Nie prowadzę samochodu/jednośladu/czegoś innego więc moje zdanie nie powinno się tu znaleźć, ale ! Jeśli nie zmieniają te obrazki tego co oznaczają te znaki to mogło by być. Jeśli jednak zmieniają i widząc taki zmieniony znak prowadzący pojazdem miałby popełnić jakieś wykroczenie, to jest to złe. Proszę o wypowiedzenie się prowadzących pojazdy, czy takie zmiany w znakach mogłyby zmienić Wasze postrzeganie sensu znaków. Jako pieszy byłbym w stanie rozszyfrować to co dodał, a co nie, ale wiem, że przy prędkości 40-50 może być to trudne.
@kozaalfa1 Zmiana/ingerencja w kształt ogólny znaków drogowych może prowadzić do dezorientacji/zdziwienia. To może mieć złe skutki. ""Strzałka" z jakichś owiec- a to ktoś dla beki znak ustawił" Najlepiej niech jeszcze tabliczki zacznie czepiać pod znakami. Moim zdaniem to jest oznaka debilizmu a nie sztuka
Przecież to dewastacja i dezorganizacja ruchu drogowego. Ten znak z naklejką traci swoje znaczenie i zakaz już nie obowiązuje. Jakiś chory łeb, który uważa, że to jest albo śmieszne, albo co gorsza artystyczne.
Oklejanie czy malowanie czy zamalowywanie znaków i oznaczeń drogowych jest karalne nie tylko w Polsce. To wandalizm i zagrożenie. A poza tym to ***** ***
Jest taki francuski komik, Remi Gaillard. Remi robił (i być może nadal robi, bo go nie śledzę na bieżąco) sporo żartów, często policji i różnym służbom. W swoim czasie jak Wardęga szalał, to go porównywano do Remiego. Jednak to co odróżnia Remiego od większości pajacy, to to, że zawsze był świadomy konsekwencji swoich wygłupów i brał na klatę kary za nie. I za to Remiego szanuję. Więc pytanie, czy ten artysta pobawił się, pokazał swoją wizje i wziął odpowiedzialność za to, czy cudował jak większość cwaniaczków, co to myślą, że jak są trochę rozpoznawalni albo robia cos w ich mniemaniu fajnego/ważnego, to im wolno więcej i są bezkarni. Jak wziął odpowiedzialność to spoko, można obejrzeć, pośmiać się, nie traktowac tego jako zachęty do niszczenia infrastruktury drogowej, tylko jako jednorazowy wygłup. Chociaż najlepiej takie akcje robić jako happeningi w porozumieniu z władzami miasta i służbami, by zminimalizować różne szkody takiego działania.
Dobrze, że się sfilmował, policja będzie miała ułatwione zadanie. Mam nadzieje że, oprócz grzywny dostanie milion godzin prac społecznych, które wykorzysta na czyszczenie znaków.
Mam mieszane uczucia. Moim zdaniem każdy kierowca bez problemu rozpozna co to za znaki. Plusem może być to, że taki znak bardziej rzuca się w oczy i jest większa szansa, że nie umknie kierowcy. Ale może tak nie jest? Chyba 50/50 - co myślicie?
Dla mnie taki znak byłby mylący, nie traktowałbym go jako znak drogowy, na większość znaków jest szybka reakcja bo są zakodowane w pamięci a taki przerobiony to najpierw trzeba poświęcic czas na rozszyfrowanie a później zastanawiać się czy to obowiązujacy znak drogowy czy jakiś szyld artystyczny, w moim przypadku byłaby mega dezorientacja.
@Jur4578 w komantarzach dominuje logiczne myślenie.
Znak drogowy na ulicy to nie powierzchnia do zabawy.
A jakbym przyklejała na znakach fotę moich cycków to też było by fajnie?
Wandalizm.
Dlatego jak chce robić z siebie idiotę to niech zainwestuje w dodatkowe znaki i je montuje pod istniejącym na dole. Zobaczymy ile znaków na wiesza.
Po pierwsze to jest łamanie prawa oraz wprowadzanie w błąd kierowców. A to już nie jest śmieszne.
Świetnie wygląda.
Ale pasuje do komiksów albo kreskówek. Nie na prawdziwe znaki drogowe.
Kierowca musi szybko i jasno odczytać co mówi znak, a nie podziwiać zabawną grafikę.
Nie wiem czy artysta. Na pewno wandal i przestępca. A wartość artystyczna taka sobie.
Lepiej żeby malował ściany więziennej celi zamiast niszczyć infrastrukturę drogową
Jak bym go palną w ten głupi łeb...
"palną" powiadasz?
Nie prowadzę samochodu/jednośladu/czegoś innego więc moje zdanie nie powinno się tu znaleźć, ale ! Jeśli nie zmieniają te obrazki tego co oznaczają te znaki to mogło by być. Jeśli jednak zmieniają i widząc taki zmieniony znak prowadzący pojazdem miałby popełnić jakieś wykroczenie, to jest to złe. Proszę o wypowiedzenie się prowadzących pojazdy, czy takie zmiany w znakach mogłyby zmienić Wasze postrzeganie sensu znaków. Jako pieszy byłbym w stanie rozszyfrować to co dodał, a co nie, ale wiem, że przy prędkości 40-50 może być to trudne.
Znaki mają bardzo konkretny wzór aby były z obowiązujące. Pzyklejenie tego obrazka zmienia wzór znaku i w sądzie byś się wymagań od odpowiedzialności.
Większość kierowców pewnie by się połamała co to za znak, ale wtedy kierowca nie ma pewności czy to obowiązujący znak, czy jakaś pseudo ozdoba.
@kozaalfa1 Zmiana/ingerencja w kształt ogólny znaków drogowych może prowadzić do dezorientacji/zdziwienia. To może mieć złe skutki. ""Strzałka" z jakichś owiec- a to ktoś dla beki znak ustawił" Najlepiej niech jeszcze tabliczki zacznie czepiać pod znakami. Moim zdaniem to jest oznaka debilizmu a nie sztuka
W polsce dozywocie za niczczenie.
dla mnie to dewastacja i niczym się nie różni od malowania pindolów na elewacjach.
Przecież to dewastacja i dezorganizacja ruchu drogowego. Ten znak z naklejką traci swoje znaczenie i zakaz już nie obowiązuje. Jakiś chory łeb, który uważa, że to jest albo śmieszne, albo co gorsza artystyczne.
Oklejanie czy malowanie czy zamalowywanie znaków i oznaczeń drogowych jest karalne nie tylko w Polsce. To wandalizm i zagrożenie. A poza tym to ***** ***
I on niby z tego żyje?
Jest taki francuski komik, Remi Gaillard. Remi robił (i być może nadal robi, bo go nie śledzę na bieżąco) sporo żartów, często policji i różnym służbom. W swoim czasie jak Wardęga szalał, to go porównywano do Remiego. Jednak to co odróżnia Remiego od większości pajacy, to to, że zawsze był świadomy konsekwencji swoich wygłupów i brał na klatę kary za nie. I za to Remiego szanuję. Więc pytanie, czy ten artysta pobawił się, pokazał swoją wizje i wziął odpowiedzialność za to, czy cudował jak większość cwaniaczków, co to myślą, że jak są trochę rozpoznawalni albo robia cos w ich mniemaniu fajnego/ważnego, to im wolno więcej i są bezkarni. Jak wziął odpowiedzialność to spoko, można obejrzeć, pośmiać się, nie traktowac tego jako zachęty do niszczenia infrastruktury drogowej, tylko jako jednorazowy wygłup. Chociaż najlepiej takie akcje robić jako happeningi w porozumieniu z władzami miasta i służbami, by zminimalizować różne szkody takiego działania.
Dobrze, że się sfilmował, policja będzie miała ułatwione zadanie. Mam nadzieje że, oprócz grzywny dostanie milion godzin prac społecznych, które wykorzysta na czyszczenie znaków.
A potem:
"Ależ panie policjancie, tam nie było znaku zakazu"
Mam mieszane uczucia. Moim zdaniem każdy kierowca bez problemu rozpozna co to za znaki. Plusem może być to, że taki znak bardziej rzuca się w oczy i jest większa szansa, że nie umknie kierowcy. Ale może tak nie jest? Chyba 50/50 - co myślicie?
Dla mnie taki znak byłby mylący, nie traktowałbym go jako znak drogowy, na większość znaków jest szybka reakcja bo są zakodowane w pamięci a taki przerobiony to najpierw trzeba poświęcic czas na rozszyfrowanie a później zastanawiać się czy to obowiązujacy znak drogowy czy jakiś szyld artystyczny, w moim przypadku byłaby mega dezorientacja.
Pseudo sztuka za kasę Mieszkańców.
W komentarzach dominuje (jakże niemiecka!) postawa "Ordnung muß sein"
@Jur4578 w komantarzach dominuje logiczne myślenie.
Znak drogowy na ulicy to nie powierzchnia do zabawy.
A jakbym przyklejała na znakach fotę moich cycków to też było by fajnie?
Wandalizm.
Dlatego jak chce robić z siebie idiotę to niech zainwestuje w dodatkowe znaki i je montuje pod istniejącym na dole. Zobaczymy ile znaków na wiesza.
Po pierwsze to jest łamanie prawa oraz wprowadzanie w błąd kierowców. A to już nie jest śmieszne.
Świetnie wygląda.
Ale pasuje do komiksów albo kreskówek. Nie na prawdziwe znaki drogowe.
Kierowca musi szybko i jasno odczytać co mówi znak, a nie podziwiać zabawną grafikę.
O Jezuuuu.... Wspaniałe ! Matejko wymięka.
Raczej wandal