Niestety bardzo często ludziom za młodu 'trzymanym krótko' później kompletnie odbija, jak psu w końcu spuszczonemu ze smyczy, jeśliby się trzymać tej analogii. Ogólnie są nieprzystosowani do samodzielnego życia, bo nikt ich nie nauczył podejmowania decyzji, tylko przestrzegania cudzych reguł. A kiedy te reguły się kończą, to oni nie potrafią sobie żadnych wyznaczyć sami.
rodzice nawet nie wiedzą jak krzywdzą dzieci trzymając w 'złotej klatce'.
zamiast wytłumaczeni jak działa świat to tylko nakazy i zakazy, a potem dziwią się, że ich dziecko miało skrobankę, syn uzależniony od narkotyków, albo alkoholu. Ale to było dobre dziecko. Dobre dziecko któremu nie poświęcaliście czasu, za to ono poświęcało czas na telewicje, netflixa i starszych którzy im imponowali bo palą papierosy.
Nie da się ukryć, że te dzieciaki, w których domach panował największy rygor i więcej było zakazów niż luzu, potem najszybciej wpadały w złe towarzystwo. Zerwane z łańcucha zachowują się jakby w życiu niczego nie widziały: chleją, ćpają i się puszczają.
Przynajmniej miał jakieś związki :U
Niestety bardzo często ludziom za młodu 'trzymanym krótko' później kompletnie odbija, jak psu w końcu spuszczonemu ze smyczy, jeśliby się trzymać tej analogii. Ogólnie są nieprzystosowani do samodzielnego życia, bo nikt ich nie nauczył podejmowania decyzji, tylko przestrzegania cudzych reguł. A kiedy te reguły się kończą, to oni nie potrafią sobie żadnych wyznaczyć sami.
rodzice nawet nie wiedzą jak krzywdzą dzieci trzymając w 'złotej klatce'.
zamiast wytłumaczeni jak działa świat to tylko nakazy i zakazy, a potem dziwią się, że ich dziecko miało skrobankę, syn uzależniony od narkotyków, albo alkoholu. Ale to było dobre dziecko. Dobre dziecko któremu nie poświęcaliście czasu, za to ono poświęcało czas na telewicje, netflixa i starszych którzy im imponowali bo palą papierosy.
Nie da się ukryć, że te dzieciaki, w których domach panował największy rygor i więcej było zakazów niż luzu, potem najszybciej wpadały w złe towarzystwo. Zerwane z łańcucha zachowują się jakby w życiu niczego nie widziały: chleją, ćpają i się puszczają.