Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
328 340
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ametyst78
0 / 18

Co to za mądrości? Jak z planety "ziemia jest płaska" . Dzieci nie mają wrodzonego poczucia dobra i zła. Są podatne na wpływy, na impulsy. Są jak biała kartka - jeżeli rodzic nie wypisze na niej m.in. zasad, to zrobi to ktoś inny: bajki, filmy, koledzy, ciocia,wujek. Wiedza musi być im przekazana, a wartości wpojone. Dlatego zadaniem rodziców jest wychowanie dziecka, a nie jedynie wyhodowanie (w sensie wykarmienie do 18tki). Dziecko do nauki potrzebuje pokory inaczej nie poradzi sobie w społeczeństwie, bo zawsze jego zdanie będzie nadrzędne. Kto z nas lubi żyć/pracować z egoistą? Asertywność jest bardzo ważna, ale naturalnym etapem jest raczej wiek 16+, gdy już mają jakąś wiedzę o świecie, ale jednoczenie zaczynają coś o sobie decydować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anonim_Gall
+10 / 12

To takie proste... podchodzisz do 16-latka, cyk... przełączasz przycisk "asertywność" w pozycję ON i gotowe!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pejter
+4 / 6

@ametyst78 Ważne, żeby zachować umiar, jak ktoś się nauczy, że MUSI słuchać wszystkiego i spełniać każde polecenie to może zostać tak na całe życie i potem ulega się każdemu.

Ja sam tak miałem - ta dziewczyna nie taka, - ta dziewczyna nie taka, a potem - czemu nie jesteś żonaty? jak już możliwości się skończyły, - no przecież nie kazaliście - gdybyś chciał to byś nie słuchał, zwalili na mnie winę, za to że ich posłuchałem

"Kto z nas lubi żyć/pracować z egoistą? " Czy egoistą nie jest rodzic, który chce mieć spokój

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tobimadara
+3 / 3

@ametyst78 Już dwulatkowi spokojnie możesz dawać wybór czy woli do śniadania np. pomidora czy ogórek. Oczywiście w ograniczonym zakresie, bo musisz dbać też o jego zdrowie, a do tego nadmiar opcji też mógłby go przytłoczyć.

Co do wymagań i zakazów, chodzi też o to, żeby dziecko wiedziało dlaczego oczekuje się od niego konkretnych rzeczy. "Zrób to, bo ja tak mówię" to najgorszy możliwy argument.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
0 / 0

@Anonim_Gall To ja mam ośmiolatkę w domu. Uczymy ją (od jakiegoś czasu) asertywności wobec dzieci w szkole. Też nie działa. W pewnym wieku pewnych rzeczy nie sposób wytłumaczyć. W wieku 16 lat też niczego nie wytłumaczysz, bo wtedy nastolatkowie są najmądrzejsi na świecie. Ale zgadzam się @ametyst78, dziecku trzeba wpajać też pokorę i i to, że ma słuchać rodziców. Inaczej wyhodujesz sobie rozwydrzonego, rozpuszczonego i roszczeniowego bachora. JA jako rodzic jestem bardziej świadomy świata i wiem o nim więcej. Dziecko musi się nauczyć, że to co mu mówię jest do nauczenia się i stosowania w życiu, inaczej zrobię mu krzywdę!!!. Oczywiście mówimy o wpajaniu jakiś wartości moralnych, nadrzędnych praw, i stosowania się do pewnych zakazów i nakazów, aby córka miała jakiś zdrowy fundament, na którym można opierać swoje obecne i przyszłe życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
-2 / 2

Problem leży w tym, że dzieci mają się tego uczyć na płaszczyźnie rówieśniczej (tudzież równy z równym), a nie na płaszczyźnie dziecko-rodzic. Na płaszczyźnie dziecko-rodzic jest tylko tyle, na ile pozwala dany rodzic (a zazwyczaj życie tego dorosłego).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
-1 / 1

Myślę, że ten "cytat" zawiera zbyt duże uogólnienie.

Od 3 latka oczekujemy absolutnego posłuszeństwa podyktowanego jego własnym bezpieczeństwem. Kto miał/ma takiego berbecia, ten wie, że z opcji "cześć tata! zobacz, jak grzecznie siedzę i się bawię" do "cześć tata! właśnie włączyłem tryb samobójcy i mam ochotę przebiec przez ten ruchliwy parking!" dzieci przełączają się w mgnieniu oka.

Od 6 latka podobnie - ma słuchać rodzica, bo sam nie będzie w stanie przeżyć nawet tygodnia.

Z biegiem lat smycz jest spuszczana, ale trzeba to robić mądrze, bo jak napisał @ametyst78 jeżeli to nie my, rodzice, wychowamy własne dzieci, to zrobi to Netflix, Tik-Tok, koledzy i środowisko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

Dosyć powszechny problem, ciężko to zrównoważyć. Chociażby ojciec może być surowy i uczyć dziecka tego, że życie jest niesprawiedliwe. Dobrze? Niby szkoła życia i dziecko wyrośnie na silniejsze, ale przecież najbliższą rodzina powinna być tu wyjątkiem, a ojciec powinien być tym, który da to poczucie bezpieczeństwa i sprawiedliwości. Podobnie jest z samodzielnością i niezależnością. Nie przywiązuj się do innych bez powodu, nie uzależniaj się, nie usługuj. Jeśli tylko tego się nauczysz, to będzie ciężko znaleźć jakieś bliższe towarzystwo, bo przecież wszystkich trzymasz na dystans i nie nauczyłeś się być z kimś bliżej. Dziecko trzeba nauczyć, że są to różne sfery i trzeba je rozróżniać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem