Kilkanaście lat temu czytałem w jakimś czasopiśmie poświęconym sprzętowi audio
na temat pewnego wzmacniacza. Był on wysokiej klasy, kosztował kilkanaście tysięcy złotych. I do jego ceny absolutnie bym się nie czepiał. Jest wysokiej klasy, to musi swoje kosztować.
Ale...
Wzmacniacz był przewidziany do obsługi pilotem, ale nie było pilota w zestawie. Można było go dokupić za - bagatela - 800 zł. I tu już miałbym duże zastrzeżenia, bo niezależnie od klasy urządzenia, pilot nie kosztuje wiele. Wszak są urządzenia, które razem z pilotem kosztują ze 2 stówki.
-- EDIT -- W nawiązaniu do tego, co poniżej napisał @ZONTAR...
Wzmacniacz, o którym pisałem, w samym urządzeniu miał już odbiornik pilota i cały układ sterujący funkcjami. Nie było więc dwóch wersji wzmacniacza. Sprawa sprowadzała się do tego, aby dokupić samego pilota. Produkcja wzmacniacza nie była zróżnicowana na wersję z możliwością sterowania pilotem i bez tej możliwości.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 października 2021 o 21:32
To ma swoją nazwę, której nie pamiętam. Dla producenta najważniejsze jest to, ile faktycznie będzie miał zwrotu z inwestycji. Małoskalowa produkcja jest nieopłacalna, a sprzedaż bardzo tanio aby zapewnić duży zbyt nie przynosi tak dużych zwrotów. Oczywiście można produkować rzeczy konfigurowalne jak wiele marek samochodów, ale to rodzi kolejne problemy. Mnogość konfiguracji wymaga dostosowywania różnych produktów, większej logistyki, jest ogólnie stratne. Dlatego coraz częściej dochodzi się do tego modelu sprzedaży. Taniej jest produkować jedno urządzenie ze wszystkimi funkcjami niż wykrawać funkcje dla biedniejszego klienta. Znowu aby zarobić więcej na chętnych zapłacić więcej za coś bardziej rozbudowanego oferuje się drogie rozszerzenia, które nie usprawiedliwiają swojej ceny.
Dorzucenie odbiornika i logika obsługi pilota jest banalnie tania. Jak zrobisz osobną wersję bez, to masz dwa problemy. Raz, że musisz zapewnić produkcję i logistykę dla dwóch wariantów. Dwa, że klient kupi tańszy o już nie dopłaci do funkcji. A tak masz jedną linię, dorzucasz potrzebny sprzęt i nie tracisz na tym. Biedniejszy klient kupi golasa, ale może kiedyś uzbiera kasę i dokupi funkcję, na której zarobisz. Aby producentowi wyszło na jedno, musiałby podnieść ceny wszystkich urządzeń. Jedni się ucieszą z pilota, inni woleliby oszczędzić kilka stów bez niego. Tu nie chodzi o koszt pilota, a rozłożenie wpływów pomiędzy różne elementy. Apple robi dokładnie to samo. Nieliczni kupią taką ściereczkę i firma na tym zarabia. Ile by musieli podnieść ceny aby tyle samo zarobić dorzucając ściereczkę do każdego produktu? Ile klientów by stracili?
Wszystko jest nastawione na maksymalizację zysków.
Miałem kiedyś genialny pomysł na biznes. Myślałem, żeby robić wspaniałe wibratory wysadzane drogimi kamieniami, ale później sobie przypomniałem, że drogie gadżety dla ped..ów robi już przecież Apple.
@mazii
apple nie robi drogich gadzetow, co wiecej, niektore telefony z androidem sa znacznie drozsze od iphona pomimo gorszej specyfikacji technicznej:)
Najlepsze jest to, że te ściereczki z mikrofibrą należy wymieniać regularnie, bo się w nich drobinki zbierają i po jakimś czasie będą rysować.
@J_R Ja je po prostu piorę co jakiś czas.
@boomfloom Pranie nie daje gwarancji, że będzie wolna od jakiś drobin kwarcu czy innego twardego pyłu.
@J_R I wtedy mogą powstać mikroryski. I jak taki telefon wyciągnąć w towarzystwie? Jak z niego w ogóle korzystać?
Kilkanaście lat temu czytałem w jakimś czasopiśmie poświęconym sprzętowi audio
na temat pewnego wzmacniacza. Był on wysokiej klasy, kosztował kilkanaście tysięcy złotych. I do jego ceny absolutnie bym się nie czepiał. Jest wysokiej klasy, to musi swoje kosztować.
Ale...
Wzmacniacz był przewidziany do obsługi pilotem, ale nie było pilota w zestawie. Można było go dokupić za - bagatela - 800 zł. I tu już miałbym duże zastrzeżenia, bo niezależnie od klasy urządzenia, pilot nie kosztuje wiele. Wszak są urządzenia, które razem z pilotem kosztują ze 2 stówki.
-- EDIT -- W nawiązaniu do tego, co poniżej napisał @ZONTAR...
Wzmacniacz, o którym pisałem, w samym urządzeniu miał już odbiornik pilota i cały układ sterujący funkcjami. Nie było więc dwóch wersji wzmacniacza. Sprawa sprowadzała się do tego, aby dokupić samego pilota. Produkcja wzmacniacza nie była zróżnicowana na wersję z możliwością sterowania pilotem i bez tej możliwości.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 października 2021 o 21:32
To ma swoją nazwę, której nie pamiętam. Dla producenta najważniejsze jest to, ile faktycznie będzie miał zwrotu z inwestycji. Małoskalowa produkcja jest nieopłacalna, a sprzedaż bardzo tanio aby zapewnić duży zbyt nie przynosi tak dużych zwrotów. Oczywiście można produkować rzeczy konfigurowalne jak wiele marek samochodów, ale to rodzi kolejne problemy. Mnogość konfiguracji wymaga dostosowywania różnych produktów, większej logistyki, jest ogólnie stratne. Dlatego coraz częściej dochodzi się do tego modelu sprzedaży. Taniej jest produkować jedno urządzenie ze wszystkimi funkcjami niż wykrawać funkcje dla biedniejszego klienta. Znowu aby zarobić więcej na chętnych zapłacić więcej za coś bardziej rozbudowanego oferuje się drogie rozszerzenia, które nie usprawiedliwiają swojej ceny.
Dorzucenie odbiornika i logika obsługi pilota jest banalnie tania. Jak zrobisz osobną wersję bez, to masz dwa problemy. Raz, że musisz zapewnić produkcję i logistykę dla dwóch wariantów. Dwa, że klient kupi tańszy o już nie dopłaci do funkcji. A tak masz jedną linię, dorzucasz potrzebny sprzęt i nie tracisz na tym. Biedniejszy klient kupi golasa, ale może kiedyś uzbiera kasę i dokupi funkcję, na której zarobisz. Aby producentowi wyszło na jedno, musiałby podnieść ceny wszystkich urządzeń. Jedni się ucieszą z pilota, inni woleliby oszczędzić kilka stów bez niego. Tu nie chodzi o koszt pilota, a rozłożenie wpływów pomiędzy różne elementy. Apple robi dokładnie to samo. Nieliczni kupią taką ściereczkę i firma na tym zarabia. Ile by musieli podnieść ceny aby tyle samo zarobić dorzucając ściereczkę do każdego produktu? Ile klientów by stracili?
Wszystko jest nastawione na maksymalizację zysków.
Jestem w szoku, ze tylko 99zl
Miałem kiedyś genialny pomysł na biznes. Myślałem, żeby robić wspaniałe wibratory wysadzane drogimi kamieniami, ale później sobie przypomniałem, że drogie gadżety dla ped..ów robi już przecież Apple.
@mazii
apple nie robi drogich gadzetow, co wiecej, niektore telefony z androidem sa znacznie drozsze od iphona pomimo gorszej specyfikacji technicznej:)
https://watchesofmayfair.com/brand/vertu/all-vertu
Już niebawem. Gwarancji nie uwzględnimy niestety ponieważ nie używał Pan naszego produktu do konserwacji.