Służby również nie zajmują się zwalczaniem pszczół, tylko ich przenoszeniem. Z demota wywnioskować można, że służby do tego przeznaczone po prostu te pszczoły zabijają, co jest kłamstwem.
@JestemRolnik dobrze pisze. W Polsce i w UE nie zabija się nawet os i szerszeni - służby muszą zebrać gniazdo i wywieźć do lasu. Dodatkowo pisanie u niechcianych pszczołach to brednie. Dzikie pszczoły w Polsce to rzadkość a roje, które "uciekły" pszczelarzowi też nie zdarzają się często. W przypadku znalezienia roju bez ula, lub takiego, który zasiedlił miejsce poza pasieką starczy powiadomić pszczelarza (zazwyczaj starczy za pośrednictwem Straży Pożarnej) - ten zabierze je z pocałowaniem ręki, bo są po prostu cenne.
Służby również nie zajmują się zwalczaniem pszczół, tylko ich przenoszeniem. Z demota wywnioskować można, że służby do tego przeznaczone po prostu te pszczoły zabijają, co jest kłamstwem.
@JestemRolnik dobrze pisze. W Polsce i w UE nie zabija się nawet os i szerszeni - służby muszą zebrać gniazdo i wywieźć do lasu. Dodatkowo pisanie u niechcianych pszczołach to brednie. Dzikie pszczoły w Polsce to rzadkość a roje, które "uciekły" pszczelarzowi też nie zdarzają się często. W przypadku znalezienia roju bez ula, lub takiego, który zasiedlił miejsce poza pasieką starczy powiadomić pszczelarza (zazwyczaj starczy za pośrednictwem Straży Pożarnej) - ten zabierze je z pocałowaniem ręki, bo są po prostu cenne.
"niemiłe widzianych"?