Ale jestem Ciekaw waszych komentarzy ! Jestem byłym kreacjonistą. Nie porzuciłem tej drogi, tylko uznałem, że nie chce mi się drążyć tematu, który nic mi nie da (co najwyżej przyjemność wiedzy bezużytecznej).
Formy pośrednie według naukowców miedzy ptakami a ssakami nie może być, bo ptaki nie powstały od ssaków i na odwrót. Ptaki to opierzone dinozaury, i mamy wiele form kopalnych z różnych form pośrednich, a ssaki wyewoluowały z jakiś cynodontów i czy jeszcze innych zwierząt o dziwnych nazwach.
Niezmienne są organizmy których środowisko nie uległo zmianie, ale nawet taka najbardziej znana Latimeria ma pewne zmienności w obrębie współczesnych populacji.
Na tym się nie znam, ale jest wiele paradoksów w całej tej zasadzie termodynamiki. Poza tym wszystko ostatecznie dąży do rozpadu, ale przez to też słońce wypuszcza energie dzięki której możliwe jest częściowe odwrócenie entropii.
Na sukces laboratoryjnie wytworzonej mutacji możemy przywołać obecnie popularny wirus Sar Cow 2. Zaś na poważnie, to kiedyś czytałem, że rośliny GMO i blisko spokrewnione z nimi chwasty, (chodziło o rzepak i jakąś dziką gorczycę) krzyżują się i powstają chwasty odporne na glifosat, a następnie rozsiewają się na polach opryskiwanych tym pestycydem.
Nie ma chyba czegoś takiego w przyrodzie jak formy wyższe i niższe. Każdy organizm ma swoją niszę i do niej się dostosowuje.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
23 września 2021 o 18:37
@agronomista Co do termodynamiki masz rację, entropia rośnie, ale w układach zamkniętych, ziemia takim układem nie jest, właśnie ze względu na energię słońca. W sumie to ciekawe te "argumenty", takie nie za prawdziwe. Jeśli celem, w co wątpię, jest przekazanie wiedzy o ewolucji, to każdy z tych argumentów, zarówno za i przeciw powinien być w dalszej części tekstu opisany.
@agronomista Dzieki mistrzu ! Ładnie to ująłeś. Niestety większość "mędrców kościelnych" popełnia ten sam błąd który był moim błędem - brak wiedzy skutkuje błędnymi tezami.
@agronomista Dokładnie. Argument o ptakach i ssakach to bzdura, bo nie są nijak powiązane ze sobą.
Argument o entropii to bzdura, bo o ile w ogólnym rozrachunku rośnie, to lokalnie może spadać, i dowodem na to jest dosłownie wszystko co nas otacza.
@Tibr To, ze autor demota demota pokazał tylko fragment strony (niewłaściwe) nie wpływa na ocenę "dzieła" (brak form pośrednich między ptakami a ssakami!!!)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
23 września 2021 o 15:27
@PWDzP widzisz na tym polega dyskusja by fantasmagorie obalić rzeczowymi argmentami ale też przedstawiania rzetelnie tematu. W rzeczonym podręczniku są argumenty za i przeciw więc jest to próba zobiektywizowania tematu. Jednakże jeżeli się przedstawia coś w niepełnym obrazie to ma to zgoła inny cel ukazania tematu. Tu została zastosowana prosta manipulacja tak jakby negacja była celem postawionej tezy ad hoc nie rozważając czy może być zgoła inaczej tym bardziej jak widzisz, że sposób argumentowania jest taki, że dość łatwo idzie to zrobić. Tak więc po co operować półprawdami jak tylko po to by dodać dramatyzmu?
@Tibr to nie jest próba zobiektywizowania - w sekcji argumenty przeciw powinno byc "brak" - nie traktujmy argumentów naukowych i "argumentów" religijnych oszolomów na tym samym poziomie
@sceptyk_kazio spójrzmy na to właśnie tak jak piszesz, to równie dobrze gdyby napisał pracę "ziemia okrągła czy płaska" podałbym przykład argumentów podnoszonych przez płaskoziemców i argumenty naukowe, że jednak ziemia jest okrągła to ktoś robiąc tylko zdjęcie argumentów za płaską ziemią walczyłby z chochołem. Nie zgodzę się z tobą co do podejścia do argumentów, bo właśnie lekceważące podejście powoduje, że one rozprzestrzeniają się i funkcjonują w przestrzeni publicznej.
Gdyby zostały od razu zanegowane w sposób naukowy ich zasięg byłby dużo mniejszy od obecnego.
Na marginesie gdzieś tu widziałem argument o rasach psów i warzyw jak argument za ewolucją, paradoksalnie jest to argument mogący przemawiać również za współistnieniem kreacji, że byli jednak jacyś "inżynierowie", którzy ingerowali w DNA organizmów na ziemi. Wszystkie organizmy na ziemi mają spójne DNA jedyny wyjątek to ośmiornice. Dlatego wszelkie wątpliwości powinno się rozwiewać nie lekceważyć ich bo zostawiamy pole do mylnych interpretacji. Naukowy jako grono są dość konserwatywni i leniwi z trudem przyjmują nowe tezy, teorię niezgodnego z ich dotychczasowymi założeniami, to dlatego Darwin z początku był wyśmiewany i traktowany jak foliarz. Dopiero dyskusję na argumenty zaczęły zmieniać skostniałe założenia. To nic innego jak jej brak dyskusji daje paliwo do funkcjonowania błędnych założeń w których tkwimy.
@Tibr Rozumiem Twój tok myslenia, ale nie zgadzam sie ze takie dywagacje powinny miec miejsce w podreczniku szkolnym - ewolucja jest faktem i autor powinien raczej skupic sie na pogodzeniu ewolucji z historia biblijna
@sceptyk_kazio @Tibr Fałszywa informacja nie może być uznana za argument. „Brak dowodów istnienia form pośrednich (np.między ptakami i ssakami)” nie jest argumentem tylko bzdurą, podobnie jak „ślady zwierząt prehistorycznych, dziś niewystępujących (skamieliny, szkielety)” nie jest argumentem tylko hasłem. Wykropkowane hasła pieszczotliwie nazwane "argumentami" są nic nie warte same w sobie, wszystko zależy od dalszej treści. Można śmiało stwierdzić, że pokazywanie pierwszej strony tematu z podręcznika też jest „pokazywaniem tylko fragmentu”.
@gregor2 ok tylko dalej zamykamy się w sytuacji gdzie nie odniesienie się do tego powoduje, że ktoś nie rozumiejący tematu będzie przyjmował takie argumenty do wiadomości, nie będzie nawet na temat dyskutować. Sam wiesz, że w tym kontekście to jak i co się pokazuje ma znaczenie, zresztą tak samo jak i w kwestii przekazywanych informacji przez dziennikarzy gdzie operowanie półprawdami albo bezrefleksyjne przedrukowywane artykułów stało się normą.
@sceptyk_kazio co do tego to w sumie się zgadzam wiara i nakuka to są rzeczy równoległe, a nie przecinające się więc nie powinno się ich mieszać nigdy. Niestety mamy coraz więcej doczynienia z sytuacją gdzie coś staje się kwestią opinii, konstrukcji społecznej, a nie podstawą naukową. Różni je tylko podłoże ideologiczne.
@Saladyn1 Powiem tak, jakbyś nie wierzył, że istnieją nosorożce to podlinkowałbym ci zdjęcia, filmy dokumentalne, ewentualnie zaproponował wycieczkę do zoo lub nawet Afryki. Gdybyś nie wierzył, że istnieją inne planety to zaproponowałbym Ci zakup teleskopu, ewentualnie dobrej lornetki (bardzo dobrze teraz widać Saturn i Jowisz).
A boga gdzie mogę zobaczyć? Dotknąć? Usłyszeć? Tak poza moją wyobraźnią oczywiście?
@Bihar Bihar powiem ci tak. Skoro nie mamy dowodu że oprócz nas jest jakieś życie w kosmosie to znaczy że go nie ma? Brak dowodów nie jest dowodem. To że ludzie nie mieli dowodów na to że ziemia "krąży wokół słońca" nie oznaczało że nie krąży.
@Saladyn1 Argument bez sensu, bo nie da się udowodnić nieistnienia jakiegokolwiek boga, tak samo jak nie da się udowodnić nieistnienia smerfów. Natomiast te "dowody" na istnienie bogów są podobnej jakości jak te na istnienie kosmitów (nikt nie wie kto zrobił te pręgi na zbożu, więc to musieli być kosmici).
"Skoro nie mamy dowodu że oprócz nas jest jakieś życie w kosmosie to znaczy że go nie ma?"
Skoro nie mamy dowodu, że oprócz nas jest jakieś życie w kosmosie, to znaczy, że teoretycznie może go nie być. Nie wiemy jak rzadkie jest życie i jakie jest prawdopodobieństwo jego powstania. Ale analogicznie, skoro nie mamy dowodów na istnienie bogów, to powinieneś przynajmniej przyjąć do świadomości możliwość jego nieistnienia.
@Saladyn1 To tylko potwierdza, że nie ma ich na górze Olimp. Zeus nadal może siedzieć np. na herbatce u Hadesa...
Wydaje mi się, że większość ludzi nie wierzy w istnienie smerfów, smoków, niewidzialne imbryczki itd. Jeśli pojawią się jakieś mocne dowody na istnienie jakiejś siły wyższej, to na pewno sobie to przemyślę. Ale zdrowy rozsądek nie pozwala mi wierzyć w coś bez żadnych dowodów.
O tym dlaczego formy pośrednie są rzadziej spotykane też Darwin całkiem sensownie pisał. Ale z żyjących gatunków wciąż mamy np. dziobaka, jest też prapłaziec - ryba przystosowana do oddychania tlenem atmosferycznym.
Są też gatunki optymalne dla danego środowiska. Np. kraby powstały niezależnie co najmniej 5 razy w historii. Niektórzy śmieją się, że ostatecznie wszyscy skończymy jako kraby.
"Fiasko laboratoryjne wywołanych mutacji" - nawet nie wiem jak się do tego odnieść. A różne rasy psów to w naturze występowały? Kalafior i brokuł też?
Zawsze prosiłem rodziców by wypisali mnie z religii, Ojciec był za - Matka nigdy nie chciała się zgodzić. Gdy już byłem w LO i miałem 18 lat przestałem chodzić na religię. Na korytarzu zaczepiła mnie Pani dyrektor czemu nie chodzę - odpowiedziałem że nie chcę - Na co ona ż muszę złożyć w dyrekcji oświadczenie, więc powiedziałem że oczywiście nie ma problemu tylko najpierw proszę mi pokazać oświadczenie że się zapisałem - Zrozumiała i nie było już dalej problemów. Szkoda dzieci i czasu, na religię w Polskiej szkole przeznacza się więcej niż na nauki ścisłe....
Ponieważ religia jest przez całą edukacje, a taka fizyka wchodzi gdzieś w 6-7 klasie chyba. Ma to sens bo dzieciaki wcześniej i tak fizyki by nie zrozumiały. Religii nie powinno się wycofywać ze szkół (chyba że decydujemy się na wprowadzenie bonu edukacyjnego i szkół prywatnych) tylko uporządkować, wprowadzić jakiś program nauczania, jak zajdzie taka potrzeba zmniejszyć jej ilość. Bo obecnie wszystko zależy od ksiedza\katechety i czasem są to ciekawe zajęcia, a czasem gdy trafi się słaby katecheta to strata czasu, oglądanie filmów i udawanie że coś się robi.
@Saladyn1 Czemu uważasz że by nie zrozumiały? Do nauki chemii od podstaw wystarczy że umiesz liczyć do 10 i widziałeś jak działają dwa magnesy. Nie uważam aby była to nauka której nie wolno rozpoczynać nauki w wieku 6-7 lat a dopiero parę lat później. Mnie od przedszkola posyłali na katechezy a to powodowało że zadawałem dużo niewygodnych pytań katechetce i trafiałem za karę to kąta.
Też jestem za prywatyzacją szkolnictwa i likwidacją MEN
w ramach pracy domowej spal wszystkie części Harrego Pottera, które masZ w domu. opisz swoje doświadczenie z tej formy oczyszczania duszy i umysłu...twój proboszcz będzie z Ciebie dumny...
Jedno drugiemu nie przeczy. Już sam fakt, że potrzebujemy jeść może byc zinterpretowany jak brak istnienia Boga - bo w jakim celu tworzyć coś cudem i pozostawiać. Cudem może być cały wszechświat jego rozwój od chwili gdy był jednym punktem - i już wtedy panując nad czasem było wiadome, że powstanie gdzieś ziemia, a na niej ktoś taki jak ty kto będzie się zastanawiał nad sensem tego zdarzenia, jednocześnie siedząc na mniej lub bardziej wygodnym fotelu.
Religia zawsze stawała przeciwko nauce, która mogła w jakikolwiek sposób przeczyć ich doktrynie o stworzeniu świata przez booka.
Do niedawna uciszali skutecznie naukowców (którzy publicznie mówili o odkryciach nukowych nie na rękę kk), stosując w tym celu różne metody, łącznie z paleniem na stosie. Być może dlatego, postęp w nauce jeszcze dwa stulecia temu był taki powolny.
Dziś już nie mogą pozamykać ani spalić nikogo, to atakują dzieci z nadzieją, że wyhodują sobie wiernych zindoktrynizowanych obrońców.
W Europie już nie bardzo mogą, ponieważ społeczeństwa się obudziły z letargu ciemnoty, to próbują tam gdzie mogą - w ostanim przyczółku zabobonów i przesądów w Europie, w Polsce.
Szkoda polskich dzieci!
Organizmy ewoluują. Ale sama teoria ewolucji pełna jest dziur, niesprawdzonych hipotez lub wciśniętych na siłę. Faktem historycznym jest ukrywanie przez naukowców znalezisk/zjawisk które by nie pasowały do tej teorii. Polecam przeczytać książkę "sąd nad Darwinem" gdzie dobrze jest to rozwinięte. I prawdą jest, że form pośrednich jest jakiś ułamek procenta do tego co powinniśmy znajdować wierząc pełnej teorii ewolucji.
Organizmy zmieniają się. Ale gdyby cała teoria ewolucji byłaby prawdziwa, to znajdowalibyśmy pełno organizmów z "pół okiem", "pół wątrobą" w "trakcie tworzenia". Tylko jest pewien problem. Teoria zakłada, że promowane są cechy pomagające przetrwać i rozmnażać się. Skąd by się wziął w naturze , w organizmach sam z siebie koncept tak skomplikowanego organu jakim jest np. oko. "A weźmy se zacznijmy zlepiać komórki, za milion lat wyjdzie z tego widzące oko". I czemu niby na poszczególnych etapach przenoszona byłaby mutacja z ćwierć/pół okiem skoro na tym etapie to oko w ogóle nie pomaga w przetrwaniu/rozmnażaniu ?? A mamy w ciele full wysoce wyspecjalizowanych organów. Nie ma bata, żeby przypadkowo tak wyszło. Owszem zmiany gatunków są, organizmy ewoluują, ale jak się zagłębić w temat to wiele takich dziur mamy w tej teorii.
Ale jestem Ciekaw waszych komentarzy ! Jestem byłym kreacjonistą. Nie porzuciłem tej drogi, tylko uznałem, że nie chce mi się drążyć tematu, który nic mi nie da (co najwyżej przyjemność wiedzy bezużytecznej).
@kozaalfa1
Formy pośrednie według naukowców miedzy ptakami a ssakami nie może być, bo ptaki nie powstały od ssaków i na odwrót. Ptaki to opierzone dinozaury, i mamy wiele form kopalnych z różnych form pośrednich, a ssaki wyewoluowały z jakiś cynodontów i czy jeszcze innych zwierząt o dziwnych nazwach.
Niezmienne są organizmy których środowisko nie uległo zmianie, ale nawet taka najbardziej znana Latimeria ma pewne zmienności w obrębie współczesnych populacji.
Na tym się nie znam, ale jest wiele paradoksów w całej tej zasadzie termodynamiki. Poza tym wszystko ostatecznie dąży do rozpadu, ale przez to też słońce wypuszcza energie dzięki której możliwe jest częściowe odwrócenie entropii.
Na sukces laboratoryjnie wytworzonej mutacji możemy przywołać obecnie popularny wirus Sar Cow 2. Zaś na poważnie, to kiedyś czytałem, że rośliny GMO i blisko spokrewnione z nimi chwasty, (chodziło o rzepak i jakąś dziką gorczycę) krzyżują się i powstają chwasty odporne na glifosat, a następnie rozsiewają się na polach opryskiwanych tym pestycydem.
Nie ma chyba czegoś takiego w przyrodzie jak formy wyższe i niższe. Każdy organizm ma swoją niszę i do niej się dostosowuje.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2021 o 18:37
@agronomista Co do termodynamiki masz rację, entropia rośnie, ale w układach zamkniętych, ziemia takim układem nie jest, właśnie ze względu na energię słońca. W sumie to ciekawe te "argumenty", takie nie za prawdziwe. Jeśli celem, w co wątpię, jest przekazanie wiedzy o ewolucji, to każdy z tych argumentów, zarówno za i przeciw powinien być w dalszej części tekstu opisany.
@agronomista Dzieki mistrzu ! Ładnie to ująłeś. Niestety większość "mędrców kościelnych" popełnia ten sam błąd który był moim błędem - brak wiedzy skutkuje błędnymi tezami.
@kozaalfa1 To ty jesteś dalej kreacjonista, tylko co najwyżej już nie wojującym. Kreacjoniści to tacy płaskoziemcy tyle że z biologii.
@agronomista Dokładnie. Argument o ptakach i ssakach to bzdura, bo nie są nijak powiązane ze sobą.
Argument o entropii to bzdura, bo o ile w ogólnym rozrachunku rośnie, to lokalnie może spadać, i dowodem na to jest dosłownie wszystko co nas otacza.
@egoiste czyli brak zdania w temacie "ewolucja vs kreacja" = kreacja?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 września 2021 o 14:47
Trzeba by na początku ustalić co oznacza argument według autora tego podręcznika.
Na początku wraz z powrotem religii, do szkół wróciła wszawica, teraz małymi kroczkami, ale konsekwentnie wraca ciemnota
@Evandro czy pokazywanie tylko fragmentu ma za cel rzeczową dyskusję czy jest to tylko celowe pokazanie półprawdy aby wywołać gówno burzę?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2021 o 12:03
@Tibr Dobra robota.
@Tibr To, ze autor demota demota pokazał tylko fragment strony (niewłaściwe) nie wpływa na ocenę "dzieła" (brak form pośrednich między ptakami a ssakami!!!)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2021 o 15:27
@PWDzP widzisz na tym polega dyskusja by fantasmagorie obalić rzeczowymi argmentami ale też przedstawiania rzetelnie tematu. W rzeczonym podręczniku są argumenty za i przeciw więc jest to próba zobiektywizowania tematu. Jednakże jeżeli się przedstawia coś w niepełnym obrazie to ma to zgoła inny cel ukazania tematu. Tu została zastosowana prosta manipulacja tak jakby negacja była celem postawionej tezy ad hoc nie rozważając czy może być zgoła inaczej tym bardziej jak widzisz, że sposób argumentowania jest taki, że dość łatwo idzie to zrobić. Tak więc po co operować półprawdami jak tylko po to by dodać dramatyzmu?
@Tibr to nie jest próba zobiektywizowania - w sekcji argumenty przeciw powinno byc "brak" - nie traktujmy argumentów naukowych i "argumentów" religijnych oszolomów na tym samym poziomie
@sceptyk_kazio spójrzmy na to właśnie tak jak piszesz, to równie dobrze gdyby napisał pracę "ziemia okrągła czy płaska" podałbym przykład argumentów podnoszonych przez płaskoziemców i argumenty naukowe, że jednak ziemia jest okrągła to ktoś robiąc tylko zdjęcie argumentów za płaską ziemią walczyłby z chochołem. Nie zgodzę się z tobą co do podejścia do argumentów, bo właśnie lekceważące podejście powoduje, że one rozprzestrzeniają się i funkcjonują w przestrzeni publicznej.
Gdyby zostały od razu zanegowane w sposób naukowy ich zasięg byłby dużo mniejszy od obecnego.
Na marginesie gdzieś tu widziałem argument o rasach psów i warzyw jak argument za ewolucją, paradoksalnie jest to argument mogący przemawiać również za współistnieniem kreacji, że byli jednak jacyś "inżynierowie", którzy ingerowali w DNA organizmów na ziemi. Wszystkie organizmy na ziemi mają spójne DNA jedyny wyjątek to ośmiornice. Dlatego wszelkie wątpliwości powinno się rozwiewać nie lekceważyć ich bo zostawiamy pole do mylnych interpretacji. Naukowy jako grono są dość konserwatywni i leniwi z trudem przyjmują nowe tezy, teorię niezgodnego z ich dotychczasowymi założeniami, to dlatego Darwin z początku był wyśmiewany i traktowany jak foliarz. Dopiero dyskusję na argumenty zaczęły zmieniać skostniałe założenia. To nic innego jak jej brak dyskusji daje paliwo do funkcjonowania błędnych założeń w których tkwimy.
@Tibr Rozumiem Twój tok myslenia, ale nie zgadzam sie ze takie dywagacje powinny miec miejsce w podreczniku szkolnym - ewolucja jest faktem i autor powinien raczej skupic sie na pogodzeniu ewolucji z historia biblijna
@sceptyk_kazio @Tibr Fałszywa informacja nie może być uznana za argument. „Brak dowodów istnienia form pośrednich (np.między ptakami i ssakami)” nie jest argumentem tylko bzdurą, podobnie jak „ślady zwierząt prehistorycznych, dziś niewystępujących (skamieliny, szkielety)” nie jest argumentem tylko hasłem. Wykropkowane hasła pieszczotliwie nazwane "argumentami" są nic nie warte same w sobie, wszystko zależy od dalszej treści. Można śmiało stwierdzić, że pokazywanie pierwszej strony tematu z podręcznika też jest „pokazywaniem tylko fragmentu”.
@gregor2 ok tylko dalej zamykamy się w sytuacji gdzie nie odniesienie się do tego powoduje, że ktoś nie rozumiejący tematu będzie przyjmował takie argumenty do wiadomości, nie będzie nawet na temat dyskutować. Sam wiesz, że w tym kontekście to jak i co się pokazuje ma znaczenie, zresztą tak samo jak i w kwestii przekazywanych informacji przez dziennikarzy gdzie operowanie półprawdami albo bezrefleksyjne przedrukowywane artykułów stało się normą.
@sceptyk_kazio co do tego to w sumie się zgadzam wiara i nakuka to są rzeczy równoległe, a nie przecinające się więc nie powinno się ich mieszać nigdy. Niestety mamy coraz więcej doczynienia z sytuacją gdzie coś staje się kwestią opinii, konstrukcji społecznej, a nie podstawą naukową. Różni je tylko podłoże ideologiczne.
Dowody za istnieniem boga:
1. Książka
2. Ksiądz tak mówi
3. Papież Polak
@Bihar
Dowody za nie istnieniem boga.
1 Książka
2 Dawkins tak mówi.
3 Hitchens
@Saladyn1 Powiem tak, jakbyś nie wierzył, że istnieją nosorożce to podlinkowałbym ci zdjęcia, filmy dokumentalne, ewentualnie zaproponował wycieczkę do zoo lub nawet Afryki. Gdybyś nie wierzył, że istnieją inne planety to zaproponowałbym Ci zakup teleskopu, ewentualnie dobrej lornetki (bardzo dobrze teraz widać Saturn i Jowisz).
A boga gdzie mogę zobaczyć? Dotknąć? Usłyszeć? Tak poza moją wyobraźnią oczywiście?
@Bihar Bihar powiem ci tak. Skoro nie mamy dowodu że oprócz nas jest jakieś życie w kosmosie to znaczy że go nie ma? Brak dowodów nie jest dowodem. To że ludzie nie mieli dowodów na to że ziemia "krąży wokół słońca" nie oznaczało że nie krąży.
@Saladyn1 Argument bez sensu, bo nie da się udowodnić nieistnienia jakiegokolwiek boga, tak samo jak nie da się udowodnić nieistnienia smerfów. Natomiast te "dowody" na istnienie bogów są podobnej jakości jak te na istnienie kosmitów (nikt nie wie kto zrobił te pręgi na zbożu, więc to musieli być kosmici).
"Skoro nie mamy dowodu że oprócz nas jest jakieś życie w kosmosie to znaczy że go nie ma?"
Skoro nie mamy dowodu, że oprócz nas jest jakieś życie w kosmosie, to znaczy, że teoretycznie może go nie być. Nie wiemy jak rzadkie jest życie i jakie jest prawdopodobieństwo jego powstania. Ale analogicznie, skoro nie mamy dowodów na istnienie bogów, to powinieneś przynajmniej przyjąć do świadomości możliwość jego nieistnienia.
@tobimadara
"Argument bez sensu, bo nie da się udowodnić nieistnienia jakiegokolwiek boga, tak samo jak nie da się udowodnić nieistnienia smerfów."
Otóż mylisz się. Możesz udowodnić istnienie np bogów greckich... wchodząc na Olimp...
"Skoro nie mamy dowodu, że oprócz nas jest jakieś życie w kosmosie, to znaczy, że teoretycznie może go nie być"
Skoro nie ma dowodów na to że życia w kosmosie nie ma to znaczy że teoretycznie może być.
"skoro nie mamy dowodów na istnienie bogów, to powinieneś przynajmniej przyjąć do świadomości możliwość jego nieistnienia."
Ale Ty masz świadomość że ja to przyjmuje do wiadomości? Niestety wielu nie przyjmuje do wiadomości że jednak jest możliwość że istnieje.
@Saladyn1 To tylko potwierdza, że nie ma ich na górze Olimp. Zeus nadal może siedzieć np. na herbatce u Hadesa...
Wydaje mi się, że większość ludzi nie wierzy w istnienie smerfów, smoków, niewidzialne imbryczki itd. Jeśli pojawią się jakieś mocne dowody na istnienie jakiejś siły wyższej, to na pewno sobie to przemyślę. Ale zdrowy rozsądek nie pozwala mi wierzyć w coś bez żadnych dowodów.
O tym dlaczego formy pośrednie są rzadziej spotykane też Darwin całkiem sensownie pisał. Ale z żyjących gatunków wciąż mamy np. dziobaka, jest też prapłaziec - ryba przystosowana do oddychania tlenem atmosferycznym.
Są też gatunki optymalne dla danego środowiska. Np. kraby powstały niezależnie co najmniej 5 razy w historii. Niektórzy śmieją się, że ostatecznie wszyscy skończymy jako kraby.
"Fiasko laboratoryjne wywołanych mutacji" - nawet nie wiem jak się do tego odnieść. A różne rasy psów to w naturze występowały? Kalafior i brokuł też?
@tobimadara ze juz o bananie nie wspomne
Zawsze prosiłem rodziców by wypisali mnie z religii, Ojciec był za - Matka nigdy nie chciała się zgodzić. Gdy już byłem w LO i miałem 18 lat przestałem chodzić na religię. Na korytarzu zaczepiła mnie Pani dyrektor czemu nie chodzę - odpowiedziałem że nie chcę - Na co ona ż muszę złożyć w dyrekcji oświadczenie, więc powiedziałem że oczywiście nie ma problemu tylko najpierw proszę mi pokazać oświadczenie że się zapisałem - Zrozumiała i nie było już dalej problemów. Szkoda dzieci i czasu, na religię w Polskiej szkole przeznacza się więcej niż na nauki ścisłe....
@Ignus
Ponieważ religia jest przez całą edukacje, a taka fizyka wchodzi gdzieś w 6-7 klasie chyba. Ma to sens bo dzieciaki wcześniej i tak fizyki by nie zrozumiały. Religii nie powinno się wycofywać ze szkół (chyba że decydujemy się na wprowadzenie bonu edukacyjnego i szkół prywatnych) tylko uporządkować, wprowadzić jakiś program nauczania, jak zajdzie taka potrzeba zmniejszyć jej ilość. Bo obecnie wszystko zależy od ksiedza\katechety i czasem są to ciekawe zajęcia, a czasem gdy trafi się słaby katecheta to strata czasu, oglądanie filmów i udawanie że coś się robi.
@Saladyn1 Czemu uważasz że by nie zrozumiały? Do nauki chemii od podstaw wystarczy że umiesz liczyć do 10 i widziałeś jak działają dwa magnesy. Nie uważam aby była to nauka której nie wolno rozpoczynać nauki w wieku 6-7 lat a dopiero parę lat później. Mnie od przedszkola posyłali na katechezy a to powodowało że zadawałem dużo niewygodnych pytań katechetce i trafiałem za karę to kąta.
Też jestem za prywatyzacją szkolnictwa i likwidacją MEN
w ramach pracy domowej spal wszystkie części Harrego Pottera, które masZ w domu. opisz swoje doświadczenie z tej formy oczyszczania duszy i umysłu...twój proboszcz będzie z Ciebie dumny...
Ja tu widzę same argumenty przemawiające za ewolucją. Tylko że "nie" trzeba zamienić na "właśnie tak". Wyłączam kwestię entropii, zbyt skomplikowana.
Jedno drugiemu nie przeczy. Już sam fakt, że potrzebujemy jeść może byc zinterpretowany jak brak istnienia Boga - bo w jakim celu tworzyć coś cudem i pozostawiać. Cudem może być cały wszechświat jego rozwój od chwili gdy był jednym punktem - i już wtedy panując nad czasem było wiadome, że powstanie gdzieś ziemia, a na niej ktoś taki jak ty kto będzie się zastanawiał nad sensem tego zdarzenia, jednocześnie siedząc na mniej lub bardziej wygodnym fotelu.
Samozaoranie - poziom religiant. :D
Jest jeszcze jeden dowód przeczący ewolucji. Wierzący nie posiadają kości ogonowej.
Religia zawsze stawała przeciwko nauce, która mogła w jakikolwiek sposób przeczyć ich doktrynie o stworzeniu świata przez booka.
Do niedawna uciszali skutecznie naukowców (którzy publicznie mówili o odkryciach nukowych nie na rękę kk), stosując w tym celu różne metody, łącznie z paleniem na stosie. Być może dlatego, postęp w nauce jeszcze dwa stulecia temu był taki powolny.
Dziś już nie mogą pozamykać ani spalić nikogo, to atakują dzieci z nadzieją, że wyhodują sobie wiernych zindoktrynizowanych obrońców.
W Europie już nie bardzo mogą, ponieważ społeczeństwa się obudziły z letargu ciemnoty, to próbują tam gdzie mogą - w ostanim przyczółku zabobonów i przesądów w Europie, w Polsce.
Szkoda polskich dzieci!
Równoległe istnienie form wyższych i niższych- biorących i dających na tacę.
Forma pośrednia między ptakiem a ssakiem. :D
Organizmy ewoluują. Ale sama teoria ewolucji pełna jest dziur, niesprawdzonych hipotez lub wciśniętych na siłę. Faktem historycznym jest ukrywanie przez naukowców znalezisk/zjawisk które by nie pasowały do tej teorii. Polecam przeczytać książkę "sąd nad Darwinem" gdzie dobrze jest to rozwinięte. I prawdą jest, że form pośrednich jest jakiś ułamek procenta do tego co powinniśmy znajdować wierząc pełnej teorii ewolucji.
Organizmy zmieniają się. Ale gdyby cała teoria ewolucji byłaby prawdziwa, to znajdowalibyśmy pełno organizmów z "pół okiem", "pół wątrobą" w "trakcie tworzenia". Tylko jest pewien problem. Teoria zakłada, że promowane są cechy pomagające przetrwać i rozmnażać się. Skąd by się wziął w naturze , w organizmach sam z siebie koncept tak skomplikowanego organu jakim jest np. oko. "A weźmy se zacznijmy zlepiać komórki, za milion lat wyjdzie z tego widzące oko". I czemu niby na poszczególnych etapach przenoszona byłaby mutacja z ćwierć/pół okiem skoro na tym etapie to oko w ogóle nie pomaga w przetrwaniu/rozmnażaniu ?? A mamy w ciele full wysoce wyspecjalizowanych organów. Nie ma bata, żeby przypadkowo tak wyszło. Owszem zmiany gatunków są, organizmy ewoluują, ale jak się zagłębić w temat to wiele takich dziur mamy w tej teorii.
Pamiętajmy, że mówimy o TEORII ewolucji a nie twierdzeniu.