Nosz co za shit, najpierw wymienia kochające się dziewczęta, potem kochających się chłopców a potem dopiero kochających się dziewcząt i chłopców. To może ta ostatnia grupa to jakiś margines społeczny? Szkoda, że jeszcze nie wymienił emigrantów kochających kozy.
To dlaczego Norwegowie zabierają dzieci z polskich rodzin i oddają w opiekę muzułmanom? Jest to nagminne i nie ma żadnego poszanowania dla Polaków. Za to jest dla kozoeebców. Bo im dzieci się nie zabiera.
czyli Norwegowie to wszyscy i nikt, połączeni miłością do kraju który nie ma granic, gdzie nic nikogo nie łączy poza tym że łączy ich właśnie to że nic ich nie łączy. Na krótką metę ok, ale na dłuższą prowadzi to do zaniknięcia tożsamości a co za tym idzie rozwalenie struktury państwowej i społecznej: ponieważ jak nas nic nie łączy to nic nie ma sensu.
Nosz co za shit, najpierw wymienia kochające się dziewczęta, potem kochających się chłopców a potem dopiero kochających się dziewcząt i chłopców. To może ta ostatnia grupa to jakiś margines społeczny? Szkoda, że jeszcze nie wymienił emigrantów kochających kozy.
To dlaczego Norwegowie zabierają dzieci z polskich rodzin i oddają w opiekę muzułmanom? Jest to nagminne i nie ma żadnego poszanowania dla Polaków. Za to jest dla kozoeebców. Bo im dzieci się nie zabiera.
Jedno ze źródeł: https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,17909319,dlaczego-norwegowie-odbieraja-dzieci-polakom.html
czyli Norwegowie to wszyscy i nikt, połączeni miłością do kraju który nie ma granic, gdzie nic nikogo nie łączy poza tym że łączy ich właśnie to że nic ich nie łączy. Na krótką metę ok, ale na dłuższą prowadzi to do zaniknięcia tożsamości a co za tym idzie rozwalenie struktury państwowej i społecznej: ponieważ jak nas nic nie łączy to nic nie ma sensu.