Kiedyś tak powiedziałem właścicielowi Iphona... ależ pięknie zagotował i zaczął porównywać do mojego xiaomi za 1,5tys zł(jego iphone ponad 4tys). Pienił strasznie ale nie mógł nic udowodnić i z pomocą przyszedł pomysł zdjęcia. Pokazaliśmy 6osobom zdjecia wykonane naszymi telefonami(nie wiedzieli, które zdjęcia z którego telefonu) i wszyscy powiedzieli, że zdjęcia xiaomi robi lepsze. Jak ktoś chce lansu i lepiej się poczuć, to kupuje iphona. Inni normalni ludzie kupują normalne rzeczy.
@Gorinobu Mam Xaomi POCO, to co ten telefon wyprawia po trzech miesiącach użytkowania, naprawdę zastanawiam się na d zakupem ..Iphona, nie to jest sarkazm ani hejt. miałem wcześniej Xaomi Redmi 5 i pewnie miałbym do dziś gdyby nie notoryczny komunikat "zwolnij pamięć ..." mimo zainstalowanej karty pamięci po prostu tak zapchany śmieciami z systemu, a POCO mega szybki 8 ram, mega duzo pamięci 256 GB a jednak to co on czasami wyczynia to masakra
@jamarkus Mam od około 3lat pocophone 1(raz miałem zapchaną pamięć ale miałem 100GB filmów) i śmiga aż miło, a firmowy niespełna roczny galaxy a41 odpiernicza takie maniany, że pod koniec sierpnia poszedł do sewisu.
@humman Pobraliśmy taki sam program do robienia zdjęć(możliwe, że były różnice w programie na ios i androida)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 września 2021 o 10:47
@Gorinobu ja mam dwa lata galaxy note 9, pamięć jużprawie pełna na telefonie i na karcie. Telefon chodzi praktycznie tak samo jak po wyciągnięciu z pudełka. Zdjęcia też robi odpowiednie. Chciałem kupić Note 20 ale z drugiej strony czy ja tego potrzebuje jeśli N9 spełnia moje oczekiwania?
@Gorinobu zawsze zastanawiałem się, kim do cholibki są Ci "normalni ludzie" :D mam iphona bo go lubie i mnie na niego stać, więc nie jestem normalnym człowiekiem?
@jamarkus To tak jak byś po jednej nieudanej randce z kobietą zadeklarował, że jesteś gejem...
@Bse Pytanie: Czy kupiłeś (lub kupujesz cały czas) najnowszego srajfona czy kupiłeś kiedyś jakiegoś używanego albo ewentualnie nowego ale masz go już X lat i nie zmieniasz go tylko używasz bo wciąż działa?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 września 2021 o 14:24
@Gorinobu
Skoro są ludzie chętni płacić za logo i wirtualną przynależność do klubu "lepszych" to ich sprawa (nie oceniam, nie chcę przedstawiać się jako lepszy od tamtych "lepszych").
Są firmy, które potrafią takie potrzeby wyłapać i stworzyć odpowiedni produkt i jego legendę. Biznesowo - pierwsza liga. Szkoda że polskie firmy działają głównie na poziomie węgla, kartofli i montowni. Polski główny produkt "światowy" to Vodka Wyborowa (nomen omen z kartofli). Liga okręgowa.
tak . oglądałem niedawno reportaż o apple. ich głównym produktem jest to że klient czuje się wyjątkowy i myśli że ma coś prestiżowego przeplacajac 2 lub 3 razy za telefon chociaż ten za 1500 będzie działał tak samo szybko. czysty mainstream.
ja kupiłem realme x7 pro za 1400 teraz już pewnie taniej na aliexpress. telefon śmiga aż miło, zero zawieszek. ładowanie 65w full bateria w 30 minut. i zwykłe etui za 10zl . jak ktoś ma na tyle kasy, albo nie ma kasy i bierze ajfona na 48 rat a po spłacie 12 raty wyjdzie nowy telefon i krew go zaleje to jego sprawa. też uważam że nie ma sensu dawać tyle kasy za telefon bo apple ma sztucznie nadmuchane ceny bo wie że ludzie i tak kupią ich produkty. mnie nie jest to do szczęścia potrzebne.
Głupie pytanie tych, których nie stać. Jeśli ktoś ma ochotę wydać 5000 na telefon to w czym problem? Tak samo można zapytać po co komu mercedes za 500 tysięcy, jak będzie jeździł tak samo jak auto za 10 tysięcy? Po co komu 300 metrowy dom, jak w 30 metrowym mieszkaniu wyśpi śie tak samo. Takich pytań można zadawać wiele. A ostatecznie, każdy musi wiedzieć co dla niego dobre i to sobie kupić. Proponuje więc skupić się na sobie i nie zastanawiać sie nad sensem działań innych ludzi.
@panmarian83 Głupia to jest odpowiedź "bo cię nie stać". Reakcja jest taka jakby każdy wybór był racjonalny, bo każda krytyka drogiego sprzętu skutkuje tym samym. A ja tak od lat obserwuję te społeczeństwo i coraz bardziej mnie bawi. Widzę jak zanika pojęcie szpanu i przerostu formy nad treścią. Społeczeństwo staje się coraz głupszymi małpami z którymi znachorzy marketingu robią co chcą. Teraz nawet 50-cio letni pierdziel kupuje rower za 20 koła i udaje że jest traithlonowcem i nikogo to nie dziwi...
@egoiste
Tiaaa, jasne. Wszyscy prócz ciebie to idioci i na pewno nikt nie sprawdził czy dodatkowe 3000 na telefon mają sens. Jest tak - ale tylko wśród małolatów z czterocyfrowym kieszonkowym. Ci co zarobili na wydawaną forsę nie lubią wywalać jej w błoto.
Masz porównywarki telefonów, np: mgsm.pl - tam możesz sprawdzić za co te dodatkowe 3000 i zastanowić czy ci to potrzebne (ew. czy masz ochotę to mieć). Bo tyrając dzień po dniu masz prawo coś z tego mieć - bo to nie pieniądze uszczęśliwiają ale to co się ma dzięki nim, jak nie wydasz tego co zarobiłeś to ci tę mamonę do trumny włożą.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
20 września 2021 o 21:51
@BrickOfTheWall Zgadza się, ludzie nie sprawdzają czy jest im to potrzebne. Znam ludzi, którzy biorą kredyt aby kupić nowego iphona na którym nie robią nic prócz przeglądania stron, pisania na whatsapp i kupowania przez apki sieciówek.
Przecież zdecydowana większość użytkowników smartfonów to nie są wcale power userzy, tylko zwykli ludzie którzy nie wychodzą poza podstawowe rzeczy i mylą pamięć masową z RAM.
Mi się podobają zdjęcia z Fujifilm bardziej niż Sony, a mojemu kumplowi zupełnie odwrotnie.
Który robi lepsze zdjęcia? Oczywiście że Fujifilm bo moja racja jest najmojsza.
@panmarian83
Szokujące dla mnie jest to, że ludzie nie widzą problemu z przepłacaniem za rzeczy. Dla mnie najgorsze jest niszczenie środowiska, szczególnie przez osoby, które kompletnie nie wykorzystują rzeczy zgodnie z ich przeznaczeniem. Drogie komórki, tylko do rozmów i do zdjęć, a tańsze telefony mają lepsze parametry. U mnie w pracy często latamy do USA i wszyscy kupują tam sprzęty elektroniczne, bo są znacznie tańsze(alienware-a kosztujący w PL 12tys można kupić w stanach za 7tys.). Spotykam się z tym, że osoby kupują za grube pieniądze wypasione laptopy i używają ich wyłącznie do pracy z excelem(żadne skomplikowane obliczenia) i do łączenia się z firmowym programem za pomocą przeglądarki. Dla mnie to kosmiczny zakup czołgu, żeby strzelić do mrówki.
W klasie syna niestety spotkałem się z przykrą sytuacją, ponieważ zmarł ojciec jednego z uczniów. Nie kupował leków(miesięcznie około 300zł) na jakąś chorobę, bo wolał wziąć dla syna na raty szajsunga za 3tys. MASAKRA!!!!!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 września 2021 o 11:05
A kto bogatemu zabroni
Są przecież dostępne niezłe smartfony za ok. 500 zł - podstawową rolę spełniają a jaka padnie albo często się na nim siada - to się kupuje używkę z 300 i też jest OK dla 90% użytkowników.
Dokładnie tak samo jest z zegarkami... za wyjątkiem legendarnych, zabytkowych już, najszybszych na świecie zegarków radzieckich, taki sam czas pokazuje ten za 30 tysięcy jak i ten za 60 zł.
Każdy kto twierdzi, że jego chiński szrot za 2k działa tak samo jak telefon za 5k nigdy takiego nie miał, bo go zwyczajnie nie stać. To tylko taka śpiewka na otarcie łez. Pewnie jego Passat B5 kombi diesel też działa tak samo jak Aston Martin.
@Gregson88 A telefon za 5k to niby już chiński nie jest?
I jasne, każdego kto twierdzi, że telefon za 2k działa tak samo jak telefon za 5k, nie stać na telefon za 5k. Najgłupsza retoryka, zapoczątkowana z 10 lat temu przez wyznawców sprzętu Apple, którzy w ten sposób odrzucali wszelką krytykę ich sprzętu.
Tylko jak to jest że np za cenę Mac Pro da się złożyć takiego desktopa który zostawi z tyle Mac Pro w każdym możliwym zastosowaniu? To że jakaś firma wywali cenę urządzenia, nie oznacza że jest ono automatycznie lepsze. Przekonali się o tym już audiofile gdy w odtwarzaczu CD za 10k znaleźli bebechy Pioneera za 200 zł.
@egoiste w komputerze Mac Pro płaci się za to, że komputer po prostu działa i jest wydajny. Mac Pro prawie niczego nie da się wymienić, ale po co? Mac Pro jest dla osób, którzy płacą i ma działać, i nie obchodzi ich jakaś pamięć RAM, CPU, GPU, HDD czy instalowanie OS'a. Zapłacili kupę kasy i ma działać. Jak lubisz sobie samemu dobierać podzespoły, co kilka lat wymieniać je na lepsze, samemu sobie postawić system operacyjny, Mac Pro nie jest dla Ciebie. Dla Ciebie jest klasyczny PC. I ty na PC wyjdziesz taniej bo się na tym znasz, ogarniesz sobie instalację Windowsa czy Linuksa, ogarniesz sobie wymianę HDD, GPU czy tam dołożenie RAM. Ale taki użytkownik Mac Pro, on i tak by musiał za to płacić specowi kasą i czasem, bo jak sprzęt służy do pracy do przestój spowodowany awarią się przelicza na kasę.
@revenge_of_nerds Co nie zmiana faktu, że 95% kupujących np. flagowce przepłaca. Cena do jakości, to jest według mnie złoty środek, ale to już kupujący musi ocenić sam. Jak dla mnie flagowiec za 6/8k to przepłacenie jeśli mówimy o samej jakości zdjęć. Lepiej kupić osobno dobry aparat, który posłuży statystycznie dłużej niż telefon.
"w komputerze Mac Pro płaci się za to, że komputer po prostu działa i jest wydajny"
A komputer tańszy od mac pro to nie działa i nie jest wydajny? Jakoś nie bardzo rozumiem, piszesz tak jakby w dzisiejszych czasach ludzie dalej sobie sami windowsy instalowali i co miesiąc sprzęt wymieniali.
My mówimy tu o sprzęcie za 30 klocków (wersja podstawowa), który wygląda jak tarka do sera, a w środku ma 8 rdzeniowego Xeona, 32 GB RAM, 256 GB SSD i Radeona Pro 580X. Przecież to jest jakiś żart.
"Jak lubisz sobie samemu dobierać podzespoły, co kilka lat wymieniać je na lepsze"
Co kilka lat to już nie za bardzo jest co wymieniać, chyba że całość. Po kilku latach chipset już nie obsłuży nowego proca, nowych pamięci, GPU już idzie na nowszym PCIe a... w zasadzie to możesz odratować dysk o ile nie będzie wąskim gardłem, oraz zasilacz o ile kupiłeś z mocą na zapas.
"Ale taki użytkownik Mac Pro, on i tak by musiał za to płacić specowi kasą i czasem"
Czyli podsumowałeś użytkowników Mac Pro dość jednoznacznie - jest za głupi i dlatego musi zapłacić 10-20 albo i więcej tysięcy niż by mógł.
A przypominam, że dyskusja zaczęła się od twierdzenia, że droższy sprzęt działa lepiej niż tańszy..
@Gregson88 a potem się dowiadujesz, że koszt produkcji iphona to 200zł, dodajesz 800zł marż dla dystrybutorów i sklepów i 4000zł za głupi znaczek jabłuszka na telefonie. iphony mają najgorszy stosunek cena/jakość na rynku. zwykły badziew ze znaczkiem dla szpanerów. Tak samo jak dla znawców kawy ze starbucksa czy innych pseudoznawców. Można kupić 3-4 razy taniej telefon bez śmiesznego znaczka z dokładnie tymi samymi parametrami. no ale znaczek musi być. bez tego znajomym nie można się pokazać
@hokek Będąc uczciwym - nie można zapomnieć o systemie. To jest niewątpliwy plus sprzętu Apple i mimo że nie jestem wielbicielem tej firmy, muszę to przyznać. Oni po prostu maja konkretną konfigurację sprzętową pod którą jest napisany system i tą optymalizację da się poczuć.
Ale generalnie wywalanie 5-6 k za telefon, czyli kwotę za którą można kupić pełnoprawny i nie kiepski komputer (czy to desktop czy laptopa) to po prostu pukam się w czoło. A i tak 99% ludzi na tych flagowcach nie robi nic więcej niż przeglądanie stron, Whatsapp, Messenger, kilka apek z Uberem na czele i robienie miliona zdjęć których potem i tak nikt nie ogląda. No i słuchanie muzyki.
Nawet filmu nie da się na czymś takim obejrzeć ze względu na wymiary ekranu (jak ktoś kiedyś powiedział "na smartfonie nie ogląda się filmu, a jedynie zapoznaje z fabułą").
@egoiste "A komputer tańszy od mac pro to nie działa i nie jest wydajny? Jakoś nie bardzo rozumiem, piszesz tak jakby w dzisiejszych czasach ludzie dalej sobie sami windowsy instalowali i co miesiąc sprzęt wymieniali."
Działa jak go umiesz obsługiwać. No sorry, ale posadzisz babcię przed komputerem to na MacOS szybciej sobie poradzi i niczego nie zepsuje. Na Windows... no cóż, ile to ja się windowsów w życiu nanaprawiałem...
"My mówimy tu o sprzęcie za 30 klocków (wersja podstawowa), który wygląda jak tarka do sera, a w środku ma 8 rdzeniowego Xeona, 32 GB RAM, 256 GB SSD i Radeona Pro 580X. Przecież to jest jakiś żart."
A porównywałeś gabaryty? Bo widzisz, raczej taki komputer nie kupuje się dla szpanu tylko żeby zarabiał na siebie. Zarabia bo stoi w jakimś biurze, w jakiejś firmie. Za biuro się płaci. Im większa powierzchnia biura tym drożej. No i wracając do poprzedniego, jak pracownik ma przestój bo mu się zepsuł komputer to też to jest koszt.
"Co kilka lat to już nie za bardzo jest co wymieniać, chyba że całość. Po kilku latach chipset już nie obsłuży nowego proca, nowych pamięci, GPU już idzie na nowszym PCIe a... w zasadzie to możesz odratować dysk o ile nie będzie wąskim gardłem, oraz zasilacz o ile kupiłeś z mocą na zapas."
Jak ktoś kupuje z głową komputer, który chce mieć na lata to oczywiście, że zasilacz oraz obudowę kupi na zapas. CPU, zależy do czego komputer służy. 7-letnie i7 jeszcze dają radę pod warunkiem, że ciężkimi obliczeniami zajmuje się GPU. Tutaj w zupełności wystarcza PCI-E 3.0, które jest obecne w jeszcze starszych CPU i wystarczy jeszcze na trochę. RAM - tu ogranicza ilość. Akurat w moim przypadku, nowy komputer kupowałem dopiero wtedy jak mi brakowało RAM a już był włożony max. SDD - tu wąskim gardłem może być brak SATA3, ale to już kompy o wiele starsze niż 7 lat. Jak nie, to są kontrolery na PCI-E ale różnica w działaniu programów między SATA3 a M.2 jest niewielka. Owszem, podczas kopiowania leci 4x szybciej, ale podczas działania programów i tak wąskim gardłem jest IOPS.
"Czyli podsumowałeś użytkowników Mac Pro dość jednoznacznie - jest za głupi i dlatego musi zapłacić 10-20 albo i więcej tysięcy niż by mógł."
Albo nie ma czasu, bo ma kupę roboty. Musi projekt skończyć, nie ma czasu dłubać w kompie i szukać przyczyny dlaczego nie działa.
"A przypominam, że dyskusja zaczęła się od twierdzenia, że droższy sprzęt działa lepiej niż tańszy.."
A co znaczy "lepiej"? W jednych zastosowaniach lepiej gdy działa szybciej. W innych lepiej, gdy działa bardziej niezawodnie czyli jest mniej przerw w działaniu . W jeszcze innych, że wymaga rzadszej obsługi serwisowej. A w jeszcze innych, że siądzie przy tym pracownik i zrobi robotę o wymaganej jakości szybciej po krótszym przeszkoleniu (czyli w razie W będzie go łatwiej zastąpić nowym pracownikiem). W poważnej firmie, która zatrudnia wykwalifikowanych menedżerów tak właśnie przeliczają w co się bardziej opłaci zainwestować.
Do podzespołów za 30 koła to już się nie odniesiesz? No i sorry, ale nikt takiego sprzętu dla pracowników biurowych nie kupuje. To jest stacja robocza. W biurach to są stare i3 albo i pentiumy, 16 gb ramu i SSD na m.2 żeby się szybko włączało + zintegrowana grafika, a wszystko to w obudowie mniejszej niż pudełko po butach. Jak się zepsuje to się dzwoni do IT i po 2 godzinach jest postawiony nowy sprzęt.
A jak masz awarię sprzętu Apple to myślisz, że firmowy informatyk wymieni co trzeba? Czy może odsyłasz produkt do Apple a ci bujają się z tym kilka tygodni?
Poza tym już nie udawaj że wszystko inne się psuje, tylko nie Apple. Apple nawet daje d... ze wsparciem na własne produkty:
https://www.youtube.com/watch?v=9-NU7yOSElE
"Albo nie ma czasu, bo ma kupę roboty. Musi projekt skończyć, nie ma czasu dłubać w kompie i szukać przyczyny dlaczego nie działa."
Tak tak, wszystko się psuje, tylko Apple działa. Brzmisz jak typowy fanboj apple z iphonem w kieszeni, który iMaca od Mac Pro nie odróżnia.
@egoiste ja fajnbojem apple? Człowieku! Nie mam apple i nie zamierzam kupować bo nie zamierzam płacić za coś czego nie używam i nie potrzebuję. Sam sobie składam komputer. A jak mi coś padnie to mam pod ręką cały drugi działający komputer, nie mówiąc o częściach zamiennych bo nie mam zwyczaju sprzedawania od razu na allegro tego co działa, ale zastąpiłem nowszym lepszym. Ale ja się na tym znam, umiem dobrać podzespoły, umiem je sam zamontować, wiem co robić jak coś nie działa, lubię w tym dłubać. Wiem jak postawić OS, nie tylko Windows ale też Linux. Wiem też jak nie złapać wirusa.
Natomiast współpracuję z grafikami, którzy są takimi artystami, że nawet z podłączeniem monitora do kompa mają problem bo nie ogarniają różnic między VGA, DVI, HDMI i DP. Jeden z nich wyobraź sobie, zaszalał i postawił samodzielnie Windows od zera. Potem był zdziwiony, że mu Moje Dokumenty zniknęły. Co chwila mają jakieś jaja z komputerem. A to jakieś malware się zainstalowało. A to coś zniknęło. Nie mam pojęcia co oni naklikali, że to się stało. Czasem jest problem sprzętowy, wtedy przynoszą do mnie, a jak ja nie mam czasu lub ochoty od odsyłam do serwisu i jedzie cała skrzynka do serwisu. Jest płacone za diagnozę i przełożenie wadliwej rzeczy (żeby odesłać na gwarancji a potem założyć jak wróci). Część z tych ludzi przeszła na Apple i problemy się skończyły. Zapłacili majątek, ale już mi d* nie zawracają. Przypadek? Nie chcą się przyznać do problemów z apple? Uwierz, próbowałem tego dociec i nie udało mi się ich na niczym przyłapać.
"Jeden z nich wyobraź sobie, zaszalał i postawił samodzielnie Windows od zera. Potem był zdziwiony, że mu Moje Dokumenty zniknęły. Co chwila mają jakieś jaja z komputerem."
Nic dziwnego że mają problemy z komputerem skoro siedzą na niewspieranym od dekady systemie - Moich Dokumentów nie ma od Visty.
"Część z tych ludzi przeszła na Apple i problemy się skończyły."
Możesz to samo zrobić w Windowsie tworząc im konta bez uprawnień administratora. Taki jegomość nie zainstaluje nic. I tak to właśnie funkcjonuje w firmach i do awarii sprzętowej jest praktycznie spokój. Lub do sp..lonej aktualizacji używanego oprogramowania.
I na tym właśnie polega ta "bezproblemowość" Apple - nie zrobisz tam nic prócz tego co przewidziała firma Apple. Oprogramowania spoza AppStore nawet nie zaintalujesz (tzn da się, ale nie dla byle przygłupa). I generalnie w każdym systemie możesz zrobić to samo, po prostu pozbawiając szkodnika uprawnień administratorskich, wtedy byle malware się nawet nie zainstaluje.
I w dalszym ciągu nie widzę tej wyższości Mac Pro nad PC. Kumasz już czym jest Mac Pro?
@egoiste no właśnie tym co napisałeś. Tak, dokładnie! Oni płacą za to, że dostają komputer, którego nie są w stanie zepsuć. Tak, wiele rzeczy tam nie zrobią, ale te rzeczy i tak wymagają wiedzy informatycznej więc na Windows i tak ich nie zrobią, a jeśli spróbują to najprawdopodobniej zepsują sobie system.
@revenge_of_nerds Przecież wyraźnie napisałem, że to samo możesz zrobić w windowsie odbierając użytkownikowi prawa administratora. Zasadniczo w każdym systemie możesz tak to zrobić. I nie musisz przepłacać 30 klocków na tarkę do sera tylko dlatego że jest popularna wśród idiotów, którzy udają wielce wymagających power userów, a nawet nie są podstawowymi userami.
Bo taki chcialem! Za przeproszeniem lotto mi czego ktos uzywa, za to zauwazam tendencje do tego, ze wlasciciele tanich telefonow maja wiele do powiedzenia o tych najdrozszych, ktore widzieli co najwyzej w sklepach badz na stronie internetowej. I potem taki truje cztery litery o wyzszosci jakiegos szrotu nad dopracowanym produktem. Chcesz, kupujesz, nie chcesz nie kupujesz. Moj telefon ma dzialac, dzwonic, czasami jakies zdjecie, to, ze uzywam do tego modelu jakiego wielu w lapach nke trzymalo to jest moja i tylko moja sprawa, nie ukradlem, nie wyzebralem, kupilem bo chcialem i tak, stac mnie, na to zapierd...!
Po co wywalać 400 tysi za nowe Audi skoro 16-letni Passat jeździ równie dobrze?
PS. "Flagowca" SONY (drogi był) używam szósty rok - żadnych problemów ani spowolnień, zmieniałem tylko kartę SD na większą.
Znajomy Janusz Optymalizator kupuje "tanie ale dobre" - żaden mu nie przeżył roku (zacinka - awaria - reklamacja - naprawa - zacinka - wymiana - naprawa - bateria BUM - naprawa - naprawa - kubeł ).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 września 2021 o 21:28
@BrickOfTheWall każdy rodzaj rzeczy ma swoją półkę najwyższej opłacalności. Zazwyczaj najwyższą opłacalność ma średniak ze wskazaniem na droższy-średniak. "tanie ale dobre" to jest oksymoron. Smartfon za 800zł to budżetowiec - tam na wszystkim oszczędzali. Zwłaszcza na jakości. No bo jak wydajność i pamięć smartfona mają wystarczyć na 2 lata to po co starać się nad solidnością pozostałych rzeczy. Taki za 2000zł to już powinien być smartfonem na lata, ale trzeba dobrze wybrać, bo potrafią w tej cenie władować topowe bebechy, pytanie co z jakością. Natomiast w takim za 5000zł sporo rzeczy jest dobajerzonych niepotrzebnie. Mają lepszy wyświetlacz, aparat, ale to jest ledwie zauważalne. Mają więc mocy i pamięci, ale nie ma już takiego galopującego wzrostu wymagań jak 10 lat temu. Zwłaszcza, że dziś wydasz 2000zł, a za 3 lata wydasz znowu 2000zł i masz lepszy niż ten z dziś za 5000zł. A jeszcze 1000zł zostało.
Proste! Telefon jest traktowany obecnie jak część biżuterii. Ma być ozdobą. Skoro kogoś stać na błyskotkę to nie mam z tym żadnego problemu. Bardziej zadziwiają mnie ludzie, którzy biorą na takie błyskotki kredyt, ale to ich indywidualna sprawa.
Za 2000zł to już jest bardzo dobry smartfon. Jeszcze kilka lat temu w tej cenie były flagowce. CPU/GPU oraz pamięci RAM/ROM w zupełności wystarczą na 3-5 lat do przodu zanim zacznie zmulać. Taki za 5000zł ma lepszy aparat, ale tylko zawodowiec będzie potrafił to wykorzystać. Przyda mu się to dopiero w późniejszej obróbce zdjęcia/video, zwłaszcza przy kadrowaniu więcej można wyciągnąć. Ale zdjęcie bez obróbki w pełnym kadrze nie będzie się wizualnie różnić. Jak ktoś nie robi zdjęć RAW tylko same JPG, to kwestia algorytmu poprawiającego zdjęcia czyli sam software. Więc historia @Gorinobu jak najbardziej prawdopodobna.
A jakiś dowód na poparcie tezy, że będzie działał tak samo?
To czy jest wart swojej ceny to inna sprawa i każdy sam decyduje na podstawie grubości swojego portfela, potrzeb i upodobań.
Warto też pamiętać, że "jakość smartfona" to nie tylko wielkość ekranu, rozdzielczość, szybkość procesora, pamięć i inne parametry, które łatwo porównać. To także trudniej mierzalne cechy jak jakość i trwałość podzespołów (ryzyko awarii jak i normalne zużywanie), dopracowanie softu, okres wsparcia (czy za pół roku nie zostanie odkryta krytyczna dziura a producent będzie miał to gdzieś), wygląd. Oczywiście, że płaci się też za lans ale nie zawsze i nie tylko.
Osobiście nie chciałbym chodzić ze zbyt drogim smartfonem bo bałbym się, że go zgubię, zniszczę, albo mi ukradną. Ale gdybym zarabiał odpowiednio dużo to granica "zbyt drogi" byłaby o wiele wyżej :)
Nie wiem jak teraz plasują się flagowe smartfony na tle średniaków. Ale 4 lata temu kupowałem flagowego samsunga który był zdecydowanie droższy od tych xiaomi ze średniej półki, ale jednocześnie nie zawieszał się i nie zawiesza do dziś - wszystko chodzi mega płynnie i zdjęcia między jednym a drugim telefonem to przepaść, a że zależało mi bardzo na dobrych fotkach to taki telefon kupiłem i nie żałuję. Ale to też był czas, że telefony szybko się rozwijały. Potem nastał zastój i nowsze modele oferowały głównie wyższą cyferkę w modelu ( i cenie) i ewentualnie piąty/szósty aparat, różnic w jakości (i nawet w designie) nie zauważałem.
Iphona bym jednak nie kupił. Wszystkie testy jednoznacznie wskazywały, że zdjęcia robi słabe jak na flagowca, jedynie lepiej wypadał w kwestii filmów.
Nie będzie działał tak samo. Będzie też się różnił niektórymi cechami (wodoszczelność, ładowanie indukcyjne, ładowanie zwrotne, rodzaj ekranu, itp, itd.).
Tylko trzeba odpowiedzieć na kilka pytań:
- czy będę z tego korzystał,
- czy ta różnica jest warta aż tyle,
- itp.
Jest jeszcze druga strona medalu, jeden pali fajki i a drugi sobie odłoży i po roku ma telefon :)
A z trzeciej strony, mało rzeczy mnie tak denerwuje jak zaglądanie innym do portfela.
Jak ktos uzywa telefonu do rozmów z rodziną bez wychodzenia z domu to po co mu smartfon za 2tyś, wystarczy mu telefon na korbkę z początku 20 wieku... Znam kogoś zajmującego się produkcją i edycją fimów reklamowych i innych (robi to przy po mocy iphona) - tutaj różnica między urządzeniem za 2tyś zł a tym za 5tyś jest odczuwalna... Lepiej spytać po co komuś audi z 4ro litrowym silnikiem 500KM pod maską i 400km/h maksymalną prędkością skoro tani peugeot 1,6hdi tak samo pojedzie w ramach obowiązujących przepisów drogowych.
Kiedyś tak powiedziałem właścicielowi Iphona... ależ pięknie zagotował i zaczął porównywać do mojego xiaomi za 1,5tys zł(jego iphone ponad 4tys). Pienił strasznie ale nie mógł nic udowodnić i z pomocą przyszedł pomysł zdjęcia. Pokazaliśmy 6osobom zdjecia wykonane naszymi telefonami(nie wiedzieli, które zdjęcia z którego telefonu) i wszyscy powiedzieli, że zdjęcia xiaomi robi lepsze. Jak ktoś chce lansu i lepiej się poczuć, to kupuje iphona. Inni normalni ludzie kupują normalne rzeczy.
Mnie zawsze zastanawia czy kierowca klaskał na koniec tej historii :)
@Gorgonek, z tym klaskaniem to już dawno nie jest zabawne. Zapisz to sobie na swoim iphonie.
Zarówno mój Note20 od Samsunga jak i iPhone 13 mini nie przechowują tak nieznaczących danych :)
@Gorinobu Wiesz, tzw. normalni (w sensie - myślący logicznie) ludzie, dla których ważna jest jakość zdjęć, kupują aparat fotograficzny.
@Gorinobu Mam Xaomi POCO, to co ten telefon wyprawia po trzech miesiącach użytkowania, naprawdę zastanawiam się na d zakupem ..Iphona, nie to jest sarkazm ani hejt. miałem wcześniej Xaomi Redmi 5 i pewnie miałbym do dziś gdyby nie notoryczny komunikat "zwolnij pamięć ..." mimo zainstalowanej karty pamięci po prostu tak zapchany śmieciami z systemu, a POCO mega szybki 8 ram, mega duzo pamięci 256 GB a jednak to co on czasami wyczynia to masakra
@Gorinobu Bo iPhony mają domyślnie włączone najmniej filtrów na aparat żeby zdjęcia były bardziej naturalne i może przez to mniej atrakcyjne
@jamarkus Mam od około 3lat pocophone 1(raz miałem zapchaną pamięć ale miałem 100GB filmów) i śmiga aż miło, a firmowy niespełna roczny galaxy a41 odpiernicza takie maniany, że pod koniec sierpnia poszedł do sewisu.
@humman Pobraliśmy taki sam program do robienia zdjęć(możliwe, że były różnice w programie na ios i androida)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2021 o 10:47
@Gorinobu ja mam dwa lata galaxy note 9, pamięć jużprawie pełna na telefonie i na karcie. Telefon chodzi praktycznie tak samo jak po wyciągnięciu z pudełka. Zdjęcia też robi odpowiednie. Chciałem kupić Note 20 ale z drugiej strony czy ja tego potrzebuje jeśli N9 spełnia moje oczekiwania?
@Gorinobu zawsze zastanawiałem się, kim do cholibki są Ci "normalni ludzie" :D mam iphona bo go lubie i mnie na niego stać, więc nie jestem normalnym człowiekiem?
@jamarkus To tak jak byś po jednej nieudanej randce z kobietą zadeklarował, że jesteś gejem...
@Bse Pytanie: Czy kupiłeś (lub kupujesz cały czas) najnowszego srajfona czy kupiłeś kiedyś jakiegoś używanego albo ewentualnie nowego ale masz go już X lat i nie zmieniasz go tylko używasz bo wciąż działa?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2021 o 14:24
@Gorinobu
Skoro są ludzie chętni płacić za logo i wirtualną przynależność do klubu "lepszych" to ich sprawa (nie oceniam, nie chcę przedstawiać się jako lepszy od tamtych "lepszych").
Są firmy, które potrafią takie potrzeby wyłapać i stworzyć odpowiedni produkt i jego legendę. Biznesowo - pierwsza liga. Szkoda że polskie firmy działają głównie na poziomie węgla, kartofli i montowni. Polski główny produkt "światowy" to Vodka Wyborowa (nomen omen z kartofli). Liga okręgowa.
tak . oglądałem niedawno reportaż o apple. ich głównym produktem jest to że klient czuje się wyjątkowy i myśli że ma coś prestiżowego przeplacajac 2 lub 3 razy za telefon chociaż ten za 1500 będzie działał tak samo szybko. czysty mainstream.
ja kupiłem realme x7 pro za 1400 teraz już pewnie taniej na aliexpress. telefon śmiga aż miło, zero zawieszek. ładowanie 65w full bateria w 30 minut. i zwykłe etui za 10zl . jak ktoś ma na tyle kasy, albo nie ma kasy i bierze ajfona na 48 rat a po spłacie 12 raty wyjdzie nowy telefon i krew go zaleje to jego sprawa. też uważam że nie ma sensu dawać tyle kasy za telefon bo apple ma sztucznie nadmuchane ceny bo wie że ludzie i tak kupią ich produkty. mnie nie jest to do szczęścia potrzebne.
Głupie pytanie tych, których nie stać. Jeśli ktoś ma ochotę wydać 5000 na telefon to w czym problem? Tak samo można zapytać po co komu mercedes za 500 tysięcy, jak będzie jeździł tak samo jak auto za 10 tysięcy? Po co komu 300 metrowy dom, jak w 30 metrowym mieszkaniu wyśpi śie tak samo. Takich pytań można zadawać wiele. A ostatecznie, każdy musi wiedzieć co dla niego dobre i to sobie kupić. Proponuje więc skupić się na sobie i nie zastanawiać sie nad sensem działań innych ludzi.
@panmarian83 Głupia to jest odpowiedź "bo cię nie stać". Reakcja jest taka jakby każdy wybór był racjonalny, bo każda krytyka drogiego sprzętu skutkuje tym samym. A ja tak od lat obserwuję te społeczeństwo i coraz bardziej mnie bawi. Widzę jak zanika pojęcie szpanu i przerostu formy nad treścią. Społeczeństwo staje się coraz głupszymi małpami z którymi znachorzy marketingu robią co chcą. Teraz nawet 50-cio letni pierdziel kupuje rower za 20 koła i udaje że jest traithlonowcem i nikogo to nie dziwi...
@egoiste Jeden kupi telefon za 5000 drugi z 500. Ich spraa, więc po co drążyć?
@panmarian83 Jak niedługo tak pójdzie to za 5000 będą sprzedawane smartfony o jakości tych za 500 skoro nikt nie kwestionuje sensowności zakupu.
@egoiste
Tiaaa, jasne. Wszyscy prócz ciebie to idioci i na pewno nikt nie sprawdził czy dodatkowe 3000 na telefon mają sens. Jest tak - ale tylko wśród małolatów z czterocyfrowym kieszonkowym. Ci co zarobili na wydawaną forsę nie lubią wywalać jej w błoto.
Masz porównywarki telefonów, np: mgsm.pl - tam możesz sprawdzić za co te dodatkowe 3000 i zastanowić czy ci to potrzebne (ew. czy masz ochotę to mieć). Bo tyrając dzień po dniu masz prawo coś z tego mieć - bo to nie pieniądze uszczęśliwiają ale to co się ma dzięki nim, jak nie wydasz tego co zarobiłeś to ci tę mamonę do trumny włożą.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2021 o 21:51
@BrickOfTheWall Zgadza się, ludzie nie sprawdzają czy jest im to potrzebne. Znam ludzi, którzy biorą kredyt aby kupić nowego iphona na którym nie robią nic prócz przeglądania stron, pisania na whatsapp i kupowania przez apki sieciówek.
Przecież zdecydowana większość użytkowników smartfonów to nie są wcale power userzy, tylko zwykli ludzie którzy nie wychodzą poza podstawowe rzeczy i mylą pamięć masową z RAM.
Mi się podobają zdjęcia z Fujifilm bardziej niż Sony, a mojemu kumplowi zupełnie odwrotnie.
Który robi lepsze zdjęcia? Oczywiście że Fujifilm bo moja racja jest najmojsza.
@panmarian83
Szokujące dla mnie jest to, że ludzie nie widzą problemu z przepłacaniem za rzeczy. Dla mnie najgorsze jest niszczenie środowiska, szczególnie przez osoby, które kompletnie nie wykorzystują rzeczy zgodnie z ich przeznaczeniem. Drogie komórki, tylko do rozmów i do zdjęć, a tańsze telefony mają lepsze parametry. U mnie w pracy często latamy do USA i wszyscy kupują tam sprzęty elektroniczne, bo są znacznie tańsze(alienware-a kosztujący w PL 12tys można kupić w stanach za 7tys.). Spotykam się z tym, że osoby kupują za grube pieniądze wypasione laptopy i używają ich wyłącznie do pracy z excelem(żadne skomplikowane obliczenia) i do łączenia się z firmowym programem za pomocą przeglądarki. Dla mnie to kosmiczny zakup czołgu, żeby strzelić do mrówki.
W klasie syna niestety spotkałem się z przykrą sytuacją, ponieważ zmarł ojciec jednego z uczniów. Nie kupował leków(miesięcznie około 300zł) na jakąś chorobę, bo wolał wziąć dla syna na raty szajsunga za 3tys. MASAKRA!!!!!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2021 o 11:05
A kto bogatemu zabroni
Są przecież dostępne niezłe smartfony za ok. 500 zł - podstawową rolę spełniają a jaka padnie albo często się na nim siada - to się kupuje używkę z 300 i też jest OK dla 90% użytkowników.
Dokładnie tak samo jest z zegarkami... za wyjątkiem legendarnych, zabytkowych już, najszybszych na świecie zegarków radzieckich, taki sam czas pokazuje ten za 30 tysięcy jak i ten za 60 zł.
Dla statusu, szpanu, dowartościowania się no i może działać odrobinę lepiej.
Po co ci ferrari skoro maksymalnie możesz jechać w Polsce 140 km/h? Kup sobie daćkę.
Każdy kto twierdzi, że jego chiński szrot za 2k działa tak samo jak telefon za 5k nigdy takiego nie miał, bo go zwyczajnie nie stać. To tylko taka śpiewka na otarcie łez. Pewnie jego Passat B5 kombi diesel też działa tak samo jak Aston Martin.
@Gregson88 wytlumacz to tym od "xiaomi lepsze"...
@Gregson88 A telefon za 5k to niby już chiński nie jest?
I jasne, każdego kto twierdzi, że telefon za 2k działa tak samo jak telefon za 5k, nie stać na telefon za 5k. Najgłupsza retoryka, zapoczątkowana z 10 lat temu przez wyznawców sprzętu Apple, którzy w ten sposób odrzucali wszelką krytykę ich sprzętu.
Tylko jak to jest że np za cenę Mac Pro da się złożyć takiego desktopa który zostawi z tyle Mac Pro w każdym możliwym zastosowaniu? To że jakaś firma wywali cenę urządzenia, nie oznacza że jest ono automatycznie lepsze. Przekonali się o tym już audiofile gdy w odtwarzaczu CD za 10k znaleźli bebechy Pioneera za 200 zł.
@egoiste w komputerze Mac Pro płaci się za to, że komputer po prostu działa i jest wydajny. Mac Pro prawie niczego nie da się wymienić, ale po co? Mac Pro jest dla osób, którzy płacą i ma działać, i nie obchodzi ich jakaś pamięć RAM, CPU, GPU, HDD czy instalowanie OS'a. Zapłacili kupę kasy i ma działać. Jak lubisz sobie samemu dobierać podzespoły, co kilka lat wymieniać je na lepsze, samemu sobie postawić system operacyjny, Mac Pro nie jest dla Ciebie. Dla Ciebie jest klasyczny PC. I ty na PC wyjdziesz taniej bo się na tym znasz, ogarniesz sobie instalację Windowsa czy Linuksa, ogarniesz sobie wymianę HDD, GPU czy tam dołożenie RAM. Ale taki użytkownik Mac Pro, on i tak by musiał za to płacić specowi kasą i czasem, bo jak sprzęt służy do pracy do przestój spowodowany awarią się przelicza na kasę.
@revenge_of_nerds Co nie zmiana faktu, że 95% kupujących np. flagowce przepłaca. Cena do jakości, to jest według mnie złoty środek, ale to już kupujący musi ocenić sam. Jak dla mnie flagowiec za 6/8k to przepłacenie jeśli mówimy o samej jakości zdjęć. Lepiej kupić osobno dobry aparat, który posłuży statystycznie dłużej niż telefon.
@revenge_of_nerds
"w komputerze Mac Pro płaci się za to, że komputer po prostu działa i jest wydajny"
A komputer tańszy od mac pro to nie działa i nie jest wydajny? Jakoś nie bardzo rozumiem, piszesz tak jakby w dzisiejszych czasach ludzie dalej sobie sami windowsy instalowali i co miesiąc sprzęt wymieniali.
My mówimy tu o sprzęcie za 30 klocków (wersja podstawowa), który wygląda jak tarka do sera, a w środku ma 8 rdzeniowego Xeona, 32 GB RAM, 256 GB SSD i Radeona Pro 580X. Przecież to jest jakiś żart.
"Jak lubisz sobie samemu dobierać podzespoły, co kilka lat wymieniać je na lepsze"
Co kilka lat to już nie za bardzo jest co wymieniać, chyba że całość. Po kilku latach chipset już nie obsłuży nowego proca, nowych pamięci, GPU już idzie na nowszym PCIe a... w zasadzie to możesz odratować dysk o ile nie będzie wąskim gardłem, oraz zasilacz o ile kupiłeś z mocą na zapas.
"Ale taki użytkownik Mac Pro, on i tak by musiał za to płacić specowi kasą i czasem"
Czyli podsumowałeś użytkowników Mac Pro dość jednoznacznie - jest za głupi i dlatego musi zapłacić 10-20 albo i więcej tysięcy niż by mógł.
A przypominam, że dyskusja zaczęła się od twierdzenia, że droższy sprzęt działa lepiej niż tańszy..
@Gregson88 a potem się dowiadujesz, że koszt produkcji iphona to 200zł, dodajesz 800zł marż dla dystrybutorów i sklepów i 4000zł za głupi znaczek jabłuszka na telefonie. iphony mają najgorszy stosunek cena/jakość na rynku. zwykły badziew ze znaczkiem dla szpanerów. Tak samo jak dla znawców kawy ze starbucksa czy innych pseudoznawców. Można kupić 3-4 razy taniej telefon bez śmiesznego znaczka z dokładnie tymi samymi parametrami. no ale znaczek musi być. bez tego znajomym nie można się pokazać
@hokek Będąc uczciwym - nie można zapomnieć o systemie. To jest niewątpliwy plus sprzętu Apple i mimo że nie jestem wielbicielem tej firmy, muszę to przyznać. Oni po prostu maja konkretną konfigurację sprzętową pod którą jest napisany system i tą optymalizację da się poczuć.
Ale generalnie wywalanie 5-6 k za telefon, czyli kwotę za którą można kupić pełnoprawny i nie kiepski komputer (czy to desktop czy laptopa) to po prostu pukam się w czoło. A i tak 99% ludzi na tych flagowcach nie robi nic więcej niż przeglądanie stron, Whatsapp, Messenger, kilka apek z Uberem na czele i robienie miliona zdjęć których potem i tak nikt nie ogląda. No i słuchanie muzyki.
Nawet filmu nie da się na czymś takim obejrzeć ze względu na wymiary ekranu (jak ktoś kiedyś powiedział "na smartfonie nie ogląda się filmu, a jedynie zapoznaje z fabułą").
@egoiste "A komputer tańszy od mac pro to nie działa i nie jest wydajny? Jakoś nie bardzo rozumiem, piszesz tak jakby w dzisiejszych czasach ludzie dalej sobie sami windowsy instalowali i co miesiąc sprzęt wymieniali."
Działa jak go umiesz obsługiwać. No sorry, ale posadzisz babcię przed komputerem to na MacOS szybciej sobie poradzi i niczego nie zepsuje. Na Windows... no cóż, ile to ja się windowsów w życiu nanaprawiałem...
"My mówimy tu o sprzęcie za 30 klocków (wersja podstawowa), który wygląda jak tarka do sera, a w środku ma 8 rdzeniowego Xeona, 32 GB RAM, 256 GB SSD i Radeona Pro 580X. Przecież to jest jakiś żart."
A porównywałeś gabaryty? Bo widzisz, raczej taki komputer nie kupuje się dla szpanu tylko żeby zarabiał na siebie. Zarabia bo stoi w jakimś biurze, w jakiejś firmie. Za biuro się płaci. Im większa powierzchnia biura tym drożej. No i wracając do poprzedniego, jak pracownik ma przestój bo mu się zepsuł komputer to też to jest koszt.
"Co kilka lat to już nie za bardzo jest co wymieniać, chyba że całość. Po kilku latach chipset już nie obsłuży nowego proca, nowych pamięci, GPU już idzie na nowszym PCIe a... w zasadzie to możesz odratować dysk o ile nie będzie wąskim gardłem, oraz zasilacz o ile kupiłeś z mocą na zapas."
Jak ktoś kupuje z głową komputer, który chce mieć na lata to oczywiście, że zasilacz oraz obudowę kupi na zapas. CPU, zależy do czego komputer służy. 7-letnie i7 jeszcze dają radę pod warunkiem, że ciężkimi obliczeniami zajmuje się GPU. Tutaj w zupełności wystarcza PCI-E 3.0, które jest obecne w jeszcze starszych CPU i wystarczy jeszcze na trochę. RAM - tu ogranicza ilość. Akurat w moim przypadku, nowy komputer kupowałem dopiero wtedy jak mi brakowało RAM a już był włożony max. SDD - tu wąskim gardłem może być brak SATA3, ale to już kompy o wiele starsze niż 7 lat. Jak nie, to są kontrolery na PCI-E ale różnica w działaniu programów między SATA3 a M.2 jest niewielka. Owszem, podczas kopiowania leci 4x szybciej, ale podczas działania programów i tak wąskim gardłem jest IOPS.
"Czyli podsumowałeś użytkowników Mac Pro dość jednoznacznie - jest za głupi i dlatego musi zapłacić 10-20 albo i więcej tysięcy niż by mógł."
Albo nie ma czasu, bo ma kupę roboty. Musi projekt skończyć, nie ma czasu dłubać w kompie i szukać przyczyny dlaczego nie działa.
"A przypominam, że dyskusja zaczęła się od twierdzenia, że droższy sprzęt działa lepiej niż tańszy.."
A co znaczy "lepiej"? W jednych zastosowaniach lepiej gdy działa szybciej. W innych lepiej, gdy działa bardziej niezawodnie czyli jest mniej przerw w działaniu . W jeszcze innych, że wymaga rzadszej obsługi serwisowej. A w jeszcze innych, że siądzie przy tym pracownik i zrobi robotę o wymaganej jakości szybciej po krótszym przeszkoleniu (czyli w razie W będzie go łatwiej zastąpić nowym pracownikiem). W poważnej firmie, która zatrudnia wykwalifikowanych menedżerów tak właśnie przeliczają w co się bardziej opłaci zainwestować.
@revenge_of_nerds "A porównywałeś gabaryty?"
Ty chyba w dalszym ciągu nie wiesz o jakim komputerze mówimy. A właśnie po to napisałem jak wygląda, żebyś skojarzył. No to proszę bardzo:
https://www.slrlounge.com/wp-content/uploads/2020/07/Mac-Pro-vs-Puget-Systems-Apple-PC-showdown-Feature.png
Do podzespołów za 30 koła to już się nie odniesiesz? No i sorry, ale nikt takiego sprzętu dla pracowników biurowych nie kupuje. To jest stacja robocza. W biurach to są stare i3 albo i pentiumy, 16 gb ramu i SSD na m.2 żeby się szybko włączało + zintegrowana grafika, a wszystko to w obudowie mniejszej niż pudełko po butach. Jak się zepsuje to się dzwoni do IT i po 2 godzinach jest postawiony nowy sprzęt.
A jak masz awarię sprzętu Apple to myślisz, że firmowy informatyk wymieni co trzeba? Czy może odsyłasz produkt do Apple a ci bujają się z tym kilka tygodni?
Poza tym już nie udawaj że wszystko inne się psuje, tylko nie Apple. Apple nawet daje d... ze wsparciem na własne produkty:
https://www.youtube.com/watch?v=9-NU7yOSElE
"Albo nie ma czasu, bo ma kupę roboty. Musi projekt skończyć, nie ma czasu dłubać w kompie i szukać przyczyny dlaczego nie działa."
Tak tak, wszystko się psuje, tylko Apple działa. Brzmisz jak typowy fanboj apple z iphonem w kieszeni, który iMaca od Mac Pro nie odróżnia.
@egoiste ja fajnbojem apple? Człowieku! Nie mam apple i nie zamierzam kupować bo nie zamierzam płacić za coś czego nie używam i nie potrzebuję. Sam sobie składam komputer. A jak mi coś padnie to mam pod ręką cały drugi działający komputer, nie mówiąc o częściach zamiennych bo nie mam zwyczaju sprzedawania od razu na allegro tego co działa, ale zastąpiłem nowszym lepszym. Ale ja się na tym znam, umiem dobrać podzespoły, umiem je sam zamontować, wiem co robić jak coś nie działa, lubię w tym dłubać. Wiem jak postawić OS, nie tylko Windows ale też Linux. Wiem też jak nie złapać wirusa.
Natomiast współpracuję z grafikami, którzy są takimi artystami, że nawet z podłączeniem monitora do kompa mają problem bo nie ogarniają różnic między VGA, DVI, HDMI i DP. Jeden z nich wyobraź sobie, zaszalał i postawił samodzielnie Windows od zera. Potem był zdziwiony, że mu Moje Dokumenty zniknęły. Co chwila mają jakieś jaja z komputerem. A to jakieś malware się zainstalowało. A to coś zniknęło. Nie mam pojęcia co oni naklikali, że to się stało. Czasem jest problem sprzętowy, wtedy przynoszą do mnie, a jak ja nie mam czasu lub ochoty od odsyłam do serwisu i jedzie cała skrzynka do serwisu. Jest płacone za diagnozę i przełożenie wadliwej rzeczy (żeby odesłać na gwarancji a potem założyć jak wróci). Część z tych ludzi przeszła na Apple i problemy się skończyły. Zapłacili majątek, ale już mi d* nie zawracają. Przypadek? Nie chcą się przyznać do problemów z apple? Uwierz, próbowałem tego dociec i nie udało mi się ich na niczym przyłapać.
@revenge_of_nerds
"Jeden z nich wyobraź sobie, zaszalał i postawił samodzielnie Windows od zera. Potem był zdziwiony, że mu Moje Dokumenty zniknęły. Co chwila mają jakieś jaja z komputerem."
Nic dziwnego że mają problemy z komputerem skoro siedzą na niewspieranym od dekady systemie - Moich Dokumentów nie ma od Visty.
"Część z tych ludzi przeszła na Apple i problemy się skończyły."
Możesz to samo zrobić w Windowsie tworząc im konta bez uprawnień administratora. Taki jegomość nie zainstaluje nic. I tak to właśnie funkcjonuje w firmach i do awarii sprzętowej jest praktycznie spokój. Lub do sp..lonej aktualizacji używanego oprogramowania.
I na tym właśnie polega ta "bezproblemowość" Apple - nie zrobisz tam nic prócz tego co przewidziała firma Apple. Oprogramowania spoza AppStore nawet nie zaintalujesz (tzn da się, ale nie dla byle przygłupa). I generalnie w każdym systemie możesz zrobić to samo, po prostu pozbawiając szkodnika uprawnień administratorskich, wtedy byle malware się nawet nie zainstaluje.
I w dalszym ciągu nie widzę tej wyższości Mac Pro nad PC. Kumasz już czym jest Mac Pro?
@egoiste no właśnie tym co napisałeś. Tak, dokładnie! Oni płacą za to, że dostają komputer, którego nie są w stanie zepsuć. Tak, wiele rzeczy tam nie zrobią, ale te rzeczy i tak wymagają wiedzy informatycznej więc na Windows i tak ich nie zrobią, a jeśli spróbują to najprawdopodobniej zepsują sobie system.
@revenge_of_nerds Przecież wyraźnie napisałem, że to samo możesz zrobić w windowsie odbierając użytkownikowi prawa administratora. Zasadniczo w każdym systemie możesz tak to zrobić. I nie musisz przepłacać 30 klocków na tarkę do sera tylko dlatego że jest popularna wśród idiotów, którzy udają wielce wymagających power userów, a nawet nie są podstawowymi userami.
@egoiste im to powiedz :)
Bo taki chcialem! Za przeproszeniem lotto mi czego ktos uzywa, za to zauwazam tendencje do tego, ze wlasciciele tanich telefonow maja wiele do powiedzenia o tych najdrozszych, ktore widzieli co najwyzej w sklepach badz na stronie internetowej. I potem taki truje cztery litery o wyzszosci jakiegos szrotu nad dopracowanym produktem. Chcesz, kupujesz, nie chcesz nie kupujesz. Moj telefon ma dzialac, dzwonic, czasami jakies zdjecie, to, ze uzywam do tego modelu jakiego wielu w lapach nke trzymalo to jest moja i tylko moja sprawa, nie ukradlem, nie wyzebralem, kupilem bo chcialem i tak, stac mnie, na to zapierd...!
Po co wywalać 400 tysi za nowe Audi skoro 16-letni Passat jeździ równie dobrze?
PS. "Flagowca" SONY (drogi był) używam szósty rok - żadnych problemów ani spowolnień, zmieniałem tylko kartę SD na większą.
Znajomy Janusz Optymalizator kupuje "tanie ale dobre" - żaden mu nie przeżył roku (zacinka - awaria - reklamacja - naprawa - zacinka - wymiana - naprawa - bateria BUM - naprawa - naprawa - kubeł ).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2021 o 21:28
@BrickOfTheWall każdy rodzaj rzeczy ma swoją półkę najwyższej opłacalności. Zazwyczaj najwyższą opłacalność ma średniak ze wskazaniem na droższy-średniak. "tanie ale dobre" to jest oksymoron. Smartfon za 800zł to budżetowiec - tam na wszystkim oszczędzali. Zwłaszcza na jakości. No bo jak wydajność i pamięć smartfona mają wystarczyć na 2 lata to po co starać się nad solidnością pozostałych rzeczy. Taki za 2000zł to już powinien być smartfonem na lata, ale trzeba dobrze wybrać, bo potrafią w tej cenie władować topowe bebechy, pytanie co z jakością. Natomiast w takim za 5000zł sporo rzeczy jest dobajerzonych niepotrzebnie. Mają lepszy wyświetlacz, aparat, ale to jest ledwie zauważalne. Mają więc mocy i pamięci, ale nie ma już takiego galopującego wzrostu wymagań jak 10 lat temu. Zwłaszcza, że dziś wydasz 2000zł, a za 3 lata wydasz znowu 2000zł i masz lepszy niż ten z dziś za 5000zł. A jeszcze 1000zł zostało.
Proste! Telefon jest traktowany obecnie jak część biżuterii. Ma być ozdobą. Skoro kogoś stać na błyskotkę to nie mam z tym żadnego problemu. Bardziej zadziwiają mnie ludzie, którzy biorą na takie błyskotki kredyt, ale to ich indywidualna sprawa.
Za 2000zł to już jest bardzo dobry smartfon. Jeszcze kilka lat temu w tej cenie były flagowce. CPU/GPU oraz pamięci RAM/ROM w zupełności wystarczą na 3-5 lat do przodu zanim zacznie zmulać. Taki za 5000zł ma lepszy aparat, ale tylko zawodowiec będzie potrafił to wykorzystać. Przyda mu się to dopiero w późniejszej obróbce zdjęcia/video, zwłaszcza przy kadrowaniu więcej można wyciągnąć. Ale zdjęcie bez obróbki w pełnym kadrze nie będzie się wizualnie różnić. Jak ktoś nie robi zdjęć RAW tylko same JPG, to kwestia algorytmu poprawiającego zdjęcia czyli sam software. Więc historia @Gorinobu jak najbardziej prawdopodobna.
A jakiś dowód na poparcie tezy, że będzie działał tak samo?
To czy jest wart swojej ceny to inna sprawa i każdy sam decyduje na podstawie grubości swojego portfela, potrzeb i upodobań.
Warto też pamiętać, że "jakość smartfona" to nie tylko wielkość ekranu, rozdzielczość, szybkość procesora, pamięć i inne parametry, które łatwo porównać. To także trudniej mierzalne cechy jak jakość i trwałość podzespołów (ryzyko awarii jak i normalne zużywanie), dopracowanie softu, okres wsparcia (czy za pół roku nie zostanie odkryta krytyczna dziura a producent będzie miał to gdzieś), wygląd. Oczywiście, że płaci się też za lans ale nie zawsze i nie tylko.
Osobiście nie chciałbym chodzić ze zbyt drogim smartfonem bo bałbym się, że go zgubię, zniszczę, albo mi ukradną. Ale gdybym zarabiał odpowiednio dużo to granica "zbyt drogi" byłaby o wiele wyżej :)
Nie wiem jak teraz plasują się flagowe smartfony na tle średniaków. Ale 4 lata temu kupowałem flagowego samsunga który był zdecydowanie droższy od tych xiaomi ze średniej półki, ale jednocześnie nie zawieszał się i nie zawiesza do dziś - wszystko chodzi mega płynnie i zdjęcia między jednym a drugim telefonem to przepaść, a że zależało mi bardzo na dobrych fotkach to taki telefon kupiłem i nie żałuję. Ale to też był czas, że telefony szybko się rozwijały. Potem nastał zastój i nowsze modele oferowały głównie wyższą cyferkę w modelu ( i cenie) i ewentualnie piąty/szósty aparat, różnic w jakości (i nawet w designie) nie zauważałem.
Iphona bym jednak nie kupił. Wszystkie testy jednoznacznie wskazywały, że zdjęcia robi słabe jak na flagowca, jedynie lepiej wypadał w kwestii filmów.
Za 2000? Mój za 1000 też doskonale działa.
Nie będzie działał tak samo. Będzie też się różnił niektórymi cechami (wodoszczelność, ładowanie indukcyjne, ładowanie zwrotne, rodzaj ekranu, itp, itd.).
Tylko trzeba odpowiedzieć na kilka pytań:
- czy będę z tego korzystał,
- czy ta różnica jest warta aż tyle,
- itp.
Jest jeszcze druga strona medalu, jeden pali fajki i a drugi sobie odłoży i po roku ma telefon :)
A z trzeciej strony, mało rzeczy mnie tak denerwuje jak zaglądanie innym do portfela.
Jak ktos uzywa telefonu do rozmów z rodziną bez wychodzenia z domu to po co mu smartfon za 2tyś, wystarczy mu telefon na korbkę z początku 20 wieku... Znam kogoś zajmującego się produkcją i edycją fimów reklamowych i innych (robi to przy po mocy iphona) - tutaj różnica między urządzeniem za 2tyś zł a tym za 5tyś jest odczuwalna... Lepiej spytać po co komuś audi z 4ro litrowym silnikiem 500KM pod maską i 400km/h maksymalną prędkością skoro tani peugeot 1,6hdi tak samo pojedzie w ramach obowiązujących przepisów drogowych.
Edytuje/produkuje filmy reklamowe na Iphone?
Masochista czy ignorant?!
2000???, tak samo bedzie działął jak ten za 500zł
to porównanie tak samo z ciuchami z CHIN i GUCI, z autami TICO w gazie lub PORSCHE ELEKTRYK,