Fikusy chorują za każdym razem jak się je rusza. Są wrażliwe na przewianie i przemarznięcie. Najlepiej się mają zostawione w jednym miejscu i w ogóle nie dotykane. Więc wątpię aby jakikolwiek nawóz był w stanie odratować tę nieszczęsną roślinkę, jeśli ziomek ją targa ze sobą po mieście. Kaśka będzie wściekła.
Fikusy chorują za każdym razem jak się je rusza. Są wrażliwe na przewianie i przemarznięcie. Najlepiej się mają zostawione w jednym miejscu i w ogóle nie dotykane. Więc wątpię aby jakikolwiek nawóz był w stanie odratować tę nieszczęsną roślinkę, jeśli ziomek ją targa ze sobą po mieście. Kaśka będzie wściekła.