W jednym z wywiadów Chris Pratt powiedział, że czasy, w których musiał mieszkać w vanie i żywić się w śmietnikach były mimo wszystko wspaniałe. Chris od zawsze był przekonany, że pewnego dnia zostanie sławny i tak się stało. Kiedy pracował w knajpce, został zauważony przez znaną aktorkę, która pomogła mu w karierze. Teraz aktor ma parę milionów na koncie i nie musi się już przejmować, czy i co znajdzie na kolację.
Młodziutka gwiazdka zarabia ponoć 50 tysięcy dolarów dziennie z samych reklamowanych przez siebie towarów. Bilety na jej koncerty sprzedają się na pniu. Wokalistka i aktorka na pewno ciężko pracowała na swój sukces, ale miała łatwiej niż inni aspirujący artyści. Jej rodzice są bardzo bogaci i prowadzą firmy, które przynoszą spore zyski. Na pewno pieniądze rodziców pomogły Arianie przy zatrudnieniu najlepszych ludzi, którzy zajęli się jej promocją i karierą
Selena dorastała w Teksasie, a wychowywała ją samotna matka. Selena wspomina, że zakupy robiły w najtańszych sklepach i nie zawsze miały pieniądze na paliwo do samochodu. Obecnie młodziutka gwiazda jest bardzo bogata i podpisuje kontrakty reklamowe z największymi producentami. Jednak na szczęście, póki co, pieniądze nie uderzyły jej do głowy
Według magazynu Forbes, Gigi zarobiła na czysto 10 milionów dolarów w 2017 roku. Ojciec modelki jest wart 400 milionów dolarów, a Gigi i jej siostra Bella dorastały w luksusowej rezydencji i nigdy im niczego nie brakowało. Gigi twierdzi, że nigdy nie była zależna od pieniędzy rodziców, ale jakoś trudno w to uwierzyć
Obecnie Justin Bieber szasta kasą i nie patrzy na ceny rzeczy, które kupuje. Jednak rodzina Justina nie była zbyt bogata. Chłopak wspominał w wywiadach, że kiedy był mały, mama kazała mu pić wodę zamiast coli, ponieważ nie było jej na nią stać. Justin na pewno stał się wrednym, zepsutym przez pieniądze dupkiem, ale przynajmniej dzieli się pieniędzmi ze swoją mamą
Jeśli oderwiesz oczy od Ferrari za półtora miliona dolarów, na którym pozuje Kylie, zobaczysz na drugim planie Lamborghini Aventador kosztujące jedyne 400 tysięcy dolarów. Właścicielka kosmetycznego imperium Kylie Cosmetics na pewno ciężko pracuje, ale biznes rozkręciła za pieniądze rodziców
W 2018 roku Nicki została najlepiej zarabiającą kobietą w hip-hopie. Urodzona w Trynidadzie i Tobago wokalistka w dzieciństwie była bardzo biedna. Po przyjeździe do USA chwytała się różnych prac i między innymi była kelnerką w Red Lobster (skąd zresztą ją wyrzucono). Nicki jest nie tylko najbogatszą, ale również najbardziej wpływową kobietą w hip-hopie. Finansowo wspiera projekty aktywizujące kobiety w Indiach
Nie czytać, szkoda czasu.
za późno.
Niestety również zbyt późno przeczytałem
@korn82 - dzięki za ostrzeżenie. Zacząłem czytać, ale od razu powiało tandetną galerią, więc przerwałem lekturę i spojrzałem na komentarze. Twój był pierwszy i potwierdził moje podejrzenia :)
Show biznes, zwłaszcza moda, to trochę inna bajka, bo czasami wystarczy łut szczęścia, bycie zauważonym przez kogoś wpływowego w branży, i świat stoi otworem.
Ciekawsza byłaby galeria o bardzo bogatych biznesmenach. Ilu z nich zaczynało od zera, a ilu miało spory kapitał na start. Chodzi o to, ile prawdy w dzisiejszych jest w micie "od pucybuta do milionera", którym ciągle się nas karmi. Że dzięki własnej determinacji i pomysłowości też możesz być bardzo bogatym biznesmenem. Ciekawe ilu z tych najbogatszych osiągnęło swój sukces bez czyjejś pomocy finansowej i kontaktów. Np. Gates ma, a może miał (nie wiem, czy jeszcze żyją) bardzo bogatych rodziców, a swój pierwszy poważny kontrakt, przełomowy w historii Microsoftu, wygrał dzięki koneksjom matki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 listopada 2021 o 13:57
@El_Polaco Chodzi o to, ile prawdy w dzisiejszych jest w micie "od pucybuta do milionera" - jak z tysięcy pucybutów jeden stanie się milionerem to będzie o tym głośno, o tamtych tysiącach nie - proste.
"...mama kazała mu pić wodę zamiast coli, ponieważ nie było jej na nią stać." Cóż za barbarzyństwo pić wodę jak jakieś zwierzęta zamiast coli jak człowiek...
@AIkanaro to dobrze. Był zdrowszy.
@AIkanaro
Też się wzruszyłam tym biednym dzieciństwem :)
@AIkanaro Rozumiem że nie czaisz jaki problem może mieć kilkuletni dzieciak z tym, że wszyscy koledzy wokół jedzą przekąski i piją napoje a on jeden nic nie ma bo rodziców nie stać?
@DexterHollandRulez
Może bylo ich stać, tylko matka miała trochę rozumu i nie chciała, żeby dziecko się opijało przesłodzonym syfem?
@DexterHollandRulez Nie, nie mam pojęcia. Urodziłem się mając 50 lat i w ogóle nie rozumiem tych szczeniackich problemów...
@korn82 Ach, jacy to ostatnio wszyscy zdrowi odkąd przy podatku cukrowym była okazja nasrać na picie coli. A co tam somsiedzie na twoim stole, pewnie marketowe piwsko i golonka z biedry? Ważne że nie hamerykański cukier, hatfu!
@DexterHollandRulez
Zaszufladkowałeś mnie. Szczęsliwy? :)
To ze cola i inne przeslodzone soczki nie są najlepsze dla dzieci wiadomo od dawna i nie ma to nic wspolnego z pisią polityką w moim przypadku.
@korn82 Po prostu ostatnio hejtowanie słodkich napojów jest modne, podczas gdy 90% społeczeństwa notorycznie opycha się lub opija rzeczami znacznie gorszymi lub co najmniej równie niezdrowymi. Dzieciak nie umrze jak np. na wycieczce do kina zje sobie popcorn z colą, a nigdzie chyba nie jest powiedziane, że chodzi o picie wyłącznie takich napojów.
@DexterHollandRulez oczywiscie masz rację, ba! Nawet jak taz w roku pociagniesz koksu tez się nic nie stanie.
Ale chodzę z moimi dzieciakami na plac zabaw i widzę ile coli, "soczków" i słodyczy codziennie pochłaniają inne dzieciaki na samym placu zabaw, do tego w domu pewnie tez dojadają. To nie jest okazjonalnie i nie mowie tylko o dzieciach i madkach z żubrem i czesterfildami.
Tak samo widze zdziwione miny znajomych gdy moje kaszojady chcą szklankę wody i jablko a nie cole i wafelka.
@korn82 Cóż, ja raczej podchodzę do tego reaktywnie. Jem wszystko jak leci, jeśli zobaczę że zaczynam tyć, zakręcam kurek na słodkie/tłuste na jakiś czas i jest ok. Podobnie podchodziłbym do dziecka - jak jest ok to ok, jak wyjdzie na to, że więcej żre niż spala to ograniczamy.