Przeczytałem artykuł na ten temat i może jestem dziwny ale nie rozumiem waszych dowcipów na ten temat. Człowiek potrzebował pomocy. Gdyby chciał się rzeczywiście zabić to by nigdzie nie dzwonił.
Co dostał w zamian. Zamiast prawdziwego psychologa przyjechało paru gości, którzy są nauczeni na widok broni strzelać żeby zabić.
Pytanie przy okazji - to zdarzenie dowodzi, że broń powinna być dostępna powszechnie czy jednak nie?
@Schneemil. Gość mial broń (załóżmy że legalnie) i nie zamierzał nikomu innemu zrobić krzywdy. Czyli nie jest to argument dla przeciwników. Jeżeli miał nielegalnie to wogole poza tematem legalności dostępu do broni. Ale oczywiście dla wszelkiej maści totalniakow jest to argument za pozbawieniem prawa do posiadania broni, bo se przecie można nią krzywdę zrobić pośrednio lub bezpośrednio. Należy więc zakazać. I noży kuchennych też.
@Schneemil Na widok broni? Na widok nieposłuszeństwa. Tamtejsza policja jest nauczona pakować po kilka-kilkanaście kul w klatkę piersiową zatrzymywanego, który nie chce wykonywać poleceń i sprawia wrażenie, że będzie się opierał zatrzymaniu. Do tego ludzie są przekonani, że jest to mniej śmiertelne, niż strzelanie w kończyny.
To zdarzenie nie ma nic wspólnego z dostępem do broni. Natomiast jest obrazem wszystkiego, co jest niewłaściwe z tamtejszą policją.
P.S. Jakbyś wiedział, jak u nas łatwo o broń i o jaką broń, to byś mógł mieć pełne portki. U nas tylko trudno jest o pozwolenie na broń osobistą (czyli taką, którą wolno nosić przy sobie w miejscach publicznych)
To się nazywa "suicide by cop". Ktoś chce się zabić, ale z jakiegoś powodu nie może tego zrobić sam, więc dzwoni na policję i mówi, że ma broń. Jako że to zagrożenie, wysyła się na miejsce policję, i w większości przypadków delikwent dostaje kulkę. Na własne życzenie.
Pozytywny przykład kraju, w którym policja skutecznie pomaga obywatelom.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 listopada 2021 o 13:52
Pomogli? Pomogli! To się chwali.
Mówcie co chcecie, ale zadaniem było zapobiec samobójstwu. Samobójstwa nie było - zadanie wykonane.
Nie pozwolili, żeby zgrzeszył.
Przeczytałem artykuł na ten temat i może jestem dziwny ale nie rozumiem waszych dowcipów na ten temat. Człowiek potrzebował pomocy. Gdyby chciał się rzeczywiście zabić to by nigdzie nie dzwonił.
Co dostał w zamian. Zamiast prawdziwego psychologa przyjechało paru gości, którzy są nauczeni na widok broni strzelać żeby zabić.
Pytanie przy okazji - to zdarzenie dowodzi, że broń powinna być dostępna powszechnie czy jednak nie?
@Schneemil. Gość mial broń (załóżmy że legalnie) i nie zamierzał nikomu innemu zrobić krzywdy. Czyli nie jest to argument dla przeciwników. Jeżeli miał nielegalnie to wogole poza tematem legalności dostępu do broni. Ale oczywiście dla wszelkiej maści totalniakow jest to argument za pozbawieniem prawa do posiadania broni, bo se przecie można nią krzywdę zrobić pośrednio lub bezpośrednio. Należy więc zakazać. I noży kuchennych też.
@Schneemil Na widok broni? Na widok nieposłuszeństwa. Tamtejsza policja jest nauczona pakować po kilka-kilkanaście kul w klatkę piersiową zatrzymywanego, który nie chce wykonywać poleceń i sprawia wrażenie, że będzie się opierał zatrzymaniu. Do tego ludzie są przekonani, że jest to mniej śmiertelne, niż strzelanie w kończyny.
To zdarzenie nie ma nic wspólnego z dostępem do broni. Natomiast jest obrazem wszystkiego, co jest niewłaściwe z tamtejszą policją.
P.S. Jakbyś wiedział, jak u nas łatwo o broń i o jaką broń, to byś mógł mieć pełne portki. U nas tylko trudno jest o pozwolenie na broń osobistą (czyli taką, którą wolno nosić przy sobie w miejscach publicznych)
@J_R dokladnie. U nas po prostu mniej osob o pozwolenie wystepuje.
@Schneemil
wiesz... czarny humor jest jak noga, nie kazdy ja ma
a powaznie, sa niektore rzeczy ktorych inaczej nie da sie skomentowac
To się nazywa "suicide by cop". Ktoś chce się zabić, ale z jakiegoś powodu nie może tego zrobić sam, więc dzwoni na policję i mówi, że ma broń. Jako że to zagrożenie, wysyła się na miejsce policję, i w większości przypadków delikwent dostaje kulkę. Na własne życzenie.
murrica
czyli linia pomocy działa bo mu pomogli, sam nie musiał tego robić i wyszło mu na dobre bo samobójcy nie idą do nieba
Ktoś może ma numer telefony?
Mam wrażenie, że wzięli przykład z polskiej policji.