Z zamykaniem parku dobre. Stosuję to samo i działa. Przynajmniej działało do zeszłej soboty, gdy zabrałam młodsze dzieci i teściową " do pomocy " wg niej. Jak przyszedł czas powrotu i powiedziałam, że zamykają, to teściowa zupełnie poważnie: taa, park zamykają. Chciałabym to zobaczyć. Moi 4 latek też chciał zobaczyć. 2 latek też, bo zawsze to, co brat. Wracałam do domu z dwoma prującymi się fotelikami.
Dlatego właśnie nie wciska się dzieciom kitu. Żadnych "bo Cię pan zabierze" itd, czarownic, ani takich zwykłych debilizmów, jak zamykanie parku. Ja mojemu dziecku mówię, że czas już wracać i wracamy bez problemu. Potem jak będzie starsze i zrozumie, że żadna baba jaga to nie porwie nie będzie Cię słuchał, bo 1.nie masz już u niego wiarygodności, a po 2. nie wyrobiłaś sobie WŁASNEGO szacunku i posłuchu, bo oddałaś go babie jadze, 3.Wystarczy, że porozmawia z innymi dziećmi w przedszkolu i okaże się, że u nich nie ma baby jagi i w ogóle coś takiego nie istnieje
Na tym ostatnim obrazku widać przekłamanie. Mama mówi że to jej 3658 dzien, czyli od razu widać że ma 10 lat. (365 x10). Nie jest to trudna matematyka. Zakładam jednak, że to nie fake i jak ktoś podaje precezyjnie liczby, to je (chociaż szacunkowo) wyliczył, więc pomyliła się babka która zapisała to na forum/FB.
Z zamykaniem parku dobre. Stosuję to samo i działa. Przynajmniej działało do zeszłej soboty, gdy zabrałam młodsze dzieci i teściową " do pomocy " wg niej. Jak przyszedł czas powrotu i powiedziałam, że zamykają, to teściowa zupełnie poważnie: taa, park zamykają. Chciałabym to zobaczyć. Moi 4 latek też chciał zobaczyć. 2 latek też, bo zawsze to, co brat. Wracałam do domu z dwoma prującymi się fotelikami.
Dlatego właśnie nie wciska się dzieciom kitu. Żadnych "bo Cię pan zabierze" itd, czarownic, ani takich zwykłych debilizmów, jak zamykanie parku. Ja mojemu dziecku mówię, że czas już wracać i wracamy bez problemu. Potem jak będzie starsze i zrozumie, że żadna baba jaga to nie porwie nie będzie Cię słuchał, bo 1.nie masz już u niego wiarygodności, a po 2. nie wyrobiłaś sobie WŁASNEGO szacunku i posłuchu, bo oddałaś go babie jadze, 3.Wystarczy, że porozmawia z innymi dziećmi w przedszkolu i okaże się, że u nich nie ma baby jagi i w ogóle coś takiego nie istnieje
A już uświadamiają inne dzieci że Mikołaj nie istnieje?
Na tym ostatnim obrazku widać przekłamanie. Mama mówi że to jej 3658 dzien, czyli od razu widać że ma 10 lat. (365 x10). Nie jest to trudna matematyka. Zakładam jednak, że to nie fake i jak ktoś podaje precezyjnie liczby, to je (chociaż szacunkowo) wyliczył, więc pomyliła się babka która zapisała to na forum/FB.
Wszystko się zgadza. Jej dziecko ma 10 lat a ona nadal go nie ogarnia. Co Ci się tu nie zgadza?
@Chung - ta druga jest matka 10 latka i jeszcze nie ogarnia. Ciesz sie ze pomogłem.
"Właśnie usłyszałam, jak mama noworodka...." sugeruje, że autorem posta jest OBSERWATOR, matka 10 letniego dziecka