Czy badania były sprecyzowane co do ilości i częstotliwość spożywanych dawek? Na czym polegała mniejsza szkodliwość? Że za czasów studenckich ktoś wziął pod powiekę kilka razy znaczek i nic w sumie mu nie jest, a druga osoba paliła codziennie paczkę fajek i po 20 latach dostała raka?
Kto raz był na oddziale detoksykacji i widział efekty stałego i długotrwałego brania kwasów, buchania butaprenu nie wysnuł by tezy o mniejszej szkodliwości.
Co do zasady jestem w stanie zaakceptować mineralizację prawa w tym wzgledz, jeżeli osoba dorosła na swój koszt chce sprawdzać skutki droga wolna ale leczenie skutków też powinien sam ponosić.
@Tibr Czemu umieściłeś kwas obok butaprenu? Trzymając się LSD to nie idzie brać tego zbyt często bo się nabiera tolerancji i przez to zbyt częste branie i tak nie ma sensu. Informacja o mniejszej szkodliwości niektórych zakazanych narkotyków w porównaniu do legalnego alkoholu i tytoniu nie jest wcale nowa, i bierze się tutaj różne parametry.
@JohnLilly jestem z pokolenia gdzie mijała moda na kompot, a wchodziła na kwasy, niestety dzieciaki często w konsekwencji braku kasy i szklanka mocniejszych wrażeń buchali klej itp.
Oczywiście długotrwałe spożywanie (nałóg) alkoholu będzie bardziej brzemienne w skutkach dla zainteresowanego jak i dla społeczeństwa niż okazjonalne włożenie znaczka pod powiekę.
Pozostaje jednak aspekt, który wspominasz czyli przychodzi czas, że chcesz czegoś więcej bo ...
Nie zmienia to faktu, że jestem za legalizacja bo uważam, że lepiej mieć nad tym kontrolę niż "budować" przestępczość poprzez prohibicję.
@Tibr No, ale to raczej nie wina LSD, że ludzie sięgają po buchanie kleju. Ja osobiście do kleju nigdy ciągot nie miałem, do takiej amfy też z resztą nie. Jak ktoś pomiędzy jednym tripowaniem a kolejnym nie potrafi sobie znaleźć jakiegoś zajęcia, ze musi zaraz sięgać po ciężkie używki to już jest problem tej konkretnej osoby.
gdy ktoś ma chorobę lokomocyjną to odlot może się nie udać
To jest taki truizm, że wstyd mi za społeczeństwo, że większość o tym nie wie.
Czy badania były sprecyzowane co do ilości i częstotliwość spożywanych dawek? Na czym polegała mniejsza szkodliwość? Że za czasów studenckich ktoś wziął pod powiekę kilka razy znaczek i nic w sumie mu nie jest, a druga osoba paliła codziennie paczkę fajek i po 20 latach dostała raka?
Kto raz był na oddziale detoksykacji i widział efekty stałego i długotrwałego brania kwasów, buchania butaprenu nie wysnuł by tezy o mniejszej szkodliwości.
Co do zasady jestem w stanie zaakceptować mineralizację prawa w tym wzgledz, jeżeli osoba dorosła na swój koszt chce sprawdzać skutki droga wolna ale leczenie skutków też powinien sam ponosić.
@Tibr Czemu umieściłeś kwas obok butaprenu? Trzymając się LSD to nie idzie brać tego zbyt często bo się nabiera tolerancji i przez to zbyt częste branie i tak nie ma sensu. Informacja o mniejszej szkodliwości niektórych zakazanych narkotyków w porównaniu do legalnego alkoholu i tytoniu nie jest wcale nowa, i bierze się tutaj różne parametry.
@JohnLilly jestem z pokolenia gdzie mijała moda na kompot, a wchodziła na kwasy, niestety dzieciaki często w konsekwencji braku kasy i szklanka mocniejszych wrażeń buchali klej itp.
Oczywiście długotrwałe spożywanie (nałóg) alkoholu będzie bardziej brzemienne w skutkach dla zainteresowanego jak i dla społeczeństwa niż okazjonalne włożenie znaczka pod powiekę.
Pozostaje jednak aspekt, który wspominasz czyli przychodzi czas, że chcesz czegoś więcej bo ...
Nie zmienia to faktu, że jestem za legalizacja bo uważam, że lepiej mieć nad tym kontrolę niż "budować" przestępczość poprzez prohibicję.
@Tibr No, ale to raczej nie wina LSD, że ludzie sięgają po buchanie kleju. Ja osobiście do kleju nigdy ciągot nie miałem, do takiej amfy też z resztą nie. Jak ktoś pomiędzy jednym tripowaniem a kolejnym nie potrafi sobie znaleźć jakiegoś zajęcia, ze musi zaraz sięgać po ciężkie używki to już jest problem tej konkretnej osoby.