Taaa pewnie. Zły świat. Afery pedofilskie, molestowanie kleryków, zamiatanie pod dywan, bizantyjskie majątki "złotych a skromnych", biedny, wiecznie żebrzący ojczulek, który "nie ma nic", buta, pycha, lekceważenie wyroków i zakazów nie ma z tym nic wspólnego.
Nic a nic.
W ogóle
Tak samo było w Irlandii. Prze lata przodowali w ilościach wyświęcanych księży Były ich setki rocznie . Obecnie zostało już tylko 1 seminarium i w 2018 nie wyświęcono nawet jednej osoby. Obecnie uczy się tam tylko 3 kandydatów. A od 3 lat żadna kobieta nie została siostrą zakonną.
W Polsce w 2019 nie było ani jednego kandydata do seminarium w Olsztynie i w Łomży. Nie otwarto też w zeszłym roku pierwszego roku na seminariu Kaliskim. Wygląda na to ze proces laicyzacji przyśpiesza z roku na rok spadki są o połowę. A dodać trzeba że ponad połowa kandydatów porzuca seminarium
@killerxcartoon Znajomy mi opowiadał, jak jego znajomy poszedł na księdza. Był w seminarium do czasu, aż którejś nocy zbudził się i zobaczył, jak jego współlokator bzyka się z innym seminarzystą (o ile dobrze pamiętam).
No to jakieś światełko w tunelu się zaświeciło, ale żeby było naprawdę dobrze, nie powinno być żadnego naboru przez co najmniej kilkanaście, może dwadzieścia parę lat.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 września 2021 o 9:51
I oby tak dalej, to wkrótce nie będą w stanie obsadzić połowy swoich budowli. Co proponujecie w miejsce niepotrzebnych kościołów? Bar? Park rozrywki? Teatr? A w niepotrzebnych seminariach centra wsparcia psychicznego dzieci prowadzone przez świecką kadrę. Coś dla ofiar i coś dla ludu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 września 2021 o 11:36
Upadek Kościoła w Polsce to jest odroczony w czasie skutek pracy wykonanej za komuny zarówno przez SB jak i część księży i biskupów. Skąd wzięli się tacy ludzie jak były już biskup Sławoj Leszek Głódź. Oni swoje kariery zaczynali w PRL. Pięli się po szczeblach kariery dzięki współpracy z SB. Tolerowanie pedofilii też było na rękę dawnym władzom bo dzięki temu mieli możliwość nacisku na pewne osoby. Prawdziwi księża bali się że skończą jak Popiełuszko a męty robiły kariery. Ksiądz Popiełuszko został zamordowany w 1984 ale po nim te z księża byli mordowani. Kiedy już było wiadomo że PRL padnie w 1989 zamordowano jeszcze księży Niedzielaka i Suchowolca ważnych dla środowisk patriotycznych, wspierających opozycję demokratyczną. Zginęli tuż przed rozpoczęciem tzw. obrad okrągłego stołu bo prawdopodobnie władze obawiały się że będą ono sprzeciwiać się zawartym układom i rezygnacji z rozliczeń władzy. Było wiele morgów politycznych na księżach za głoszone w kazaniach poglądy, czy za działalność opozycyjną. Jakoś żaden ksiądz - pedofil nie został przez służby PRL zamordowany lub zamknięty do więzienia albo chociaż pobity, tymczasem spotykało to wielu uczciwych ludzi, księży z powołania, wspierających jeszcze AK i tzw. żołnierzy wyklętych a później opozycję demokratyczną. Kościół w Polsce był ostoją dla opozycji przez cały okres PRL. Nie plujmy na Kościół jako całość tylko domagajmy się rozliczeń poszczególnych ludzi a zacząć trzeba od emerytowanego Kardynała Dziwisza. To jest sedno sprawy.
@wieczniemlodyduchem Nie zgodze sie z toba z prostej przyczyny sam Watykan nie zrobil nic wiedzac o pedofilach w szeregach tylko zmiutl pod dywan wiec bede winil caly kosciol razem z JP2 na czele i wszystkich w czarnych kieckach mam w dupie ze na twojej parafi jest swietny ksiadz czy 2 poczekamy pare lat zobaczymy ile wyplynie szamba z Ameryki poludniwej bo tam to dopiero odwalili :)
Motywy ludzi wstępujących do seminariów są generalnie trzy: 1. autentyczne powołanie, 2. chęć zrobienia kariery/pieniędzy, 3. kamuflaż dla nieakceptowanych społecznie zachowań seksualnych. Autentycznych powołań zawsze było mało, a ta grupa od zarania kościoła była najmniej liczna. Tak zwany "kryzys powołań" wynika z gwałtownego spadku liczby ludzi z drugiej i trzeciej grupy. Karierę i pieniądze w kościele coraz trudniej zrobić z uwagi na zmiany w świadomości społecznej, mniejszą liczbę chodzących do kościoła i mniejszą hojność wiernych. Formuła kamuflażu dla zboczeń też się wyczerpuje. Kiedyś pedofil mógł liczyć, że w tym zawodzie będzie mógł bezkarnie zaspokajać swoje zboczone potrzeby, jednak dzisiaj jest to coraz trudniejsze, a księża zaczynają być ścigani. W przeszłości było też sporo homoseksualistów, którzy potrzebowali wytłumaczenia dlaczego nie interesują się kobietami, a celibat w kościele katolickim był idealnym wytłumaczeniem. Dzisiaj jednak geje nie muszą się już tak ukrywać, więc stan kapłański nie jest już tak atrakcyjny dla tej grupy. Na skutek zmiany realiów, kościół powoli zbliża się do sytuacji, w której będzie mógł liczyć wyłącznie na prawdziwe powołania i tak oto, po 2 tysiącach lat, wreszcie nowymi księżmi będą zostawać tylko ci, którzy naprawdę czują powołanie. Proponuję patrzeć na to jak na dziejowy akt uzdrowienia tej instytucji.
zgadzam się z tym co napisałeś. ale nie ma czegoś takiego jak powołanie. takie "rzeczy" jak powołanie czy spowiedź wymyślili właśnie księża. powołanie jak to napisałeś wiąże się na ogół z jakąś turbo radykalną rodziną która brała wszystko dosłownie z książki fantasy zwanej Biblia, taki dzieciak ma dosłownie tak wyprany mózg że potrafi wmówić sobie że Bóg go potrzebuje , mamusia też marzyła całe życie żeby został księdzem.
to księża mają jakiś autorytet? dla mnie to byli zawsze odklejeńcy którzy jak ognia bali się pracy fizycznej i dlatego szli "na księdza" albo mamusia zawsze marzyła żeby został księdzem. jakiś tam odsetek był spoko i nawet ludzki ale ci ktorzy pięli się po szczeblach kariery to goście którzy żyją już w jakimś innym równoległym wszechświecie.
super, może w końcu ten czyrak kleru wymrze samoistnie.
Taaa pewnie. Zły świat. Afery pedofilskie, molestowanie kleryków, zamiatanie pod dywan, bizantyjskie majątki "złotych a skromnych", biedny, wiecznie żebrzący ojczulek, który "nie ma nic", buta, pycha, lekceważenie wyroków i zakazów nie ma z tym nic wspólnego.
Nic a nic.
W ogóle
Tak samo było w Irlandii. Prze lata przodowali w ilościach wyświęcanych księży Były ich setki rocznie . Obecnie zostało już tylko 1 seminarium i w 2018 nie wyświęcono nawet jednej osoby. Obecnie uczy się tam tylko 3 kandydatów. A od 3 lat żadna kobieta nie została siostrą zakonną.
W Polsce w 2019 nie było ani jednego kandydata do seminarium w Olsztynie i w Łomży. Nie otwarto też w zeszłym roku pierwszego roku na seminariu Kaliskim. Wygląda na to ze proces laicyzacji przyśpiesza z roku na rok spadki są o połowę. A dodać trzeba że ponad połowa kandydatów porzuca seminarium
@killerxcartoon Znajomy mi opowiadał, jak jego znajomy poszedł na księdza. Był w seminarium do czasu, aż którejś nocy zbudził się i zobaczył, jak jego współlokator bzyka się z innym seminarzystą (o ile dobrze pamiętam).
@maggdalena18
Dobrze ze się nie obudził i zauważył że ktoś go bzyka.. ;-) To dopiero było by traumatyczne
O, slikuś z kolejnym antyklerykalnym demotem...
@gust dobrych wiadomości nigdy nie jest za malo...
Pracowali na to przez wieki, a ostatnio te prace mocno przyspieszyły.
Bo geje i pedofile nie widzą już tam bezpiecznego schronienia...
No to jakieś światełko w tunelu się zaświeciło, ale żeby było naprawdę dobrze, nie powinno być żadnego naboru przez co najmniej kilkanaście, może dwadzieścia parę lat.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 września 2021 o 9:51
Nareszcie jakaś dobra wiadomość...
Nareszcie jakaś dobra wiadomość...
I oby tak dalej, to wkrótce nie będą w stanie obsadzić połowy swoich budowli. Co proponujecie w miejsce niepotrzebnych kościołów? Bar? Park rozrywki? Teatr? A w niepotrzebnych seminariach centra wsparcia psychicznego dzieci prowadzone przez świecką kadrę. Coś dla ofiar i coś dla ludu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 września 2021 o 11:36
Upadek Kościoła w Polsce to jest odroczony w czasie skutek pracy wykonanej za komuny zarówno przez SB jak i część księży i biskupów. Skąd wzięli się tacy ludzie jak były już biskup Sławoj Leszek Głódź. Oni swoje kariery zaczynali w PRL. Pięli się po szczeblach kariery dzięki współpracy z SB. Tolerowanie pedofilii też było na rękę dawnym władzom bo dzięki temu mieli możliwość nacisku na pewne osoby. Prawdziwi księża bali się że skończą jak Popiełuszko a męty robiły kariery. Ksiądz Popiełuszko został zamordowany w 1984 ale po nim te z księża byli mordowani. Kiedy już było wiadomo że PRL padnie w 1989 zamordowano jeszcze księży Niedzielaka i Suchowolca ważnych dla środowisk patriotycznych, wspierających opozycję demokratyczną. Zginęli tuż przed rozpoczęciem tzw. obrad okrągłego stołu bo prawdopodobnie władze obawiały się że będą ono sprzeciwiać się zawartym układom i rezygnacji z rozliczeń władzy. Było wiele morgów politycznych na księżach za głoszone w kazaniach poglądy, czy za działalność opozycyjną. Jakoś żaden ksiądz - pedofil nie został przez służby PRL zamordowany lub zamknięty do więzienia albo chociaż pobity, tymczasem spotykało to wielu uczciwych ludzi, księży z powołania, wspierających jeszcze AK i tzw. żołnierzy wyklętych a później opozycję demokratyczną. Kościół w Polsce był ostoją dla opozycji przez cały okres PRL. Nie plujmy na Kościół jako całość tylko domagajmy się rozliczeń poszczególnych ludzi a zacząć trzeba od emerytowanego Kardynała Dziwisza. To jest sedno sprawy.
@wieczniemlodyduchem Nie zgodze sie z toba z prostej przyczyny sam Watykan nie zrobil nic wiedzac o pedofilach w szeregach tylko zmiutl pod dywan wiec bede winil caly kosciol razem z JP2 na czele i wszystkich w czarnych kieckach mam w dupie ze na twojej parafi jest swietny ksiadz czy 2 poczekamy pare lat zobaczymy ile wyplynie szamba z Ameryki poludniwej bo tam to dopiero odwalili :)
Wspaniała informacja.
Motywy ludzi wstępujących do seminariów są generalnie trzy: 1. autentyczne powołanie, 2. chęć zrobienia kariery/pieniędzy, 3. kamuflaż dla nieakceptowanych społecznie zachowań seksualnych. Autentycznych powołań zawsze było mało, a ta grupa od zarania kościoła była najmniej liczna. Tak zwany "kryzys powołań" wynika z gwałtownego spadku liczby ludzi z drugiej i trzeciej grupy. Karierę i pieniądze w kościele coraz trudniej zrobić z uwagi na zmiany w świadomości społecznej, mniejszą liczbę chodzących do kościoła i mniejszą hojność wiernych. Formuła kamuflażu dla zboczeń też się wyczerpuje. Kiedyś pedofil mógł liczyć, że w tym zawodzie będzie mógł bezkarnie zaspokajać swoje zboczone potrzeby, jednak dzisiaj jest to coraz trudniejsze, a księża zaczynają być ścigani. W przeszłości było też sporo homoseksualistów, którzy potrzebowali wytłumaczenia dlaczego nie interesują się kobietami, a celibat w kościele katolickim był idealnym wytłumaczeniem. Dzisiaj jednak geje nie muszą się już tak ukrywać, więc stan kapłański nie jest już tak atrakcyjny dla tej grupy. Na skutek zmiany realiów, kościół powoli zbliża się do sytuacji, w której będzie mógł liczyć wyłącznie na prawdziwe powołania i tak oto, po 2 tysiącach lat, wreszcie nowymi księżmi będą zostawać tylko ci, którzy naprawdę czują powołanie. Proponuję patrzeć na to jak na dziejowy akt uzdrowienia tej instytucji.
zgadzam się z tym co napisałeś. ale nie ma czegoś takiego jak powołanie. takie "rzeczy" jak powołanie czy spowiedź wymyślili właśnie księża. powołanie jak to napisałeś wiąże się na ogół z jakąś turbo radykalną rodziną która brała wszystko dosłownie z książki fantasy zwanej Biblia, taki dzieciak ma dosłownie tak wyprany mózg że potrafi wmówić sobie że Bóg go potrzebuje , mamusia też marzyła całe życie żeby został księdzem.
Najlepsza wiadomość ever:)))
no wreszcie jakies dobre informacje!!!!!!!!!
Sami się zaorali................ i tyle .
Ja to sie wogole dziwie ze sa jacys chetni. Jak tam slucham co sie w tym kosciele dzieje to tam juz chyba sami zwyrodnialcy sie zapisuja.
to księża mają jakiś autorytet? dla mnie to byli zawsze odklejeńcy którzy jak ognia bali się pracy fizycznej i dlatego szli "na księdza" albo mamusia zawsze marzyła żeby został księdzem. jakiś tam odsetek był spoko i nawet ludzki ale ci ktorzy pięli się po szczeblach kariery to goście którzy żyją już w jakimś innym równoległym wszechświecie.