Moją największą przeszkodą jest socjalizm, niestety ale zabierają mi tyle że nie stać mnie na mieszkanie które jest dla mnie pierwszym krokiem do zapewnienia sobie odpowiednich warunków do założenia rodziny i dalszego rozwoju pasji.
@kibishi prawdopodobnie Twoją największą przeszkodą jest to, że nie potrafisz tak jak większość Polaków oszczędzać. Socjalizm czy kapitalizm tego nie zmieni.
@Borden Oszczędzać to akurat potrafię, z tego co wiem to poza wynajmem wydaje mniej więcej połowę tego co moi znajomi na życie, gorzej z inwestowaniem bo nawet jak znalazłem coś co daje 10% zysku w skali roku to przy naszym systemie podatkowym to nie działa bo odprowadzać musiałbym 1% od wartości transakcji a nie od zysku a transakcje były mniej więcej miesięczne. Na większość sensownych inwestycji trzeba mieć duży kapitał początkowy.
Z badań wynika, że ani to, ani to.
Umysły są pochodną genetyki i ukształtowania przez środowisko a sukces życiowy zależy nie tylko od własnej aktywności (choć aktywność to fundament), to jeszcze warto miec lepsze możliwości startu - tzw. kapitał społeczny a i materialny się przyda - oraz odrobinę szcześcia, bo bez odrobiny tego ostatniego nie da się zrobić niestety też nic...
@Paszko_Rymbaba to jest pewne, że nie każdy może zostać Elonem Muskiem świata. Nie ma tu za bardzo pola do dyskusji. Żeby osiągnąć taki sukces musi się złożyć wiele czynników, które wymieniłeś. Można jednak zostać lokalnym Elonem Muskiem.
Zwykle ludzie, którym sukces nie grozi zwalają winę za swoje porażki przez czynniki zewnętrzne. Czynniki zewnętrzne oczywiście mogą spowodować, że jeśli starujesz od 1 to nie osiągniesz tej 5 (bo to jest Twój sufit) tylko np. 3-4. Jednak wtedy Twoje dzieci będą startować z 3-4, a nie tak jak Ty z 1.
Życie jest skomplikowane, ale czy istnieje jakiekolwiek państwo lub ustrój, który prowadzi Cię za rączkę? Twoja praca to jest podstawa, a szczęście, dobre urodzenie, pomoc bliskich to jest wykładnik.
@Borden
Jeszcze zwróć uwagę, że nie definiujemy, czym sukces jest. Dla wielu ludzi to zarobienie jak największej ilości pieniędzy, czy wpływ na świat (np. Elon Musk), jednak ta definicja jest uboga, bo bardzo jednowymiarowa a poza tym ludzie choć odpowiadają często kryteriami materialnymi to jednak nie dążą do tak zdefiniowanego sukcesu. Moim zdaniem właściwa definicja sukcesu życiowego to spełnienie własnych zamierzeń, które jednak wymagają odrobiny wysiłku. Dla mnie kobieta, która chciała założyć rodzinę i mieć 4 dzieci i "godnie żyć" jeśli to spełni to osiąga życiowy sukces. Mężczyzna, który chce zostać dobrym wind-surferem na świecie jeśli jest liczącym się w tej dziedzinie również osiągnął życiowy sukces, jednak oni dla siebie nawzajem mogą być kimś, kto osiągnął niewiele. Dochodzimy więc do wniosku, że sukces życiowy to przede wszystkim kwestia indywidualna.
@Paszko_Rymbaba wszystko i tak sprowadza się do statusu materialnego. Sportowiec konkuruje, ale jeśli najlepszą część życia poświęci na zdobywaniu medali, a potem bieduje to pewnie pluje sobie sam w brodę czemu tego lepiej nie rozplanował. Mieć dużo dzieci i godnie żyć? To trzeba godnie zarabiać.
Pieniądze nie są absolutnie najważniejsze, ale bez nich może się posypać życie każdemu. Więc definicją sukcesu ogólnie bym opisał w miarę spoko pracę ze spoko pensją, poprawne stosunki z rodziną i przyjaciółmi oraz jakieś realizowanie się w hobby.
Moją największą przeszkodą jest socjalizm, niestety ale zabierają mi tyle że nie stać mnie na mieszkanie które jest dla mnie pierwszym krokiem do zapewnienia sobie odpowiednich warunków do założenia rodziny i dalszego rozwoju pasji.
@kibishi prawdopodobnie Twoją największą przeszkodą jest to, że nie potrafisz tak jak większość Polaków oszczędzać. Socjalizm czy kapitalizm tego nie zmieni.
@Borden Oszczędzać to akurat potrafię, z tego co wiem to poza wynajmem wydaje mniej więcej połowę tego co moi znajomi na życie, gorzej z inwestowaniem bo nawet jak znalazłem coś co daje 10% zysku w skali roku to przy naszym systemie podatkowym to nie działa bo odprowadzać musiałbym 1% od wartości transakcji a nie od zysku a transakcje były mniej więcej miesięczne. Na większość sensownych inwestycji trzeba mieć duży kapitał początkowy.
To jak potrafisz oszczędzać to Cię powinno stać na kredyt na mieszkanie.
Z badań wynika, że ani to, ani to.
Umysły są pochodną genetyki i ukształtowania przez środowisko a sukces życiowy zależy nie tylko od własnej aktywności (choć aktywność to fundament), to jeszcze warto miec lepsze możliwości startu - tzw. kapitał społeczny a i materialny się przyda - oraz odrobinę szcześcia, bo bez odrobiny tego ostatniego nie da się zrobić niestety też nic...
@Paszko_Rymbaba to jest pewne, że nie każdy może zostać Elonem Muskiem świata. Nie ma tu za bardzo pola do dyskusji. Żeby osiągnąć taki sukces musi się złożyć wiele czynników, które wymieniłeś. Można jednak zostać lokalnym Elonem Muskiem.
Zwykle ludzie, którym sukces nie grozi zwalają winę za swoje porażki przez czynniki zewnętrzne. Czynniki zewnętrzne oczywiście mogą spowodować, że jeśli starujesz od 1 to nie osiągniesz tej 5 (bo to jest Twój sufit) tylko np. 3-4. Jednak wtedy Twoje dzieci będą startować z 3-4, a nie tak jak Ty z 1.
Życie jest skomplikowane, ale czy istnieje jakiekolwiek państwo lub ustrój, który prowadzi Cię za rączkę? Twoja praca to jest podstawa, a szczęście, dobre urodzenie, pomoc bliskich to jest wykładnik.
@Borden
Jeszcze zwróć uwagę, że nie definiujemy, czym sukces jest. Dla wielu ludzi to zarobienie jak największej ilości pieniędzy, czy wpływ na świat (np. Elon Musk), jednak ta definicja jest uboga, bo bardzo jednowymiarowa a poza tym ludzie choć odpowiadają często kryteriami materialnymi to jednak nie dążą do tak zdefiniowanego sukcesu. Moim zdaniem właściwa definicja sukcesu życiowego to spełnienie własnych zamierzeń, które jednak wymagają odrobiny wysiłku. Dla mnie kobieta, która chciała założyć rodzinę i mieć 4 dzieci i "godnie żyć" jeśli to spełni to osiąga życiowy sukces. Mężczyzna, który chce zostać dobrym wind-surferem na świecie jeśli jest liczącym się w tej dziedzinie również osiągnął życiowy sukces, jednak oni dla siebie nawzajem mogą być kimś, kto osiągnął niewiele. Dochodzimy więc do wniosku, że sukces życiowy to przede wszystkim kwestia indywidualna.
@Paszko_Rymbaba wszystko i tak sprowadza się do statusu materialnego. Sportowiec konkuruje, ale jeśli najlepszą część życia poświęci na zdobywaniu medali, a potem bieduje to pewnie pluje sobie sam w brodę czemu tego lepiej nie rozplanował. Mieć dużo dzieci i godnie żyć? To trzeba godnie zarabiać.
Pieniądze nie są absolutnie najważniejsze, ale bez nich może się posypać życie każdemu. Więc definicją sukcesu ogólnie bym opisał w miarę spoko pracę ze spoko pensją, poprawne stosunki z rodziną i przyjaciółmi oraz jakieś realizowanie się w hobby.