Ja też zawsze czekam na sam koniec i coraz więcej ludzi też to robi, jeden youtuber zaprojektował "idealny" sposób opuszczania samolotu - https://youtu.be/oAHbLRjF0vo
Wszystkie teoretyczne konstrukty rozbiją się o wpadających na lotnisko na ostatni moment i pasażerskich ekspertów od ustalania własnej kolejki (jak u lekarzy). Już pomijając takie zaburzenia algorytmu jak rodziny z dziećmi (często świadomie rozrzucane po całym samolocie jak obornik po polu przez daną linię celem wymuszenia wykupywania miejsc) i obsługa bezrękawowa (czy tylne drzwi będą otwarte to w praktyce loteria).
@CoGitare ja mam nawet jeszcze lepsza metode niz steffen perfect i to nawet 2 razy szybsza. zamiast zajmowac co drugie miejsce, to lepiej, zeby wszyscy najpierw szli do konca, a dopiero potem siadali do jednego rowu. potem drugi rzad osob idzie do konca i siada do drugiego rowu albo nawet do tego samego rowu (nie ma znaczenia, jak sobie chce lotnisko, czas bedzie ten sam). efekt bedzie taki, ze zastojow rzedu ludzi jest 2 razy mniej. metoda steffen super perfect. tylko i tak malo pasazerow bedzie w ogole sie do tego stosowac. no niestety ludzie to najwiekszy problem w realizacji takich metod. a nawet gdyby, to problem wciaz moze wystapic. np niektorym ludziom troche dluzej zajmie zajmowanie miejsca co tez psuje realizacje tegoz planu.
To jest sposób wchodzenia do samolotu i z resztą w żaden sposób nie jest on odkrywczy, a tym bardziej możliwy do zrealizowania.
Po lądowaniu informuje się, że miejsce należy opuścić dopiero gdy odejdą osoby z poprzedzającego rzędu.
Zawsze mnie to fascynuje jak ludziska rzucają się do tej kolejki aby wyjść z samolotu. To chyba jakieś pozostałości w genach po PRL i kolejkach po ocet.
Najlepsi są ci co stoją już jak samolot kołuje, a później czekają na odbiór bagażu.
W Holandii zachwycił mnie sposób w jaki wierni wychodzili z kościoła. Nie wiem jak to opisać, ale rzędami, kolejno, kilkaset osób wyszło z sali w ciągu może 5 minut. Przez jedne drzwi o szer. ok. 2m.
Janusze i Grażyny chwytający za tobołki jak tylko samolot dotknie pasa i pchający się do wyjścia (bo nie zdążą wysiąść ;) dostaną chyba zawału jak to zobaczą.
jak się Polaków przyciśnie to też tak wychodzą. Niedawno po wylądowaniu w Hiszpanii personel powiedział, że wszyscy mają opuścić swoje miejsca zaczynając od przednich rzędów i nie wypuszczą nikogo do póki wszyscy nie usiądą. Jako, że na pokładzie były nie mówiące w żadnym języku poza ojczystym to czekali ludzi z 10 min zanim dotarło do zakutych czerepów o co kaman. Ale wszyscy ładnie wyszli właśnie w taki sposób.
Zawsze mnie to fascynowało. Przy wyjściu z terminala kolejka ustawia się już 2 godziny przed otworzeniem drzwi. I stoją tak jak kołki przepychając się, popychając, kaszląć sobie w twarze i depcząc po piętach po to tylko, by być pierwszym do zajęcia upatrzonego miejesca na... UWAGA 2 godzinny lot. Ja w tym czasie siedzę i popijam kawkę lub piwko w barze i jak w kolejce jest już tylko kilka osób, dopiero wtedy podchodzę. Oczywiście Grażyny, Janusze i Sebiksy zajmują miejsca przy okienkach, brudnych zresztą tak, że ledwo co widzać świat przez nie i zaraz po wystartowaniu już przeciskają się do kibla. Zamiast stać w dwugodzinnej kolejce, mogli pójśc do kibla, no ale jeszcze miejsca w samolocie by dla nich zabrakło. Po wylądowaniu, a w zasadzie sekundę po tym jak samolot dotknie kołami pasa, już stoją gmerając za torbami, pomimo próśb personelu o powrót na miejsca. To nie istotne, że będą stali i tak i czekali na swoję bagaże w terminalu, ale muszą być pierwsi, bo jeszcze nie zdążą wyjśc i polecądalej. Oczywiście siedzę i czekam aż zostanie kilka osób by w spokoju i bez przepychania, popychania i deptania wysiąśc jak człowiek. "Zdziczała ludzka rasa" cytując klasyka.
@kulfon206 Wlasnie. Biedacy nie wiedza, ze pierwsza osoba opuszczajaca samolot otrzymuje 1.000 USD, kolejna 990... i tak do ostatniego, ktory nie bierze nic. Nasze Grazyny i Janusze sobie z tego oplacaja cala wycieczke - wiedza, co robia.
W Anglii tak wchodzą do autobusu na przystanku... to jest kwestia kultury. Wyższej kultury. Nie wiem, ale może taki demot w Kanadzie by nic nie znaczył, ot co, norma, po co wklejasz... W Anglii podobnie. W Polsce.... o urwał!? co oni robią? to tak z siebie można bez bata nad głową być ułożonym i praktycznym?? łeee... przecież lepiej na chama...
Ja też zawsze czekam na sam koniec i coraz więcej ludzi też to robi, jeden youtuber zaprojektował "idealny" sposób opuszczania samolotu - https://youtu.be/oAHbLRjF0vo
@CoGitare
Wszystkie teoretyczne konstrukty rozbiją się o wpadających na lotnisko na ostatni moment i pasażerskich ekspertów od ustalania własnej kolejki (jak u lekarzy). Już pomijając takie zaburzenia algorytmu jak rodziny z dziećmi (często świadomie rozrzucane po całym samolocie jak obornik po polu przez daną linię celem wymuszenia wykupywania miejsc) i obsługa bezrękawowa (czy tylne drzwi będą otwarte to w praktyce loteria).
i tak stoicie i jeden do drugiego: pan pierwszy?
@CoGitare ja mam nawet jeszcze lepsza metode niz steffen perfect i to nawet 2 razy szybsza. zamiast zajmowac co drugie miejsce, to lepiej, zeby wszyscy najpierw szli do konca, a dopiero potem siadali do jednego rowu. potem drugi rzad osob idzie do konca i siada do drugiego rowu albo nawet do tego samego rowu (nie ma znaczenia, jak sobie chce lotnisko, czas bedzie ten sam). efekt bedzie taki, ze zastojow rzedu ludzi jest 2 razy mniej. metoda steffen super perfect. tylko i tak malo pasazerow bedzie w ogole sie do tego stosowac. no niestety ludzie to najwiekszy problem w realizacji takich metod. a nawet gdyby, to problem wciaz moze wystapic. np niektorym ludziom troche dluzej zajmie zajmowanie miejsca co tez psuje realizacje tegoz planu.
To jest sposób wchodzenia do samolotu i z resztą w żaden sposób nie jest on odkrywczy, a tym bardziej możliwy do zrealizowania.
Po lądowaniu informuje się, że miejsce należy opuścić dopiero gdy odejdą osoby z poprzedzającego rzędu.
Panie, to się nie da...
Szybciej kurde wszyscy na raz bo lotnisko zamkną i co ja z Grażyną zrobię.
Zawsze mnie to fascynuje jak ludziska rzucają się do tej kolejki aby wyjść z samolotu. To chyba jakieś pozostałości w genach po PRL i kolejkach po ocet.
Najlepsi są ci co stoją już jak samolot kołuje, a później czekają na odbiór bagażu.
W Holandii zachwycił mnie sposób w jaki wierni wychodzili z kościoła. Nie wiem jak to opisać, ale rzędami, kolejno, kilkaset osób wyszło z sali w ciągu może 5 minut. Przez jedne drzwi o szer. ok. 2m.
A co w tym dziwnego...mieszkam w UK,,I TO JEST PRAWIE NORMĄ
Ale Ci bliżej kamery mogliby zacząć torby wyjmować, nikomu by tym nie przeszkadzali, nikt z tyły nie idzie.
Janusze i Grażyny chwytający za tobołki jak tylko samolot dotknie pasa i pchający się do wyjścia (bo nie zdążą wysiąść ;) dostaną chyba zawału jak to zobaczą.
Cóż... Tam wierzą, że kowid nie zaraża, gdy wysiada się pojedynczo.
jak się Polaków przyciśnie to też tak wychodzą. Niedawno po wylądowaniu w Hiszpanii personel powiedział, że wszyscy mają opuścić swoje miejsca zaczynając od przednich rzędów i nie wypuszczą nikogo do póki wszyscy nie usiądą. Jako, że na pokładzie były nie mówiące w żadnym języku poza ojczystym to czekali ludzi z 10 min zanim dotarło do zakutych czerepów o co kaman. Ale wszyscy ładnie wyszli właśnie w taki sposób.
Zawsze mnie to fascynowało. Przy wyjściu z terminala kolejka ustawia się już 2 godziny przed otworzeniem drzwi. I stoją tak jak kołki przepychając się, popychając, kaszląć sobie w twarze i depcząc po piętach po to tylko, by być pierwszym do zajęcia upatrzonego miejesca na... UWAGA 2 godzinny lot. Ja w tym czasie siedzę i popijam kawkę lub piwko w barze i jak w kolejce jest już tylko kilka osób, dopiero wtedy podchodzę. Oczywiście Grażyny, Janusze i Sebiksy zajmują miejsca przy okienkach, brudnych zresztą tak, że ledwo co widzać świat przez nie i zaraz po wystartowaniu już przeciskają się do kibla. Zamiast stać w dwugodzinnej kolejce, mogli pójśc do kibla, no ale jeszcze miejsca w samolocie by dla nich zabrakło. Po wylądowaniu, a w zasadzie sekundę po tym jak samolot dotknie kołami pasa, już stoją gmerając za torbami, pomimo próśb personelu o powrót na miejsca. To nie istotne, że będą stali i tak i czekali na swoję bagaże w terminalu, ale muszą być pierwsi, bo jeszcze nie zdążą wyjśc i polecądalej. Oczywiście siedzę i czekam aż zostanie kilka osób by w spokoju i bez przepychania, popychania i deptania wysiąśc jak człowiek. "Zdziczała ludzka rasa" cytując klasyka.
Haha, debile - w ogóle nie widzą korzyści w tym, żeby odpiąć pasy i wstać jeszcze zanim samolot się zatrzyma? Żal mi ich.
@kulfon206 Wlasnie. Biedacy nie wiedza, ze pierwsza osoba opuszczajaca samolot otrzymuje 1.000 USD, kolejna 990... i tak do ostatniego, ktory nie bierze nic. Nasze Grazyny i Janusze sobie z tego oplacaja cala wycieczke - wiedza, co robia.
W Anglii tak wchodzą do autobusu na przystanku... to jest kwestia kultury. Wyższej kultury. Nie wiem, ale może taki demot w Kanadzie by nic nie znaczył, ot co, norma, po co wklejasz... W Anglii podobnie. W Polsce.... o urwał!? co oni robią? to tak z siebie można bez bata nad głową być ułożonym i praktycznym?? łeee... przecież lepiej na chama...
a potem czekają aż wszyscy wsiądą do autobusu xD
No właśnie
Przód do tyłu, rząd po rzędzie
Wolniej już nijak nie będzie