Na różnego rodzaju nowotwory co roku umiera 300.000 pacjentów ale na ołtarze polowe kasa się znajdzie ,a o karach jakie nam miłościwie rządzący zapewnili z Unii już nie wspomnę.
@BrickOfTheWall Właśnie. A wypłacać nie przestają. Miłośnicy teorii spiskowych mogliby pomyśleć, że nigdy nie chodziło o dzietność tylko o kupowanie głosów.
@Slayed
do emerytury zostało mi mniej niż 20 a korzystam z prywatnej opieki zdrowotnej.
Dlatego budzi mój niepokój kwesta braku siły roboczej w obliczu zwalniania stanowisk przez emerytów i gwałtownego wzrostu zapotrzebowania na pracowników służby zdrowia (większy odsetek emerytów -> więcej zachorowań na 1000 mieszkańców).
współczynnik reprodukcji spadł poniżej 1 (ilość urodzeń na kobietę w wieku reprodukcyjnym 20 - 50) - tego się nie da zawrócić. Albo zdecydujemy się na coraz więcej ciemnoskórych Polaków albo znikniemy.
@BrickOfTheWall https://www.youtube.com/watch?v=bnyhsGLB2sw
;) Kiedyś się tym przejmowałem, ale nie moja wina że nie mogę znaleźć fajnej i niezapitej. Najwyżej spieprzę do Rosji bo lubię chłodek. ^^
Zawsze mówię że to nagranie mogłoby być mem o socjalistach. Noo kochani wyborcy, mam tu dlaaa Was ooohoo ho hoo hoo HOOO!
A z drugiej strony wolę tkwić w fwb, bo sorry ale ja coś sobą reprezentuję i chcę coś od życia. Chcę mieć wpływ na otaczający mnie świat! Mały, może mikrojopijny ale zawsze. A większość znanych mi niewiast to tylko popracować, nażreć się przed serialem i zapić. Także nie mam ochoty na walkę z ujemnym przyrostem naturalnym akurat ramię w ramię z nimi! :P
@BrickOfTheWall Ale nie wszyscy mają tyle szczęścia, żeby mieć regularny dostęp do prywatnej opieki zdrowotnej. Opieka prywatna nie jest wiele lepsza, też się załamie, gdy liczba pacjentów się drastycznie zwiększy, a lekarzy spadnie. Braki kadrowe są już nawet w prywatnej opiece zdrowotnej.
Jest moda określania mam "madkami" rodziny wielodzietne patologią a dzieci to bachory, jedynie piesek lub kotek jest super, do tego wygodnictwo i mamy coraz większy niż demograficzny, a wkrótce będzie płacz i lament, że ludzi do pracy brak co będzie równało się coraz większym ceną.
@mygyry87 Po prostu, ludzie są świadomi tego, czym jest rodzicielstwo. Zniknęła presja posiadania pierdyliona dzieciaków ku uciesze babć, wujków i reszty tałatajstwa, która 50-40-30 lat temu miała przemożny wpływ na podejmowane przez młodych ludzi decyzje.
Niech każdy ma tyle dzieci, ile zechce. Jedno, dwa, trzy lub... wcale.
@Ashardon Co ma obrażenie osób z dziećmi lub samych dzieci ze świadomości o której piszesz? Ja kozie ty o wozie.
Natomiast należałoby mieć świadomość tego, że ten sposób myślenia w nie tak dalekiej perspektywie uderzy w ich wygodne życie.
Cóż niestety w ostatnich latach "madki" "patologia" oraz "Bachory" same sobie zapracowaly na to nazewnictwo.
Nie słyszałam żeby w dawnych czasach matce wszystko się należało bo jest matka, w tych czasach wiele jest roszczeniowych które uważają się za pepki świata A swoje dzieci traktują jak największy cud któremu każdy ma się klaniac I niestety opinia poszla jak to często bywa na wszystkie młode kobiety z dziećmi.
Co do rodzin wielodzietnych. W takich rodzinach bardzo często jeden rodzic nie pracuje. Wszyscy znają polskie realia zarobkowe. Więcej dzieci= branie pieniędzy z różnych socjali. Mało która z rodzin wielodzietnych potrafiłby utrzymać życie na standardzie jaki mają teraz gdyby odebrano im socjale I to boli społeczeństwo bo wszyscy pracują żeby właśnie takie kwiatki mogły się rozmnazac przez to tez mniej kobiet decyduje się na macierzyństwo bo muszą ze swojej wypłaty dac pośrednio na socjale nie ma pewności że gdyby dziecko posiadała dałabym radę je wychować
Noi przechodząc do terminu dzieci nazywanych bachorami. Tu pojawia się problem większy I stworzony przez rodziców. W Polsce wiele dzieci jest chowanych A nie wychowywanych A jest to zasadnicza różnica. Gdy widzi się już któraś z rzędu sytuacje rozwrzeszczanego 4-5 latka w sklepie( takie dzieci są w pełni świadoma co robia) albo dzieci niszczące dla fanu mienie publiczne, znecajace się nad zwierzetami przy oklasku że strony rodziców A kiedy znajdzie się ktoś to zwraca uwagę to jest wzywany bo jak może bombelkowi uwagę zwrócić no to cóż..
@mygyry87 W swoim otoczeniu nie spotkałem się z tym, aby ktokolwiek krytykował wielodzietność. Jest tylko jeden warunek - rodzice sami rypią na te dzieciaki i nie wyciągają co rusz ręki w geście "dej!". Rodzina wielodzietna, w której ojciec i matka nie potrafią jej sami utrzymać, to rzeczywiście patologia i zaprzeczyć temu nie sposób.
@Ashardon Jak dają to biorą. Nie wymagajmy od ludzi takiego altruizmu, aby rezygnowali z darmowej kasy w imię dobra społecznego. Ja też biorę chociaż krytykuje całą tą ideę 500+ i całego rozdawnictwa.
@Ashardon ta strona jest najlepszym przykładem jechania pp takich osobach.
Sam fakt utrzymania nie jest taki prosty, bo możesz mieć dwójkę dzieci i być osobą dobrze sytuowaną wystarczy jedna błędna decyzja finansowa, wypadek losowy czy choroba i już możesz mieć problem z utrzymaniem swojej rodziny na dotychczasowym poziomie, rozumiem, że to wtedy cie klasyfikuje jako patologię.
To krótkowzroczne myślenie i wrzucanie wszystkich do jednego worka jest tutaj standardem.
@mygyry87 Rozróżniajmy - świadome posiadanie dwójki dzieci, bo nas stać od zrobienia sobie czwórki dzieci, choć z góry wiadomo, że nie zapewnimy im żadnej przyszłości.
To oczywiste, że w życiu zdarzają się sytuacje losowe, na które nie mamy wpływu. I chyba oczywistym też jest fakt, że ciężko wtedy o takiej rodzinie napisać/powiedzieć - patologia. Nie operujmy absurdami w tej dyskusji.
@Ashardon tyle, że takich ludzi bez wyobraźni jest może 1 do 2% natomiast tutaj każdy sądzi, że to jakaś większość społeczeństwa, poczytaj sobie ile takich mądrych komentarzy się tutaj pojawia.
@mygyry87 Ojj, uważałbym na twierdzenie, że 1-2 % partnerów decydujących się na drugie i kolejne dziecko nie kieruje się rozsądkiem. Dodałbym jednak do tych statystyk po zerze, a i to mogłoby się okazać za mało i trzeba byłoby zmienić pierwszą z cyfr.
Ludzie nadal robią sobie drugie dziecko ze względu na to pierwsze (coby nie było samotne!) i presję społeczną.
@mygyry87 W moim otoczeniu większość małżeństw ma po dwójkę dzieci. Jeżeli zapytasz dlaczego, to w zdecydowanej większości usłyszysz "żeby nie były/o same".
Mnóstwo osób jednak - w przedziale 30-40 lat - nie decyduje się nawet na jedno dziecko, dlatego też fakt posiadania dwójki nie generuje jeszcze wyżu demograficznego.
Jaki płacz? Wymień mi jakiś jeden kraj który po wprowadzeniu socjalu i pieniędzy na dziecko zwiększył swój przyrost naturalny.
Pomogę Ci trochę:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_pa%C5%84stw_%C5%9Bwiata_wed%C5%82ug_przyrostu_naturalnego
Problem z przyszłymi emeryturami jest taki że system emerytalny w Polsce jest skonstruowany na wzór tzw. piramidy argentyńskiej, która notabene jest w Polsce i świecie zabroniona, taki paradoks. Oczywiście taka piramida do utrzymania swojej płynności finansowej wymaga stale rosnącej liczby nowych członków aż do nieskończoności co jest oczywiście utopią. Kolejne rządy naiwnie skupiają sie na bezsensownym zwiększeniu przyrostu zamiast zmienić system emerytalny. I tak na program 500+ Polacy wydali przez 5 lat ponad 150mld. złotych w większości pożyczonych.
Gdybyśmy za te pieniądze (nie mówię o inwestycjach w przemysł) ale tylko kupowali np. złoto, platynę to mielibyśmy kilkaset ton metali szlachetnych jako zabezpieczenia przyszłych emerytów. A tak nie mamy dzieci, pieniędzy na przyszłe emerytury nie mamy niczego oprócz długu do spłacenia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 października 2021 o 17:57
@kikurenty czy gdziekolwiek ktoś tu pisał, że socjal zwiększy dzietność lub w ogóle był w tym kontekście tutaj omawiany? Wyczarowałeś sobie temat i sobie na niego odpowiadasz, często rozmawiasz sam ze sobą?
@mygyry87 Czy autor demota pisał coś madkach i bachorch? Wyczarowałeś sobie temat i sobie na niego odpowiadasz, często rozmawiasz sam ze sobą?
PS. Często używasz słów których znaczenia nie rozumiesz? Wiesz co oznacza termin maDka i bachor?
@kikurenty skoro nie rozumiesz analogii przyczyn społecznych pewnych trendów o których tu mówimy to po co się w ogóle odzywasz, skoro nie dość, że wykazałeś się brakiem czytania ze zrozumieniem to jeszcze ignorancją i głupotą?
@mygyry87 Oczywiście rosnące ceny żywności, energii a zwłaszcza mieszkań, upadła służba zdrowia, coraz to wyższe wymagania na rynku pracy, rozwijający sie komunizm i brak perspektyw w Polsce nie mają wpływu na dzietności Polaków. Najważniejszy wpływ na demografię mają memy. Swoją drogą mam nadzieję że masz na swoje teorie poważne badania naukowe i nie są przemyślenia z d..y. Szukałem w KBN „wpływ memów na dzietność Polek” i nic nie znalazłem.
PS. Im mniejszy przyrost tym lepiej. Mniej, korków, czystsze środowisko, większy wybór mieszkań, mniej zużytej energii. Same plusy. A ZUS nawet nie liczę, może nawet teraz upadać.
@kikurenty a wiesz, że im mniej dzieci to wszystko w przyszłości jest droższe?
(o memach też nikt nic nie mówił a o podejściu społecznym a to ma duży wpływ)
@mygyry87 Niekoniecznie. Gdyby ceny zależały od liczby mieszkańców to przykładowo Słowacy i Czesi by mieli wyższe ceny, już nie mówię o Monako czy San Marino, a Niemcy i Francuzi niższe. Znacznie większy wpływ na ceny ma prawo podaży i popytu, podatki i prawo podatkowe, efektywność zarządzania budżetem państwa, dostęp do surowców, i najważniejsze zaawansowanie technoligiczne itd. Wpływ liczby ludności na ceny się kompensuje. Mało pracowników wiec trzeba im więcej płacić, co powoduje wzrost cen. Dużo ludzi na rynku pracy, można im mniej płacić, ceny trochę niższe. Dla emeryta owszem może to być problem ale dla człowieka na etacie nie ma żadnego znaczenia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
31 października 2021 o 13:25
@kikurenty nie jest problemem mała ilość obywateli, ale zmniejszająca się ilość i starzenie się społeczeństwa, niby coś tam wiesz, ale braków masz ogrom...
@Madman07
Będzie jeszcze więcej, a to dzięki dzieciorobom z najbiedniejszych krajów. Wymierać będzie ludność z tych gdzie jest wysoki standard życia, ale w o wiele większym tempie będzie przyrastać tam gdzie jest bieda. Tak to działa.
@Bimbol - owszem, tak to działa, ale jest jeszcze druga strona medalu. Otóż tam, gdzie bogaci wymierają, zaczyna brakować rąk do pracy, a wówczas ci biedni napływają do tych krajów aby te braki uzupełnić.
Czyli za jedno pokolenie będzie nas mniej o ok 5000000. Ciekawe kto będzie pracował na emerytury? Jedyna szansa dla Polski to to że główny elektorat pisu i po wymrze.
583 tyś z czego 70 tyś to ludzie po Covidzie. Czyli przez szaleństwo epidemiczne rządu i wariactwo ostatniego roku zmarło ekstra kilkaset tysięcy ludzi.
Na taką sytuację składa się wiele czynników, umierają teraz ludzie z tzw bumu demograficznego a no nie możemy też zapomnieć o tym że w Polsce przecież żyje się sielankowo, jeżeli planujemy potomstwo to w aktualnych warunkach życiowych to nie nastąpi, a jak nie planujemy to bida i patola...
Podziękujmy ministrowi tzw zdrowia.
Na różnego rodzaju nowotwory co roku umiera 300.000 pacjentów ale na ołtarze polowe kasa się znajdzie ,a o karach jakie nam miłościwie rządzący zapewnili z Unii już nie wspomnę.
Czyli co? Pińcetplus nie pomaga?
@BrickOfTheWall Właśnie. A wypłacać nie przestają. Miłośnicy teorii spiskowych mogliby pomyśleć, że nigdy nie chodziło o dzietność tylko o kupowanie głosów.
Tylko migrantów nie wpuszczać to przeludnienie nas przynajmniej ominie.
@agronomista A za 20 lat połowa kraju to będą emeryci - kto sie nimi zajmie?
@BrickOfTheWall Jak z taką opieką zdrowotną chcesz dożyć emerytury?
@Slayed
do emerytury zostało mi mniej niż 20 a korzystam z prywatnej opieki zdrowotnej.
Dlatego budzi mój niepokój kwesta braku siły roboczej w obliczu zwalniania stanowisk przez emerytów i gwałtownego wzrostu zapotrzebowania na pracowników służby zdrowia (większy odsetek emerytów -> więcej zachorowań na 1000 mieszkańców).
współczynnik reprodukcji spadł poniżej 1 (ilość urodzeń na kobietę w wieku reprodukcyjnym 20 - 50) - tego się nie da zawrócić. Albo zdecydujemy się na coraz więcej ciemnoskórych Polaków albo znikniemy.
@BrickOfTheWall Nie znikniemy. To jest standardowy przyrost w społeczeństwach poindustrialnych. Obserwowany wszędzie na świecie.
@BrickOfTheWall https://www.youtube.com/watch?v=bnyhsGLB2sw
;) Kiedyś się tym przejmowałem, ale nie moja wina że nie mogę znaleźć fajnej i niezapitej. Najwyżej spieprzę do Rosji bo lubię chłodek. ^^
@Jeremi978
Jurek Urban - - ja chyba nigdy nie przestanę tego drania lubić :-D
@BrickOfTheWall https://www.youtube.com/watch?v=VOQzQZ4HAFo
Zawsze mówię że to nagranie mogłoby być mem o socjalistach. Noo kochani wyborcy, mam tu dlaaa Was ooohoo ho hoo hoo HOOO!
A z drugiej strony wolę tkwić w fwb, bo sorry ale ja coś sobą reprezentuję i chcę coś od życia. Chcę mieć wpływ na otaczający mnie świat! Mały, może mikrojopijny ale zawsze. A większość znanych mi niewiast to tylko popracować, nażreć się przed serialem i zapić. Także nie mam ochoty na walkę z ujemnym przyrostem naturalnym akurat ramię w ramię z nimi! :P
@BrickOfTheWall Ale nie wszyscy mają tyle szczęścia, żeby mieć regularny dostęp do prywatnej opieki zdrowotnej. Opieka prywatna nie jest wiele lepsza, też się załamie, gdy liczba pacjentów się drastycznie zwiększy, a lekarzy spadnie. Braki kadrowe są już nawet w prywatnej opiece zdrowotnej.
Jest moda określania mam "madkami" rodziny wielodzietne patologią a dzieci to bachory, jedynie piesek lub kotek jest super, do tego wygodnictwo i mamy coraz większy niż demograficzny, a wkrótce będzie płacz i lament, że ludzi do pracy brak co będzie równało się coraz większym ceną.
@mygyry87 Po prostu, ludzie są świadomi tego, czym jest rodzicielstwo. Zniknęła presja posiadania pierdyliona dzieciaków ku uciesze babć, wujków i reszty tałatajstwa, która 50-40-30 lat temu miała przemożny wpływ na podejmowane przez młodych ludzi decyzje.
Niech każdy ma tyle dzieci, ile zechce. Jedno, dwa, trzy lub... wcale.
@Ashardon Co ma obrażenie osób z dziećmi lub samych dzieci ze świadomości o której piszesz? Ja kozie ty o wozie.
Natomiast należałoby mieć świadomość tego, że ten sposób myślenia w nie tak dalekiej perspektywie uderzy w ich wygodne życie.
@mygyry87 Nie rozróżniasz madki od matki.
Cóż niestety w ostatnich latach "madki" "patologia" oraz "Bachory" same sobie zapracowaly na to nazewnictwo.
Nie słyszałam żeby w dawnych czasach matce wszystko się należało bo jest matka, w tych czasach wiele jest roszczeniowych które uważają się za pepki świata A swoje dzieci traktują jak największy cud któremu każdy ma się klaniac I niestety opinia poszla jak to często bywa na wszystkie młode kobiety z dziećmi.
Co do rodzin wielodzietnych. W takich rodzinach bardzo często jeden rodzic nie pracuje. Wszyscy znają polskie realia zarobkowe. Więcej dzieci= branie pieniędzy z różnych socjali. Mało która z rodzin wielodzietnych potrafiłby utrzymać życie na standardzie jaki mają teraz gdyby odebrano im socjale I to boli społeczeństwo bo wszyscy pracują żeby właśnie takie kwiatki mogły się rozmnazac przez to tez mniej kobiet decyduje się na macierzyństwo bo muszą ze swojej wypłaty dac pośrednio na socjale nie ma pewności że gdyby dziecko posiadała dałabym radę je wychować
Noi przechodząc do terminu dzieci nazywanych bachorami. Tu pojawia się problem większy I stworzony przez rodziców. W Polsce wiele dzieci jest chowanych A nie wychowywanych A jest to zasadnicza różnica. Gdy widzi się już któraś z rzędu sytuacje rozwrzeszczanego 4-5 latka w sklepie( takie dzieci są w pełni świadoma co robia) albo dzieci niszczące dla fanu mienie publiczne, znecajace się nad zwierzetami przy oklasku że strony rodziców A kiedy znajdzie się ktoś to zwraca uwagę to jest wzywany bo jak może bombelkowi uwagę zwrócić no to cóż..
@mygyry87 W swoim otoczeniu nie spotkałem się z tym, aby ktokolwiek krytykował wielodzietność. Jest tylko jeden warunek - rodzice sami rypią na te dzieciaki i nie wyciągają co rusz ręki w geście "dej!". Rodzina wielodzietna, w której ojciec i matka nie potrafią jej sami utrzymać, to rzeczywiście patologia i zaprzeczyć temu nie sposób.
@Ashardon Jak dają to biorą. Nie wymagajmy od ludzi takiego altruizmu, aby rezygnowali z darmowej kasy w imię dobra społecznego. Ja też biorę chociaż krytykuje całą tą ideę 500+ i całego rozdawnictwa.
@Ashardon ta strona jest najlepszym przykładem jechania pp takich osobach.
Sam fakt utrzymania nie jest taki prosty, bo możesz mieć dwójkę dzieci i być osobą dobrze sytuowaną wystarczy jedna błędna decyzja finansowa, wypadek losowy czy choroba i już możesz mieć problem z utrzymaniem swojej rodziny na dotychczasowym poziomie, rozumiem, że to wtedy cie klasyfikuje jako patologię.
To krótkowzroczne myślenie i wrzucanie wszystkich do jednego worka jest tutaj standardem.
@mygyry87 Rozróżniajmy - świadome posiadanie dwójki dzieci, bo nas stać od zrobienia sobie czwórki dzieci, choć z góry wiadomo, że nie zapewnimy im żadnej przyszłości.
To oczywiste, że w życiu zdarzają się sytuacje losowe, na które nie mamy wpływu. I chyba oczywistym też jest fakt, że ciężko wtedy o takiej rodzinie napisać/powiedzieć - patologia. Nie operujmy absurdami w tej dyskusji.
@Ashardon tyle, że takich ludzi bez wyobraźni jest może 1 do 2% natomiast tutaj każdy sądzi, że to jakaś większość społeczeństwa, poczytaj sobie ile takich mądrych komentarzy się tutaj pojawia.
@mygyry87 Ojj, uważałbym na twierdzenie, że 1-2 % partnerów decydujących się na drugie i kolejne dziecko nie kieruje się rozsądkiem. Dodałbym jednak do tych statystyk po zerze, a i to mogłoby się okazać za mało i trzeba byłoby zmienić pierwszą z cyfr.
Ludzie nadal robią sobie drugie dziecko ze względu na to pierwsze (coby nie było samotne!) i presję społeczną.
@Ashardon gdyby tak było, to byś nie miał niżu demograficznego, obecnie najbardziej popularny model rodziny to 2+1.
@mygyry87 W moim otoczeniu większość małżeństw ma po dwójkę dzieci. Jeżeli zapytasz dlaczego, to w zdecydowanej większości usłyszysz "żeby nie były/o same".
Mnóstwo osób jednak - w przedziale 30-40 lat - nie decyduje się nawet na jedno dziecko, dlatego też fakt posiadania dwójki nie generuje jeszcze wyżu demograficznego.
Jaki płacz? Wymień mi jakiś jeden kraj który po wprowadzeniu socjalu i pieniędzy na dziecko zwiększył swój przyrost naturalny.
Pomogę Ci trochę:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_pa%C5%84stw_%C5%9Bwiata_wed%C5%82ug_przyrostu_naturalnego
Problem z przyszłymi emeryturami jest taki że system emerytalny w Polsce jest skonstruowany na wzór tzw. piramidy argentyńskiej, która notabene jest w Polsce i świecie zabroniona, taki paradoks. Oczywiście taka piramida do utrzymania swojej płynności finansowej wymaga stale rosnącej liczby nowych członków aż do nieskończoności co jest oczywiście utopią. Kolejne rządy naiwnie skupiają sie na bezsensownym zwiększeniu przyrostu zamiast zmienić system emerytalny. I tak na program 500+ Polacy wydali przez 5 lat ponad 150mld. złotych w większości pożyczonych.
Gdybyśmy za te pieniądze (nie mówię o inwestycjach w przemysł) ale tylko kupowali np. złoto, platynę to mielibyśmy kilkaset ton metali szlachetnych jako zabezpieczenia przyszłych emerytów. A tak nie mamy dzieci, pieniędzy na przyszłe emerytury nie mamy niczego oprócz długu do spłacenia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 października 2021 o 17:57
@kikurenty czy gdziekolwiek ktoś tu pisał, że socjal zwiększy dzietność lub w ogóle był w tym kontekście tutaj omawiany? Wyczarowałeś sobie temat i sobie na niego odpowiadasz, często rozmawiasz sam ze sobą?
@mygyry87 Czy autor demota pisał coś madkach i bachorch? Wyczarowałeś sobie temat i sobie na niego odpowiadasz, często rozmawiasz sam ze sobą?
PS. Często używasz słów których znaczenia nie rozumiesz? Wiesz co oznacza termin maDka i bachor?
@kikurenty skoro nie rozumiesz analogii przyczyn społecznych pewnych trendów o których tu mówimy to po co się w ogóle odzywasz, skoro nie dość, że wykazałeś się brakiem czytania ze zrozumieniem to jeszcze ignorancją i głupotą?
@mygyry87 Oczywiście rosnące ceny żywności, energii a zwłaszcza mieszkań, upadła służba zdrowia, coraz to wyższe wymagania na rynku pracy, rozwijający sie komunizm i brak perspektyw w Polsce nie mają wpływu na dzietności Polaków. Najważniejszy wpływ na demografię mają memy. Swoją drogą mam nadzieję że masz na swoje teorie poważne badania naukowe i nie są przemyślenia z d..y. Szukałem w KBN „wpływ memów na dzietność Polek” i nic nie znalazłem.
PS. Im mniejszy przyrost tym lepiej. Mniej, korków, czystsze środowisko, większy wybór mieszkań, mniej zużytej energii. Same plusy. A ZUS nawet nie liczę, może nawet teraz upadać.
@kikurenty a wiesz, że im mniej dzieci to wszystko w przyszłości jest droższe?
(o memach też nikt nic nie mówił a o podejściu społecznym a to ma duży wpływ)
@mygyry87 Niekoniecznie. Gdyby ceny zależały od liczby mieszkańców to przykładowo Słowacy i Czesi by mieli wyższe ceny, już nie mówię o Monako czy San Marino, a Niemcy i Francuzi niższe. Znacznie większy wpływ na ceny ma prawo podaży i popytu, podatki i prawo podatkowe, efektywność zarządzania budżetem państwa, dostęp do surowców, i najważniejsze zaawansowanie technoligiczne itd. Wpływ liczby ludności na ceny się kompensuje. Mało pracowników wiec trzeba im więcej płacić, co powoduje wzrost cen. Dużo ludzi na rynku pracy, można im mniej płacić, ceny trochę niższe. Dla emeryta owszem może to być problem ale dla człowieka na etacie nie ma żadnego znaczenia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 października 2021 o 13:25
@kikurenty nie jest problemem mała ilość obywateli, ale zmniejszająca się ilość i starzenie się społeczeństwa, niby coś tam wiesz, ale braków masz ogrom...
I oby tak dalej.
@U99 True. 7mld to za dużo ludzi.
@Madman07
Będzie jeszcze więcej, a to dzięki dzieciorobom z najbiedniejszych krajów. Wymierać będzie ludność z tych gdzie jest wysoki standard życia, ale w o wiele większym tempie będzie przyrastać tam gdzie jest bieda. Tak to działa.
@Madman07 Żeby 7. Już ostro zbliżamy się do 8
@Bimbol - owszem, tak to działa, ale jest jeszcze druga strona medalu. Otóż tam, gdzie bogaci wymierają, zaczyna brakować rąk do pracy, a wówczas ci biedni napływają do tych krajów aby te braki uzupełnić.
I dobrze. Im szybciej ludzkość wymrze, tym lepiej.
@C1VenomMX321 Tylko problem w tym, że nie wymrze. Jedynie pojawi się więcej chwastu ludzkiego.
Czyli za jedno pokolenie będzie nas mniej o ok 5000000. Ciekawe kto będzie pracował na emerytury? Jedyna szansa dla Polski to to że główny elektorat pisu i po wymrze.
Wymieranie Polaków to najlepsza wiadomość dla świata.
583 tyś z czego 70 tyś to ludzie po Covidzie. Czyli przez szaleństwo epidemiczne rządu i wariactwo ostatniego roku zmarło ekstra kilkaset tysięcy ludzi.
To nawet dobrze, że ludzie zmądrzeli i nie mnożą się jak króliki
Ludzie też mogą się bać rodzenia w pandemii (miejsca w szpitalu, dostępność lekarzy) więc nie sprawiają sobie dzieci.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 października 2021 o 21:19
@Adder Wyraźnie widać, że tendencja spadkowa utrzymuje się od 2017 a w 2019/2020 nie widać istotnej zmiany więc to raczej nie pandemia jest problemem.
@gregor2 nie da się zaprzeczyć
Czyli depopulacja w toku, pandemia wymyślona przez kilku możnych tego świata okazała się strzałem w dziesiątkę.
Na taką sytuację składa się wiele czynników, umierają teraz ludzie z tzw bumu demograficznego a no nie możemy też zapomnieć o tym że w Polsce przecież żyje się sielankowo, jeżeli planujemy potomstwo to w aktualnych warunkach życiowych to nie nastąpi, a jak nie planujemy to bida i patola...