Ubrania potencjalnego klienta, którego stać na zakupy w butiku, nie muszą wyglądać na drogie. Może na to wskazywać na przykład luksusowy zegarek zwracający uwagę sprzedawców. Jeśli do sklepu wchodzi ktoś z parasolką, to pracownicy nie poświęcą takiej osobie zbyt wiele uwagi, ponieważ większość galerii dysponuje krytymi parkingami, zatem parasol świadczy o tym, że klient zapewne nie ma samochodu. Idąc tym tokiem — prawdopodobnie nie stać go na drogie ubrania.
Bardzo często o zamożności świadczy też zachowanie. Bogaci ludzie nigdy nie chwalą się, ile mają w portfelu. Dla nich to po prostu kolejne zwykłe zakupy
Pewnego razu doszło do sytuacji, w której mężczyzna ukradł markowy portfel, a w jego miejsce podłożył podróbkę. Z początku nikt tego nie zauważył, a potem było za późno, by łapać przestępcę. Często kradzieży dokonują bogaci ludzie. Mogą kupić sobie 100 takich portfeli, ale i tak chcą ukraść jeden z nich dla zabawy. Aby zapobiec takim sytuacjom, zatrudnia się tajemniczych ochroniarzy: wyglądają jak zwykli klienci, ale ich obowiązkiem jest obserwacja każdego, kto chce zabrać coś bez płacenia
Ceny obuwia mogą być podobne, ale jakość jest nieporównywalna. Sprzedawcy przekonują klientów, że wszystko zostało wyprodukowane we Włoszech, ale tak naprawdę możliwe jest, że tylko jeden element powstał w tym kraju, a reszta na Ukrainie, w Brazylii lub w Chinach. Ponadto zdarza się, że tanie i drogie buty stoją na tej samej półce i sprzedawane są w tej samej cenie
Do takich sklepów należy chodzić z kimś, komu ufacie. Nie słuchajcie sprzedawców ani innych klientów. Bardzo często właściciel sam wchodzi do swojego sklepu, a gdy widzi klientkę, która waha się nad parą spodni, zachwala je i udaje, że chce kupić takie same dla swojej żony. Natomiast sprzedawcy będą mówić, że to ostatnia para z tego modelu, co sprawia, że zainteresowana osoba wręcz biegnie do kasy, by je kupić.
Sprzedawcy z innego, pobliskiego sklepu tej samej marki mogą próbować tej samej sztuczki. Często udają klientów, którzy chcą kupić dokładnie to, co przymierza dana osoba. Nierzadko właściciel zatrudnia do tego celu młodą, atrakcyjną kobietę
Główną różnicą między butikami a innymi sklepami jest to, że same ustalają sobie ceny. Często nawet właściciele nie znają swoich cen. Pracownicy potrafią sprzedać coś za wyższą kwotę niż ta, którą wyznaczył, a różnicę biorą do kieszeni. To nic trudnego, bo w większości firm zatrudnione osoby mają specjalną zniżkę: sprzedają ubrania po tej obniżonej cenie, ale nie mówią o tym klientowi
Zanim klient zwany VIP-em przybędzie do sklepu, wszystkie ubrania, którymi jest zainteresowany, są już przygotowane w specjalnej przymierzalni. Zwykle gwiazdy wcześniej mówią swoim agentom, czego chcą, a pracownicy mają czas na zorganizowanie przymiarek. W takim specjalnym pomieszczeniu klienci mogą prosić o drinka, przekąskę lub osobistego doradcę
Bywa, że do pracy w tym samym sklepie wybiera się osoby o jednakowym wzroście, sylwetce i podobnych cechach wyglądu. Ich skóra powinna być nieskazitelna, a dłonie zadbane. Zabronione jest noszenie sukienek bez rękawów, ponieważ ramiona zawsze powinny być zakryte
Buahaha!
Co za pierdoły.
.
Mistrzowsko zmarnowane 3 minuty. Co za s..t.
Tak tak, w butikach sprzedawcy biorą różnicę do kieszeni. Bo przecież bogaty klient to płaci gotówką i nie oczekuje dowodu zakupu.
"Ponadto zdarza się, że tanie i drogie buty stoją na tej samej półce i sprzedawane są w tej samej cenie"
No tak, tanie i drogie buty w tej samej cenie.
idac tokiem myslenia z tego demota, pana z tego obrazka na samochod tez nie stac bo ma parasol
https://www.the-sun.com/wp-content/uploads/sites/6/2020/03/bill-gates-GettyImages-1178003437.jpg
@mieteknapletek Wiesz, masa pozerów ma drogi zegarek i reklamówkę z bvlgari... I nic więcej. Natomiast jest masa osób zamożnych, ubierających się mocno przeciętnie. Poprostu, autor kieruje się zasadą widzę i oceniam. Zero szacunku. A dla dobrego sprzedawcy, każdy klient jest równy, jeśli chce być sprzedawcą profesjonalnym.
@Buka1976
jak najbardziej, problem jest taki ze czesto sprzedawca dostaje prowizje od sprzedarzy, wiec woli poswiecic ekstra czas dla kogos kto wyglada na takiego ktory zrobi zakup niz na takiego ktory takiego zakupu nie zrobi
stad automatycznie bedzie ocenial zakres mozliwosci finansowych klienta,
Informacje od debili dla debilów.
'w butikach zawsze znajduje się ochroniarz, o którym czasem nie wiedzą nawet sprzedawcy"
Słabi ci sprzedawcy skoro nie zauważają jak ktoś im przez cały dzień kręci się po sklepie
Jak na Marsa, to dobrze leci.
-Jakiś dziwny ten klient, przychodzi tu od 2 lat łazi 8 godzin i wychodzi ostatni.
-No rzeczywiście dziwne. Może to jednak ochroniarz.