Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
507 519
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
+15 / 31

I tak właśnie wygląda cały ekobandytyzm w całej klasie.

Nie interesuje ich jak bardzo produkcja rozwiązania zatruje środowisko. Nie interesuje ich jak trudna lub wręcz niemożliwa będzie utylizacja produktu po okresie używalności. Interesuje ich tylko aby przez cykl "życia" produktu, owy produkt był "eko".

Tylko co z tego, jeśli podczas produkcji zatruje środowisko 10 razy bardziej niż klasyczne rozwiązanie? Co z tego że utylizacja będzie niemożliwa? A w trakcie użytkowania zmniejszy tylko emisję o połowę. W ostatecznym rozrachunku te "ekorozwiązania" są jeszcze mniej ekologiczne niż klasyczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+14 / 18

Spokojnie. Za kilka milionów lat wszystkie te warstwy plastiku i innych odpadów staną się warstwami geologicznymi, może nawet bardzo cennymi. Wiesz z czego pochodzi ropa naftowa?
My zniszczymy obecne środowisko naturalne, jednak po każdym wielkim wymieraniu następuje kolejny skok ewolucyjny. Przyroda sobie poradzi... tylko że już bez nas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+5 / 13

@5g3g jeśli coś nie ulega utylizacji to już na dzień dobry jest gorsze niż klasyczne rozwiązanie, bo zatruło i truć będzie do końca świata.

To takie samo porównanie jak torba papierowa i foliowa. Foliówki produkuje się tanio, szybko i przy niskim nakładzie energii. Ale trują bardziej bo rozkładają się w pip czasu. Proste.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
-2 / 12

@rafik54321 spoko. Ale wyjaśnij mi jak łopaty będą truły do końca świata. Telopaty są zrobione ze szkła. chemicznie to specjalnie się nie różnią od kamieni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-2 / 6

@5g3g nie zmienia to faktu że po prostu SĄ. Jeśli pomnożysz takie podejście do tematu przez tysiące innych plastików które "też nie trujo", to masz nagle całe miasta śmieci. To też "nie jest problem"?

Nasza planeta jest bytem skończonym (tj przeciwieństwem nieszkończonego). Ileś na niej miejsca jest. Ileś powietrza jest. Ileś wody jest. Każdy surowiec na naszej planecie występuje w bardzo konkretnej ilości którą dałoby się zmierzyć/oszacować. Jeśli przerabiasz krzem na elektronikę, to produkując elektronikę, zmniejszasz ilość dostępnego krzemu. Jak nie "rozbierzesz elektroniki" na krzem, nie odzyskasz materiału, to w końcu ten krzem się skończy i koniec.
Co wtedy zrobisz?

Dlatego najlepszym sposobem byłoby pełne odzyskiwanie surowców, problemem jednak jest energia. Bo przy wystarczającej ilości darmowej energii, odzysk wszystkiego jest opłacalny.

I jak dla mnie dość ciekawą koncepcją byłyby elektrownie burzowe które po prostu zbierałyby ładunek elektryczny z chmur. Korzyść dwojaka:
- mniejsze ryzyko że piorun spowoduje jakieś szkody gdzieś, a przez to można "zaplanować" sieć energetyczną tak, aby nie powodowałyby one przepięć w instalacjach czy urządzeniach elektrycznych,
- energia w 100% darmowa.

Bo jeśli maszt byłby wystarczająco wysoki, to owe wyładowania w maszt byłyby nawet niezauważalne. A sam pojedynczy piorun to jakieś 150kWh. Sporo. Jednak to tylko taki "przeciętniak" w zakresie od 30 do 50 kA natężenia prądu. A są też takie ponad 150kA. Gdzie ładunek jest wielokrotnie wyższy.

Problemem jest jednak to jak można tak szybko, zmagazynować tak dużą ilość energii. Bo trzeba to zrobić w ułamek sekundy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
0 / 8

@rafik54321 strasznie się rozpisujesz. Kamienie też są. I piasem też jest. Woda też jest. To tylko szkło. Zawsze to lepsze niż odpady promieniotwórcze, hałdy z kopalni i popioly z elektrowni węglowej czy zanieczyszczenia powietrza z kominów. Oczywiście, że cokolwiek będziesz robił zostawisz jakiś ślad, ale tu akurat szkody są wyjątkowo małe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lemyjones
0 / 4

Jak policzyłeś to swoje "wyjątkowo małe"? To nie jest szkło tylko kompozyt na bazie włókna szklanego i żywicy syntetycznej. Sam proces produkcji pochłania spore ilości energii, do tego dochodzi transport i budowa masztu w szczerym polu. Oczywiście z niezbędną infrastrukturą. Cały ten proces tylko po to żeby stworzyć niestabilne źródło energii, które i tak trzeba bilansować klasycznymi rozwiązaniami czyli węglem.
Masz rację lepiej się nie rozpisywać i nie wgłębiać w temat tylko uznać że jest eko i jest fajnie.
Ekogroszek też jest eko

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-2 / 4

@5g3g yy tylko że kamienie to głównie proste związku lub wręcz wolne pierwiastki, względnie mieszaniny tych pierwiastków.

Akurat popiół bywa bardzo niezłym nawozem gdybyś chciał wiedzieć.
Czyli uważasz że foliówki są spoko "bo zostawiają mały ślad". Dobra, koniec tematu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
-1 / 3

@rafik54321 masz fascynująca wiedzę dotyczącą kamieni. Nieźle się uśmiałem. Masz dziwna tendencje do konfabulacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
-1 / 1

@Lemyjones

Eko w ekogroszku jest od słowa "ekonomiczny"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lemyjones
+2 / 4

"eko"groszek to idealny przykład zielonego WAŁU.
Biednych ludzi namówiono przy użyciu propagandy i socjotechniki do wymiany pieców na ten cud techniki, ludzie wzięli kredyty na ten cel. Teraz okazuje się że to wcale nie jest tak pięknie i zaraz trzeba będzie to wymienić znowu bo teraz na topie będzie ogrzewanie odchodami jednorożca.
Czyli zarobił producent, zarobił bank a zwykły szary człowiek się zadłużył żeby spełnić jakieś normy z doopy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Qbikkkk
0 / 2

@rafik54321 jezeli zakopane lopaty tak bardzo truja srodowisko to jak Twoim zdaniem truja srodowisko zakopane miliardy ton ropy ?
Podajesz statystyki z dooopy. Jak moze nieemisyjny wiatrak czy panel PV zatruc w czasie swojego zywota bardziej zatruc srodowisko niz elektrownia weglowa?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Qaziku
+8 / 22

Ważne, że kasa się zgadza. Towar nazwany "eko" jest sprzedawany kilka razy drożej niż jest warty w rzeczywistości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
+6 / 10

Jeszcze. Technologie są opracowywane. Zresztą już nawet istnieje jedna, w której kompozyty z łopat wiatraków są wykorzystywane we współprzetwarzaniu cementu. Siłą rzeczy niestety ludzkość z reguły coś wytwarza, a dopiero potem się marwti, co z tym zrobić, jak się zużyje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
+3 / 13

@Eaunanisme, ponieważ ekologia to nauka zajmująca się procesami zachodzącymi w naturze, pomiędzy częścią ożywioną i nieożywioną, z definicji żadna technologia przemysłowa wymyślona przez człowieka nie może być eko(logiczna). To pierwszy kit jaki jest nam wciskany.
Drugi, to pokazywanie wyłącznie strony pozytywnej - tu "czysty" prąd - z pominięciem całego procesu produkcji, a potem utylizacji i negatywów z tym związanych.
W przypadku technologii możemy mówić jedynie o tym czy są mniej lub bardziej przyjazne środowisku.
Żeby było śmieszniej, jedyny ekologiczny sposób to spalanie, bo jest ono procesem naturalnym w przyrodzie, a w niektórych zbiorowiskach roślinnych wręcz pożądanym. Na przykład szyszki sosny Banksa otwierają się dopiero pod wpływem wysokiej temperatury, a tak wysiane nasiona kiełkują w glebie użyźnionej popiołem, tajga do odnowienia drzewostanu również potrzebuje pożaru.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
+3 / 5

@20018321, twoja wypowiedź wskazuje, że brak Ci wiedzy i zupełnie nie rozumiesz jak funkcjonuje przyroda. Pożary są zjawiskiem naturalnym i mają swoje miejsce i rolę w przyrodzie. Bywają wręcz pożądane. To jest fakt numer 1.
Fakt numer 2 - każdy element lub proces naturalny, który pojawi się w nadmiarze prowadzi do zaburzeń w środowisku. Niewątpliwie taki szrotówek kasztanowcowiaczek jest elementem natury, a jego żerowanie na kasztanowcach naturalnym procesem. Z 10 lat temu z jakiegoś powodu populacja szrotówka nadmiernie się rozrosła i mocno zaszkodziła populacji kasztanowców.
I tu pojawia się fakt numer 3 czyli opór środowiska. Odsyłam do definicji. Dzięki niemu zaburzenie zwykle ustępuje po 2-3 latach i środowisko wraca do równowagi.
Fakt numer 4 - człowiekowi dzięki wymyślonym technologiom udało się w dużym stopniu przełamać opór środowiska. Na skutek tego populacja człowieka bardzo wzrosła, a dzięki owym technologiom zużywa bardzo dużo zasobów naturalnych i produkuje mnóstwo zanieczyszczeń. Powoduje to degradację środowiska, którego jest częścią. Natura ma spore zdolności od samooczyszczania się, ale po przekroczeniu pewnej granicy będzie to już niemożliwe.
Fakt numer 5 i 6 - zasoby dzielimy na odnawialne i nieodnawialne. Na Ziemi o skończonych zasobach niemożliwy jest nieskończony rozwój. Próba wykorzystywania zasobów odnawialnych (np. energii z wiatru lub słońca) przy pomocy technologii z zasobów nieodnawialnych w dłuższej perspektywie się nie uda, bo nie rozwiązuje problemu zużywania nieodnawialnych zasobów i produkowania zanieczyszczeń. Również zmiana jednej technologii na drugą niczego nie zmieni, poza rodzajem zużywanych zasobów i produkcją nowych zanieczyszczeń.
Fakt numer 7 - zasady/procesy opisywane przez ekologię stworzyły system, który utrzymuje życie na Ziemi przez circa 3 mld lat. System stworzony przez człowieka, oparty o technologie i przemysł przez circa 200 lat (od rewolucji przemysłowej) doprowadził do ogromnego zaburzenia środowiska naturalnego.

Dlatego istnieją dwa rozwiązania:
- zmniejszenie liczby ludności czyli tzw. depopulacja.
- zachowanie przyrostu przy jednoczesnym mocnym ograniczeniu stosowanych technologii i przejściu na system oparty na zasobach odnawialnych i procesach naturalnych. I dlatego np. ogrzewanie pochodzące ze spalania drewna jest ekologiczne, ponieważ samo spalanie jest procesem naturalnym, a drewno (materia organiczna roślinna) zasobem odnawialnym.
Jako, że jesteśmy częścią środowiska jego prawom podlegamy i przed nimi nie uciekniemy. Możemy tylko przesunąć moment, kiedy opór środowiska i inne nas również zaczną dotyczyć na równi z innymi gatunkami. Najpóźniej wtedy, gdy zabraknie zasobów na technologie. Jest to tylko kwestia czasu i lepiej, żebyśmy zrobili to dobrowolnie, bo inaczej będzie to proces bardzo nieprzyjemny. Taka populacja jak obecnie nie jest w stanie długo żyć na takim poziomie. Z resztą to już się dzieje.
Im bardziej skomplikowana technologia i im mniej surowców, tym wszystko jest i staje się droższe, a najbiedniejszych na to nie stać. Z czasem trzeba będzie mieć coraz więcej, żeby nie znaleźć się w tej grupie.
Jak by Ci się to nie podobało, jest to prawda oparta na faktach, z którymi nie da się dyskutować, a ja nie jestem chora psychicznie, tylko posiadam wiedzę, której Tobie brakuje. Polecam naukę ekologii, żeby zrozumieć co się dzieje i gdzie jaki kit jest nam wciskany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 października 2021 o 20:22

W wiecejwolnosci
-2 / 10

Nieraz słyszałem o tym, że nie ma możliwości recyklingu tych łopat. Niech się jednak ktoś wypowie, czy to w czymkolwiek szkodzi, że leżą? Bo przecież miejsca nie zabraknie. Wydzielają jakieś szkodliwe substancje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@wiecejwolnosci Czyli uważasz że torby foliowe są spoko? Przecież "nie trujo". Tylko że fakt iż sobie 1000 lat poleży plastikowa łopata to nie jest problem. Ale co jeśli tych łopat będzie np 100 000 ton? Hmm? To już trochę jest problem.
I taki jest właśnie problem z plastikami. Z ich przede wszystkim ilością.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wiecejwolnosci
-2 / 4

@rafik54321 Jeśli nie trują lub nie blokują jakichś rzadkich zasobów, to nie widzę większego problemu, że leżą - choćby to było 100000 ton. Mogą sobie leżeć na przykład ma dnie oceanu lub na pustyni lub przysypane ziemią. Miejsca jest niemal nieograniczona ilość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wiecejwolnosci
0 / 2

@rafik54321 Nie wiem, czy nie trują. Problem z foliami jest choćby taki, że walają się wszędzie i powodują nieporządek. Gdyby folie nie truły i by je składowano w taki sposób, że nie rozłaziłyby się po całym świecie, to też by było spoko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawel1481
+1 / 3

@wiecejwolnosci
Łopaty turbin wiatrowych, azbest i odpady budowlane (typu pustaki, cegły), można bez najmniejszych problemów zakopywać. gruzu przecież używa się do utwardzania gleby. azbestu i łopat już mniej, bo azbest lepiej zakopać głebiej, a łopaty przez swój kształt mogą się załamać po iluś latach, no ale one tam pod glebą nie przeszkadzają. Największym problemem pod ziemią są zanieczyszczenia chemikaliami i bateriami/akumulatorami.
Takie łopaty w porównaniu z żużlem/popiołem z elektrowni, który zawiera podwyższoną zawartość metali ciężkich (w tym radioaktywnych), nie są żadnym problemem. Widział ktoś w ogóle ile w elektrowni produkuje się żużlu po spaleniu węgla ?? Poza tym, elektrownie węglowe też nie są wieczne. Ich piece też się cyklicznie wyburza i jest z tego mnóstwo gruzu. Ale podobnie jak z łopatami wiatraków, jest go na tyle mało w porównaniu do popiołów ze spalania. Takie łopaty wymienia się co 30 lat (piec w elektrowni zdaje się ma podobną żywotność), ale nijak sie to ma, do hałdy żużlu/popiołów, która powstaje przy elektrowni ,przy paleniu kilku/kilkudziesięciu wagonów węgla dziennie.

@rafik54321 Torby foliowe są jak najbardziej spoko, do póki są poddawane recyklingowi nie szkodzą w niczym. Problemem jest to, że nie są one w 100% recyklingowane. A to nie dość, że szkodzi na środowisko emitując mikroplastiki (których skutki powszechnego występowania nie do końca są znane) i ewentualnie będąc połykane przez ryby. Problemem nie są torby foliowe, tylko to, że część z nich używana jest tylko 1 raz (te sztywniejsze na luzie można używać dłuższy okres) i część z nich ląduje na śmietnisku, zamiast w recyklingu.
To z tego powodu torby są uznawane za nieekologiczne. Same w sobie nie są złe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 października 2021 o 13:57

avatar rafik54321
0 / 2

@wiecejwolnosci A takie łopaty to się walać nie będą? W końcu piach zwieje i też będą na wierzchu. Co za różnica?

A poza tym na dnie oceanu też robią syf. Może jakiś statek w końcu zahaczyć, albo nurek. Mogą uszkodzić przewody telekomunikacyjne. Lub po prostu gazociągi.

No ale widać betonem ostro tu wieje. Więc koniec tematu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wiecejwolnosci
-1 / 3

@rafik54321 Nie będą się walać, bo są duże i ciężkie. Oczywiście nie proponuję wyrzucać ich gdzie popadnie, ale w miejsca, gdzie nikomu nie przeszkadzają. Oceany są pełne nieprzebranych, niezamieszkałych, gigantycznych głębin, do których do końca świata by można wrzucać takie łopaty, więc nadal nie widzę uzasadnienia, że sam fakt istnienia tych łopat to jakiś duży problem i że koniecznie trzeba wszystko przetwarzać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dipol
0 / 0

@pawel1481 Gdzie Ty widziałeś gruz po wyburzeniu "pieca" w elektrowni węglowej??. W elektrowni nie wrzuca się już węgla łopatą do paleniska.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Drughet
+1 / 11

Obrzydliwa manipulacja! To zdjęcie tak naprawdę przedstawia przygotowanie do uruchomienia kopalni odkrywkowej łopat! Po wydobyciu będą kompletowane z turbinami z pobliskiej kopalni turbin i montowane na masztach posadzonych wcześniej w odpowiednich miejscach na polach wiatrowych!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

Nie można ? czy się nie chce ? a może tak się bardziej opłaca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humman
+2 / 2

To się nazywa zamiatanie śmieci pod dywan na duża skale (buldożer dla porównania)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawel1481
0 / 0

Proszę dla porównania pokazać hałdę żużlu/popiołów, z elektrowni węglowej, która powstaje przez 30 lat eksploatacji. Tutaj widać znaczną ilość wiatraków, więc takie porównanie nie wydaje się głupie.Nie mówię o gruzie z wyeksploatowanych kominów chłodniczych po kilkudziesięciu latach, bo w porównaniu z hałdą po spaleniu węgla, to pikuś. Bo do elektrowni podjeżdża dziennie sporo wagonów węgla, a nawet 1/5 z tego potrafi zamienić się w popioły.
Żużel w porównaniu z tym materiałem nie jest tak obojętny np. radiacyjnie, bo na skutek kumulacji metali ciężkich (które nie idą w komin), czasem wykazuje pewną radioaktywność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 października 2021 o 14:06

avatar sensibilty
0 / 4

Tak jak z samochodami elektrycznymi. Co się dzieje z akumulatorami kiedy ich czas się kończy? Recykling, w zależności od metody, jest albo gorszy dla środowiska, albo na porównywalnym poziomie. Z opłacalnością też nie jest fajnie, bo jedna metoda jest kosztowo wyższa niż produkcja nowej baterii, a druga niby tańsza, ale ceny są niestabilne. Takie to wszystko eko sreko, ale w ogólnym rozrachunku Eko wypada gorzej od klasyki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marcinn_
0 / 0

Autor wyszedł z jaskini? Odpady radioaktywne też trzeba przechowywać, panele pv też średnio się nadają do recyklingu. Biznes to biznes, jak ktoś się nabiera na ładne słówka to już jego problem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rdaneel
-1 / 1

@marcinn_ W skali Polski: 375 ton odpadów promieniotwórczych rocznie [gdyby 100% energii było produkowanych z elektrowni atomowych], z tego ok. 25ton do długotrwałego składowania.
Gdyby 100% energii produkowano z wiatru (bzdura ale ok): potrzeba ok. 60.000 wiatraków po 1MW (jak łatwo policzyć jeden wiatrak przypada na 6km /kw, wliczając Śniardwy, Kampinos i Bory), jeżeli co 20 lat trzeba wymienić śmigła to mi wychodzi jakieś 3 tysiące śmigieł rocznie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem