Ojej jakie to miłe.Tak sobie porozmawiać z pacjentem o dinozaurach.Przez telefon ???? A może by tak lekarze zaczęli łaskawie przyjmować pacjentów normalnie ? w gabinetach.
Przejawem "darmowej" służby zdrowia jest między innymi tzw. pokusa nadużycia. Polega to na tym, że skoro i tak już zapłaciłeś za usługę (w swoich podatkach) i skoro i tak jest ona darmowa, to chętnie z niej skorzystasz NAWET JEŚLI nie zachodzi faktyczna potrzeba. Skutek: do lekarza chodzą również ludzie zdrowi (głównie emeryci), co niepotrzebnie pompuje popyt i zajmuje lekarzowi drogocenny czas, który w przeciwnym razie mógłby być spożytkowany na leczenie kogoś, kto faktycznie go potrzebuje.
W Czechach wprowadzono system współpłacenia za usługę medyczną. Pacjent uiszcza kwotę rzędy 5-10 złotych za rejestrację u lekarza. Regulacja ta zmniejszyła popyt na usługi medyczne o ok. 30%. Zdrowie Czechów wedle wszystkich wskaźników nie ucierpiało. Oznacza to zatem, że 30% pacjentów chodziło do lekarza bez potrzeby i że konsultacja z lekarzem była dla nich warta mniej niż 5-10 zł.
Mówi o tym Sławomir Mentzen z Konfederacji, która chce wprowadzić w Polsce podobne rozwiązanie. Pytanie do was (nie musicie odpowiadać tutaj): Czy zdarzyło ci się kiedyś iść do lekarza, bo "był za darmo"? Czy zdarzyło ci się kiedyś, że nie poszedłeś na umówioną wizytę lekarską?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
25 października 2021 o 10:21
@Adamowitch94 Zdarzylo. Z jednego powodu, dostalam termin za 2 miesiace. Do terminu wizyty wyleczylam sie sama za pomoca internetu i wlasnego mozgu. Terminy do specjalistow sa tak odlegle, ze ludzie zwyczajnie moga zapomniec za sa zapisani za pol roku do lekarza, a w tym czasie choroba zaostrzy sie i wola miec platna wizyte za kilka dni, niz ryzykowac zdrowiem i leczyc sie za darmo. W wiekszosci to nie wina ludzi, a niewydolnego systemu.
Nie pracuję w służbie zdrowia, ale... Tyle ludzie krzyczą, że lekarz ma pokazywać ludzką twarz, a okazuje się, że kiedy ją pokaże, to i tak wyleje się na niego wiadro pomyj. W democie nie ma informacji o tym, że lekarka przedłużyła tę poradę, ale o tym, że takie gadki są ważne dla dzieci, żeby dobrze kojarzyły wizyty u lekarza, i że lekarka rozumie tę potrzebę i ją szanuje.
A inni pacjenci niech czekają, co tam, dzieciak rządzi...
Ojej jakie to miłe.Tak sobie porozmawiać z pacjentem o dinozaurach.Przez telefon ???? A może by tak lekarze zaczęli łaskawie przyjmować pacjentów normalnie ? w gabinetach.
A później podwyżek chcą. Za co? Za pieprzenie o dinozaurach i księżniczkach?
Szok i niedowierzanie, lekarz rozmawia z pacjentem!
Pffff... Ta ruda z łukiem wymiata ;)
Przejawem "darmowej" służby zdrowia jest między innymi tzw. pokusa nadużycia. Polega to na tym, że skoro i tak już zapłaciłeś za usługę (w swoich podatkach) i skoro i tak jest ona darmowa, to chętnie z niej skorzystasz NAWET JEŚLI nie zachodzi faktyczna potrzeba. Skutek: do lekarza chodzą również ludzie zdrowi (głównie emeryci), co niepotrzebnie pompuje popyt i zajmuje lekarzowi drogocenny czas, który w przeciwnym razie mógłby być spożytkowany na leczenie kogoś, kto faktycznie go potrzebuje.
W Czechach wprowadzono system współpłacenia za usługę medyczną. Pacjent uiszcza kwotę rzędy 5-10 złotych za rejestrację u lekarza. Regulacja ta zmniejszyła popyt na usługi medyczne o ok. 30%. Zdrowie Czechów wedle wszystkich wskaźników nie ucierpiało. Oznacza to zatem, że 30% pacjentów chodziło do lekarza bez potrzeby i że konsultacja z lekarzem była dla nich warta mniej niż 5-10 zł.
Mówi o tym Sławomir Mentzen z Konfederacji, która chce wprowadzić w Polsce podobne rozwiązanie. Pytanie do was (nie musicie odpowiadać tutaj): Czy zdarzyło ci się kiedyś iść do lekarza, bo "był za darmo"? Czy zdarzyło ci się kiedyś, że nie poszedłeś na umówioną wizytę lekarską?
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 października 2021 o 10:21
@Adamowitch94 Zdarzylo. Z jednego powodu, dostalam termin za 2 miesiace. Do terminu wizyty wyleczylam sie sama za pomoca internetu i wlasnego mozgu. Terminy do specjalistow sa tak odlegle, ze ludzie zwyczajnie moga zapomniec za sa zapisani za pol roku do lekarza, a w tym czasie choroba zaostrzy sie i wola miec platna wizyte za kilka dni, niz ryzykowac zdrowiem i leczyc sie za darmo. W wiekszosci to nie wina ludzi, a niewydolnego systemu.
Nie pracuję w służbie zdrowia, ale... Tyle ludzie krzyczą, że lekarz ma pokazywać ludzką twarz, a okazuje się, że kiedy ją pokaże, to i tak wyleje się na niego wiadro pomyj. W democie nie ma informacji o tym, że lekarka przedłużyła tę poradę, ale o tym, że takie gadki są ważne dla dzieci, żeby dobrze kojarzyły wizyty u lekarza, i że lekarka rozumie tę potrzebę i ją szanuje.