Dowód na to że to nie uczniowie są słabi w nauce, a to nauczyciele nie potrafią uczyć.
Bo nawet jak dzieciak zdolny, a nauczyciel do odwłoka, to i tak uczeń niewiele zrozumie. Jak nauczyciel zdolny, a uczeń słaby, to coś tam uczeń skuma.
Snajper i z pistoletu trafi na dużą odległość. Byle cywil ze snajperki by chybił XD.
@rafik54321 matematyka nie jest trudna tylko trzeba ją dobrze zrozumieć od podstaw... ale jeśli nauczyciel jej dobrze nie rozumie to nie przekaże wiedzy uczniom, no i jeszcze pyzatym trzeba umieć przekazywać komuś wiedze.
@J_R owszem, ale ktoś kto jest byle laikiem, to nawet ze snajperki na 50m by nie trafił, bo by nie potrafił odpowiednio ustawić lunety :/ .
Bo z tego co wiem, to na każdy dystans trzeba mieć osobne ustawienia. Nie ma czegoś takiego że jest jedno ustawienie na wszystko. W wiatrówce, może, ale nie w pełnoprawnym karabinie wyborowym.
A kiedyś w TV puszczano materiał o innym facecie, który również otworzył "szkołę korepetycyjną" dla ciężkich przypadków.
Miałem kiedyś nauczycielkę-wychowawczynię od chemii. Tłumaczyła materiał w tak chory sposób, że łatwiej było przeczytać podręcznik niż jej słuchać.
Do dziś pamiętam jej tłumaczenie łączenia się atomów - "bo łączenie się atomów to jak małżeństwo i oni się obrączkami wymieniają" Cała klasa - WTF?! Na prośby o inne tłumaczenie "ale to proste, to jak małżeństwo bla bla bla". Zdarta płyta.
Potem okazało się że jest DOSŁOWNIE chora na głowę - zamknęli ją w psychiatryku. Serio.
Więc jeśli nauczyciel jest nieudolny, to nawet zdolny uczeń nic nie zrozumie.
Bo paradoksalnie, krzywa dzwonowa udowadnia że na każdego wybitnego ucznia przypada jeden nieudolny. A że materiał szkolny jest nieco zaniżony poziomem, względem średniej inteligencji, to min 60% klasy powinno mieć oceny powyżej 4. A niestety bardzo często jest inaczej. Bardzo często oceny powyżej 4 ma tylko 20% uczniów. Co nie zgadza się z krzywą dzwonową. Więc albo mamy jakiś ogólnopolski zbieg okoliczności albo nauczyciele nie potrafią uczyć.
Bo przykładowo, durne tłumaczenie zasad dynamiki "jeśli ciało A oddziałuje na ciało B z jakąś siłą, to ciało B oddziałuje na ciało A z taką samą siłą w tym samym kierunku o przeciwnym zwrocie". No jprdl. Niby czytelne, ale nieintuicyjne jeśli nie rozumiesz w praktyce tej zasady. A można prościej.
Jeśli walniesz pięścią w samochód z jakąś siłą, to pięść ciebie zaboli tak samo, jakby to samochód walną w twoją nieruchomą pięść z taką samą siłą. Proste, intuicyjne, praktyczne.
Podobnie tłumaczenie pracy silnika spalinowego. Tłumaczą "tłok idzie w dół i jest dostarczana (WTF?!) mieszanka paliwowo-powietrzna". Zamiast tłumaczyć że silnik tłokowy działa jak strzykawka i mieszanka nie jest dostarczana, a zasysana. Oczywiście pomijam tu silniki doładowane, ale o takich w szkole (podstawowej) nie uczą.
Jeśli nauczyciel chce dobrze uczyć, to sam musi w pełni rozumieć wykładany materiał. Ba, dochodziło do sytuacji że JA (jako uczeń) dopowiadałem nauczycielce budowę motoroweru XD. Bo nie wiedziała gdzie jest tłumik!
Dowód na to że to nie uczniowie są słabi w nauce, a to nauczyciele nie potrafią uczyć.
Bo nawet jak dzieciak zdolny, a nauczyciel do odwłoka, to i tak uczeń niewiele zrozumie. Jak nauczyciel zdolny, a uczeń słaby, to coś tam uczeń skuma.
Snajper i z pistoletu trafi na dużą odległość. Byle cywil ze snajperki by chybił XD.
@rafik54321 matematyka nie jest trudna tylko trzeba ją dobrze zrozumieć od podstaw... ale jeśli nauczyciel jej dobrze nie rozumie to nie przekaże wiedzy uczniom, no i jeszcze pyzatym trzeba umieć przekazywać komuś wiedze.
@rafik54321 Pistolet ma 50 metrów zasięgu skutecznego. I snajper nie snajper, powyżej tego to ruletka.
@J_R owszem, ale ktoś kto jest byle laikiem, to nawet ze snajperki na 50m by nie trafił, bo by nie potrafił odpowiednio ustawić lunety :/ .
Bo z tego co wiem, to na każdy dystans trzeba mieć osobne ustawienia. Nie ma czegoś takiego że jest jedno ustawienie na wszystko. W wiatrówce, może, ale nie w pełnoprawnym karabinie wyborowym.
Autara demota na początku należałoby nauczyć jak dodawać źródło
1. Źródło
2. Co oni, przez cały rok szkolny geometrii tylko się uczą? xD
Ale jak? Tik tok i bez rakotwórczego kontentu? Co jeszcze, może kaligrafię ktoś wyłoży.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 września 2021 o 15:30
Utalentowany profesor, a ci co go ogladaja to z pewnoscia nie sa glaby z matematyki.
Dac mu kilku asow i niech sprobuje nauczyc.
@Agitana mam tu inny przykład na sporo większą skalę
https://innpoland.pl/126171,obnazyl-wady-polskiej-szkoly-chlopak-z-podlaskiego-miasteczka-stworzyl-korepetytorska-siec-ktora-oplata-cala-polske
A kiedyś w TV puszczano materiał o innym facecie, który również otworzył "szkołę korepetycyjną" dla ciężkich przypadków.
Miałem kiedyś nauczycielkę-wychowawczynię od chemii. Tłumaczyła materiał w tak chory sposób, że łatwiej było przeczytać podręcznik niż jej słuchać.
Do dziś pamiętam jej tłumaczenie łączenia się atomów - "bo łączenie się atomów to jak małżeństwo i oni się obrączkami wymieniają" Cała klasa - WTF?! Na prośby o inne tłumaczenie "ale to proste, to jak małżeństwo bla bla bla". Zdarta płyta.
Potem okazało się że jest DOSŁOWNIE chora na głowę - zamknęli ją w psychiatryku. Serio.
Więc jeśli nauczyciel jest nieudolny, to nawet zdolny uczeń nic nie zrozumie.
Bo paradoksalnie, krzywa dzwonowa udowadnia że na każdego wybitnego ucznia przypada jeden nieudolny. A że materiał szkolny jest nieco zaniżony poziomem, względem średniej inteligencji, to min 60% klasy powinno mieć oceny powyżej 4. A niestety bardzo często jest inaczej. Bardzo często oceny powyżej 4 ma tylko 20% uczniów. Co nie zgadza się z krzywą dzwonową. Więc albo mamy jakiś ogólnopolski zbieg okoliczności albo nauczyciele nie potrafią uczyć.
Bo przykładowo, durne tłumaczenie zasad dynamiki "jeśli ciało A oddziałuje na ciało B z jakąś siłą, to ciało B oddziałuje na ciało A z taką samą siłą w tym samym kierunku o przeciwnym zwrocie". No jprdl. Niby czytelne, ale nieintuicyjne jeśli nie rozumiesz w praktyce tej zasady. A można prościej.
Jeśli walniesz pięścią w samochód z jakąś siłą, to pięść ciebie zaboli tak samo, jakby to samochód walną w twoją nieruchomą pięść z taką samą siłą. Proste, intuicyjne, praktyczne.
Podobnie tłumaczenie pracy silnika spalinowego. Tłumaczą "tłok idzie w dół i jest dostarczana (WTF?!) mieszanka paliwowo-powietrzna". Zamiast tłumaczyć że silnik tłokowy działa jak strzykawka i mieszanka nie jest dostarczana, a zasysana. Oczywiście pomijam tu silniki doładowane, ale o takich w szkole (podstawowej) nie uczą.
Jeśli nauczyciel chce dobrze uczyć, to sam musi w pełni rozumieć wykładany materiał. Ba, dochodziło do sytuacji że JA (jako uczeń) dopowiadałem nauczycielce budowę motoroweru XD. Bo nie wiedziała gdzie jest tłumik!