No nie wiem czy jak wino. Przytyło się co nieco, posiwiało. Oglądałam z nim ostatnio jakiś thriller, grał mordercę - zarośnięty, zapocony, z tuszą, taki wręcz idealny na psychopatycznego mordercę. Więc absolutnie z tym porównaniem się nie zgadzam. Tyle o wyglądzie a propos demota bo grał jak zwykle rewelacyjnie.
ten podpis, chyba po zbyt dużej ilości wina ;)
Wino owszem, ale źle zamknięte.
Wietrzeje?
Jak wino, które napęczniało razem z butelką.
Teraz mogę powiedzieć, że mam sylwetkę gladiatora;)
No nie wiem czy jak wino. Przytyło się co nieco, posiwiało. Oglądałam z nim ostatnio jakiś thriller, grał mordercę - zarośnięty, zapocony, z tuszą, taki wręcz idealny na psychopatycznego mordercę. Więc absolutnie z tym porównaniem się nie zgadzam. Tyle o wyglądzie a propos demota bo grał jak zwykle rewelacyjnie.