam. Dlaczego miałabym być dyskryminowana przez takiego wykładowcę jak Twój? A co z osobami, które mają problemy neurologiczne czy inne, dla których komputer jest niezbędnym narzędziem, żeby coś napisać? Słaby tok rozumowania. Zwłaszcza że ręcznie napisana ściąga może być otrzymana od kogoś, więc nijak nie przekłada się na samodzielną pracę. Rozumiem tok rozumowania wykładowcy, ale ma on niedające się obronić dziury :).
Pisanie ściągi WŁASNORĘCZNIE to świetny sposób na utrwalenie wiedzy. Miałem takiego nauczyciela, który dopuszczał posiadanie czegoś na wzór ściągi, pod warunkiem, że była napisana własnoręcznie i nie przekraczała wymiarów połowy kartki zeszytowej. Wtedy, gdy przygotowywało się taką pomoc, to wybierało się z materiału najważniejsze rzeczy, które zostawały w głowie.
paradoksalnie, to najszybciej uczyłem się przy pisaniu ściąg :)
zawsze pisałam ściągi a potem z nich nie korzystałam bo wszystko pamiętałam
Proponowałbym ban dla autora za żebranie
ja tam nigdy sciag nie pisalem. Po prpstu regularnie odrabialem prace domowe i zwykle moje oceny oscylowaly w granicach 3-5. Wiec uwazam to za wynik zadowalajacy
Żebrzące o klikanie w "słabe" lub "mocne" demotywatory powinny być nieregulaminowe i usuwane nawet z poczekalni.
Chyba nie było przedmiotu na który bym nie pisał ręcznie ściąg, a faktycznie bardzo często dużo się przez to automatycznie uczyłem. Czy później ściągałem ? Może i ściągałem ale tylko głupi by nie ściągał parafrazując pewne powiedzenie.
Uważam, że nie koniecznie trzeba umieć wszystko na blachę, a być zaradny i trochę cwaniacki aby dobrze sobie w życiu poradzić i cieszę się że w ten sposób doszedłem do tego co mam teraz