Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
R Rocannon2
+3 / 3

@Mlody1987bydg Jeżeli wydajesz co miesiac wszystko co zarobisz to może ci się wydawać, że nie. Ale jak masz oszczędności w banku a realna stopa procentowa jest silnie ujemna to wtedy jest inna sytuacja. A ponieważ wszyscy powinniśmy dążyć do tego, żeby jednak mieć oszczędności to wtedy inflację należy potraktować jako specjalny podatek dla tych, którym jakoś się udało odbić od dna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 października 2021 o 10:00

M MajorKaza
+3 / 5

Tyle, że on ma rację. Większość niestety myli przyczynę ze skutkiem. Tak samo pożaru nie ma wtedy, kiedy jest dużo strażaków, bo to nie strażacy powodują pożary.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B biuro74
-1 / 1

@MajorKaza Nie ma racji. Stety. Jego problem nie jest zero-jedynkowy, ponieważ tak właśnie on przedstawia problematykę, która jest nieco szersza, niż jeden argument stanowiący (zero-jedynkowo) o wystąpieniu lub nie jakiegoś zjawiska. Ten pan powinien doczytać o koniunkcji oraz zacząc ogarniać tematy szersze, niż jeden wątek i dopiero wtedy się wypowiadać, sama inflacja zresztą w/g kryterium przyczyny posiada kilka rodzajów.
Obyśmy nie bronili "specjalistów" tłumaczących nam reguły świata w jednym, prostym zdaniu. Oczywiście wyjątki są (E=mc2), ale coś mi podpowiada, że geniusz nie zasiada naczelnym w jakimś tabloidzie.
No i coś mi się wydaje, że to tylko jakiś trolling, jak już ktoś wyżej napisał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gekkonek
-1 / 3

Gość regularnie robi takie podchody i się śmieje potem z komentarzy lemingów...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marcinm1
+1 / 1

Słowo inflacja pierwotnie oznaczało wzrost ilości pieniądza, wzrost cen to inflacja CPI. Tak więc wciąż człowiek ma prawo powiedzieć, że używanie słowa inflacja do wzrostu cen jest błędem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Misiuuu84
0 / 0

Żeby idiota to zrozumiał to idiota to musi napisać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O olewator
-1 / 1

To prawda, ceny mogą rosnąć z różnych przyczyn, wzrost podatku, zmniejszenie produkcji itp. Inflacja jest jednym z czynników powodującym wzrost cen, jeśli liczba dóbr jest stała a ilość pieniądza rośnie.
Możemy przykładowo dać niższe stopy procentowe niż wzrost cen, wtedy bierzesz kredyt, kupujesz cokolwiek i na tym zarabiasz, co napędza wzrost cen.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+2 / 2

Ma chłop rację. Wzrost cen gazu ze względu na zmianę stosunku popytu do podaży nie jest inflacją. Po prostu gaz jest więcej wart. Wzrost cen usług ze względu na brak specjalistów i zwiększone zapotrzebowanie to też nie inflacja. To wzrost wartości pracy człowieka.
Inflacja występuje tylko wtedy, gdy produkt nie zyskał na wartości, a jego cena wzrosła.
Popatrzcie sobie na ceny kart graficznych. Poszły mocno w górę od kiedy istnieją kryptowaluty. Czy to jest inflacja? No nie. Popyt wzrósł, bo teraz karty generują przychody i są bardziej wartościowe. Kiedyś służyły tylko do pracy i grania, teraz są w stanie same pracować i przynosić kasę, więc ich wartość rynkowa wzrosła. Można zwiększyć podaż i zmienić stosunek do popytu zbijając znów ceny, ale będzie to spadek wartości wynikający z nasycenia rynku. Nie ma to związku z inflacją, a wyłącznie z aktualną wartością dóbr.

No i oczywiście jak ktoś chciał tym zabłysnąć w kontekście rosnących cen wszystkiego w Polsce, to strzelił w płot. Produktywność w kraju nie wzrosła tak, aby wygenerować nadmierny popyt podwyższający ceny. Gospodarka nie rozwinęła się tak, że brakuje specjalistów. Podaż dóbr też nie spadła, nadal produkcja i rynek usług funkcjonują jak kiedyś (z niewielką różnicą wynikająca z pandemii). Jedyne co się zmieniło to właśnie utrata wartości pieniądza. Jeszcze jej nie czujecie, bo inne gospodarki też odnotowały straty przez pandemię, ale to się zmieni. Inni dużo bardziej ucierpieli przez wszelkie lockdowny, ale się podniosą i odbija. A Polska? Rozdawnictwo przecież się nie skończy, nie ma na to szczepienia. Polska już będzie siedzieć w tym kryzysie, a niedługo za dolara będziecie płacić 5zł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar egoiste
+1 / 1

Ale on jak najbardziej ma rację. Definiowanie inflacji jako wzrostu cen odciąga uwagę od przyczyny takiego stanu rzeczy. Zwracał na to uwagę już Hazlitt - inflacja jest deprecjacją pieniądza. Wzrost cen jest tego konsekwencją. Deprecjacja pieniądza najczęściej bierze się z jego drukowania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem