Otóż nie. "Palcy", podobnie jak "ucha", "oka", "rękoma", "męża" i całkiem sporo innych słów to pozostałości po liczbie podwójnej, która drzewiej występowała w języku polskim, i - jak sama nazwa wskazuje - miała zastosowanie w sytuacji gdy podmiot w zdaniu był podwójny.
@BruceD Jeno czasy się zmieniają Acan i to, co onegdaj uchodziło w mowie potocznej gminu, nijak dzisiaj nie uchodzi. Zwłaszcza w piśmie. Wiek nie ma tu znaczenia i braki w podstawowym wykształceniu występują i wśród starych i wśród młodych.
@ineka wyrażenie "na sklepie" jest bardzo popularne w sprzedaży, oznacza ono tą część sklepu, która jest dostępna dla klienta, podobnie jak wyrażenie "na magazynie". Podejrzewam, iż wzięło się to z wyrażenia "mieć coś na stanie", jako, że to coś, może się znajdować w magazynie lub w sklepie to potocznie weszło do użycia "na sklepie", "na magazynie" i zapewne jeszcze inne wyrażenia, których nie znam :)
@ineka Tyle, że za jak byłem młody to "na sklepie" i "w sklepie" to znaczyło dokładnie to samo. A skoro tak jest napisane, to sprzedawca/właściciel też młody nie jest.
Zapewne do "lutowania" np. elektronice, czyli łączenia części elektronicznych za pomocą stopionego metalu. Chociaż przyznam się że tylko w postaci drutu spotkałem.
Bardzo wielu ludzi mówi "palcy" zamiast "palców". To jest tak powszechne, że większość rozmówców nawet tego nie zauważa. Choć oczywiście jest to błąd.
Otóż nie. "Palcy", podobnie jak "ucha", "oka", "rękoma", "męża" i całkiem sporo innych słów to pozostałości po liczbie podwójnej, która drzewiej występowała w języku polskim, i - jak sama nazwa wskazuje - miała zastosowanie w sytuacji gdy podmiot w zdaniu był podwójny.
Obcinanie paznokci papugą i sernik bez kości najlepsze.
@rokokokowa_kokota Przy serniku jest jeszcze bonus na straganie.
Polska jezyka być bardzo trudna
Co jest nie tak z ostatnim zdjęciem??
W sklepie
Czepiają się zwrotu "na sklepie", bo powinno być "w sklepie", jeśli sprzedaż nie odbywa się akurat na dachu :)
Naprawdę są ludzie którzy mówią, że są nie w sklepie a na sklepie? To jakaś gwara?
@ineka Zacznijmy od tego ile masz lat. Lata temu tak się właśnie mówiło. I znaczyło dokładnie to samo co "w sklepie".
@BruceD Jeno czasy się zmieniają Acan i to, co onegdaj uchodziło w mowie potocznej gminu, nijak dzisiaj nie uchodzi. Zwłaszcza w piśmie. Wiek nie ma tu znaczenia i braki w podstawowym wykształceniu występują i wśród starych i wśród młodych.
Przecież nawet ślepy widzi że to nie kurosanty tylko laguny, humpf
REMAMENT. SKLEPOWE DAJĄ OD TYŁU.
O co chodzi w ostatnim? Ja tam żadnego błędu nie widzę.
Idziesz po zakupy do sklepu czy na sklep? Sklep musi mieć mocny dach.
@ineka wyrażenie "na sklepie" jest bardzo popularne w sprzedaży, oznacza ono tą część sklepu, która jest dostępna dla klienta, podobnie jak wyrażenie "na magazynie". Podejrzewam, iż wzięło się to z wyrażenia "mieć coś na stanie", jako, że to coś, może się znajdować w magazynie lub w sklepie to potocznie weszło do użycia "na sklepie", "na magazynie" i zapewne jeszcze inne wyrażenia, których nie znam :)
@ineka Tyle, że za jak byłem młody to "na sklepie" i "w sklepie" to znaczyło dokładnie to samo. A skoro tak jest napisane, to sprzedawca/właściciel też młody nie jest.
Ale lut w kostkach naprawdę istnieje. Bardziej popularny jest w formie drutu (tinol), ale w kostkach też można kupić.
Tak z ciekawości, do czego używa się lutu w kostce?
Zapewne do "lutowania" np. elektronice, czyli łączenia części elektronicznych za pomocą stopionego metalu. Chociaż przyznam się że tylko w postaci drutu spotkałem.
Lut w kostkach ma sens, jeśli tam sprzedają akcesoria dla elektroników;-)
Jaka niesamowita ilość zaoszczędzonego czasu dzięki zapisaniu cyfry 2 (dwa) jako 2-wa.