Obrazek ni *uja nie pasuje do tekstu, mowa jest o telefonie stacjonarnym gdzie za każdym razem trzeba wpisać cały numer a laska z komórką... Gdzie numer do babci miała by zapisany w kontaktach!
Pomijam już możliwość czy to czasem nie jest zmyślona historia, jakich pełno w internecie, a może autor to dziecko mające z 15 lat i nawet nie wie o czymś takim jak telefon stacjonarny i jest na tyle głupi że nie pomyślał o tym że numer do kogoś w komórce można sobie zapisać a nie wpisywać za każdym razem...
Do mnie kiedyś dzwoniła "babcia zastępcza". Miałem numer podobny do jej wnuka, albo ktoś jej źle wpisał w kontaktach. Początkowo nie chciała wierzyć, że nie jestem jej wnukiem i kazała się nie wygłupiać. Potem wiedziała już, że jestem obcą osobą, ale i tak dzwoniła, żeby pogadać. Przemiła osoba
Jak rozumiem, zawsze dzwoni do babci ze stacjonarnego, bo w komórce miałaby zapisany numer w kontaktach bez potrzeby ciągłego wystukiwania go za każdym razem. Ale raczej to bajeczka wymyślona przez jakąś małolatę.
To musiało być dawno.
Obrazek ni *uja nie pasuje do tekstu, mowa jest o telefonie stacjonarnym gdzie za każdym razem trzeba wpisać cały numer a laska z komórką... Gdzie numer do babci miała by zapisany w kontaktach!
Pomijam już możliwość czy to czasem nie jest zmyślona historia, jakich pełno w internecie, a może autor to dziecko mające z 15 lat i nawet nie wie o czymś takim jak telefon stacjonarny i jest na tyle głupi że nie pomyślał o tym że numer do kogoś w komórce można sobie zapisać a nie wpisywać za każdym razem...
Do mnie kiedyś dzwoniła "babcia zastępcza". Miałem numer podobny do jej wnuka, albo ktoś jej źle wpisał w kontaktach. Początkowo nie chciała wierzyć, że nie jestem jej wnukiem i kazała się nie wygłupiać. Potem wiedziała już, że jestem obcą osobą, ale i tak dzwoniła, żeby pogadać. Przemiła osoba
Jak rozumiem, zawsze dzwoni do babci ze stacjonarnego, bo w komórce miałaby zapisany numer w kontaktach bez potrzeby ciągłego wystukiwania go za każdym razem. Ale raczej to bajeczka wymyślona przez jakąś małolatę.
Stock gonwo.
jak miałem stacjonarny, to czasem ktoś do mnie dzwonił zamiast do sądu.
Wy nadal macie telefony stacjonarne?