Państwo próbuje bronić głupków przed ich własną głupotą. Nie przewiduję powodzenia. Głupota ludzka jest silniejsza i bardziej żywotna od każdego państwa, a zwłaszcza od państwa a kartonu.
Gdyby rzeczywiście się za to wzięli to byłby to duży skok ku dobremu. Dzieciaki kupią wszystko co im gadająca głowa z instagrama podsunie. Najbardziej boli mnie jako człowieka, reklamowanie z uśmiechem napojów energetycznych, jako energia na cały dzień. Nawet sobie te tępe strzały nie zdają sprawy ile krzywdy tym dzieciakom robią za kilkanaście tysięcy złotych.
@loloskolos Nie da się tego rozwiązać w żaden rozsądny sposób. Ograniczenia i listy produktów zbanowanych są ryzykowne, prowadzą do nadużyć i są mało efektywne. Alkoholu nie można reklamować, ale już napój bezalkoholowy o smaku piwa tak. Czy konsumentowi to robi różnicę? Nic się więc nie zmieni jak producent doda napoje bez dodatków tauryny i kofeiny w wersji light i będzie je reklamował. To co, zakazać wszystkiego? Sprawa będzie wyglądać jak zakaz handlu i ciągle zmieniane warunki, bo jest dziurawy jak ser szwajcarski. Do tego zaraz się okaże, że influencer nie reklamuje, a wyraża własną opinię o produkcie. To co, zakaz wyrażania opinii? Dojdziemy do tego, że nie można będzie nic mówić, bo ktoś jeszcze uwierzy bez weryfikacji. Można pomyśleć nad weryfikacją też stawianych w publikowany h treściach, ale teraz musisz stworzyć cały urząd, który będzie weryfikował wszystkie reklamy sprawdzając, czy nie wprowadzają one w błąd. I dalej masz problem wyrażania opinii. Jak powiesz, że po napoju X masz energię przez cały dzień, to muszą sprawdzić, czy czasem nie kłamiesz.
Można też użyć mózgu zamianst UOKIKu i nie dawać się nabierać na influenserskie gówno.
A najlepiej w ogóle z takim gównem nie mieć styku ... szkoda czasu.
Spokojnie UOKiK nie bada sprawy, żeby nam się żyło lepiej, tylko żeby zarobić pieniądze. Zaraz nałoży jakieś kary itp. tak naprawdę za te wszystkie "gwiazdy" powinna się wziąć też skarbówka. Sprawdzić czy płacą od tych wszystkich korzyści należne podatki.
Państwo próbuje bronić głupków przed ich własną głupotą. Nie przewiduję powodzenia. Głupota ludzka jest silniejsza i bardziej żywotna od każdego państwa, a zwłaszcza od państwa a kartonu.
Gdyby rzeczywiście się za to wzięli to byłby to duży skok ku dobremu. Dzieciaki kupią wszystko co im gadająca głowa z instagrama podsunie. Najbardziej boli mnie jako człowieka, reklamowanie z uśmiechem napojów energetycznych, jako energia na cały dzień. Nawet sobie te tępe strzały nie zdają sprawy ile krzywdy tym dzieciakom robią za kilkanaście tysięcy złotych.
@loloskolos "kilkanaście tysięcy" widzisz problem w tym że nawet nie koniecznie za aż tyle ;(
@loloskolos Nie da się tego rozwiązać w żaden rozsądny sposób. Ograniczenia i listy produktów zbanowanych są ryzykowne, prowadzą do nadużyć i są mało efektywne. Alkoholu nie można reklamować, ale już napój bezalkoholowy o smaku piwa tak. Czy konsumentowi to robi różnicę? Nic się więc nie zmieni jak producent doda napoje bez dodatków tauryny i kofeiny w wersji light i będzie je reklamował. To co, zakazać wszystkiego? Sprawa będzie wyglądać jak zakaz handlu i ciągle zmieniane warunki, bo jest dziurawy jak ser szwajcarski. Do tego zaraz się okaże, że influencer nie reklamuje, a wyraża własną opinię o produkcie. To co, zakaz wyrażania opinii? Dojdziemy do tego, że nie można będzie nic mówić, bo ktoś jeszcze uwierzy bez weryfikacji. Można pomyśleć nad weryfikacją też stawianych w publikowany h treściach, ale teraz musisz stworzyć cały urząd, który będzie weryfikował wszystkie reklamy sprawdzając, czy nie wprowadzają one w błąd. I dalej masz problem wyrażania opinii. Jak powiesz, że po napoju X masz energię przez cały dzień, to muszą sprawdzić, czy czasem nie kłamiesz.
Można też użyć mózgu zamianst UOKIKu i nie dawać się nabierać na influenserskie gówno.
A najlepiej w ogóle z takim gównem nie mieć styku ... szkoda czasu.
Spokojnie UOKiK nie bada sprawy, żeby nam się żyło lepiej, tylko żeby zarobić pieniądze. Zaraz nałoży jakieś kary itp. tak naprawdę za te wszystkie "gwiazdy" powinna się wziąć też skarbówka. Sprawdzić czy płacą od tych wszystkich korzyści należne podatki.
gówniarze tacy obcykani w internecie a kupują zegarki po 400zł które można kupić na aliexpress za 30zł. Bo wcisnął im kit jakiś pajac z YT.
Co to jest scamerskie?