@Tomasz3652 Wystarczy 15. Miałem ostatnio okazję być przy narodzinach zgreda. Piętnastolatek opieprzył mnie za zainstalowanie TikToka, który to TikTok, nie dość, że jest siedliskiem żenady, to jeszcze zabija Youtuba. A w ogóle, to już nie ten Youtube co kiedyś. 2016 to były złote czasy! Wtedy to były dramy!
Obiektywnie patrzac: dzieciństwo przed erą komórek uczylo: wyobraźni, kreatywności, umiejętności interpersonalnych itd. komórki, internet zabijają to. Ale to samo mówiło się o telewizji.
Myślę, ze to nie zdobycze techniki, a lenistwo rodziców prowadzi do tego, że dzieci dziś nie widzą świata poza internetem
Moje dzieci czesto bawią się w stylu pokazanym na tych obrazkach, chociaż internet tez znają
Dobry YouTube był w okolicach 2006 roku
Nagrania jakości tych że "Śmiechu warte", jakieś menele na osiedlach, "Paweł Jumper", przeróbki Kubusia Puchatka i takie tam
@bwieczorek Tak obiektywnie patrząc, to ta "kreatywność" i "wyobraźnia" sprowadzały się w większości przypadków do stałego zestawu zabaw z elementami chuliganki i grania na nerwach. Albo tylko do wystawania pod klatką od końca lekcji w szkole do nocy.
Dwa: wyjaśnisz łaskawie, czym takim przed erą komórek wykazywali się ci "nieleniwi" rodzice? Bo ja pamiętam, że rzadko się z nimi widywałem. Tylko podczas obiadu i wieczorem, gdy trzeba było mnie domyć, żeby mnie rozpoznać. Podwórko było odpowiednikiem neta: zajmij się czymś i nie zawracaj dupy. Dopóki ktoś konkretnie nie przegiął, starzy nie mieli pojęcia, co robi cały dzień.
Nawet każde dziecko ma swój sposób na szczęście. Fakt faktem można w jakiś pożyteczny sposób je wspomóc, ale pamiętajmy, że co człowiek - czy to mały, czy duży - to inny sposób na szczęście. Nie można generalizować w tym temacie.
...ze wszami, ze zmarłym bracie przy porodzie, z uchlanym wujkiem co mu rękę ciągnik urwał, z ojcem co po pijaku bije wszystkich pasem, z gwałcącym księdzem, ale nie powiem nikomu, z kolegą, którego ciągle biją, bo to Żyd, z pralką w postaci tarki, z zimną kąpielą, z tasiemcem, z przeciekającym dachem ze słomy lub azbestu, z wiedzą że świat się kończy na podwórku, mimo iż już są ludzie, którzy latają w kosmos...
@solarize Współczuję Ci takiego dzieciństwa, moje akurat było takie, jak na obrazkach (bo do czasu studiów mieszkałam na wsi). Oczywiście, były różne smutne chwile, były chwile niebezpieczne, były chwile nieprzyjemne, ale gdy oceniam z perspektywy minionych lat i porównuję do innych - miałyśmy dobre dzieciństwo, kochających rodziców i dziadków. Może dlatego i moje dzieci oceniają dobrze swoje dzieciństwo, choć one już w mieście chowane.
@katem Dzieciństwo jakie ja opisuję to też dzieciństwo takie, jak na obrazkach.
Po prostu te obrazki nic nie mówią o tym, czy było naprawdę szczęśliwe, ani czy jest lepsze od dzisiejszego "z komórkami". To tylko wybrane chwile, a wnioski podciągnięte na siłę. Nie, nie jest tak, że "kiedyś było lepiej". Może niektórym było, ale nie mówmy za wszystkich. To nie istnienie lub nieistnienie komórki sprawia czy jest dobrze, czy źle.
@solarize Co do istnienia, nieistnienia komórki, internetu, itp itd zgadzam się. To nie te zewnętrzne gadżety sprawiają, że dzieciństwo wspominasz dobrze lub źle, to ludzie, którzy byli na co dzień w twoim dzieciństwie sprawili, że je dobrze czy źle wspominasz. Zdjęcia zatrzymały tylko chwilę, ale zostały przytoczone jako obraz szczęśliwego dzieciństwa. Kiedyś było lepiej tym, którzy to wspominają. Dzieci obecne, te które mają mądrych i kochających rodziców też pewnie kiedyś będą tęsknić do swojego szczęśliwego dzieciństwa.
To nie jest szczęśliwe dzieciństwo, to są szczęśliwe momenty. Na to, by całe dzieciństwo nazwać szczęśliwym, nie wystarczy krótka zabawa na dworze (chociaż to ważny element). Jeśli nie czuli głodu, nie bali się bicia w domu, mieli wsparcie i miłość, byli zdrowi i o to zdrowie ktoś dbał, to tak, mieli szczęśliwe dzieciństwo. Niestety często bywa tak, że te najbardziej skrzywdzone dzieci, najszczerzej cieszą się z drobiazgów, bo są rzadkością.
Teraz od samego oglądania tych zdjęć to połowa dzieciaków dostała alergii, traumy i sepsy, a połowa mamuś wymaga długiego leczenia w zakładzie zamkniętym.
Takie dzieciństwo może i było szczęśliwe dla dzieci z tamtej epoki
Ale te współczesne byłyby nieszczęśliwe bo wiedziały by że ich rówieśnicy zdobywają sławę nagrywając gunwofilmiki na tiktoka a oni muszą siedzieć w dziurze bez zasięgu, z czego ich rówieśnicy się śmieją.
To już nie kwestia spędzania czasu ale chęci dopasowania się do grupy rówieśniczej
Jakby większość otoczenia współczesnych dzieci chwaliła sobie wakacje na wsi i lamentowało że w mieście nie ma co robić dlatego siedzą w telefonie, to siedzenie u babci na wsi byłoby szpanem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 października 2021 o 20:18
Moje dzieci mają telewizor, konsole i internet a wolą iść na dwór. I nie mieszkamy na wsi tylko w bloku. A że mają możliwość korzystania, a kiedyś tego nie było to niektórych boli.
Już te osoby za dziecka wyglądały staro. Ciekawe z czego to wynika że dzisiejszy 20latek wygląda jak gimnazjalista z moich czasów, a z lat 30tych - 60tych np. to 20latkowie wyglądali jak obecni 40latkowie...
Tak czy inaczej, przeżyłem zmierzch tych czasów. Faktycznie tak było, że jedyną rozrywką było wyjście na plac. Robienie bazy na drzewie, budowanie szałasów, bieganie z kijem i kamieniami etc...
I w zasadzie w przeciągu jednego roku pojawiły się fajne gry na PC i ludzie nagle przestali wychodzić na dwór bo PC był lepszą rozrywką...
Niedługo później doszły oczywiście telefony komórkowe i proces ten ulegał pogłębieniu...
Tak było, nie zmyślam dopóki nie dostałem Amigi 500 :)
Wówczas taplanie się w błocie okazało się nudne.
Bezsensowny ten demot. Każdy z tych dzieciaków jakby dostał współczesną komórkę to by nosa na dwór nie wyściubił.
Takie dzieciństwo to w naprawdę dobre, bardzo dobre dzieciństwo, a niewiele takich ma. Zabawa z zwierzętami, beczka, wąż ogrodniczy czy coś w tym stylu i do tego regularne lody (regularne, bo tak zgaduję, że skoro w democie jest to traktowane jako normalka i regularna rzecz). Trzeba mieć gdzie jechać czy w ogóle mieszkać w takich miejscach, bo zabawa z zwierzętami jest zarezerwowana głównie dla mieszkających we wsi lub dla tych, którzy mogą przyjechać na wieś, trzeba mieć dobrych rodziców, którzy nie poskąpią paru złotych itd. Albo trzeba mieć w ogóle podwórko lub węża, bo nie zawsze tak jest. Tak samo z trzepakiem, też nie wszędzie jest, tylko niektórzy mieli styczność z trzepakiem. Swoją drogą to mnie śmieszy jak ludziom wydaje się, że trzepak był wszędzie i każdy miał z nim styczność. Przecież to coś nie było nawet częste, to występowało w niektórych miejscach, ale nie wszystkich i to nawet było rzadkie. W sumie to mnie nie dziwi, bo ludzie są takimi idiotami, że jak coś mieli to każdy miał, bo tak im się wydaje, a takich jest sporo.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 maja 2022 o 1:34
@Idealized, mentalnie to masz chyba 130 lat...
@Tomasz3652 Wystarczy 15. Miałem ostatnio okazję być przy narodzinach zgreda. Piętnastolatek opieprzył mnie za zainstalowanie TikToka, który to TikTok, nie dość, że jest siedliskiem żenady, to jeszcze zabija Youtuba. A w ogóle, to już nie ten Youtube co kiedyś. 2016 to były złote czasy! Wtedy to były dramy!
Obiektywnie patrzac: dzieciństwo przed erą komórek uczylo: wyobraźni, kreatywności, umiejętności interpersonalnych itd. komórki, internet zabijają to. Ale to samo mówiło się o telewizji.
Myślę, ze to nie zdobycze techniki, a lenistwo rodziców prowadzi do tego, że dzieci dziś nie widzą świata poza internetem
Moje dzieci czesto bawią się w stylu pokazanym na tych obrazkach, chociaż internet tez znają
@daclaw
Dobry YouTube był w okolicach 2006 roku
Nagrania jakości tych że "Śmiechu warte", jakieś menele na osiedlach, "Paweł Jumper", przeróbki Kubusia Puchatka i takie tam
@bwieczorek Tak obiektywnie patrząc, to ta "kreatywność" i "wyobraźnia" sprowadzały się w większości przypadków do stałego zestawu zabaw z elementami chuliganki i grania na nerwach. Albo tylko do wystawania pod klatką od końca lekcji w szkole do nocy.
Dwa: wyjaśnisz łaskawie, czym takim przed erą komórek wykazywali się ci "nieleniwi" rodzice? Bo ja pamiętam, że rzadko się z nimi widywałem. Tylko podczas obiadu i wieczorem, gdy trzeba było mnie domyć, żeby mnie rozpoznać. Podwórko było odpowiednikiem neta: zajmij się czymś i nie zawracaj dupy. Dopóki ktoś konkretnie nie przegiął, starzy nie mieli pojęcia, co robi cały dzień.
A gdzie trzepak ja się pytam? Szlaban się nie liczy
@lelek22222 Na wsi nie było trzepaków :)
Oj były kawałek gałęzi albo kwadracika między drzewami
Trzepak i piaskownica to w mieście. Bez tego podwórko było nudne.
@lelek22222 jedni mają szlaban inni trzepak. Ps na wiosce trzepaków nie widziałem
to teraz dzieci nie mają szczęśliwego dzieciństwa?
...czego dowodem są współczesne zdjęcia z Instagrama?
https://www.instagram.com/nikiboonphoto/
Nawet każde dziecko ma swój sposób na szczęście. Fakt faktem można w jakiś pożyteczny sposób je wspomóc, ale pamiętajmy, że co człowiek - czy to mały, czy duży - to inny sposób na szczęście. Nie można generalizować w tym temacie.
Znowu się zaczyna? I te sztucznie nabite plusy.
Ten portal co rusz wyśmiewa zakłamaną rzeczywistość, choć sam ją aktywnie współtworzy.
Bez prądu, bez szkoły, bez lekarza, bez, bez, bez....
...ze wszami, ze zmarłym bracie przy porodzie, z uchlanym wujkiem co mu rękę ciągnik urwał, z ojcem co po pijaku bije wszystkich pasem, z gwałcącym księdzem, ale nie powiem nikomu, z kolegą, którego ciągle biją, bo to Żyd, z pralką w postaci tarki, z zimną kąpielą, z tasiemcem, z przeciekającym dachem ze słomy lub azbestu, z wiedzą że świat się kończy na podwórku, mimo iż już są ludzie, którzy latają w kosmos...
@solarize Współczuję Ci takiego dzieciństwa, moje akurat było takie, jak na obrazkach (bo do czasu studiów mieszkałam na wsi). Oczywiście, były różne smutne chwile, były chwile niebezpieczne, były chwile nieprzyjemne, ale gdy oceniam z perspektywy minionych lat i porównuję do innych - miałyśmy dobre dzieciństwo, kochających rodziców i dziadków. Może dlatego i moje dzieci oceniają dobrze swoje dzieciństwo, choć one już w mieście chowane.
@katem Dzieciństwo jakie ja opisuję to też dzieciństwo takie, jak na obrazkach.
Po prostu te obrazki nic nie mówią o tym, czy było naprawdę szczęśliwe, ani czy jest lepsze od dzisiejszego "z komórkami". To tylko wybrane chwile, a wnioski podciągnięte na siłę. Nie, nie jest tak, że "kiedyś było lepiej". Może niektórym było, ale nie mówmy za wszystkich. To nie istnienie lub nieistnienie komórki sprawia czy jest dobrze, czy źle.
@solarize Co do istnienia, nieistnienia komórki, internetu, itp itd zgadzam się. To nie te zewnętrzne gadżety sprawiają, że dzieciństwo wspominasz dobrze lub źle, to ludzie, którzy byli na co dzień w twoim dzieciństwie sprawili, że je dobrze czy źle wspominasz. Zdjęcia zatrzymały tylko chwilę, ale zostały przytoczone jako obraz szczęśliwego dzieciństwa. Kiedyś było lepiej tym, którzy to wspominają. Dzieci obecne, te które mają mądrych i kochających rodziców też pewnie kiedyś będą tęsknić do swojego szczęśliwego dzieciństwa.
To nie jest szczęśliwe dzieciństwo, to są szczęśliwe momenty. Na to, by całe dzieciństwo nazwać szczęśliwym, nie wystarczy krótka zabawa na dworze (chociaż to ważny element). Jeśli nie czuli głodu, nie bali się bicia w domu, mieli wsparcie i miłość, byli zdrowi i o to zdrowie ktoś dbał, to tak, mieli szczęśliwe dzieciństwo. Niestety często bywa tak, że te najbardziej skrzywdzone dzieci, najszczerzej cieszą się z drobiazgów, bo są rzadkością.
Teraz od samego oglądania tych zdjęć to połowa dzieciaków dostała alergii, traumy i sepsy, a połowa mamuś wymaga długiego leczenia w zakładzie zamkniętym.
Takie dzieciństwo może i było szczęśliwe dla dzieci z tamtej epoki
Ale te współczesne byłyby nieszczęśliwe bo wiedziały by że ich rówieśnicy zdobywają sławę nagrywając gunwofilmiki na tiktoka a oni muszą siedzieć w dziurze bez zasięgu, z czego ich rówieśnicy się śmieją.
To już nie kwestia spędzania czasu ale chęci dopasowania się do grupy rówieśniczej
Jakby większość otoczenia współczesnych dzieci chwaliła sobie wakacje na wsi i lamentowało że w mieście nie ma co robić dlatego siedzą w telefonie, to siedzenie u babci na wsi byłoby szpanem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 października 2021 o 20:18
Niestety, "To sie nie wrati"
To nie jest takie czarno-białe, źle-dobrze, są plusy i minusy tych i tamtych czasów.
Moje dzieci mają telewizor, konsole i internet a wolą iść na dwór. I nie mieszkamy na wsi tylko w bloku. A że mają możliwość korzystania, a kiedyś tego nie było to niektórych boli.
kolejny żałosny demot z serii kiedyś to były czasy teraz nie ma czasów
Już te osoby za dziecka wyglądały staro. Ciekawe z czego to wynika że dzisiejszy 20latek wygląda jak gimnazjalista z moich czasów, a z lat 30tych - 60tych np. to 20latkowie wyglądali jak obecni 40latkowie...
Tak czy inaczej, przeżyłem zmierzch tych czasów. Faktycznie tak było, że jedyną rozrywką było wyjście na plac. Robienie bazy na drzewie, budowanie szałasów, bieganie z kijem i kamieniami etc...
I w zasadzie w przeciągu jednego roku pojawiły się fajne gry na PC i ludzie nagle przestali wychodzić na dwór bo PC był lepszą rozrywką...
Niedługo później doszły oczywiście telefony komórkowe i proces ten ulegał pogłębieniu...
Jezu, znowu? Kiedyś to było, teraz to nie ma.
Tak było, nie zmyślam dopóki nie dostałem Amigi 500 :)
Wówczas taplanie się w błocie okazało się nudne.
Bezsensowny ten demot. Każdy z tych dzieciaków jakby dostał współczesną komórkę to by nosa na dwór nie wyściubił.
Takie dzieciństwo to w naprawdę dobre, bardzo dobre dzieciństwo, a niewiele takich ma. Zabawa z zwierzętami, beczka, wąż ogrodniczy czy coś w tym stylu i do tego regularne lody (regularne, bo tak zgaduję, że skoro w democie jest to traktowane jako normalka i regularna rzecz). Trzeba mieć gdzie jechać czy w ogóle mieszkać w takich miejscach, bo zabawa z zwierzętami jest zarezerwowana głównie dla mieszkających we wsi lub dla tych, którzy mogą przyjechać na wieś, trzeba mieć dobrych rodziców, którzy nie poskąpią paru złotych itd. Albo trzeba mieć w ogóle podwórko lub węża, bo nie zawsze tak jest. Tak samo z trzepakiem, też nie wszędzie jest, tylko niektórzy mieli styczność z trzepakiem. Swoją drogą to mnie śmieszy jak ludziom wydaje się, że trzepak był wszędzie i każdy miał z nim styczność. Przecież to coś nie było nawet częste, to występowało w niektórych miejscach, ale nie wszystkich i to nawet było rzadkie. W sumie to mnie nie dziwi, bo ludzie są takimi idiotami, że jak coś mieli to każdy miał, bo tak im się wydaje, a takich jest sporo.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2022 o 1:34
Dzieci się bawią na dworze? Z kozami?? Bez telefonów??? Jak w średniowieczu...