Zaraz zaraz !!!! A nie powinno być odwrotnie? Jeśli decyduje się zostać księdzem i żyć w celibacie, to penis i jądra raczej mu nie będą potrzebne. Moim skromnym zdaniem, każdy ksiądz po wyświęceniu, powinien z automatu przechodzić zabieg kastracji , włącznie z usunięciem prącia i zastąpieniem go kawałkiem silikonowego wężyka, aby nie musiał sikać na siedząco.
@unkiel penis pełni funkcję nie tylko do penetracji.. myślę że pozbycie się jąder albo chemiczna kastracja byłaby dobrym rozwiązaniem dla tych którzy otrzymali powołanie od Boga... i wystarczy im narząd tylko do sikania.... w końcu hierarchowie kościelni w Polsce skończyli by gadać teksty "a kto nie ma pokus?" po fizycznej lub chemicznej kastracji by tych pokus nie mieli.... bo nie odczuwaliby popędu.... :P
To chyba są jakieś plotki. Jedyne co w googlach można na ten temat znaleźć to pytanie na forum jezuickim: http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/forum/74/n/5935
i odpowiedź:
"Ów 'defekt' nie wyklucza tego, żebyś był kapłanem. Abyś ważnie przyjął święcenia musisz być ważnie ochrzczonym mężczyzną. Jeśli są wątpliwości, można zwrócić się do urologa lub androloga, aby ten wydał odpowiednie zaświadczenie, że jesteś mężczyzną.
Ilość jąder nie jest istotą dopuszczenia bądź nie kogoś do sakramentu święceń.
Pozdrawiam
Marek Blaza SJ"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 października 2021 o 19:13
Tyle niechęci, i tylko dlatego że Kapłan nie powinien być ułomny? Jeśli by miał trzy, też by go nie chcieli. Kapłan ma być sprawny fizycznie i psychicznie. Ten wybór drogi życiowej, ma być podyktowany głęboką wiarą, nie brakiem alternatywy. To ma być zdrowy inteligentny człowiek.
Pwt 23, 2 Nikt, kto ma zgniecione jądra lub odcięty członek, nie wejdzie do zgromadzenia Pana.
Inaczej taki ksiądz bez jaj nie mógł by gwałcić dzieci przecież..
Brak popędu nie może wynikać z dysfunkcji organizmu a wyłącznie z łaski ducha świętego. Czy jakoś tak ;-)
@Jezuita a nie o to, że jakaś kobieta udawała mężczyznę i została duchownym?
Przecież to jest dowód na to, że kk nie ma nic wspólnego z wiarą. Im tylko wierzący są potrzebni do ogłupiania i skubania.
Ludzie wierzący, widzicie i nie grzmicie?
Zaraz zaraz !!!! A nie powinno być odwrotnie? Jeśli decyduje się zostać księdzem i żyć w celibacie, to penis i jądra raczej mu nie będą potrzebne. Moim skromnym zdaniem, każdy ksiądz po wyświęceniu, powinien z automatu przechodzić zabieg kastracji , włącznie z usunięciem prącia i zastąpieniem go kawałkiem silikonowego wężyka, aby nie musiał sikać na siedząco.
@unkiel penis pełni funkcję nie tylko do penetracji.. myślę że pozbycie się jąder albo chemiczna kastracja byłaby dobrym rozwiązaniem dla tych którzy otrzymali powołanie od Boga... i wystarczy im narząd tylko do sikania.... w końcu hierarchowie kościelni w Polsce skończyli by gadać teksty "a kto nie ma pokus?" po fizycznej lub chemicznej kastracji by tych pokus nie mieli.... bo nie odczuwaliby popędu.... :P
Akurat prącie może zostać, bez jąder nic nie zrobi. Brak popędu.
To chyba są jakieś plotki. Jedyne co w googlach można na ten temat znaleźć to pytanie na forum jezuickim:
http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/forum/74/n/5935
i odpowiedź:
"Ów 'defekt' nie wyklucza tego, żebyś był kapłanem. Abyś ważnie przyjął święcenia musisz być ważnie ochrzczonym mężczyzną. Jeśli są wątpliwości, można zwrócić się do urologa lub androloga, aby ten wydał odpowiednie zaświadczenie, że jesteś mężczyzną.
Ilość jąder nie jest istotą dopuszczenia bądź nie kogoś do sakramentu święceń.
Pozdrawiam
Marek Blaza SJ"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 października 2021 o 19:13
Tyle niechęci, i tylko dlatego że Kapłan nie powinien być ułomny? Jeśli by miał trzy, też by go nie chcieli. Kapłan ma być sprawny fizycznie i psychicznie. Ten wybór drogi życiowej, ma być podyktowany głęboką wiarą, nie brakiem alternatywy. To ma być zdrowy inteligentny człowiek.