Poprawny to jest ten demot. Czyli jak ja mam broń a żona amunicję to wszystko oki. Jak dobrze schowam amunicję i znajdą tylko broń to też jest wszystkie oki. Jak na napad ja przyniosę broń, a kumpel amunicję to też jest oki.
Nie chce mi sie tlumaczyc bo nie zrozumiesz,ale powiedz jak to jest że od lat mamy dostep do broni czarnoprochowej w kalibrze prawie do 3 cm i jakos zabojstw z tą bronią wcale nie było,a zdarzyly sie przypadki uratowania zycia lub zdrowia dzieki tej broni.
@bartoszewiczkrzysztof
I do pewnego stopnia miał rację ;)
Pochodzenie tego powiedzenia wynika z historii. Warto sobie coś uświadomić - tradycyjnej, czarnoprochowej broni ładowanej odprzodkowo nie da się rozładować. Jeśli ktoś wsypał proch i włożył kulę, to wydobycie ich bez wystrzału jest bardzo trudne. A teraz wyobraź sobie myśliwego. Idzie do lasu, ale nie spotyka żadnego zwierzęcia wartego upolowania. Co robi? Wraca do domu i wiesza strzelbę nad kominkiem albo wstawia do szafy. I zapomina. Potem, może po kilku miesiącach, on sam albo ktoś inny zaczyna czyścić broń...
Dlatego właśnie mówi się "raz do roku", czyli zagrożenie to dotyczy głownie broni rzadko używanej.
Pominę tu aspekt ostrożności, bo w przypadku broni palnej łatwo o tragiczny w skutkach błąd - na przykład wyjmujesz magazynek, ale zapominasz o pocisku w komorze. Zapewne ten sam instruktor mówił Ci, że nie wolno zaglądać do lufy ani celować do ludzi, nawet gdy broń nie jest nabita. To jest wyrabianie odruchów bezpieczeństwa.
@5g3g
Jesteś w błędzie za amunicję można skazać bo sama amunicja może być nie bezpieczną ale sama bron już nie dlatego to powinno brzmieć coś w stylu Za amunicję albo za broń i amunicję natomiast za samą broń już nie.
Yyy, tylko że gdyby zapis brzmiał inaczej, to niezarejestrowaną broń ludzie mieliby na wierzchu, a skitraną tylko amunicję :/ . Względnie jeden by miał broń, a kumpel amunicję. A jakby co, to jeden idzie do drugiego po "składnik" i gitarka.
To pewnie nie miałeś sąsiada, piętro niżej, który hobbystycznie kolekcjonował w mieszkaniu poderdzewiałą amunicję z wykopków m.in. granaty do moździerza.
Jesli te granaty nie byly rozbrojone to sąsiad ktory to trzyma jest debilem, z kolei jesli te granaty byly rozbrojone to są tak groźne jak kawalek rurki
To chyba logiczne. Inaczej każdy by tłumaczył, że ma tylko broń bez nabojów.
Poprawny to jest ten demot. Czyli jak ja mam broń a żona amunicję to wszystko oki. Jak dobrze schowam amunicję i znajdą tylko broń to też jest wszystkie oki. Jak na napad ja przyniosę broń, a kumpel amunicję to też jest oki.
Masz rację, chłopie, koniecznie trzeba coś zrobić z tą porażająco niską liczbą zabójstw w Polsce, bo wstyd!
Nie chce mi sie tlumaczyc bo nie zrozumiesz,ale powiedz jak to jest że od lat mamy dostep do broni czarnoprochowej w kalibrze prawie do 3 cm i jakos zabojstw z tą bronią wcale nie było,a zdarzyly sie przypadki uratowania zycia lub zdrowia dzieki tej broni.
@DestusEx
Jest ograniczenie kalibru broni czarnoprochowej? Z ciekawości pytam bo u UOBiA nie znalazłem takowego.
Nie ma mozesz pan mieć i armatę
No nie jest oczywiste bo przecież z samą bronią nie stanowi zagrożenia wiec wystarczy skonfiskować
a nie od razu do więzienia za nic.
@benq20 Mój instruktor mówił że: ''każda broń, raz do roku sama strzela'' i chyba właśnie na tej podstawie, możesz trafić za kratki Xd
@bartoszewiczkrzysztof
I do pewnego stopnia miał rację ;)
Pochodzenie tego powiedzenia wynika z historii. Warto sobie coś uświadomić - tradycyjnej, czarnoprochowej broni ładowanej odprzodkowo nie da się rozładować. Jeśli ktoś wsypał proch i włożył kulę, to wydobycie ich bez wystrzału jest bardzo trudne. A teraz wyobraź sobie myśliwego. Idzie do lasu, ale nie spotyka żadnego zwierzęcia wartego upolowania. Co robi? Wraca do domu i wiesza strzelbę nad kominkiem albo wstawia do szafy. I zapomina. Potem, może po kilku miesiącach, on sam albo ktoś inny zaczyna czyścić broń...
Dlatego właśnie mówi się "raz do roku", czyli zagrożenie to dotyczy głownie broni rzadko używanej.
Pominę tu aspekt ostrożności, bo w przypadku broni palnej łatwo o tragiczny w skutkach błąd - na przykład wyjmujesz magazynek, ale zapominasz o pocisku w komorze. Zapewne ten sam instruktor mówił Ci, że nie wolno zaglądać do lufy ani celować do ludzi, nawet gdy broń nie jest nabita. To jest wyrabianie odruchów bezpieczeństwa.
@5g3g
Jesteś w błędzie za amunicję można skazać bo sama amunicja może być nie bezpieczną ale sama bron już nie dlatego to powinno brzmieć coś w stylu Za amunicję albo za broń i amunicję natomiast za samą broń już nie.
Autor chyba ma problem z myśleniem. To jak ktoś wystrzela amunicję w powietrze to znaczy, że nie ma już broni?
Ty tak poważnie???
Yyy, tylko że gdyby zapis brzmiał inaczej, to niezarejestrowaną broń ludzie mieliby na wierzchu, a skitraną tylko amunicję :/ . Względnie jeden by miał broń, a kumpel amunicję. A jakby co, to jeden idzie do drugiego po "składnik" i gitarka.
Tym kawałkiem metalu też można zrobic krzywdę lub zabić i to nawet na odległość. I wymaga to też celności. ;-D
broń bez amunicji też może służyć do wywarcia presji i osiągnięcia nielegalnego profitu
Moze tez posluzyc do obrony przed ową presją
To pewnie nie miałeś sąsiada, piętro niżej, który hobbystycznie kolekcjonował w mieszkaniu poderdzewiałą amunicję z wykopków m.in. granaty do moździerza.
Jesli te granaty nie byly rozbrojone to sąsiad ktory to trzyma jest debilem, z kolei jesli te granaty byly rozbrojone to są tak groźne jak kawalek rurki
No bo na tym właśnie polega POSIADANIE i to jest czyn karalny, POSIADANIE bez zezwolenia