Gdzieś w początkach internetu i mody na fora, grupy tematyczne itp. też mnie to wciągnęło. Wreszcie zaczęliśmy się regularnie spotykać w większej paczce. Wtedy właśnie przejrzałem na oczy. Pokasowałem konta, wypisałem się z zabawy. Dałem sobie spokój z zakładaniem konta na NK, FB czy innym chłamie.
Bagno, syf i zaraza - po co się w nim tarzać?
Czasami coś napiszę, czasami na YT i właściwie tyle.
Jeżeli przed przyjęciem do nowej roboty będą wymagali ekshibicjonizmu na jakim szajsie, czeka mnie kariera kopacza rowów.
Ile można pieprzyć? A bo to pierwsza toksyczna grupa zawodowa na świecie? Jak mi nie po drodze z korposzczurami albo prawnikami, to się z nimi nie zadaję. Proste.
Media społecznościowe to po prostu kolejne media. Mało to ludzi udaje w telewizji czy w kolorowych gazetach? Myśleliście, że media społecznościowe to jakieś wyjątkowe media, których nikt nie monetyzuje? Różnią się tylko tym, że są tworzone oddolnie, a nie przez wielkie koncerny i nawet szarak może budować sobie tam bazę fanów. Nie ma tu nic odkrywczego. Są już jakieś plany wprowadzenia wymogów informowania o zawartości sponsorowanej, ale kogo to w sumie obchodzi? Kto ma rozum, ten nie potrzebuje banera z napisem "robię to dla kasy". Cała reszta nawet to przeoczy. Jak ktoś poświęca całe życie karierze to jest ok? Jak ktoś gra na ekranie zupełnie inną osobę to jest ok? Jak ktoś promuje produkty za pieniądze to jest ok? To co się czepiacie influencerów, skoro robią dokładnie to samo, co każda inną postać medialna?
flu - czyż to nie wirus? Grypa, która toczy społeczeństwo .Wirus, który niszczy społeczeństwo i jego wzajemne relacje. In - a więc tkwi w środku, zazwyczaj w główkach ludzi. Więc nazwa jakby słuszna. In-flu- encer(końcówka rzeczownika osoby będącej chorym społecznie na wirusa ). Jak sie to ładnie mi ułożyło.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 października 2021 o 13:01
Kilka lat temu na jasełkach u syna w szkole, byłem chyba jedynym rodzicem, który nie trzymał telefonu i zamiast w ekran, patrzyłem na scenę. Wyglądało to komicznie i sam się prawie złapałem, że chciałem wyjąć telefon i zrobić zdjęcie jak inni nagrywają/robią zdjęcia.
Miałem ochotę wstać i powiedzieć wszystkim "ludzie, kÜrw@, tam są wasze dzieci"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
16 października 2021 o 14:03
Niestety tak to wygląda. Ja podziwiam te wszystkie osoby, które ciągle i ciągle nagrywają swoje dzieci, robią zdjęcia. Po co? Po to żeby zarobić i mieć pieniądze na spokojne życie. Na tym chłamie to się bije duże pieniądze.
@agronomista Nie mam nic przeciwko robieniu zdjęć(zrobić zdjęcie i oglądać swoje dzieci), ale rodzice przez całe przedstawienie gapili się w telefony bo robili zdjęcia lub nagrywali, a najgorsze, jak ich dziecko coś mówiło i oni patrzyli tylko w ekran!!! Ja nie ogarniam tematu nagrywania, bo z tych jasełek zawsze później było dostępne w super jakości nagranie z dobrym dźwiękiem.
@Niezapominajk931 - wiesz po co ludzie nagrywają swoje dzieci?!
Bo czas szybko leci i za ileś lat chcieliby sobie przypomnieć jak dzieci wyglądały, obejrzeć występ , a także pokazać dzieciom jak wyglądały gdy chodziły do przedszkola czy szkoły! Na zarobek to robi jeden czy dwóch zaproszonych fotografów, np w czasie I Komunii Świętej i wtedy już rodzicom nie wolno fotografować.
I dlatego dzieciom robi się 50 zdjęć dziennie czy filmy nagrywa i później wrzuca na insta z oznaczeniem zabawki czy sklepu.
Na placu zabaw słyszysz: Jasiu noga wyżej, ręka niżej, bo mamusia na relacje zdjęcia nie może zrobić.
A to, że pamiątka z tym się zgodzę. Sami robimy, ale bawimy się z dzieckiem, a nie nagrywamy.
Gdzieś w początkach internetu i mody na fora, grupy tematyczne itp. też mnie to wciągnęło. Wreszcie zaczęliśmy się regularnie spotykać w większej paczce. Wtedy właśnie przejrzałem na oczy. Pokasowałem konta, wypisałem się z zabawy. Dałem sobie spokój z zakładaniem konta na NK, FB czy innym chłamie.
Bagno, syf i zaraza - po co się w nim tarzać?
Czasami coś napiszę, czasami na YT i właściwie tyle.
Jeżeli przed przyjęciem do nowej roboty będą wymagali ekshibicjonizmu na jakim szajsie, czeka mnie kariera kopacza rowów.
Ile można pieprzyć? A bo to pierwsza toksyczna grupa zawodowa na świecie? Jak mi nie po drodze z korposzczurami albo prawnikami, to się z nimi nie zadaję. Proste.
@daclaw w sedno. A najśmieszniejsze jest to, że ci, którym przeszkadzają influencerzy głosują na jeszcze bardziej fałszywych polityków.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2021 o 14:57
Media społecznościowe to po prostu kolejne media. Mało to ludzi udaje w telewizji czy w kolorowych gazetach? Myśleliście, że media społecznościowe to jakieś wyjątkowe media, których nikt nie monetyzuje? Różnią się tylko tym, że są tworzone oddolnie, a nie przez wielkie koncerny i nawet szarak może budować sobie tam bazę fanów. Nie ma tu nic odkrywczego. Są już jakieś plany wprowadzenia wymogów informowania o zawartości sponsorowanej, ale kogo to w sumie obchodzi? Kto ma rozum, ten nie potrzebuje banera z napisem "robię to dla kasy". Cała reszta nawet to przeoczy. Jak ktoś poświęca całe życie karierze to jest ok? Jak ktoś gra na ekranie zupełnie inną osobę to jest ok? Jak ktoś promuje produkty za pieniądze to jest ok? To co się czepiacie influencerów, skoro robią dokładnie to samo, co każda inną postać medialna?
Podpisuję się obiema rękami @ZONTAR. Dodam tylko, że "winni" temu są followersi którzy obserwują influencerów i wierzą, że to ich prawdziwe życie.
flu - czyż to nie wirus? Grypa, która toczy społeczeństwo .Wirus, który niszczy społeczeństwo i jego wzajemne relacje. In - a więc tkwi w środku, zazwyczaj w główkach ludzi. Więc nazwa jakby słuszna. In-flu- encer(końcówka rzeczownika osoby będącej chorym społecznie na wirusa ). Jak sie to ładnie mi ułożyło.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2021 o 13:01
Kilka lat temu na jasełkach u syna w szkole, byłem chyba jedynym rodzicem, który nie trzymał telefonu i zamiast w ekran, patrzyłem na scenę. Wyglądało to komicznie i sam się prawie złapałem, że chciałem wyjąć telefon i zrobić zdjęcie jak inni nagrywają/robią zdjęcia.
Miałem ochotę wstać i powiedzieć wszystkim "ludzie, kÜrw@, tam są wasze dzieci"
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2021 o 14:03
Niestety tak to wygląda. Ja podziwiam te wszystkie osoby, które ciągle i ciągle nagrywają swoje dzieci, robią zdjęcia. Po co? Po to żeby zarobić i mieć pieniądze na spokojne życie. Na tym chłamie to się bije duże pieniądze.
@Gorinobu Ja mam kilka zdjęć z czasów szkolnych, na jakiś występach czy właśnie jasełkach i fajnie się to jednak dzisiaj ogląda.
@agronomista Nie mam nic przeciwko robieniu zdjęć(zrobić zdjęcie i oglądać swoje dzieci), ale rodzice przez całe przedstawienie gapili się w telefony bo robili zdjęcia lub nagrywali, a najgorsze, jak ich dziecko coś mówiło i oni patrzyli tylko w ekran!!! Ja nie ogarniam tematu nagrywania, bo z tych jasełek zawsze później było dostępne w super jakości nagranie z dobrym dźwiękiem.
@Niezapominajk931 - wiesz po co ludzie nagrywają swoje dzieci?!
Bo czas szybko leci i za ileś lat chcieliby sobie przypomnieć jak dzieci wyglądały, obejrzeć występ , a także pokazać dzieciom jak wyglądały gdy chodziły do przedszkola czy szkoły! Na zarobek to robi jeden czy dwóch zaproszonych fotografów, np w czasie I Komunii Świętej i wtedy już rodzicom nie wolno fotografować.
I dlatego dzieciom robi się 50 zdjęć dziennie czy filmy nagrywa i później wrzuca na insta z oznaczeniem zabawki czy sklepu.
Na placu zabaw słyszysz: Jasiu noga wyżej, ręka niżej, bo mamusia na relacje zdjęcia nie może zrobić.
A to, że pamiątka z tym się zgodzę. Sami robimy, ale bawimy się z dzieckiem, a nie nagrywamy.